))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((

wtorek, 31 maja 2016

Spory o żydokomunę


Znów powraca temat sporu o żydokomunę. Istnieje dziś dużo więcej ważniejszych spraw, ale temat stosunków żydowsko-polskich z przeszłości wciąż jest prowokowany przez publicystów żydowskich, najczęściej w polakożerczym duchu, a częstokroć  dla wsparcia żydowskich roszczeń wobec Polski. W odpowiedzi pojawiają się teksty prostujące kłamstwa lub roszczenia  strony żydowskiej. Jednym z nich jest omawiany poniżej tekst świetnego  znawcy problemów międzynarodowych, autora bardzo ciekawej i szokującej  monografii MSZ-u  Krzysztofa Balińskiego.

 K. Baliński: „Żydzi znów chcą kasy od Polski!"

 Wszystkim czytelnikom tego blogu gorąco polecam   publikowany świeżo w „Warszawskiej Gazecie”  (nr z  20 maja 201 ) znakomity tekst b dyplomaty, (w tym ambasadora) i politologa Krzysztofa Balińskiego „Żydzi znów chcą kasy od Polski!” Autor ostro piętnuje żydowskich roszczeniowców, wysuwających bezprawnie roszczenia materialne do Polski. Jak stwierdza Baliński : „Mieszkający w USA Żyd polskiego pochodzenia Norman Finkelstein napisał: „O polskim antysemityzmie mówi się dla pieniędzy. Polska i jej sławetna inteligencja, która uważa, że każda krytyka Żydów to antysemityzm, robi to dla kasy. Wyleje kubeł pomyj na Polskę i pędzi do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje  w gazetach i zostać poklepanym po plecach. (Podkr.- J.R.N.)

W Ameryce zajmowanie się holocaustem przynosi świetne pieniądze, a jeśli dostarczysz dowód, że Polacy to obrzydliwi antysemici, masz gwarancję ogłoszenia cię bohaterem. Przykładem jest Gross. Napisał książkę i dostał posadę w Princeton”. W podrozdziale artykułu pt. „Wypędzenia z rządu, partii i bezpieki” Baliński pisze; „Weterani” Marca twierdzą, że wszyscy są ofiarami antysemityzmu, że pozbawiono ich majątków, a z Polski „wypędzono”. Podczas wojny wysiedlono chłopów z  Zamojszczyzny, spalono ich domy, dzieci odebrano rodzicom. Gdy Sowieci najechali na Kresy, majątki stracili wszyscy Polacy. Upchano ich w bydlęcych wagonach i pognano do Kazachstanu. Żydom Marca komuniści odebrali paszporty i dali bilet w jedna stronę, zwykle do Austrii. A więc z jednej strony paszport i bilet, a drugiej – mordy, podpalenia, zsyłka, głód (…) Po marcu 1968 r. z Polski wyjechali w większości wysokiego szczebla funkcjonariusze partyjni i oficerowie bezpieki. Ze stanowisk i instancji partyjnych usunął ich Gomułka. Byli ofiarą wewnątrzpartyjnych potyczek. Wypędzono  ich więc, ale…z rządu, partii i bezpieki. Byli emigrantami politycznymi. W większości przestępcami, uciekającymi przed wymiarem sprawiedliwości.  (Podkr.- J.R.N.) Marcowy emigrant Stefan Michnik, całkowicie zaprzedany sowieckim okupantom, wydał kilkanaście wyroków śmierci na polskich patriotów,. Nigdy nie przeprosił, nigdy nie poniósł za to żadnych konsekwencji, żyje spokojnie w Szwecji i jest ofiarą polskich antysemickich prześladowań”

     Wypędzono ich do willi z basenami.

  Baliński czytuje potem wspomnienia Anny de Tusch-Lec, zamieszczone w „Dużym Formacie”(dodatek tygodniowy do „Gazety Wyborczej” - J.R.N.): „Mój tata był w UB. Mówił nam: byłem, mam czarna plamę na życiorysie. Co robił Polakom? On zabijał, torturował. Czy w takiej sytuacji przeprowadzka do innego kraju była najgorszym wyjściem (…) W zbiedzonym komunistycznym kraju wszyscy marzyli o wyjeździe na Zachód.  W czasach PRL był on Ziemią Obiecaną, bo prócz wolności kojarzył się z dobrobytem”. Jak komentuje Baliński: „Ogrom krzywd wyrządzonych Kantorom (Leo Kantor, emigrant z 1968 r. - J.R.N.)  i Grossom dobrze ilustruje anegdota : gość z Polski na widok kalifornijskiej willi z basenem należącej do marcowego emigranta wzdycha: Ale  cię Gomułka urządził”.

  Sojusz roszczeniowców żydowskich i niemieckich.
 
     Baliński ostrzega przed groźbą wspólnego sojuszu roszczeniowców żydowskich i niemieckich przeciw Polsce, pisząc m.in.: „Nathaniel Poper w „The Jewish Daily Forward”, gazecie żydowskiej wydawanej w Nowym Jorku, nawołuje Żydów i Niemców, by połączyli siły przeciw Polsce, by zjednoczyła ich restytucja mienia. Tekst nosi znamienny tytuł: „Bitwa roszczeniowa rozszerza się na polski front” i zawiera uderzający  zwrot: „wspólna walka Żydów i etnicznych Niemców stwarza nową sytuację  w historii roszczeń tych, którzy przeżyli Holocaust”. Przypadek Poppera pokazuje, że gdy chodzi o pieniądze Żydzi nie mają  żadnych skrupułów  i gotowi są na najbardziej  plugawą kolaborację, nawet ze swoimi katami. Przypomnijmy sobie zaproszenie przez ‘Wyborczą” syna Hansa Franka na rozmowę o tym, jak szkodzić polskiemu rządowi”.

       „Przedsiębiorstwo holocaust”

      Baliński pisze: „Na stronie Światowego Kongresu Żydów zamieszczono apel nowojorskiego prawnika Menachema Rosensafta, wzywający Amerykanów żydowskiego pochodzenia do bojkotu Polski. Prezes organizacji opatruje go komentarzem: doceniam okazywana przez polski rząd Izraelowi przyjaźń, ale liczę,, że usiądzie do stołu, rozpocznie rokowania i i wypłaci ofiarom Holocaustu i ich spadkobiercom odpowiednie odszkodowania,. Wiek poszkodowanych wymaga procedur najprostszych i najtańszych. Czyli podobnych do stosowanych przy zwrocie mienia gminom wyznaniowym żydowskim? Bo przypomnieć trzeba, że dziewięć gmin zrzeszających niespełna tysiąc Żydów dostało 5236 nieruchomości. Profesor Finkelstein tak o tym napisał: "czy odrodzenie żydowskiego życia  rzeczywiście wymaga, aby na każdego polskiego Żyda przypadała jedna synagoga, szkoła lub jeden budynek szpitalny?" (Podkr.- J.R.N.) 

      Ukrywane tajemnice w stosunkach polsko-żydowskich

  Krzysztof Baliński alarmuje: „W stosunkach polsko- żydowskich jest wiele tajemnic: do dziś mnie wiemy, co było przedmiotem posiedzenia rządu Donalda Tuska w Jerozolimie.( Cały rząd Tuska nie pojechał chyba na zwiedzanie Betlejem, czy góry Synaj  i wszystkich miejsc związanych z narodzinami i kaźnią Chrystusa– J.R.N). Nie wiemy, jaką wartość mają kamienice „zwrócone” gminom żydowskim i  o jaki majtek jeszcze zabiegają Nie wiemy, co ustalono w „przełomowych” rozmowach rządu z izraelską agencją HEART. Nie wiemy, jakie obietnice w sprawie lasów państwowych złożył Donald Tusk w Nowym Jorku przedstawicielom  organizacji żydowskich (…) Sprawę gmatwa to, że w imieniu rządu z  „przemysłem holocaustu” rozmawia znany ze skrajnie filosemickich poglądów  Witold Waszczykowski (znów ten nieszczęsny Waszczykowski – J.R.N.)  (…) Czas więc na  audyt, co w tej kwestii poprzedni rząd zrobił, jakie obietnice złożył i jakie umowy podpisał i przy okazji  na ostrzeżenie wszystkich polityków, że jeśli którykolwiek z nich przyłoży rękę do rabunku Polski, nigdy nie dostanie naszego głosu”. ( Podkr.- J.R.N). Niewątpliwie szczególną uwagę należy zwrócić na Waszczykowskiego, który dotąd wielokrotnie już pokazał, że nic sobie nie robi z interesów Polski  ( vide choćby sprawa R. Schnepfa, czy nominacja J. Piekło na ambasadora do Kijowa.).

 Młody energiczny manipulator w stosunkach polsko-żydowskich – Piotr Zychowicz

    Kilka lat temu miałem pierwszy kontakt telefoniczny  z młodym publicystą z „Rzeczpospolitej” Piotrem Zychowiczem. Rozmawialiśmy o stosunkach polsko-żydowskich. Zapewnił mnie, że w pełni podziela moje zdanie w tych sprawach i nabrałem do niego zaufania. Trochę osłabło to zaufanie po publikowanym przez Zychowicza wywiadzie z Aliną  Całą (sprawę te opisuję niżej), ale jednak… W 2012 r. powiedziałem Zychowiczowi, że przygotowuję książkę o zbrodniach żydowskiej policji i Judenratów, i że książka będzie miała tytuł „Żydzi przeciwko Żydom”. Zychowicz uznał, że tytuł jest znakomity i gratulował mi pomysłu książki. Ucieszyłem się z rozmowy i natychmiast po wydrukowaniu mej dwutomowej książki „Żydzi przeciw Żydom” posłałem  ją do Zychowicza. A potem… na próżno dzwoniłem kilkanaście razy – po prostu nie odbierał moich telefonów. Nie zdobył się nawet na potwierdzenie otrzymania książki, choć w wiele miesięcy później jej tytuł „zapożyczył” do jednego ze swoich felietonów. Jedyne wytłumaczenie zachowania Zychowicza to  to, że zapoznawszy się z treścią mojej ksiązki  po prostu stchórzył i wolał unikać dalszych kontaktów z tak trefnym, „niepoprawnym politycznie” naukowcem. A ja bardzo żałuję, że straciłem dwa tomy mojej książki przez posłanie jej do młodego publicysty – oportunisty, a faktycznie tchórza.

    Obrzydliwy wywiad P. Zychowicza z antypolską fanatyczką Aliną Całą
     
Jako redaktor "Rzeczpospolitej” Zychowicz przeprowadził 25 maja 2009 r.  haniebny  wręcz wywiad z Aliną Całą, zdecydowanie najgłupszą  i najbardziej fanatyczną przedstawicielką polskich Żydów. Wywiad nosił wymowny tytuł: „Polacy jako naród nie zdali egzaminu”.. Już na początku wywiadu Cała stwierdziła: „W pewnym sensie Polacy są odpowiedzialni za śmierć wszystkich 3 milionów Żydów – obywateli II RP” (Podkr.- J.R.N.). Cały wywiad z Całą, firmowany przez P. Zychowicza był pełen równie obrzydliwych pomówień pod adresem Polski i Polaków. Zaledwie dwa  lata później 26 września 2011 prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył Alinę Całą Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej” Tak  Komorowski odznaczył wysokim odznaczeniem zajadłego wroga Polski. W jakim kraju żyliśmy pod tą prezydenturą? Najwyższy czas, by odebrać ten order  zajadłej fanatyczce antypolonizmu! Gdy zapytałem wkrótce po wywiadzie Zychowicza jak mógł publikować wywiad pełen tak szmatławych oskarżeń pod adresem Polaków na łamach :”Rzeczpospolitej” tłumaczył się, jakoby dał się wygadać Całej tylko po to, by tym mocniej skompromitować jej punkt  widzenia. Dość szczególne to wyjaśnienie w sytuacji, gdy ktoś nagłaśnia na łamach liczącego się dziennika żałosną fanatyczkę, wygłaszającą kretyńskie antypolskie  dyrdymały. Zychowicz do końca życia powinien wstydzić się  opublikowania tego wywiadu, dla którego jedynym miejscem powinien być kosz na śmieci

P. Zychowicz „Polacy mają niezdrowy  stosunek do Żydów” 
   
17 maja  2016 r. ukazał się wywiad P. Zychowicza pod mentorskim tytułem „Polacy mają niezdrowy stosunek do Żydów”. Młody publicysta pouczał : Polacy dzielą się na tych, którzy ślepo kochają Żydów i na tych, którzy ich ślepo nienawidzą. Nie zaliczam się do żadnej z tych grup”. (Por. Wirtualna Polska LINK DO PUBLIKACJI ) I cóż to za podział ze strony zarozumiałego młodego facecika, autora  dopiero pierwszej książki o tematyce żydowskiej, który stara się przedstawić jako wyjątkowo mądry centrysta, stojący ponad skrajnościami. Jak gdyby  wolnymi od tych skrajności nie byli  liczni polscy  historycy wcześniej od Zychowicza piszący o tematyce żydowskiej. By przypomnieć choćby prof. Iwo C. Pogonowskiego, prof. Tomasza Strzembosza, prof. Tomasza Szarote, prof.  Krzysztofa Kawalca,  dr Piotra Gontarczyka,, dr Wojciecha  Muszyńskiego, mnie ,etc. Publikowany przez  Zychowicza w "Do Rzeczy” z  23 maja 2016 r. szkic : Żydokomuna czy chamokomuna” ,stanowiący rodzaj propagowania jego nowej książki „Żydzi”, dowodzi, że autor albo z ignorancji albo ze złej woli gotów jest do przeróżnych uproszczeń .Zychowicz próbuje stworzyć fałszywy obraz dwóch skrajności: antyżydowskiej wśród Polaków i antypolskiej wśród Żydów jako równie głupich i równie niebezpiecznych. Jest to absolutnie   bzdurne, ponieważ temat żydowski jest ciągle wywoływany właśnie przez Żydów, a nie Polaków, którzy najchętniej traktowaliby go jako sprawę marginesowa, tak jak na to zasługuje. Co więcej tematyką  żydowską po stronie polskiej zajmowały się najczęściej czasopisma małonakładowe, podczas gdy z rzekomym polskim „antysemityzmem” wojowała niegdyś  mająca 500 tysięcy  egzemplarzy nakładu (dziś już spadła  do tylko ok. 150 tysięcy) „Gazeta Wyborcza”, stacja telewizyjna TVN 24 etc. Ja sam  kilkakrotnie zostałem sprowokowany do zabrania głosu o tematyce żydowskiej, choć miałem inne ważniejsze dla mnie tematy. Po raz pierwszy zabrałem głos po oszczerczym ataku  Michała Cichego na Powstanie Warszawskie w „Gazecie Wyborczej” w 1994 r. Kolejny raz podjąłem tę tematykę w 1997 r. w związku z oburzającymi pogróżkami przywódcy Światowego Kongresu Żydów Israela Singera, zapowiadającymi upokarzanie Polski. Kolejne razy  wypowiadałem się szerzej w tej tematyce po kolejnych antypolskich paszkwilach Jana Tomasza Grossa : „Sąsiedzi” (2000 r.), „Strach” (2006 r.) i „Złote żniwa" ( 20 11r.)
     
Nie znam jeszcze całej książki Zychowicza „Żydzi”, ale już widzę w  krótkim jej podsumowaniu  na łamach „Do Rzeczy” sporo ewidentnych uproszczeń i pominięć, z ignorancji, czy ze świadomej złej woli. Zychowicz   eksponuje polskie „pogromy” po 1918 r., m.in. „pogrom” w Pińsku, milcząc o tym, że tamtejszych Żydów aresztowano po doniesieniu żydowskiego żołnierza na nielegalne żydowskie zgromadzenie. Równocześnie zaś pomija taką sprawę tłumaczącą narastanie krytycznego stosunku  Polaków do Żydów  jak  antypolskie rusyfikatorskie  zachowanie około 100 tysięcy Żydów  z Rosji (tzw. litwaków), które piętnował  bardzo ostro Bolesław Prus   w tekstach z 1909  i 1910 r., ,ale także liczni wybitni Żydzi –polscy patrioci, tzw. asymilatorzy jak  znakomity historyk, krytyk i historyk  literatury Wilhelm Feldman.  Milczy o antypolskiej roli żydowskiej partii robotniczej – SDKPiL, którą zdemaskował w dwóch książkach polski patriota  żydowskiego pochodzenia Julian Unszlicht, późniejszy kapłan katolicki. (Por. szerzej: J R .Nowak: „Przemilczani obrońcy Polski”, Warszawa 2000,ss.18-20). Zychowicz milczy o tak złowieszczym wobec Polski  żydowskim projekcie JudeoPolonii. Milczy o tym, że po 1918 r. społeczność żydowska w różnych regionach Polski opowiadała się w większości  przeciw Polakom po stronie Niemców, Litwinów, Ukraińców etc. (Por. szerzej :J. R. Nowak : „Nowe kłamstwa Grossa”, Warszawa 2006,ss.88-94), W odniesieniu do okresu po 1945 r. Zychowicz całkowicie pomija rolę odegrana przez żydowskich politruków w stalinizacji polskiej kultury i nauki (m.in. J. Borejszy, A. Schaffa, W. Brusa, Z. Baumana, J Kotta, A. Ważyka, Ż. Kormanowej,  „krwawej Melanii” Kierczyńskiej, Z. Lissy, A. Forda, M. Jastruna etc). (Por. szerzej: J. R. Nowak:„Nowe kłamstwa…op.cit.,ss.214-254). 

Pozwolę sobie szerzej zajrzeć  do książki Zychowicza o Żydach i ją zrecenzować na tym blogu.  Za kilka dni chciałbym też poświęcić swój wpis „zychowszczyźnie”, czyli głupawej  walce z polskimi tradycjami narodowymi i lansowaniu jakże  bzdurnego i nieodpowiedzialnego pomysłu o „zmarnowanej szansie” pójścia Polaków wraz z Niemcami hitlerowskimi na Rosję sowiecką i ewentualnej wspólnej defilady zwycięstwa  na Placu Czerwonym.

5 komentarzy:

  1. Polecam ciekawa ksiazke: Ireneusza Lisiaka NIE MUSIMY PLACIC ZYDOM! Zebe zobaczyc moja recenzje tej ksiazki, prosze kliknac na mome imie tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zychowicz w każdej swojej poprzedniej książce dopuszczał się dziwnego pomijania bardzo ważnych wątków, które były niewygodne dla jego fabuły, a wręcz ją burzyły. Zresztą większość wniosków opiera na wrażeniach zamiast oprzeć je o jakieś naukowe podstawy, ale wtedy nie mógł by wysnuć takich wniosków. Niestety na swoje chwytliwe teksty łapie dużo naprawdę inteligentnych Polaków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się, że cała książka Piotra Zychowicza usłana będzie takimi kwiatkami. Zychowicz stara się zaspokoić oczekiwania wszystkich czytelników, wszystkich środowisk. Ś.p. Grzegorz Eberhard napisał świetny tekst krytyczny na temat książki "Obłęd '44", na który p. Zychowicz nigdy nie odpowiedział. W tym tekście G. Eberhard pyta - czy gdyby Niemcy chcieli wydać książkę u siebie po niemiecku, to czy Zychowicz wyraziłby na to zgodę?

    "Ważną kwestią dla oceny tego typu skandalizujących książek, jest pewność czytelnika co do jej szczerości! Czyli ustalenie, czy dzieło te jest efektem autentycznej pasji badawczej, czy też chłodnego, wykalkulowanego zamysłu komercyjnego mającego nadać autorowi popularność, sławę. Myślę, że w przypadku „Obłędu 44” odpowiedź przyjdzie dopiero z czasem. Np. z dalszych zachowań autora, powiedzmy np. jego reakcji na propozycje wydawnicze ze strony Niemiec. Przypomnę, iż np. Stanisław Rembek, gdy NRF zaproponował mu ekranizację jego opowieści o polskim degeneracie zatytułowanej „Wyrok na Franciszka Kłosa”, odmówił swej zgody. On dobrze wiedział o co chodzi Szkopom! A przypomniałem sobie „przygodę” Rembeka znajdując w książce Zychowicza pewność co do tego jakoby spora liczba historyków, publicystów mających inną ocenę sensu Powstania, robiło to, głównie, dla apanaży… No więc poczekamy, zobaczymy."

    http://tygodniksolidarnosc.com/pl/a/943/obszerna-polemika-g--eberhardta-z-p--zychowiczem.html

    Poza tym mam dziwne uczucie, że p. Zychowicz tak naprawdę stara się Żydom przypodobać, dlatego zawsze mówi o nich delikatnie, nawet, gdy dotyka spraw teoretycznie drażliwych, tak, by ich nie urazić. Rzekomo krytyczne uwagi GW na jego nowe dzieło i artykuł w "Do Rzeczy" są na dobrą sprawę reklamą, a nie - jak chciałby to widzieć p. Zychowicz - atakiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wpis dotyczący nowej książki Piotra Zychowicza. Miałem zamiar ja nabyć. Teraz wiem, że lepiej poświęcić pieniądze i czas innej książce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry tekst Panie Robercie.
    Zychowicz to kolejny gnojek, który próbuje płynąć z prądem, czyli ze śmieciuchami. Ten kombinator potrzebuje pełnego koryta i wątpliwej sławy, a wszystko kosztem historycznej uczciwości.

    OdpowiedzUsuń