Znów powraca temat sporu o żydokomunę.
Istnieje dziś dużo więcej ważniejszych spraw, ale temat stosunków
żydowsko-polskich z przeszłości wciąż jest prowokowany przez publicystów
żydowskich, najczęściej w polakożerczym duchu, a częstokroć dla wsparcia żydowskich roszczeń wobec Polski.
W odpowiedzi pojawiają się teksty prostujące kłamstwa lub roszczenia strony żydowskiej. Jednym z nich jest omawiany
poniżej tekst świetnego znawcy problemów
międzynarodowych, autora bardzo ciekawej i szokującej monografii MSZ-u Krzysztofa
Balińskiego.
K. Baliński: „Żydzi znów chcą kasy od Polski!"
Wszystkim
czytelnikom tego blogu gorąco polecam publikowany świeżo w „Warszawskiej Gazecie” (nr z
20 maja 201 ) znakomity tekst b dyplomaty, (w tym ambasadora) i
politologa Krzysztofa Balińskiego „Żydzi znów chcą kasy od Polski!” Autor ostro
piętnuje żydowskich roszczeniowców, wysuwających bezprawnie roszczenia
materialne do Polski. Jak stwierdza Baliński : „Mieszkający w USA Żyd polskiego
pochodzenia Norman Finkelstein
napisał: „O polskim antysemityzmie mówi
się dla pieniędzy. Polska i jej sławetna inteligencja, która uważa, że każda
krytyka Żydów to antysemityzm, robi to dla kasy. Wyleje kubeł pomyj na Polskę i
pędzi do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje
w gazetach i zostać poklepanym po plecach. (Podkr.- J.R.N.)
W Ameryce zajmowanie się holocaustem przynosi świetne
pieniądze, a jeśli dostarczysz dowód, że Polacy to obrzydliwi antysemici, masz
gwarancję ogłoszenia cię bohaterem. Przykładem jest Gross. Napisał książkę i dostał posadę w Princeton”. W podrozdziale
artykułu pt. „Wypędzenia z rządu, partii i bezpieki” Baliński pisze; „Weterani”
Marca twierdzą, że wszyscy są ofiarami antysemityzmu, że pozbawiono ich majątków,
a z Polski „wypędzono”. Podczas wojny wysiedlono chłopów z Zamojszczyzny, spalono ich domy, dzieci
odebrano rodzicom. Gdy Sowieci najechali na Kresy, majątki stracili wszyscy
Polacy. Upchano ich w bydlęcych wagonach i pognano do Kazachstanu. Żydom Marca
komuniści odebrali paszporty i dali bilet w jedna stronę, zwykle do Austrii. A
więc z jednej strony paszport i bilet, a drugiej – mordy, podpalenia, zsyłka,
głód (…) Po marcu 1968 r. z Polski wyjechali w większości wysokiego szczebla
funkcjonariusze partyjni i oficerowie bezpieki. Ze stanowisk i instancji
partyjnych usunął ich Gomułka. Byli
ofiarą wewnątrzpartyjnych potyczek. Wypędzono
ich więc, ale…z rządu, partii i
bezpieki. Byli emigrantami politycznymi. W większości przestępcami,
uciekającymi przed wymiarem sprawiedliwości. (Podkr.- J.R.N.) Marcowy emigrant Stefan Michnik, całkowicie zaprzedany
sowieckim okupantom, wydał kilkanaście wyroków śmierci na polskich patriotów,.
Nigdy nie przeprosił, nigdy nie poniósł za to żadnych konsekwencji, żyje spokojnie
w Szwecji i jest ofiarą polskich antysemickich prześladowań”
Wypędzono ich do willi z basenami.
Baliński
czytuje potem wspomnienia Anny de
Tusch-Lec, zamieszczone w „Dużym Formacie”(dodatek tygodniowy do „Gazety
Wyborczej” - J.R.N.): „Mój tata był w UB. Mówił nam: byłem, mam czarna plamę na
życiorysie. Co robił Polakom? On zabijał, torturował. Czy w takiej sytuacji
przeprowadzka do innego kraju była najgorszym wyjściem (…) W zbiedzonym
komunistycznym kraju wszyscy marzyli o wyjeździe na Zachód. W czasach PRL był on Ziemią Obiecaną, bo prócz
wolności kojarzył się z dobrobytem”. Jak komentuje Baliński: „Ogrom krzywd
wyrządzonych Kantorom (Leo Kantor,
emigrant z 1968 r. - J.R.N.) i Grossom
dobrze ilustruje anegdota : gość z Polski na widok kalifornijskiej willi z
basenem należącej do marcowego emigranta wzdycha: Ale cię Gomułka urządził”.
Sojusz roszczeniowców żydowskich i
niemieckich.
Baliński
ostrzega przed groźbą wspólnego sojuszu roszczeniowców żydowskich i niemieckich
przeciw Polsce, pisząc m.in.: „Nathaniel
Poper w „The Jewish Daily Forward”, gazecie żydowskiej wydawanej w Nowym
Jorku, nawołuje Żydów i Niemców, by połączyli siły przeciw Polsce, by
zjednoczyła ich restytucja mienia. Tekst nosi znamienny tytuł: „Bitwa
roszczeniowa rozszerza się na polski front” i zawiera uderzający zwrot: „wspólna walka Żydów i etnicznych
Niemców stwarza nową sytuację w historii
roszczeń tych, którzy przeżyli Holocaust”. Przypadek Poppera pokazuje, że gdy
chodzi o pieniądze Żydzi nie mają
żadnych skrupułów i gotowi są na
najbardziej plugawą kolaborację, nawet
ze swoimi katami. Przypomnijmy sobie zaproszenie przez ‘Wyborczą” syna Hansa Franka na rozmowę o tym, jak
szkodzić polskiemu rządowi”.
„Przedsiębiorstwo holocaust”
Baliński
pisze: „Na stronie Światowego Kongresu Żydów zamieszczono apel nowojorskiego
prawnika Menachema Rosensafta,
wzywający Amerykanów żydowskiego pochodzenia do bojkotu Polski. Prezes organizacji
opatruje go komentarzem: doceniam okazywana przez polski rząd Izraelowi
przyjaźń, ale liczę,, że usiądzie do stołu, rozpocznie rokowania i i wypłaci
ofiarom Holocaustu i ich spadkobiercom odpowiednie odszkodowania,. Wiek
poszkodowanych wymaga procedur najprostszych i najtańszych. Czyli podobnych do
stosowanych przy zwrocie mienia gminom wyznaniowym żydowskim? Bo przypomnieć
trzeba, że dziewięć gmin zrzeszających
niespełna tysiąc Żydów dostało 5236 nieruchomości. Profesor Finkelstein tak o
tym napisał: "czy odrodzenie żydowskiego życia
rzeczywiście wymaga, aby na każdego polskiego Żyda przypadała jedna
synagoga, szkoła lub jeden budynek szpitalny?" (Podkr.- J.R.N.)
Ukrywane tajemnice w stosunkach polsko-żydowskich
Krzysztof
Baliński alarmuje: „W stosunkach polsko- żydowskich jest wiele tajemnic: do
dziś mnie wiemy, co było przedmiotem posiedzenia rządu Donalda Tuska w Jerozolimie.( Cały rząd Tuska nie pojechał chyba na
zwiedzanie Betlejem, czy góry Synaj i
wszystkich miejsc związanych z narodzinami i kaźnią Chrystusa– J.R.N). Nie
wiemy, jaką wartość mają kamienice „zwrócone” gminom żydowskim i o jaki majtek jeszcze zabiegają Nie wiemy, co
ustalono w „przełomowych” rozmowach rządu z izraelską agencją HEART. Nie wiemy,
jakie obietnice w sprawie lasów państwowych złożył Donald Tusk w Nowym Jorku
przedstawicielom organizacji żydowskich (…)
Sprawę gmatwa to, że w imieniu rządu z
„przemysłem holocaustu” rozmawia znany ze skrajnie filosemickich poglądów Witold
Waszczykowski (znów ten nieszczęsny Waszczykowski – J.R.N.) (…) Czas
więc na audyt, co w tej kwestii poprzedni
rząd zrobił, jakie obietnice złożył i jakie umowy podpisał i przy okazji na ostrzeżenie wszystkich polityków, że jeśli
którykolwiek z nich przyłoży rękę do rabunku Polski, nigdy nie dostanie naszego
głosu”. ( Podkr.- J.R.N). Niewątpliwie szczególną uwagę należy zwrócić na
Waszczykowskiego, który dotąd wielokrotnie już pokazał, że nic sobie nie robi z
interesów Polski ( vide choćby sprawa R.
Schnepfa, czy nominacja J. Piekło na
ambasadora do Kijowa.).
Młody energiczny manipulator w stosunkach
polsko-żydowskich – Piotr Zychowicz
Kilka
lat temu miałem pierwszy kontakt telefoniczny
z młodym publicystą z „Rzeczpospolitej” Piotrem Zychowiczem. Rozmawialiśmy o stosunkach polsko-żydowskich.
Zapewnił mnie, że w pełni podziela moje zdanie w tych sprawach i nabrałem do niego
zaufania. Trochę osłabło to zaufanie po publikowanym przez Zychowicza wywiadzie
z Aliną
Całą (sprawę te opisuję niżej), ale jednak… W 2012 r. powiedziałem
Zychowiczowi, że przygotowuję książkę o zbrodniach żydowskiej policji i Judenratów,
i że książka będzie miała tytuł „Żydzi przeciwko Żydom”. Zychowicz uznał, że
tytuł jest znakomity i gratulował mi pomysłu książki. Ucieszyłem się z rozmowy
i natychmiast po wydrukowaniu mej dwutomowej książki „Żydzi przeciw Żydom”
posłałem ją do Zychowicza. A potem… na
próżno dzwoniłem kilkanaście razy – po prostu nie odbierał moich telefonów. Nie
zdobył się nawet na potwierdzenie otrzymania książki, choć w wiele miesięcy
później jej tytuł „zapożyczył” do jednego ze swoich felietonów. Jedyne wytłumaczenie
zachowania Zychowicza to to, że
zapoznawszy się z treścią mojej ksiązki
po prostu stchórzył i wolał unikać dalszych kontaktów z tak trefnym,
„niepoprawnym politycznie” naukowcem. A
ja bardzo żałuję, że straciłem dwa
tomy mojej książki przez posłanie jej do młodego publicysty – oportunisty, a
faktycznie tchórza.
Obrzydliwy wywiad P. Zychowicza z antypolską
fanatyczką Aliną Całą
Jako
redaktor "Rzeczpospolitej” Zychowicz przeprowadził 25 maja 2009 r. haniebny wręcz wywiad z Aliną Całą, zdecydowanie
najgłupszą i najbardziej fanatyczną
przedstawicielką polskich Żydów. Wywiad nosił wymowny tytuł: „Polacy jako naród
nie zdali egzaminu”.. Już na początku wywiadu Cała stwierdziła: „W pewnym
sensie Polacy są odpowiedzialni za śmierć wszystkich 3 milionów Żydów –
obywateli II RP” (Podkr.- J.R.N.).
Cały wywiad z Całą, firmowany przez P. Zychowicza był pełen równie obrzydliwych
pomówień pod adresem Polski i Polaków. Zaledwie dwa lata później 26 września 2011 prezydent
RP Bronisław Komorowski odznaczył Alinę Całą Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej
Polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju, za
osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej” Tak
Komorowski odznaczył wysokim odznaczeniem zajadłego wroga Polski. W
jakim kraju żyliśmy pod tą prezydenturą? Najwyższy czas, by odebrać ten
order zajadłej fanatyczce antypolonizmu!
Gdy zapytałem wkrótce po wywiadzie Zychowicza jak mógł publikować wywiad pełen
tak szmatławych oskarżeń pod adresem Polaków na łamach :”Rzeczpospolitej”
tłumaczył się, jakoby dał się wygadać Całej tylko po to, by tym mocniej skompromitować
jej punkt widzenia. Dość szczególne to
wyjaśnienie w sytuacji, gdy ktoś nagłaśnia na łamach liczącego się dziennika
żałosną fanatyczkę, wygłaszającą kretyńskie antypolskie dyrdymały. Zychowicz do końca życia powinien
wstydzić się opublikowania tego wywiadu,
dla którego jedynym miejscem powinien być kosz na śmieci
P. Zychowicz „Polacy mają niezdrowy stosunek
do Żydów”
17 maja 2016
r. ukazał się wywiad P. Zychowicza pod mentorskim tytułem „Polacy mają
niezdrowy stosunek do Żydów”. Młody publicysta pouczał : „Polacy dzielą się na tych, którzy ślepo kochają
Żydów i na tych, którzy ich ślepo nienawidzą. Nie zaliczam się do żadnej z tych
grup”. (Por. Wirtualna Polska LINK DO PUBLIKACJI ) I cóż to
za podział ze strony zarozumiałego młodego facecika, autora dopiero pierwszej książki o tematyce
żydowskiej, który stara się przedstawić jako wyjątkowo mądry centrysta, stojący
ponad skrajnościami. Jak gdyby wolnymi
od tych skrajności nie byli liczni
polscy historycy wcześniej od Zychowicza
piszący o tematyce żydowskiej. By przypomnieć choćby prof. Iwo C. Pogonowskiego, prof. Tomasza Strzembosza, prof. Tomasza Szarote,
prof. Krzysztofa Kawalca, dr Piotra Gontarczyka,, dr Wojciecha Muszyńskiego, mnie ,etc. Publikowany przez Zychowicza w "Do Rzeczy” z 23 maja 2016 r. szkic : Żydokomuna czy
chamokomuna” ,stanowiący rodzaj propagowania jego nowej książki „Żydzi”,
dowodzi, że autor albo z ignorancji albo ze złej woli gotów jest do przeróżnych
uproszczeń .Zychowicz próbuje stworzyć fałszywy obraz dwóch skrajności: antyżydowskiej
wśród Polaków i antypolskiej wśród Żydów jako równie głupich i równie
niebezpiecznych. Jest to absolutnie
bzdurne, ponieważ temat żydowski jest ciągle wywoływany właśnie przez
Żydów, a nie Polaków, którzy najchętniej traktowaliby go jako sprawę
marginesowa, tak jak na to zasługuje. Co więcej tematyką żydowską po stronie polskiej zajmowały się
najczęściej czasopisma małonakładowe, podczas gdy z rzekomym polskim „antysemityzmem”
wojowała niegdyś mająca 500 tysięcy egzemplarzy nakładu (dziś już spadła do tylko ok. 150 tysięcy) „Gazeta Wyborcza”, stacja
telewizyjna TVN 24 etc. Ja sam kilkakrotnie
zostałem sprowokowany do zabrania głosu o tematyce żydowskiej, choć miałem inne
ważniejsze dla mnie tematy. Po raz pierwszy zabrałem głos po oszczerczym
ataku Michała Cichego na Powstanie Warszawskie w „Gazecie Wyborczej” w
1994 r. Kolejny raz podjąłem tę tematykę w 1997 r. w związku z oburzającymi
pogróżkami przywódcy Światowego Kongresu Żydów Israela Singera, zapowiadającymi upokarzanie Polski. Kolejne
razy wypowiadałem się szerzej w tej
tematyce po kolejnych antypolskich paszkwilach Jana Tomasza Grossa : „Sąsiedzi”
(2000 r.), „Strach” (2006 r.) i „Złote żniwa" ( 20 11r.)
Nie znam jeszcze całej książki Zychowicza „Żydzi”,
ale już widzę w krótkim jej podsumowaniu na łamach „Do Rzeczy” sporo ewidentnych uproszczeń
i pominięć, z ignorancji, czy ze świadomej złej woli. Zychowicz eksponuje polskie „pogromy” po 1918 r., m.in.
„pogrom” w Pińsku, milcząc o tym, że tamtejszych Żydów aresztowano po
doniesieniu żydowskiego żołnierza na nielegalne żydowskie zgromadzenie.
Równocześnie zaś pomija taką sprawę tłumaczącą narastanie krytycznego
stosunku Polaków do Żydów jak
antypolskie rusyfikatorskie
zachowanie około 100 tysięcy Żydów
z Rosji (tzw. litwaków), które piętnował
bardzo ostro Bolesław Prus w tekstach z 1909 i 1910 r., ,ale także liczni wybitni Żydzi
–polscy patrioci, tzw. asymilatorzy jak
znakomity historyk, krytyk i historyk
literatury Wilhelm Feldman. Milczy o antypolskiej roli żydowskiej partii
robotniczej – SDKPiL, którą zdemaskował w dwóch książkach polski patriota żydowskiego pochodzenia Julian Unszlicht, późniejszy kapłan katolicki. (Por. szerzej: J R .Nowak:
„Przemilczani obrońcy Polski”, Warszawa 2000,ss.18-20). Zychowicz milczy o tak
złowieszczym wobec Polski żydowskim
projekcie JudeoPolonii. Milczy o tym, że po 1918 r. społeczność żydowska w
różnych regionach Polski opowiadała się w większości przeciw Polakom po stronie Niemców, Litwinów,
Ukraińców etc. (Por. szerzej :J. R. Nowak : „Nowe kłamstwa Grossa”, Warszawa
2006,ss.88-94), W odniesieniu do okresu po 1945 r. Zychowicz całkowicie pomija
rolę odegrana przez żydowskich politruków w stalinizacji polskiej kultury i
nauki (m.in. J. Borejszy, A. Schaffa, W.
Brusa, Z. Baumana, J Kotta, A. Ważyka, Ż. Kormanowej, „krwawej Melanii” Kierczyńskiej, Z. Lissy, A.
Forda, M. Jastruna etc). (Por. szerzej: J. R. Nowak:„Nowe
kłamstwa…op.cit.,ss.214-254).
Pozwolę sobie szerzej zajrzeć do książki Zychowicza o Żydach i ją zrecenzować
na tym blogu. Za kilka dni chciałbym też
poświęcić swój wpis „zychowszczyźnie”, czyli głupawej walce z polskimi tradycjami narodowymi i
lansowaniu jakże bzdurnego i
nieodpowiedzialnego pomysłu o „zmarnowanej szansie” pójścia Polaków wraz z Niemcami
hitlerowskimi na Rosję sowiecką i ewentualnej wspólnej defilady zwycięstwa na Placu Czerwonym.
Polecam ciekawa ksiazke: Ireneusza Lisiaka NIE MUSIMY PLACIC ZYDOM! Zebe zobaczyc moja recenzje tej ksiazki, prosze kliknac na mome imie tutaj.
OdpowiedzUsuńZychowicz w każdej swojej poprzedniej książce dopuszczał się dziwnego pomijania bardzo ważnych wątków, które były niewygodne dla jego fabuły, a wręcz ją burzyły. Zresztą większość wniosków opiera na wrażeniach zamiast oprzeć je o jakieś naukowe podstawy, ale wtedy nie mógł by wysnuć takich wniosków. Niestety na swoje chwytliwe teksty łapie dużo naprawdę inteligentnych Polaków.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że cała książka Piotra Zychowicza usłana będzie takimi kwiatkami. Zychowicz stara się zaspokoić oczekiwania wszystkich czytelników, wszystkich środowisk. Ś.p. Grzegorz Eberhard napisał świetny tekst krytyczny na temat książki "Obłęd '44", na który p. Zychowicz nigdy nie odpowiedział. W tym tekście G. Eberhard pyta - czy gdyby Niemcy chcieli wydać książkę u siebie po niemiecku, to czy Zychowicz wyraziłby na to zgodę?
OdpowiedzUsuń"Ważną kwestią dla oceny tego typu skandalizujących książek, jest pewność czytelnika co do jej szczerości! Czyli ustalenie, czy dzieło te jest efektem autentycznej pasji badawczej, czy też chłodnego, wykalkulowanego zamysłu komercyjnego mającego nadać autorowi popularność, sławę. Myślę, że w przypadku „Obłędu 44” odpowiedź przyjdzie dopiero z czasem. Np. z dalszych zachowań autora, powiedzmy np. jego reakcji na propozycje wydawnicze ze strony Niemiec. Przypomnę, iż np. Stanisław Rembek, gdy NRF zaproponował mu ekranizację jego opowieści o polskim degeneracie zatytułowanej „Wyrok na Franciszka Kłosa”, odmówił swej zgody. On dobrze wiedział o co chodzi Szkopom! A przypomniałem sobie „przygodę” Rembeka znajdując w książce Zychowicza pewność co do tego jakoby spora liczba historyków, publicystów mających inną ocenę sensu Powstania, robiło to, głównie, dla apanaży… No więc poczekamy, zobaczymy."
http://tygodniksolidarnosc.com/pl/a/943/obszerna-polemika-g--eberhardta-z-p--zychowiczem.html
Poza tym mam dziwne uczucie, że p. Zychowicz tak naprawdę stara się Żydom przypodobać, dlatego zawsze mówi o nich delikatnie, nawet, gdy dotyka spraw teoretycznie drażliwych, tak, by ich nie urazić. Rzekomo krytyczne uwagi GW na jego nowe dzieło i artykuł w "Do Rzeczy" są na dobrą sprawę reklamą, a nie - jak chciałby to widzieć p. Zychowicz - atakiem.
Dziękuję za wpis dotyczący nowej książki Piotra Zychowicza. Miałem zamiar ja nabyć. Teraz wiem, że lepiej poświęcić pieniądze i czas innej książce.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry tekst Panie Robercie.
OdpowiedzUsuńZychowicz to kolejny gnojek, który próbuje płynąć z prądem, czyli ze śmieciuchami. Ten kombinator potrzebuje pełnego koryta i wątpliwej sławy, a wszystko kosztem historycznej uczciwości.