Hierarchowie
w obronie Narodu i Kościoła (I)
W
poprzednich paru wpisach na blogu wspominałem szerzej o hierarchach
- szkodnikach, osobnikach takich jak J. Życiński czy K. Nycz. Dziś
chciałbym przypomnieć zasługi jakże odmiennych od nich
hierarchów, prawdziwie oddanych Polsce i wierze. Większość z
przytoczonych przeze mnie wypowiedzi tych drugich, godnych uznania
hierarchów, jest niestety na ogół mało znana i bardzo przydałoby
się ich jak najszersze spopularyzowanie. Jakże potrzebny byłby
szerszy wybór ich tekstów np. pod tytułem „Hierarchowie w
obronie Narodu i patriotyzmu”
Ks.
arcybiskup J. Michalik: „Ktoś musi się za tym narodem ująć”.
Szczególnie
dużą rolę w przeciwstawianiu się krajowej agresji antypolskiej i
ateistycznej odegrał biskup, a później arcybiskup i przewodniczący
Episkopatu Józef Michalik. Oto niektóre jakże wymowne
przykłady jego wypowiedzi. W homilii, wygłoszonej w Zielonej Górze
14 czerwca 1990 r. ks. biskup Józef Michalik stwierdził bez
ogródek: „Ktoś musi się ująć za narodem i powiedzieć prawdę.
Prawdę na wczoraj i prawdę na dziś. Kilka dni temu w telewizji
urządzono biesiadę literacką. Wypowiadała się śmietanka obecnej
elity polskiej. Był nawet Czesław Miłosz. Co uderzające -
wszyscy zgodnie lzyli ten naród mówiąc, że Polacy to antysemici.
(Podkr.-JRN). Dziwne, że nikt nie powiedział, że Polacy
ponieśli największą ilość ofiar za ratowanie Żydów podczas
okupacji. Że te dwa narody zrosły się ze sobą żyjąc na jednej
ziemi i że w jerozolimskim Parku Życia najwięcej drzew
wdzięczności za ratowanie żydowskiego życia z narażeniem
zasadzili Polacy. Ktoś musi się za tym narodem ująć. Nie wolno
nikomu bezkarnie poniżać świętych ideałów godności narodowej”.
(Podkr.-JRN). .(Cuyt za niskonakładowym „Głosem” z 15 marca
1999 r..Zob. również : J. R. Nowak : „Antypolonizm”, Warszawa
2003,s.71).
Ks.
abp. Michalik o „dokuczaniu Polakom” przez „Gazetę Wyborczą”
1
kwietnia 2001 ks. abp. Józef Michalik ostro skrytykował na łamach
katolickiej „Niedzieli” działania „Wyborczej” wokół
Jedwabnego. Pisał : „Rozkręcanie spirali zwanej „Jedwabne”
zawdzięczamy prof. Grossowi i „Gazecie Wyborczej”, która
lubuje się w dokuczaniu złym , w jej mniemaniu, Polakom (...)
Dochodzenie do prawdy zawsze jest trudne. Zarówno dla prawdy
historycznej, jak i tej, obciążonej odpowiedzialnością moralną
.Wszystkie głosy i opinie zasługują na wysłuchanie. Ma prawo
pisać prof. Gross, ale trzeba tez posłuchać prof. Strzembosza,
dopominającego się o dokładne zbadanie wydarzeń, prof. Nowaka,
który ma rację, kiedy na łamach „Niedzieli” prostuje - podaje
fakty historyczne - nieścisłości Grossa”.
Ks.
abp. J. Michalik : „Gazeta Wyborcza” „naruszała prawa Polaków
do prawdy i godności”
„Gazeta
Wyborcza” przez wiele tygodni naruszała prawo Polaków do prawdy i
godności. Powtarzała, wbrew okolicznościom i faktom, wyimaginowane
liczby ofiar strasznego barbarzyństwa, zacierała też fakt
zniewolenia Polaków przez terror okupanta i obecność uzbrojonych
hitlerowców, strzelających do biednych, wystraszonych ofiar. W
zbiorowej mogile znaleziono ponad 80 łusek po pociskach. A jak
sprawdzić, czy niektóre z nich nie dosięgły także Polaków? W
ostatnich dniach kolejni Polacy zostali odznaczeni medalami za
ratowanie Żydów. Przy tej okazji ambasador Izraela, który wraz z
rodzicami uratowany został przez Polaków, dał wyraz swojej
wdzięczności. Ekshumacja w Jedwabnem przyznała rację profesorom
Strzemboszowi i Nowakowi. Redakcja Gazety podjęła zatem działania
próbujące oszukać czytelnika. Teraz teksty panów redaktorów
przypominają nieco zachowanie piromana, który podpalił dom, a
potem jako pierwszy woła o pomoc i udaje wielce zaangażowanego w
akcję gaszenia pożaru”. (Por. uwagi abp. J. Michalika na temat
pogromu w Jedwabnem, „Niedziela 17 czerwca 2001. Zob. też :Abp.
Józef Michalik: „Minął tydzień”,. Częstochowa
2002,ss.96-97.)
Abp.
Józef Michalik o „naszych decydentach”, którzy występują
przeciw narodowi” w swych ustępstwach wobec UE.
Ksiądz
arcybiskup J. Michalik zabierał stanowczo głos również w sprawach
polityki zagranicznej. M.in. w artykule na łamach „Niedzieli” z
9 grudnia 2001 r. ostro skrytykował skrajne ustępstwa rządu L.
Millera w negocjacjach z UE. Pisał:
„Jego (tj. L. Millera-JRN) minister podczas pobytu w Brukseli, oprócz tez uzgodnionych, ogłosił także nowe ustępstwa, co wprowadziło w zdumienie posłów (...) Warto może przypomnieć panu ministrowi i innym, co oznacza z języka łacińskiego słowo minister. Nie jest to folwarczny karbowy, ale „posługujący” narodowi. Ale to pewnie zbyt wzniosłe słowa. Chce się nam wmówić, że to problem eurosceptyków. Nieprawda. Jak donoszą media, Bruksela jest zażenowana zachowaniem polskich mediatorów i powiedziała wprost, że wolałaby jednak otrzymywać deklaracje, które wcześniej znajdą akceptację w Polsce.,..) Trzeba sie poważnie zastanowić, o co chodzi naszym decydentom, którzy występują wbrew narodowi i budzą zdumienie opinii międzynarodowego gremium”.( Podkr.-JRN).,
„Jego (tj. L. Millera-JRN) minister podczas pobytu w Brukseli, oprócz tez uzgodnionych, ogłosił także nowe ustępstwa, co wprowadziło w zdumienie posłów (...) Warto może przypomnieć panu ministrowi i innym, co oznacza z języka łacińskiego słowo minister. Nie jest to folwarczny karbowy, ale „posługujący” narodowi. Ale to pewnie zbyt wzniosłe słowa. Chce się nam wmówić, że to problem eurosceptyków. Nieprawda. Jak donoszą media, Bruksela jest zażenowana zachowaniem polskich mediatorów i powiedziała wprost, że wolałaby jednak otrzymywać deklaracje, które wcześniej znajdą akceptację w Polsce.,..) Trzeba sie poważnie zastanowić, o co chodzi naszym decydentom, którzy występują wbrew narodowi i budzą zdumienie opinii międzynarodowego gremium”.( Podkr.-JRN).,
Abp. J. Michalik przeciw deptaniu polskiego patriotyzmu
W
tekście opublikowanym na łamach „Rzeczpospolitej” z 10
sierpnia 2010 r. abp. Michalik stwierdził : „Naród jest otwarty
na większe wartości: patriotyzm, gotowość ofiary, poczucie
honoru, godność. A ponieważ są w Polsce środowiska z pewną
gazetą na czele, które te wartości od lat depczą i wyśmiewają,
to ktoś się musi za tym narodem upominać. To jest obowiązek
wszystkich uczciwych Polaków. (…) Ta gazeta ma 20 lat. Sądzi
pani, że rozumie świat lepiej niż Kościół, który ma 2000 lat?
Abp.
J. Michalik: „O nowej Targowicy”
„Pojawiła
się nowa Targowica – tak Michalik nazwał opozycję. –
Oskarżają Polskę, mobilizują narody obce na forach
międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli
odwagę wybrać innych, a nie ich samych – podkreślił. Wielkanoc
uczcił też słowami, że nieprzychylne rządowi osoby wykorzystują
zdobyte zaufanie "przeciw ojczyźnie". (Por. Abp Józef
Michalik : „Nowa Targowica sie pojawiła. Oskarżają Polaków
www.pch24.pl/abp-jozef-michalik--nowa-targowica-sie-pojawila--oskarzaja-polske,4...27
mar 2016
Prymas
Polski Józef Glemp w wywiadzie dla KAI o antypolonizmie i
żydowskich winach wobec Polaków.
W
wywiadzie dla KAI 24r maja 2001 Prymas Polski Józef Głemp ostro
skrytykował przejawy dezinformacji o Jedwabnem i wypowiedział sie
na temat równoczesnej konieczności uznania żydowskich win wobec
Polaków. Powiedział m.in.: „Dla mnie też jest niezrozumiałe,
dlaczego permanentnie szkaluje się Polaków, zwłaszcza w prasie
amerykańskiej, i wciąż przypisuje się nam antysemityzm, jakby
inny niż w wielu krajach. Strona żydowska wciąż uwidacznia swoją
niechęć do Polaków. Nie bardzo rozumiem, jakie są jej źródła.
Przecież - w porównaniu z Europą - u nas, w Polsce, było Żydom
stosunkowo najlepiej i czuli się tu jak u siebie. Dlaczego więc
dziś pada tyle niesprawiedliwych oskarżeń? Ile krzywdy czyni się
także Żydom autentycznie kochającym Polskę i żyjącym w
przyjaźni z Polakami!
Zastanawiamy się, czy Żydzi nie powinni uznać, że są winni wobec Polaków, w szczególności za okres współpracy z bolszewikami, za współdziałanie w wysyłkach na Sybir, za kierowanie Polaków do więzień, za degradację wielu swych współobywateli itd. To, że również Polacy brali udział w tych represjach, nie wyklucza, że wiodącą rolę odegrali jednak funkcjonariusze UB pochodzenia żydowskiego. Ten terror trwał aż do 1956 r. i ogromna liczba Polaków do dziś pozostaje w bezimiennych mogiłach. Trzeba wziąć pod uwagę także te ofiary, skoro mówimy o ofiarach poniesionych przez Żydów z rąk polskich”. (Podkr.-JRN).
Zastanawiamy się, czy Żydzi nie powinni uznać, że są winni wobec Polaków, w szczególności za okres współpracy z bolszewikami, za współdziałanie w wysyłkach na Sybir, za kierowanie Polaków do więzień, za degradację wielu swych współobywateli itd. To, że również Polacy brali udział w tych represjach, nie wyklucza, że wiodącą rolę odegrali jednak funkcjonariusze UB pochodzenia żydowskiego. Ten terror trwał aż do 1956 r. i ogromna liczba Polaków do dziś pozostaje w bezimiennych mogiłach. Trzeba wziąć pod uwagę także te ofiary, skoro mówimy o ofiarach poniesionych przez Żydów z rąk polskich”. (Podkr.-JRN).
Komentując przebieg śledztwa, Prymas Glemp stwierdził: „Jeśli
natomiast chodzi o śledztwo, to uważam, że należałoby odkryć
ten zbiorowy grób, jaki istnieje nieopodal spalonej stodoły w
Jedwabnem, i przekonać się, ilu jest pomordowanych. Do tego mamy
pełne prawo - tak przewiduje polskie prawo o cmentarzach. Sądzę,
że nie jest to nietakt, gdyż postępujemy zgodnie z obowiązującym
prawem. Zostało to jednak zawieszone na życzenie strony żydowskiej,
choć w Polsce nie obowiązuje prawo żydowskie. Ludzkie szczątki
można przecież uszanować, przekładając je i znów układając z
czcią w to samo miejsce. Tak było w wielu miejscach i w takim
postępowaniu nie może być mowy o profanacji. Podobnie
było z klasztorem sióstr karmelitanek w Oświęcimiu. W świetle
polskiego prawa i naszych wyobrażeń mogły one tam przebywać,
jednak wycofaliśmy się, gdyż uznaliśmy, że może to.
ranić
uczucia Żydów. Chcę
jednak podkreślić, że z prawnego punktu widzenia Polska może
dokonać ekshumacji i ustalić liczbę ofiar, albowiem ilość
pomordowanych jest ważna”.
Ksiądz Prymas mówił przed chwilą o nagonce na Kościół w Polsce. Jakie są głębsze źródła tych ataków, związanych dawniej z klasztorem karmelitanek w Oświęcimiu, a obecnie z Jedwabnem? Wielu ludziom wydają się one niezrozumiałe.
Antysemityzm, zdaniem Księdza Prymasa, to w Polsce fakt historyczny, czy dziś nadal tu występuje?
- Sądzę, że w tej dyskusji bardzo złą robotę robi m.in. ks. Michał Czajkowski, który nieustannie imputuje Kościołowi i hierarchii antysemityzm polegający rzekomo na niechęci do Żydów, wypływającej z wyznawanej wiary. Ja nie dostrzegam niechęci do wiary żydowskiej ani też nigdy dotąd nie zauważyłem takiego zjawiska jak antyjudaizm. To przeszłość. Natomiast warto wspomnieć o antypolonizmie. Oto kilka odbitek z gazet, zwłaszcza amerykańskich. Te karykatury rozeszły się po świecie w tysiącach egzemplarzy, fałszując obraz Kościoła i Polski. I nikt za to nie przepraszał. (.Por. Prymas o zbrodni na Żydach w Jedwabnem wyborcza.pl/1,76842,274033.html14 maj 2001 ).
Ksiądz Prymas mówił przed chwilą o nagonce na Kościół w Polsce. Jakie są głębsze źródła tych ataków, związanych dawniej z klasztorem karmelitanek w Oświęcimiu, a obecnie z Jedwabnem? Wielu ludziom wydają się one niezrozumiałe.
Antysemityzm, zdaniem Księdza Prymasa, to w Polsce fakt historyczny, czy dziś nadal tu występuje?
- Sądzę, że w tej dyskusji bardzo złą robotę robi m.in. ks. Michał Czajkowski, który nieustannie imputuje Kościołowi i hierarchii antysemityzm polegający rzekomo na niechęci do Żydów, wypływającej z wyznawanej wiary. Ja nie dostrzegam niechęci do wiary żydowskiej ani też nigdy dotąd nie zauważyłem takiego zjawiska jak antyjudaizm. To przeszłość. Natomiast warto wspomnieć o antypolonizmie. Oto kilka odbitek z gazet, zwłaszcza amerykańskich. Te karykatury rozeszły się po świecie w tysiącach egzemplarzy, fałszując obraz Kościoła i Polski. I nikt za to nie przepraszał. (.Por. Prymas o zbrodni na Żydach w Jedwabnem wyborcza.pl/1,76842,274033.html14 maj 2001 ).
Godne
zastanowienia jest to, dlaczego władze polskie w sprawie ekshumacji
w Jedwabnem wolały ulec żądaniom żydowskiego rabina Michaela
Schudricha,
zamiast posłuchać uwag Prymasa Polski Józefa Glempa, akcentującego
konieczność dokończenia ekshumacji zgodnie z zasadami polskiego
prawa. Muszę podkreślić, że zachowanie ks. Prymasa Józefa
Glempa (niekiedy zbyt miękkiego) w sprawie Jedwabnego zasługuje na
najwyższą pochwałę.
Prymas
Polski Józef Glemp przeciw degradowaniu pojęć „Polska” i
„Polak” oraz gryzącym Kościół „wilkom drapieżnym”
Ważną,
niestety zbyt mało wysłuchana, próba zaalarmowania wierzących
Polaków w sprawie zagrożeń dla Narodu i Kościoła było kazanie
Prymasa Polski Józefa Glemp[a w maju 2002 r. na Skałce w Krakowie.
Prymas powiedział tam m. in.: „Potrzeba dalej, najmilsi
poprawienia takich pojęć jak „Polska” , „Ojczyzna”,
„Naród”, „państwo”. Nie wiadomo dlaczego i w czyim
interesie chce się obniżać dobre imię „Polska”,
„Polak”.
Niektóre znane indywidualności piszą o Polsce źle, i to w takich gazetach, które są czytane za granica lub wręcz pisze się w obcych językach, żeby były łatwo czytelne. Wszystko to pasuje do utartych schematów o Polsce, że tylko Polska jest klerykalna, Polska nie pracująca, Polska zaniedbana (...) Trzeba przeciwstawić się takim pojęciom, które przynoszą krzywdę”. (Cyt.za kazaniem Prymasa J. Glempa na Skałce w Krakowie,. „Gazeta Wyborcza” z 18 maja 1992 r.). Prymas Polski ostrzegł w swym kazaniu również bardzo stanowczo przed „politycznym antyklerykalizmem, do którego wciąga się uczciwych świeckich, aby pod płaszczykiem nowoczesności Kościoła ułatwić wejście „wilkom drapieżnym”, o których mówi św. Paweł”. (Por. tamże).
Niektóre znane indywidualności piszą o Polsce źle, i to w takich gazetach, które są czytane za granica lub wręcz pisze się w obcych językach, żeby były łatwo czytelne. Wszystko to pasuje do utartych schematów o Polsce, że tylko Polska jest klerykalna, Polska nie pracująca, Polska zaniedbana (...) Trzeba przeciwstawić się takim pojęciom, które przynoszą krzywdę”. (Cyt.za kazaniem Prymasa J. Glempa na Skałce w Krakowie,. „Gazeta Wyborcza” z 18 maja 1992 r.). Prymas Polski ostrzegł w swym kazaniu również bardzo stanowczo przed „politycznym antyklerykalizmem, do którego wciąga się uczciwych świeckich, aby pod płaszczykiem nowoczesności Kościoła ułatwić wejście „wilkom drapieżnym”, o których mówi św. Paweł”. (Por. tamże).
Ks.
biskup Antoni Pacyfik Dydycz przeciw „likwidacji pamięci” i
kompromitacji władzy PO
Ze
zdecydowanym sprzeciwem przeciwko brakom rozliczeń i kompromitującym
działaniom władzy PO niejednokrotnie występował jeden z
najaktywniejszych i najodważniejszych polskich biskupów Antoni
Pacyfik Dydycz. Akcentował : „Bez pamięci nie ma
tożsamości. Jest ona absolutnie niezbędna, by człowiek czuł się
sobą, czuł się wolny. Likwidacja pamięci prowadzi do zubożenia
świadomości. Człowiek bez pamięci jest bardzo ubogi, nie ma czego
się trzymać. Jest chwiejny. Bardzo wiele zależy od formacji w domu
rodzinnym, ale też od mediów. Niestety media odziedziczyliśmy po
poprzednim systemie, a profesorowie na uczelniach pozostali
praktycznie wszyscy ci sami. Ogłoszono ich autorytetami, zmienili
lekko słownictwo, a wnętrze pozostało takie samo” (Por. Wyzwolić
media z kłamstwa, stefczyk. info, 5 maja 2012 ). W tym samym tekście
stwierdzał: „Sam sposób działania polskiej władzy jest
nie do zaakceptowania i całkowicie ją kompromituje. Rząd nie pełni
funkcji służebnych w stosunku do obywateli, a za to przecież
bierze pieniądze. Jednocześnie obserwujemy całkowite
niezrozumienie roli opozycji, która według tego nowego schematu
powinna za wszystko odpowiadać, a władza jest od tego, by
kontrolować opozycję. To przecież jakaś paranoja! Jak się
posłucha tego, co mówią przedstawiciele rządu, to wstyd człowieka
ogarnia”.. (Por./.Wyzwolić media z kłamstwa, stefczyk info, 5
maja 2012)..
A.
P. Dydycz: „To chyba kraj bez morale”
We
wrześniu 2013 ks. biskup A. P. Dydycz poddał bardzo ostrej krytyce
sytuację Polski pod rządami PO, stwierdzając m.in.: „Pojawia
się trudna sytuacja, a tymczasem państwo nie chce pomóc. To samo
państwo, które przez niedbalstwo, nieuczciwą administrację naraża
cały naród na ogromne straty. Ileż przepłaciliśmy przy budowie
autostrad tylko dlatego, żeby zadośćuczynić ambicji i pokazać,
że są w Polsce drogi szybkiego ruchu? Ileż polskich firm straciło
rację bytu? To są potworne straty, a przecież państwo nie może
działać przeciw narodowi. Podobnie było w przypadku Stadionu
Narodowego. Ktoś zostaje odwołany, bo nie wykonał swoich
obowiązków, dostaje za to potężną nagrodę i na to pieniądze
są. Dzisiejsza Polska to państwo chyba bez morale. Żądzą nim
kaprysy, tymczasowość, a przede wszystkim lekceważenie obywateli.
Tak nie może być”. (Por.
sw-jakub.waw.pl/index.php?option=com_content&view...id...polska-to6
wrzesnia 2013.).
Ks.
abp Marek Jędraszewski o berlińskim wystąpieniu prezydenta B.
Komorowskiego jako uwłaczającym pamięci powstańców warszawskich
Ks.
abp. Marek Jędraszewski, żarliwy obrońca pamięci Powstania
Warszawskiego bardzo ostro skrytykował prezydenta B./Komorowskiego
za jego nieodpowiedzialne zrównanie tego powstania z niemiecką
„tradycją zamachu na Hitlera”. Przemawiając na początku
sierpnia 2015 r. z okazji kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego,
abp. Jędraszewski powiedział m.in.: „Powstania Warszawskiego nie
można uczciwie ocenić bez uwzględnienia wymiaru moralnego, który
od samego początku dogłębnie go przenikał. Podobnie jak nie
możemy – po tylu już latach – nie patrzeć na Powstanie jako
wielkie zobowiązanie moralne, które spoczywa na kolejnych
pokoleniach Polaków, aby strzec tego, co najważniejsze w życiu
poszczególnych ludzi i całego naszego narodu.
Patrząc
na wydarzenia ostatnich tygodni i dni, z bólem trzeba nam, niestety,
stwierdzić, że pewne osoby, które z demokratycznego mandatu
aktualnie sprawują władzę w naszym Kraju, tego moralnego
zobowiązania albo nie dostrzegają, albo je w pełni świadomie
lekceważą.
W dniu 8 lipca tego roku prezydent RP włączył się w niemieckie
obchody poświęcone uczczeniu wspomnianego wcześniej płk. Klausa
von Stauffenberga.
To prawda, był on sprawcą, nieudanego zresztą, zamachu na Hitlera
w dniu 20 lipca 1944 roku, ale przecież nie wyrzekł się wtedy
swych poglądów na temat Polaków i ciągle domagał się, aby po
zakończeniu drugiej wojny światowej granice wschodnie Niemiec były
dokładnie takie same, jak granice z czasów zaborów, sprzed wybuchu
pierwszej wojny światowej. W naszym powszechnym odczuciu, zrównanie
przez prezydenta RP „polskiego zrywu niepodległościowego 1
sierpnia 1944 roku” z niemiecką „tradycją zamachu na Hitlera”
uwłacza pamięci tych, którzy mieli dość traktowania siebie jako
„podludzi” i którzy właśnie dlatego chcieli „śmiać się
śmierci prosto w twarz”, a potem ze Stenów „prać bez lęku”
w „aryjskich nadludzi” – „za kraj, za honor nasz!”.
(Por .Bardzo dobra homilia abpa Jędraszewskiego (pełny
tekst)Wysłane
przez Chatar Leon w 03-08-2015).
Abp.
M. Jędraszewski o groźbie wymarcia białych ludzi w Europie
Ostrzegając
przed skutkami ideologii gender,
ks.abp M. Jędraszewski powiedział m.in.
: „ Mogę
sobie łatwo wyobrazić, że za jakiś czas, mam nadzieję, że sam
tego nie dożyję, że w roku 2050 nieliczni biali będą pokazywani
innym rasom ludzkim – tu, na terenie Europy – tak jak Indianie są
pokazywani w Stanach Zjednoczonych w rezerwatach. Byli sobie kiedyś
tacy ludzie, którzy tu zamieszkiwali, ale przestali istnieć na
własne życzenie, ponieważ nie potrafili uznać tego, kim są od
strony biologicznej” (Por. Abp.Jędraszewski krytykuje gender.
„Dziś chodzi o to, żeby się bawić. Modne słowo - grillować A
po nas choćby i potop”, , gazeta.pl, 17 listopada 2013).
Ks.
abp. A. Dzięga przeciw wyciszaniu tematu katastrofy smoleńskiej
przez rząd PO
Szczeciński
hierarcha ks, abp. Andrzej Dzięga znany jest jako jeden z
członków Episkopatu najbardziej stanowczo domagających się
wyjaśnienia prawdy o ciemnych sprawach III RP. M.in. na początku
kwietnia 2012 r. abp. Dzięga wystąpił ze stanowczą krytyką
blokowania przez rząd ujawnienia pełnej prawdy o tragedii
smoleńskiej z 2010 r. Powiedział m.in.: „Przedziwny jest upór
strony rządowej w wyciszaniu tematu katastrofy smoleńskiej. To
wzbudza reakcję społeczną. Takie działania społeczne zawsze mają
w sobie coś w rodzaju gestu rejtanowskiego, gdy wyczerpują się
tzw. środki zwyczajne dialogu społecznego, a Naród jest
przekonany, iż o pewnych sprawach nie wolno przestać mówić i
wołać, bo są one nie tylko ważne, ale i konieczne. Zaprzestanie
wołania o tych sprawach byłoby sprzeniewierzeniem się Narodowi,
jego dotychczasowym dziejom i jego przyszłości. Byłaby to więc
zdrada narodowego interesu. (Por. : Sławomir Jagodziński,
Najlepsza konstytucja dla świata, nasz dziennik.pl 7 kwietnia
2012).
Ks.abp.
Andrzej Dzięga przeciw głuchocie PO, rządzącej Polską
„Naszych,
polskich dziejów, nie wstydzimy się. Z naszych polskich dziejów,
pokoleń naszych ojców, możemy być dumni. Możemy dzieje te
pokazywać innym narodom bez wstydu i bez kompleksów. (...)
Z
zadziwieniem myślę o tym, co stało się z rządzącymi Polską,
skoro to prosty gospodarz musi oderwać się od pługa, siewnika i
trwać w Warszawie przed budynkiem rządowym, czekając miesiącami,
aż ktoś zechce wysłuchać głosu prawdy, mądrej rady dla Polski.
Co stało się z wami rządzący? Czemu głusi byliście tyle czasu?
Kto was ogłuszył? (...)Niewiele
się w Polsce zmieni, dopóki nieliczna grupa teoretyków, której
się wydaje, że wszystko wie najlepiej, będzie głucha na argumenty
prostego gospodarza, prostego rzemieślnika, zwyczajnego ojca i
zwyczajnej matki, zwyczajnego nauczyciela, zwyczajnych pracowników.
Ci wiedzą najlepiej, co jest dobre dla Polski, co jest dobre dla
rodziny, co jest dobre dla ludzi
(Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/140607,po-panu-bogu-najbardziej-kocham-polske.html 17 lipca 2015 r.)
(Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/140607,po-panu-bogu-najbardziej-kocham-polske.html 17 lipca 2015 r.)
Ks.
biskup Wiesław Mering potraktował nieuka M. Schulza jak kundla
Ks.
biskup Wiesław Mering w sposób wręcz wzorcowy zaatakował
Martina Schulza za jego brutalne, oszczercze ingerencje w
sprawy Polski. Faktycznie potraktował go jak kundla, nie dając
nawet w tytule żadnego zwrotu w stylu „Szanowny Panie”, na który
na pewno nie zasługiwał. A oto pełna treść listu biskupa W.
Meringa do M. Schulza z 15 grudnia 2015 r.: „Naprawdę znam mój
Kraj lepiej niż Pan: żyję w mojej Ojczyźnie już 70 lat;
zapewniam Pana, że wybory Pana Prezydenta i nowego Rządu
w Polsce nie są dowodem braku demokracji. Wybory ukazały,
że większość zwykłych obywateli mojego kraju chce zmiany.
Problem
w tym, że ci, którzy mieli dotąd władzę, na tej
decyzji tracą; nie chcą się zatem poddać werdyktowi wyborów
i wykorzystują dla swoich interesów także
Parlament Europejski.
Parlament,
pod Pańskim kierownictwem, zajęty jest na pewno bardzo ważnymi
sprawami, m.in. długością płomienia świec i ilością
wody w spłuczce.
Nie
ma dziś w Brukseli polityków wysokiej klasy, czyli ludzi
poszukujących dobra wspólnego społeczeństw tworzących Unię
Europejską. Poprawność polityczna idąca w parze
z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda, że –
jak to kiedyś mówił pan Chirac – także “Pan stracił
okazję, by siedzieć cicho”.
Wiem,
że nie zmieni Pan swego stanowiska i Polaków nie
przeprosi. Trzeba wielkości, by uznać swój błąd.
Dlatego
w „zimowe święta” (tak przecież nazywacie Boże
Narodzenie) życzę Panu rozwagi, mądrości i wyobraźni”.(Por.http://wpolityce.pl/kosciol/277360-mocny-list-bp-mering-pisze-do-martina-schulza-naprawde-znam-moj-kraj-lepiej-niz-pan-stracil-pan-okazje-by-byc-cicho-czytaj-calosc
Bardzo mocne potępienie bluźnierczego przedstawienia „Klątwa”
przez biskupa W. Meringa
Na
początku marca 2017 r. biskup Mering wystąpił z bardzo ostrym
potępieniem bluźnierczego przedstawienia „Klątwa”,
stwierdzając m.in.:
„Nie
pierwszy raz katolicy w naszej Ojczyźnie zostali upokorzeni i
zranieni! Pseudosztuka „Klątwa" próbuje zohydzić
pseudoartystycznym bełkotem to, co dla nas święte: Krzyż, postać
św. Jana Pawła II, religię. Beztalencie szuka rozgłosu,
posługując się bluźnierczymi odwołaniami do najniższych
instynktów, fałszu i nienawiści. Sądzę, że scena teatralna w
Polsce nie stała się jeszcze nigdy mównicą, z której wzywano do
politycznego morderstwa.
Etyczną
i estetyczną wymowę „przedsięwzięcia" oceniła Konferencja
Episkopatu Polski w komunikacie swego Rzecznika.
Uważam,
że wystawienie „Klątwy" było możliwe tylko w atmosferze
agresji promowanej w Polsce od ostatnich wyborów: totalna nienawiść
całkowicie zagłusza sumienia, oślepia.
Nie
wolno udawać, że nic się nie stało. Jesteśmy to winni Świętemu
Papieżowi, który Krzyża, Ewangelii i Bożej sprawy kazał nam
bronić; Papieżowi, który jest i pozostanie Wielkim Nauczycielem
Narodu.
„Aktorom"
grającym poniżające role w żałosnym spektaklu wyrażam
zdumienie, że tak nisko cenią siebie i swoje sceniczne możliwości;
dyrektorowi Teatru w Warszawie - zdecydowany protest, a samorządowi
Warszawy, który Teatr Powszechny utrzymuje, chciałbym zadać
pytanie o rozumienie kultury: od zwyczajnych ludzi oczekuje się
intuicyjnego pojmowania tego, co przez wieki było sensem sztuki -
czyli służby dobru, prawdzie i pięknu. Jeżeli tego samorząd i
prezydent miasta nie rozumie - to czy nie trzeba tu jednak czegoś
naprawdę zmienić?! (Por.Bp
Mering niezwykle mocno o 'Klątwie' - trzeba wyciągnąć ... -
Fronda
www.fronda.pl/.../bp-mering-niezwykle-mocno-o-klatwie-trzeba-wyciagnac-konsekw...
1
mar 2017)..
Warto
dodać mały komentarz do wystąpienia ks. biskupa W. Meringa. Cieszę
się, że biskup Włocławka tak ostro potępił „Klątwę”. A
dlaczego milczał w tej sprawie arcybiskup warszawski kardynał K.
Nycz,
niegdyś tak niegodnie zaangażowany w wyrzucenie krzyża z
Krakowskiego Przedmieścia? (W internecie nie znalazłem żadnego
śladu jego potępienia dla „Klątwy”).Czy jest tak dlatego, że
Nycza łączą bardzo dobre stosunki z p. Gronkiewicz
- Waltz,
która próbowała nawet zakazać manifestację przeciw „Klątwie”.
Dlaczego nie potępił bluźnierczej „Klątwy” tak nabożny
prezydent A.
Duda.
W całej sprawie dziwi też niezwykła miękkość PiS.
Przedstawienie - zgodnie z istniejącym ustawodawstwem, powinno być
przerwane przez policję od razu pierwszego dnia ze względu na
obrazę uczuć religijnych, a jego reżyser - bezbożny przybłęda
z Chorwacji powinien być natychmiast wyrzucony z Polski z
długoletnim zakazem wjazdu do naszego kraju. Bierność PiS w tej
sprawie wywołuje rosnące oburzenie internautów. Oto jeden z
wpisów w „Niezależnej .pl: JD
| 24.05.2017 [13:25]:
„Czy
to znaczy, że przestępcy mają ciągle przyzwolenie by kontynuować
publiczne pokazywanie tego bluźnierczego gówna na deskach
pseudoteatru? Czyli rząd z Glińskim na czele nie zrobił do tej
pory nic by wsadzić pseudoaktorów i pseudoreżyserów tego
pseudoteatru, do więzienia. Reakcja rządu oraz dochodzenie w tej
bulwersującej sprawie powinny być natychmiastowe a zboczeńcy,
łącznie z tą dewiatką Gronkiewicz-walec, powinni odwrotnie trafić
do więzienia. To jest kolejny dowód na to, że rząd J Kaczyńskiego
boi się własnego cienia, a potrafi jedynie czasami cicho zaskomleć
zza potrójnej gardy, by ponownie natychmiast schować głowę w
piasek. Stąd tylko te skromne 35% a za dwa lata przyjdzie, na własne
życzenie, oddanie władzy targowicy - chyba, że stałoby się to
jeszcze przed planowanym czasem.”
Ks.
biskup Wieslaw Mering przeciw arogancji S. Niesiołowskiego
Ks.
biskup W.Mering ostro zareagował. na arogancję Niesiołowskiego,
stwierdzając m. in.
„Ja
się panu Niesiołowskiemu nie wtrącam w jego motylki, ćmy ani
muchy, którymi się zawodowo zajmuje. Dlatego prosiłbym, żeby on
też się nie mieszał w sprawy związane z moimi obywatelskimi
prawami” (Por. Niesiołowski odesłany do muszek, „Nasz
Dziennik”pl. 29 czerwca 2011 ).
Abp
H. Hoser przeciw „donosom na Polskę” na zewnatrz kraju
Arcybiskup
Henryk
Hoser
wyróżnił się jedną z najmocniejszych afirmacji suwerenności
Polski wobec nacisków UE. W wystąpieniu z 25 marca 2016 r.
powiedział m.in.:”Jesteśmy pełnoprawnym członkiem UE,
jako kraj, który buduje Europę w sposób wybitny od tysiąca
lat. Wszystkie państwa UE najpierw
dbają o swój interes, o dobro swojego kraju - to jest
patriotyzm narodowy i my też musimy rozwiązywać swoje
problemy u nas. Nikt z zewnątrz tego nie rozwiąże. (…)
Wprowadzanie zewnętrznych autorytetów do naszych spraw jest
postawą daleką od patriotyzmu. To nie wzmacnia
suwerenności Polski (Por wypowiedź abp.H.Hosera w porannej
rozmowie na antenie TVP
,
www.fronda.pl/.../abp-henryk-hoser-wprowadzanie-zewnetrznych-autorytetow-do-na...25
mar 2016 - Abp
Henryk Hoser:
Wprowadzanie zewnętrznych autorytetów do naszych spraw jest postawą
dalek)
Abp
Henryk Hoser potępia protesty opozycji w grudniu 2016 r, w Polsce
Arcybiskup
Henryk Hoser zdecydowanie potępił ostatnie protesty opozycji.
Powiedział, że powodują one „destrukcję społeczną i
psychologiczną wśród ludzi” i są „zupełnym zaprzeczeniem
etosu Bożego Narodzenia”.Abp
Hoser opowiedział się po jednej stronie obecnego sporu politycznego
w Polsce, wyrażając w Polskim Radiu 24 niezadowolenie z powodu
ostatnich protestów (wybuchły one w związku z wykluczeniem z obrad
Sejmu posła opozycji, zamieszaniem z procedowaniem ustawy budżetowej
i projektem ograniczenia obecności mediów w Sejmie).
Hierarcha
szczególnie poruszony jest faktem, że protesty maja miejsce w
okresie świątecznym. Pamiętam
obchody świąt Bożego Narodzenia od drugiej połowy lat 40. Nawet w
czasach stalinowskich były one szanowane, nie podejmowano prób ich
zakłócenia politycznymi akcjami, powiedział
abp Hoser. Jego zdaniem, obecne protesty powodują
destrukcję społeczną i psychologiczną wśród ludzi, to zupełnie
zaprzeczenie etosu Bożego Narodzenia, a więc bliskości, zaufania i
szacunku dla innych. (Por.
- Kościół katolicki pod pręgierzem - Blox.plkkpp.blox.pl/tagi_b/589456/Kosciol-i-panstwo.html).
Abp
Hoser: Klątwa to sztuka kloaczna za publiczne pieniądze
Obrażanie
uczuć religijnych za publiczne pieniądze jest publicznym skandalem
- stwierdził abp Henryk Hoser podczas rozmowy w RMF FM.W
ocenie abp. Hosera, kontrowersyjna sztuka pt. "Klątwa" nie
powinna zostać wystawiona za "publiczne pieniądze".-
Porównywanie spektaklu "Klątwa" w Teatrze Powszechnym do
sztuki jest nadużyciem. To jest przedstawienie w dużej mierze
kloaczne, który nawet kwalifikuje się na pornografię na scenie -
ocenił abp Hoser. - To jest teatr otwarty, to nie jest klub
zamknięty, w którym można robić, co się chce. Teatr dotowany z
podatków wszystkich. Obrażanie symboli religijnych, najwyższych
świętości za publiczne pieniądze jest po prostu publicznym
skandalem - stwierdził.”.(Por.rmf24.pl,opracował:
GK).
Abp
H. Hoser przeciw „donosom na Polskę” na zewnątrz kraju
Ks.
abp.H. Hoser był autorem jednej z najostrzejszych wypowiedzi
,krytykujących próby ingerencji UE w wewnętrzne sprawy Polski. 25
marca 2016 r. powiedział m.in.:„Jesteśmy pełnoprawnym członkiem
UE,
jako kraj, który buduje Europę w sposób wybitny od tysiąca
lat. Wszystkie państwa UE najpierw
dbają o swój interes, o dobro swojego kraju - to jest
patriotyzm narodowy i my też musimy rozwiązywać swoje
problemy u nas. Nikt z zewnątrz tego nie rozwiąże. (…)
Wprowadzanie zewnętrznych autorytetów do naszych spraw jest
postawą daleką od patriotyzmu. To nie wzmacnia
suwerenności Polski— mówił abp Henryk Hoser w porannej
rozmowie na antenie TVP 1.
(Por.
www.fronda.pl/.../abp-henryk-hoser-wprowadzanie-zewnetrznych-autorytetow-do-na...25
mar 2016 - Abp
Henryk Hoser: "Wprowadzanie zewnętrznych autorytetów do naszych spraw jest postawą daleką od patriotyzmu"
Jakże
znamienny jest fakt, że przeważającej części podanych tu cytatów
z wypowiedzi hierarchów nie można znaleźć w tak stronniczej
Wikipedii. Kiedyż wreszcie uruchomi się w Polsce naszą Polpedię,
jak proponował wiele lat temu wielce patriotyczny naukowiec prof.
Jan Wawrzyńczyk?. A swoją drogą jakże mocno różnią się
cytowane wyżej wypowiedzi od antypolskiego ględy i szkodnika
abp. Józefa Życińskiego. W następnym wpisie na blogu
przedstawię dalszy ciąg wyboru wypowiedzi hierarchów w obronie
Narodu i Kościoła, m.in. teksty ks. kardynała H. Gulbinowicza,
ks. abp. I. Tokarczuka, ks.biskupa S.Stefanka, ks.
biskupa E. Frankowskiego, ks. biskupa A. Lepy, ks.
biskupa I. Deca, ks. biskupa K. Ryczana, ks. biskupa J.
Zawitkowskiego, ks. biskupa S.Napierały.