Do mojego tekstu z blogu z 24
listopada w pośpiechu przed wyjazdem do sanatorium zakradło się
fatalne przeinaczenie. Pojawiło się tam błędne stwierdzenie:
"mój wspaniały przyjaciel Antoni Macierewicz". W
rzeczywistości nie uważam Macierewicza za wspaniałego, ani nie
jest moim przyjacielem! Chodziło mi o mojego wspaniałego
przyjaciela zmarłego profesora Stefana Kurowskiego. Macierewicza
wymieniłem tylko jako jedynego prawicowego prominenta, który
przybył na pogrzeb prof .Kurowskiego. Przy okazji gorąco zapraszam
czytelników mego blogu z Ciechocinka i okolic na mój odczyt pt."Co
Polska dała światu". Wygłoszę go w sobotę 3 grudnia o godz.
19:30 w Ciechocinku, w sanatorium "Pod tężniami", ul.
Wąwolnicka.
))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((
sobota, 26 listopada 2016
czwartek, 24 listopada 2016
Ponad dwieście pytań do p. prezydenta A. Dudy, p. premier B. Szydło, oraz do władz PiS (XVII).
PiS
szczeka, a nie gryzie (III)
Ciągle
apeluję do PiS-u o więcej twardości wobec wrogów, o szybkie
męskie decyzje. O to, by przestało przypominać panienkę z
piosenki: "Chciałabym, ale boję się! "
Pośmiertny
pokłon lewaczce
Na
cześć kłamliwej lewackiej propagandystki Janiny
Paradowskiej zdominowany przez
PiS-owską większość Senat zarządził po jej śmierci minutę
ciszy. Gdy kilka lat temu zmarł największy współczesny polski
ekonomista prof. Stefan Kurowski
śmierć jego przeszła prawie niezauważona w kręgach prawicowych.
Spośród prawicowych prominentów na jego pogrzebie był tylko,
jeśli dobrze zauważyłem, tylko. No, cóż, mój wspaniały
przyjaciel Antoni Macierewicz
starszy pan Kurowski był ciągle zbyt niesforny w swych
wypowiedziach. Opowiadał mi kiedyś ładną opowiastkę z czasów
,gdy był członkiem Rady Naczelnej PC (partii J.
Kaczyńskiego), do której wszedł
z największą ilością głosów, ale długo nie zagrzał w niej
miejsca. Na którymś posiedzeniu tej Rady prof. Kurowski powiedział:
"W tym Międzynarodowym, Funduszu Walutowym jest wielu facetów
o egzotycznej urodzie"- Zdenerwował się prezes PC J.
Kaczyński: "To antysemityzm"! - Jaki antysemityzm -
odparł prof. Kurowski: "Tam jest wielu Hindusów"! Jak
zmarł stary cwaniak i oportunista Andrzej Urbański,
ileż to łzawych pochlebnych tekstów na prawicy wysmażono
opłakując jego śmierć.
Za co? Czy za to, że w 1992 r. zdradził partię J. Kaczyńskiego
-PC i przeszedł do poselskiego klubu liberałów wraz z parą
kolegów, wygłaszając przy okazji obelżywe słowa pod adresem
prezesa PC. N ie przeszkodziło to temu, że nadmiernie dobrotliwy
i wszystko wybaczający prezydent Lech Kaczyński
przyjął go po latach na szefa swojej kancelarii. Wkrótce wyszedł
na jaw kompromitujący fakt, że "prawicowiec " Urbański
jest od dawna w spółce z jakimś SLD-owskim baronem. Dobrotliwy
prezydent Lechu i wtedy chciał go zatrzymać u siebie, aż musiał
ustąpić wobec niekorzystnej dla Urbańskiego wrzawy medialnej. Nie
przeszkodziło to temu, że w parę lat później zastąpiono nazbyt
niezależnego Bronisława Wildsteina
jako szefa TVP arcylizusowskim Urbańskim. Przypomnę , że w tej
sprawie wielokrotnie protestowałem w Radiu Maryja i na łamach
"Naszego Dziennika". Protestowałem słusznie.
Urbański jedną z najważniejszych swych decyzji dał osobny
program w telewizji staremu lemingowi i wrogowi PiS-u Tomaszowi
Lisowi. W dużej mierze przez
Urbańskiego doszło do przegranej J.Kaczyńskiego w debacie
telewizyjnej z D.Tuskiem. Za plecami Kaczyńskiego w czasie debaty
usadowiło się z paru dziesięciu osobników z młodzieżówki PO i
wciąż przeszkadzali mu okrzykami w stylu:"Nie ściągaj!"
(gdy chciał zajrzeć do kartki),etc. Prezes TVP Urbański miał
wówczas tylko dwie rzeczy do wyboru: albo przepędzić chamowatych
tuskowiczów, albo przerwać debatę prowadzoną w nierównych
warunkach. Nie zrobił żadnej z tych rzeczy i powinien był
następnego dnia być wyrzucony na zbity łeb z prezesury. Mięciutki
PiS-owcy jak zwykle mu darowali. I tegoż to starego oportunistę
-Urbańskiego z wielką werwą opłakiwali PiS-owscy żałobnicy w
mediach! Prawdziwy masochizm!
Ciekawe,
czy to tylko przypadek, że w komisji odznaczeniowej przy
prezydencie A. Dudzie dotąd
nie pomyślano o pośmiertnym uhonorowaniu tak wybitnych postaci jak najkrnąbrniejszy opozycyjny historyk Jerzy Łojek
czy słynny opozycyjny adwokat Karol Głogowski.
Prawicowcy?! Komisja odznaczeniowa woli honorować Orderem Orła
Białego lewicową działaczkę opozycyjną, dziś fanatycznie
proukraińską Zofię Romaszewską!
Pazerni
w PGNIG i w EuRoPol-Gazie
"Rzeczpospolita"
z 22 września 2016 r. poinformowała w tekście na pierwszej stronie
"Prezesi nagradzani za nic" o niezwykłym przypadku
pazerności nowych prezesów spółek. Według "Rzeczpospolitej":
"Kilkusettysięczne nagrody za zysk w 2015 r. dostało dwóch
prezesów EuRoPol-Gazu, którzy w ubiegłym roku i nie przepracowali w
tej spółce ani jednego dnika" Jak się
okazało wśród wspomnianych pazernych cwaniaków znaleźli się
m.in. b. PiS-owski minister gospodarki w latach 2005-2007 , a obecnie
szef PGNIG Piotr Woźniak i
b. PiS-owski szef kancelarii premiera, a obecnie szef EuRoPol-Gazu
Piotr Tutak. Po wrzawie
prasowej -jak pisał "SuperExpress" z 24 września 2016 r.
: "Spółka twierdziła, że nagrody po prostu się należały.
Ale takie twierdzenia nie przekonały kierownictwa PiS, które
wczoraj skrytykowało zachowanie władz gazowej spółki. To
wystarczyło, by PGNIG wycofał się
ze swoich argumentów. (Podkr.- J-R-N.) ...) kwoty w pełnej
wysokości zostały przeznaczone na cele charytatywne".
249)
Czy taka wymuszona utrata nieuzasadnionego zysku wystarczy? Moim
zdaniem- w żadnym razie. Wszystkich tych zachłannych panów-
działaczy, którzy byli tak pazerni w przywłaszczaniu sobie grosza
publicznego za nic należałoby jak najszybciej wyrzucić na zbity
pysk z kierowanych przez nich spółek i zakazać im do końca życia
pracy w jakiejkolwiek spółce skarbu państwa. By znów coś się im
nie przykleiło do rąk. A także należałoby ich jak najszybciej
pozbawić członkostwa PiS-u. Jak "Prawo i Sprawiedliwość",
eto prawo i sprawiedliwość! A takie decyzje poprze ogół Narodu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nadużycia będzie
karał "rozpalonym żelazem". I gdzie to żelazo ? Czekamy!
Pytanie 250)
Czy PiS przestanie wreszcie tolerować skrajną pazerność i
chciwość niektórych swoich przedstawicieli?
Gosiewszczyzna
Dotąd
traktowałem europoseł Beatę Gosiewską ze
współczuciem jako wdowę po świetnym pośle i niezastąpionym
organizatorze. Teraz widzę w niej głównie pazerną posłankę,
która traktuje Polskę jak dojną krowę. Pani Gosiewska dostała po
tragicznej śmierci męża w Smoleńsku 750 tysięcy złotych
odszkodowania (po 250 tysięcy dla siebie dla dwóch córek.) Jak się
okazało, było to dla niej o wiele za mało. W ostatnich dniach pani
europosłanka Gosiewska wystąpiła z żądaniem kolejnego
odszkodowania na sumę 5 mln zł. W trzech wnioskach zażądała po
1,25 mln zadośćuczynienia dla niej i dla dwóch córek oraz
dodatkowo po 400 tys. zł odszkodowania. Chce również, by każdemu
z dzieci przyznano po 72 tysięcy wyrównania renty oraz dodatkowej
renty w wysokości 2 tys .zł miesięcznie. Daje to w sumie żądanie
na 5 mln zł. (Por. Astronomiczne żądania wdowy po Przemysławie
Gosiewskim. Ma 2 miliony na koncie, a żąda 5 mln.,"SuperExpress",28
października 2016 r.) Pani Gosiewska tłumaczy swoje żądania tym,
że mieszka w małym mieszkaniu, należącym do matki P.Gosiewskiego
i tym, ,że potrzebuje terapii dla córki dyslektyczki. twierdzi, że
"Dotychczasowa renta nie pozwala na kontynuowanie zajęć
terapii sensorycznej". Przypomnijmy, że rocznie jako
europosłanka zarabia 400 tysięcy złotych. Ostatecznie przyznano B.
Gosiewskiej dodatkowe odszkodowanie na sumę 750 tysięcy złotych.
Uważam to za ciężki błąd - częściowe ustępstwo wobec
nachalnej kobieciny, która odbiła Gosiewskiego poprzedniej żonie.
PiS-owska
"Zosia -samosia"
251)
Dlaczego PiS -(poza niewielu wyjątkami, m.in. M.Morawiecki, G. Masłowska, J.Żaryn)
zamyka się na doświadczenie i mądrość osób patriotycznych spoza
PiS-u ? Dlaczego w sytuacji, gdy w samym PiS-ie jest tak mało
dobrych ekonomistów nie sięga się po tak sprawdzony wielki talent
ekonomiczny jak Cezary Mech,
b. współtwórca programu ekonomicznego PiS-u w 2005 r, i b.
wiceminister finansów w rządzie PiS-u. Jak wiadomo Mech został
usunięty z rządu, bo naraził się liberałce Z. Gilowskiej.
Później był wprawdzie doradcą PiS-owskiego prezesa NPB
Sławomira Skrzypka,
ale w wyborach prezydenckich w 2010 r. poparł kandydaturę Marka
Jurka. Obecnie jest wyraźnie
zmarginalizowany i "w niełasce". Dlaczego?
252)
Dlaczego zupełnie nie wykorzystano umiejętności i doświadczeń w
sferze wojskowości Romualda Szeremietiewa,
byłego .p.o ministra obrony narodowej i b. wiceministra w tym
resorcie. Przecież właśnie Szeremietiew jest najlepszym znawcą
spraw wojskowości spośród wszystkich polityków patriotycznych
Pytanie 253: Czy o pomijaniu
Szeremietiewa, którego nie uwzględniono nawet w wojskowej
podkomisji Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie A. Dudzie, nie
decydują głównie PiS-owskie urazy z czasów dawnych rywalizacji
politycznych na prawicy? Jaki ma sens pielęgnowanie takich urazów w
obliczu obecnych wielkich zagrożeń dla Polski ? To jest wręcz
szkodnictwo. Sam Szeremietiew w rozmowie ze mną przed paru
tygodniami powiedział, że jest ofiarą personalnej zawiści jednego
z czołowych polityków PiS-u (nie podam tu nazwiska). Świeżo
przeczytałem wręcz znakomity, gruntowny wywiad Doroty
Kowalskiej z R. Szeremietiewem o
sprawach wojskowych pt. Nie wystarczy wieszać się na klamkach
sojuszników , ("Polska the Times" 24 października 2016
r.).
Przypadki
Marty Kaczyńskiej
Fatalnie
zawalono sprawę utworzenia tak potrzebnego społecznego ruchu
wsparcia dla PiS-u im. Lecha Kaczyńskiego. Zamiast tworzyć go
demokratycznie oddolnie, z góry postawiono na jego czele
Macieja Łopińskiego,
długoletniego urzędnika w kancelarii prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. No cóż, kanceliści i inni ludzie zza biurka na
ogół nie umieją tworzyć ruchów społecznych i wspomniany Ruch
zaczął szybciutko dogorywać, niemal od zarania.(Wyjątek świetne
AKO w Poznaniu, ale to wyłączna zasługa jego dynamicznego
prezesa). I dogorywa nadal dzięki jej kolejnej mianowanej odgórnie
"przywódczyni", bratanicy prezesa PiS-u Jarosława
Kaczyńskiego Marty Kaczyńskiej. Dzielna Marta miała straszliwego
pecha- szczerze zakochała
się w Marcinie
Dubienieckim.
Pomimo, że był synalkiem znanego działacza PZPR, a nawet
funkcjonariusza departamentu II MSW! (wg. Piotra
Pytlakowskiego: Przypadki Marcina
D, "Polityka" z 16 listopada 2016 r.) Nic dziwnego, że
stryj Marty - prezes PiS-u mądrze omijał zawsze Dubienieckiego
jak trędowatego. Choć ten już planował dla siebie "jedynkę"
z PiS-u na Pomorzu, a nawet to, że zostanie premierem z nadania
PiS-u.(Por. tamże). A ja osobiście już
dawno uważałem, że poderwanie Marty Kaczyńskiej przez
Dubienieckiego, to kolejny przypadek Moniki Kern.
Marta
Kaczyńska jest niewątpliwie bardzo dobrą córką (sądząc po
ilości jej tekstów we " w Sieci", w których wysławia
dokonania swego tragicznie zmarłego ojca -prezydenta RP ) i bardzo
dobrą matką. Jest też niezłą celebrytką- jak wynika z ilości
jej zdjęć publikowanych w bulwarówkach takich jak "Fakt"
czy "SuperExpress". Nie ma jednak wyraźnie żadnych
predyspozycji personalnych do kierowania ruchem społecznym, który
pod jej egidą dalej zamiera, tak jak zamierał za Łopińskiego.
Taki ruch powinien powstać oddolnie i być kierowany przez kogoś
sympatyzującego z rządem Zjednoczonej Prawicy, ale w żadnym raz
nie członkiem PiS--u.
"Swojacy"
i gorsi "inni"
W
lecie parę miesięcy temu przypadkiem spotkałem na "Przystanku
Niepodległość" w Dolinie Kłodzkiej prezesa Reduty Dobrego
Imienia Macieja Świrskiego
. Zakładając Redutę pan ten, choć dopiero od kilku lat zajmuje
się walką z antypolonizmem ani myślał zapraszać do niej takich
weteranów walki z tymże antypolonizmem typu profesora Bogusława
Wolniewicza czy mnie. Po co
zapraszać nas, przecież jesteśmy poza PiS--em, a więc niczym dla
jegomościa, który tuli się w w szaty zwycięskiej partii, pewno za
niezłe pieniądze dla swojej Reduty. Zapytałem go więc wprost,
dlaczego mnie nie zaprosił do tej Reduty. Raptownie poczerwieniał i
okropnie zmieszany wybąkał: a bo takie było wielkie zamieszanie
przy zakładaniu Reduty. Cóż, zamieszanie to jak widać trwa już
dobre cztery lata. Zadałem więc pytanie pomocnicze, acz
niewygodne:- A co z decyzją prezydenta RP w sprawie odebrania orderu
J.T.Grossowi, odwlekaną już od roku. Świrski ,zupełnie
zmieszany, uniknął odpowiedzi. No, to dałem mu drugie pytanie
pomocnicze:- " Czy Reduta Dobrego Imienia zaprotestuje przeciwko
mianowaniu wybielacza banderowców i zajadłego przeciwnika
kresowiaków Jana Piekło na ambasadora do Kijowa? Oj, co się
działo? Pan Świrski spojrzał na mnie z zażenowaniem i wyraźną
niechęcią, jakbym mu wyjadł ulubiony deser, czy wlał do gardła
cały litr octu. No, cóż, pan Świrski "myśli trzeźwo"
jak wieczny oportunista. Skrytykuje Waszczykowskiego za nominację J
.Piekło na Kijów, to mu zabiorą kasę. I myśli sobie: "Nie
podpuszczajcie mnie panie Nowak!" Jak w ogóle mogłem Jemu,
wiernemu słudze Partii przypisywać możliwość wypowiedzenia
krytycznego zdania o jednym z jej luminarzy? Jakże to wszystko
żałosne ! Nasuwa się tylko pytanie 254)
Czy PiS chce polegać tylko na "swoich", takich jak
dzielny wojak Świrski ? Niech polega, ale może przy tym polec, co
by stało się prawdziwym nieszczęściem dla polskich przemian.
Dlatego ostrzegam przed Świrskimi!
__________________________________________________________________________
Najnowsze
uzupełnienie do poprzedniego odcinka, w sprawie różnic w polityce
podatkowej Węgier i Polski. Według Ryszarda Kapuścińskiego
:Przede wszystkim nie przeszkadzać ("Gazeta Polska codziennie"
z wtorku 22 listopada 2016 r.): "Premier Węgier Viktor Orban
zapowiedział obniżenie podatku CIT w +2017 r. do 9 proc. Jeśli ta
zapowiedź zostanie spełniona, to okaże się, ,że podatek, jaki
będą płacić firmy na Węgrzech, będzie najniższy w UE.
(Podkr.-J.R.N.) W tym roku na Węgrzech obniżono podatek PIT i
wynosi on teraz 15 proc.(...) Viktor Orban jest zwolennikiem
całkowitej likwidacji tego podatku. Jakie są efekty tych zmian na
Węgrzech? Okazało się, że nastąpił duży napływ inwestycji
zagranicznych. Eksport wzrósł o prawie 27 proc., bezrobocie spadło
poniżej 7-u proc., a np. w Budapeszcie w ogóle nie występuje".
Prawdziwy cud gospodarczy na Węgrzech, tak długo atakowanych i
bojkotowanych przez luminarzy UE! A w Polsce? Według
"Rzeczpospolitej"
z 22 listopada: "Gospodarka zaciąga hamulec", a "Firmy
zapłacą za konstytucję dla biznesu?" Mam coraz większe
wątpliwości, czy były bankier M. Morawiecki na pewno powiedzie
gospodarkę w świetlaną przyszłość, właśnie ze względu na swe
bankierskie "prywyczki".
Na
koniec powtórzę wielokrotnie ponawianą przeze mnie sugestię: oby
prezes PiS-u J. Kaczyński jak najszybciej przyjrzał się
sytuacji PiS-u w terenie i przeprowadził gruntowny audyt w tej
partii. A potem bezlitośnie przepędził z niej karierowiczy,
pazerne działaczki i działaczy. I doprowadził wreszcie do tak
oczekiwanego otwarcia na wszystkie inne środowiska patriotyczne.
Bardzo mu w tym pomoże na pewno Joachim Brudziński,
który wreszcie stał się pierwszym zastępcą prezesa PiS-u na
miejsce nieudolnego (albo coś gorzej) Adama Lipińskiego,
byłego protektora Adama Hofmana
i Dawida Jackiewicza.
PS.
1.) Bardzo dziękuję moim informatorom ze sfer gospodarczych, w tym
paru posłom PiS-u.
PS.
2) Kilka dni temu ukazał się pierwszy tom moich pamiętników
"Wichry życia". Miał już trzy promocje: w Łodzi,
Piotrkowie Trybunalskim i w Warszawie. Tom można zamawiać pod
telefonami 608-854-215 i 603-199-036.
wtorek, 22 listopada 2016
Ponad dwieście pytań do p. prezydenta A. Dudy, p. premier B. Szydło, oraz do władz PiS (XVI).
PiS
szczeka, a nie gryzie (II)
W
poprzednim odcinku ostrzegałem przed groźbą przegranej PiS w
najbliższych wyborach, jeśli będzie popełniało te same, co
obecnie błędy. Tj., jeśli będzie zbyt miękkie wobec swych
zajadłych wrogów, jeśli nie otworzy się dużo szerzej na inne
środowiska patriotyczne i jeśli nie przeprowadzi się audytu w tej
partii - oczyszczenia jej z osób niekompetentnych lub pazernych typu
B. Gosiewskiej.
PiS,
pomimo zapewnień, wcale nie idzie drogą węgierską
Ogromnie
się cieszę, że od spotkania J. Kaczyńskiego z V.
Orbánem w Niedzicy bardzo mocno zacieśniły się
stosunki Polski z węgierskimi reformatorami. Optowałem za tym od
lat. Przypomnę, że w książce „Alarm dla Polski” (Warszawa
2009, s.134) kolejny raz proponowałem utworzenie swoistego
politycznego trójkąta Kaczyński- Klaus- Orbán.
Jestem też za maksymalnym umacnianiem i rozszerzaniem Grupy
Wyszehradzkiej. Z tym większą radością zareagowałem więc na
publiczną deklarację prezydenta A. Dudy w programie
telewizyjnym: „Debata. Czas decyzji’ z 7 maja 2015 r.: „Chcę
pójść drogą Viktora Orbána. (Podkr.- J.R.N.)
W sprawach gospodarczych prowadzi dobrą politykę, potwierdza to
Fundusz Walutowy. Jego reformy były skuteczne i wyciągnęły kraj
z kryzysu”. Niestety coraz bardziej okazuje się, że te słowa
prezydenta A. Dudy były tylko piękną deklaracją i niczym więcej.
Wcale nie idziemy węgierską drogą, ani w gospodarce, ani w
innych sprawach. Węgierskie reformy były szybkimi, twardymi wobec
wrogów, wielostronnymi uderzeniami w rozlicznych dziedzinach na raz
i dlatego właśnie okazały się bardzo skuteczne. Nasze polskie
reformy od jesieni 2015 r. są dużo bardziej połowiczne i ślimaczą
się powoli. Pisałem już w poprzednim tekście na blogu o tym
jak bardzo PiS odstaje od Fideszu pod względem organizowania
publicznych manifestacji dla poparcia polityki rządu. Pisałem o
fatalnym zaniechaniu - nie uchwaleniu wzorem Węgier ustawy
medialnej, surowo karzącej za oszczerstwa.
Węgry
dużo bardziej stanowcze niż Polska wobec ingerencji z UE czy z
USA
Premier
V. Orbán i inni przywódcy Fideszu dużo częściej niż
przywódcy PiS-u akcentują na każdym kroku rolę patriotyzmu i
godności narodowej. Słowa „interes narodowy” są od lat wręcz
kluczowymi słowami węgierskiej debaty politycznej. Węgierscy
przywódcy od lat zwracają dużo większą uwagę niż prawicowi
polscy politycy na wzmacnianie dumy narodowej, podnoszenie Węgier z
klęczek i walkę z masochizmem narodowym. Starają się też na
każdym kroku przypominać wkład Węgier w cywilizację świata i w
obronę chrześcijańskiej cywilizacji. Dobitne słowa na ten temat
znalazły się nawet w preambule do nowej węgierskiej Konstytucji,
co sprawiło, że część prasy niemieckiej zaczęła oskarżać
Węgry o nacjonalizm. Premier Węgier V. Orbán nawet w
raporcie o stanie państwa 22 lutego 2013 r. akcentował to, co Węgry
dały światu, m.in. wynalezienie maszyny do gry w szachy ,długopisu,
dynama, tramwaju elektrycznego, hologramu, centrali telefonicznej czy
kostki Rubika.(Por. szerzej :”Węgry. Co tam się dzieje”,
Warszawa 2013,ss.273-274). Podczas gdy u nas niestety do wyjątku
należą ostre słowa prawdy o zachowaniu UE wobec Polski, wyrażone
przez premier B. Szydło w czasie debaty w Parlamencie Europejskim,
przywódcy węgierscy bez porównania ostrzej niż przywódcy PiS-u
reagują na ingerencję liderów UE w sprawy ich kraju. Podobnie w
stosunku do USA nie ma u nich najmniejszej nawet odrobiny serwilizmu
tak typowego dla postawy nieszczęsnego polskiego ministra spraw
zagranicznych W Waszczykowskiego. I co najważniejsze mają w
tej sprawie poparcie Narodu, wyrażane publicznie w czasie
kilkusettysięcznych manifestacji A także zdecydowaną solidarność
z rządem ze strony obu Kościołów: katolickiego i
protestanckiego, czego nie widać w przypadku tak podzielonego
Kościoła katolickiego w Polsce (ten żałosny K. Nycz et
consortes).. Węgierscy hierarchowie katoliccy od razu przy
pierwszych atakach polityków z UE i z USA na Węgry udzielili
rządowi Orbána bardzo jednoznaczne i mocne poparcie wobec
obcych nacisków. Przytoczę w tym kontekście choćby fragment
jakże ostrego wystąpienia arcybiskupa diecezji Veszprem Gyuli
Marfiego z 27 lutego 2012 r. Arcybiskup Marfi pisał w
odpowiedzi na antywęgierskie oszczerstwa m.in.: „Viktor Orbán
ma problemy w pierwszym rzędzie nie z Unią Europejską, lecz z
międzynarodowym wielkim kapitałem, którego właściciele tkwią na
Wall Street w Nowym Jorku, i których po prostu zwiemy „Ameryką”.
To nazwanie jest oczywiście błędne: dolar i jego panowie i słudzy
nie mają ojczyzny ani narodowości. To są obywatele kosmosu,
kosmopolici w najgorszym znaczeniu tego słowa, którzy marzą o
zagarnięciu całego świata (Podkr.- J.R.N.) Posiadacze
międzynarodowego wielkiego kapitału szczególnie gniewają się na
Viktora Orbána, ponieważ podjął on szereg takich posunięć
wymierzonych w wielki kapitał (wprowadzenie podatku bankowego,
ograniczenie przywilejów ponadnarodowych firm), które inne kraje
już przejęły, względnie planują przejąć. Dlatego zorganizowali
przeciw niemu wojenną operację, której świadkami dziś jesteśmy
(...)”. (Por .szerzej: J. R. Nowak : „Węgierska droga do
zwycięstwa”, Warszawa 2015, t.2,ss.159-160).
Tak
jeden z czołowych przywódców Kościoła katolickiego na Węgrzech
broni swego narodowego premiera, podobnie jak liczni inni węgierscy
hierarchowie. A gdzie są w Polsce podobne odpowiedniki tak
stanowczej postawy poza świetnym listem ks. biskupa Wiesława
Mehringa do Martina Schulza. Dodajmy, że kierownictwo polskiego
Episkopatu człobitnie przyjęło nonsensowne uwagi papieża
Franciszka (nie jest nieomylny w tych sprawach) o
potrzebie sprowadzenia po jednej rodzinie imigranckiej z Bliskiego
Wschodu do każdej polskiej parafii. Węgierski Episkopat jest
natomiast bardzo krytyczny wobec muzułmańskiej „inwazji” na
Europę i całkowicie popiera w tej sprawie stanowisko Orbana i
Fideszu. Podobnie krytyczny wobec najazdu imigrantów jest Prymas
Czech. A więc można zachowywać się inaczej zamiast potulności w
tej sprawie wobec papieża Franciszka, który niestety nie dorasta
ani do wielkości Jana Pawła II, ani do Benedykta XVI.
Różnice
węgierskiej i polskiej polityki gospodarczej
Szczególnie
znamienne różnice miedzy Węgrami Orbána a obecną Polską
widać w sferze gospodarczej. Przypomnę najpierw to, co pisałem
już w pierwszym odcinku moich pytań (z 8 października 2016 r.) o
podstawowych różnicach obecnej węgierskiej i polskiej polityki
gospodarczej:
Dlaczego
w Polsce od listopada 2015 r. faktycznie nie zrobiono niczego dla
walki z wszechogarniającą kraj biurokracją, tak patologicznie
rozbuchaną w czasie rządów PO?. Przypomnijmy, że dziś mamy kilka
razy więcej pracowników administracyjnych niż w 1989 r., polski
Sejm ma więcej posłów niż amerykańska Izba Reprezentantów. Mamy
też największą po Wielkiej Brytanii ilość ministrów w Europie.
(23). 66-milionowa Francja ma 18 ministrów, Niemcy -14, Hiszpania
-11. Przypomnę, że na Węgrzech pod rządami V.Orbána zmniejszono
skład rządu z 16 ministrów do 10, skład parlamentu zmniejszono o
połowę, a nie mają tak jak u nas drugiej Izby –Senatu. O połowę
zmniejszono również ilość pracowników samorządów. Premier
Orbán wprowadził opodatkowanie milionowych odpraw dla usuwanych
prezesów i państwowych spółek i zjednoczeń na aż 98 proc. U nas
wprowadzono za rządu B. Szydło .opodatkowanie odpraw na skalę
znacznie mniejszą. Co więcej z powodu trudnej sytuacji Węgier
premier Orbán zakazał wypłacania jakichkolwiek premii czy nagród
w ministerstwach i urzędach, twierdząc, że nie można sobie na to
pozwolić, gdy wielka część narodu wegetuje. Orbán powiedział
dosłownie : „W firmach, które tracą, oraz w państwach, które
maja kłopoty, nie można wypłacać sobie premii, bo jeśli to
uczynimy, zniszczymy sobie przyszłość”.(Wg. Grzegorz Górny:
Fidesz bije rekordy popularności,” w Sieci” 11 lutego 2013 ).29
lutego 2016 r. Roman Kluska w wywiadzie dla „Do Rzeczy”,
udzielonym Wojciechowi . Wybranowskiemu stwierdził, że
faktycznie nic się nie zmieniło za obecnych rządów pod względem
stopnia zbiurokratyzowania. Co więcej - jak dodał Kluska- już
za tego rządu doszła nękająca przedsiębiorców fatalna ustawa
lodówkowa. Wicemarszałek Sejmu z Kukiz 15 prawnik Stanisław
Tyszka w niedawnym wywiadzie pt. „Rząd ciągle przeszkadza
biznesowi” („Rzeczpospolita” z 8 września 2016 r.) stwierdził:
„Polscy mali i średni przedsiębiorcy nadal są nękani przez
własne państwo, a Polacy nadal emigrują do państw z przyjaznym
prawem podatkowym i gospodarczym” Prawdziwym celem państwa powinno
być zmniejszenie przynajmniej o połowę „armii” urzędników
administracyjnych.
-Dlaczego
od listopada 2015 r. dotąd w Polsce nie zrobiono nic dla wsparcia
średnich i drobnych przedsiębiorstw, zmniejszenia ich
opodatkowania? Przypomnijmy, że na Węgrzech jednym z
najważniejszych posunięć rządu Orbána było zmniejszenie
opodatkowania średnich i małych przedsiębiorstw do 10 procent.
Przypomnę
tu jeszcze kilka pytań z mego pierwszego tekstu, niestety ciągle
aktualnych:
-Dlaczego
nie wprowadza się w Polsce -na wzór węgierski- podatku
reklamowego, który najmocniej uderzyłby w media, kierowane przez
zagranicznych właścicieli, takie jak TVN czy „Newsweek”. Nie
rozumiem, dlaczego nowe władze nie wprowadziły dotąd tego tak
potrzebnego podatku, który uderzyłby w zagraniczne, na ogół
anty-PiS-owskie media, a zarazem dałby dodatkowe pieniądze dla
budżetu ?
-
Dlaczego nie wprowadza się w Polsce zasady wyrzucania supermarketów
z centrum miast na ich obrzeża , tak jak to robią na Zachodzie i
tak jak to robią Węgrzy.?. Najwyższy czas, by skończyć z takimi
skrajnościami jak w Krakowie i w Poznaniu, gdzie centralne dworce
kolejowe po remontach stały się faktycznie tylko przybudówkami do
marketów. Pytanie, czy ktoś na tym nieźle zarobił?
-Dlaczego
nie wprowadza się w Polsce przyjętej na Węgrzech zasady, że
supermarkety, które wykazywały przez ostatnie dwa lata straty,
wyrzuca się z Węgier, aby „biedni” zachodniacy nie dopłacali
do Węgier. U nas jak wiadomo ogromna część zachodnich
supermarketów wykazuje straty w corocznych rozliczeniach .
-Dlaczego
w Polsce wciąż toleruje się narzucanie przez zagraniczne banki
nieuzasadnionego wyższego oprocentowania kredytów? Dlaczego nie
wprowadzono – wzorem Węgrów specjalnej ustawy kontrolującej
banki przez Bank Narodowy. Dzięki tej ustawie na Węgrzech ukarano
ponad 60 banków zagranicznych wysokimi grzywnami za zawyżanie
opłat kosztem klientów. Zagraniczni banksterzy musieli
też zwrócić klientom to ,co ukradli. Uchwalono również
inną ustawę o fair bankach, jasno wytyczającą zasady
praktyki działań, których bankom nie wolno łamać.
-Dlaczego
w Polsce w konflikcie między frankowiczami a bankami wciąż forsuje
się rozwiązania korzystne tylko dla banków? Na Węgrzech
przeforsowano rozwiązania korzystne dla frankowiczów. Przypomnijmy
tu, że Urząd Ochrony Konsumentów krytycznie ocenił umowy
kredytowe w obcej walucie, akcentując, że zawarte tam obwarowania
prawne nie wiążą klientów. (Por.KB,DK: Banki zwrócą pieniądze
frankowiczom? Urząd Ochrony Konsumentów podważa umowy kredytów w
obcej walucie, ”SuperExpress” z 17 września 2016 r.). Jedno
rozumiem. Trudno oczekiwać od wicepremiera, byłego
bankiera Mateusza Morawieckiego podobnych deklaracji jak
stwierdzenie premiera V. Orbána z 15 września 2014 r.:
„Wygramy z powodzią i bankami, choć są one silne i skuteczne”.
W
niektórych środowiskach ekonomicznych i na łamach paru czasopism
od pewnego czasu sugerowano postawienie na czele Komisji Nadzoru
Finansowego (KNF) świetnego ekonomisty Janusza Szewczaka,
przez lata głównego ekonomisty SKOK-ów. Szewczak od jesieni 2015
r. jest posłem na Sejm i wiceprzewodniczącym komisji Sejmu do spraw
finansów. Nacechowany odwagą reformatorską, Szewczak znany jest z
licznych bardzo krytycznych artykułów na temat banksterów i byłby
idealnym wręcz kandydatem na szefa działań dla okiełznania
nadużyć banków. Jak widać jednak kompetencje, autorytet i
krytyczny stosunek do roli banków ze strony posła Szewczaka bardzo
komuś nie podobały się na górze (przypuszczalnie samemu
wicepremierowi M. Morawieckiemu). Zamiast Szewczaka na czele Komisji
Nadzoru Finansowego postawiono dr Marka Chrzanowskiego z SGH,
mało znanego ekonomistę, za to wielkiego chwalcę Planu
Morawieckiego. Nie wygląda na to, żeby był to człowiek zdolny do
uporania się z nadużyciami banków. Nie ten rozmiar kapelusza.
Chciałbym się w tej sprawie mylić! Pytanie 246 - kto
zadecydował o przepchnięciu M. Chrzanowskiego zamiast J. Szewczaka
na szefostwo KNF?
Głupoty
i sabotaż w telewizji spod znaku Jacka Kurskiego
Wbrew
oczekiwaniom nie usunięto z funkcji prezesa TVP pozoranta zmian
Jacka Kurskiego, głęboko powiązanego z salonem
„warszawki”.
W efekcie utrzymują sie tam nadal patologiczne sytuacje i blokowanie prawdziwie ważnych tematów i cennych postaci patriotycznych. Dalej nie pokazuje się programów rozliczeniowych z „okrągłym stołem”. michnikowszczyzną, czy historii afer PO. Dalej nie przeprowadza się wywiadów z czołowymi węgierskimi politykami, ekonomistami czy socjologami na temat istoty ich transformacji, tak pouczającej dla Polski. Dalej pomija się informacje o rumuńskiej tak skutecznej rozprawie z postkomunistyczną korupcją (aresztowanie dwóch premierów, jedenastu ministrów i szefa sztabu generalnego. A nuż Polacy mogliby się zarazić od Rumunów i pójść dalej w tym samym kierunku! 10 lipca 2016 r. wbrew wcześniejszym zapewnieniom danym senatorowi prof. J. Żarynowi zablokowano wyświetlenie tak ważnego filmu małżeństwa Kujbidów z Kanady, demaskującego antypolskie kłamstwo jedwabnieńskie. Pytanie 247.Kiedy wreszcie zrezygnuje się z blokowania filmu Kujbidów w TVP? Zmarnowano również okazję kolejnej rocznicy rzekomego „pogromu” w Kielcach w 1946 r., nie pokazując blokowanych przez wiele lat filmów, przedstawiających kielecki mord jako zbrodnię NKWD i kieleckiej bezpieki. Dość dziwny był fakt, że ostatnia głupawą manifestację feministek „Wiadomości” Programu 1 TVP uczyniły główną wiadomością wieczoru.
W efekcie utrzymują sie tam nadal patologiczne sytuacje i blokowanie prawdziwie ważnych tematów i cennych postaci patriotycznych. Dalej nie pokazuje się programów rozliczeniowych z „okrągłym stołem”. michnikowszczyzną, czy historii afer PO. Dalej nie przeprowadza się wywiadów z czołowymi węgierskimi politykami, ekonomistami czy socjologami na temat istoty ich transformacji, tak pouczającej dla Polski. Dalej pomija się informacje o rumuńskiej tak skutecznej rozprawie z postkomunistyczną korupcją (aresztowanie dwóch premierów, jedenastu ministrów i szefa sztabu generalnego. A nuż Polacy mogliby się zarazić od Rumunów i pójść dalej w tym samym kierunku! 10 lipca 2016 r. wbrew wcześniejszym zapewnieniom danym senatorowi prof. J. Żarynowi zablokowano wyświetlenie tak ważnego filmu małżeństwa Kujbidów z Kanady, demaskującego antypolskie kłamstwo jedwabnieńskie. Pytanie 247.Kiedy wreszcie zrezygnuje się z blokowania filmu Kujbidów w TVP? Zmarnowano również okazję kolejnej rocznicy rzekomego „pogromu” w Kielcach w 1946 r., nie pokazując blokowanych przez wiele lat filmów, przedstawiających kielecki mord jako zbrodnię NKWD i kieleckiej bezpieki. Dość dziwny był fakt, że ostatnia głupawą manifestację feministek „Wiadomości” Programu 1 TVP uczyniły główną wiadomością wieczoru.
Dalej
uniemożliwia się przyznanie odpowiednich programów tak wybitnym
patriotycznym artystom jak Jan Pietrzak i Andrzej
Rosiewicz, i tak wybitnym dziennikarzom jak Wojciech Cejrowski
i Wojciech Reszczyński. Jan Pietrzak już w kilku z
najnowszych wywiadów skrytykował raz po raz godzący w niego tak
szokujący ostracyzm zdominowanych przez PiS mediów publicznych, a
zwłaszcza TVP spod znaku J. Kurskiego. W wywiadzie dla
„SuperExpressu” z początków listopada 2016 r. Pietrzak
powiedział m.in.: „(...) Mój kabaret jest zakazany w największych
mediach. W radiu i telewizji nie ma piosenek czy monologów z mojego
kabaretu (...) jesteśmy zakazani w mediach publicznych i w ogóle
jakichkolwiek mediach szerszego zasięgu. Czasem pokażą coś małe
portale czy małe stacje. Jednak nasz kabaret jest niewidoczny z
uwagi na niepoprawność polityczną. Jesteśmy ludźmi wolnymi, nie
podajemy się żadnej cenzurze. I to jest w Polsce zakazane!”.(Por.
wywiad Jana Pietrzaka ,udzielony Przemysławowi Harczukowi:
Mój kabaret jest zakazany w publicznych mediach, „SuperExpress”
z 5-6 listopada 2016 r.) W innym wywiadzie pt. Cenzury nie ma, jest
poprawność, udzielonym Błażejowi Torańskiemu („Do
Rzeczy” z 10 października 2016 r.) Pietrzak powiedział, iż po
1992 r.: „Cenzury nie było, ale świnie o mentalności
cenzorskiej pozostały. Ograniczenia są do dziś. ( Podkr.-
J.R.N.) Z wielkimi nazwiskami, potencjałem artystycznym,
możliwościami twórczymi jesteśmy przeganiani z sali do sali,
gramy w małych lokalikach (...) Polska byłaby zupełnie inna, gdyby
mój kabaret przez ostatnie 25 lat występował w telewizji raz w
tygodniu (...) Przez ostatnie ćwierćwiecze niby wolnej Polski
jestem wypychany do kąta. Żeby nasze teksty nie docierały do
szerszej publiczności, bo różne łajdaki musiałyby się wstydzić
tego, co robią (...) To są źli ludzie, którzy dewastują
społeczeństwo, nie pracują dla Polski, tylko dla innych państw
(...) Najgorszy, podły nikczemny gatunek ludzi. Pracują w cenzurze,
której formalnie nie ma. ale oni mają taką mentalność.
Wykluczają niezależnych, niepokornych, niszczą naszą demokrację”.
Wcześniej - w wywiadzie dla redaktorów Jacka i Michała
Karnowskich z „w Sieci” (z 22 sierpnia 2016 r.) pt. „Nie
uciszą mnie!” Pietrzak powiedział m.in.: „Np. w publicznym
radiu zmieniła się władza, ale wciąż nie ma anteny, która by mi
dała piętnaście minut, żebym mówił po swojemu. Nie ma takiego
radia w Polsce (...) Czasem zapraszają, ale jako gościa, żebym
mówił o rocznicy kabaretu. A ja chcę mówić o tym, co mi sie
podoba, na wszystkie tematy. Tego mi nie pozwalają. A w telewizji
mam mały program w kanale regionalnym”.
Można
zrozumieć gniew Jana Pietrzaka, ale trzeba też dostrzec jego
bezsilność. Pytanie 280. Dlaczego na skargi Pietrzaka dotąd
nie zareagowała tak wpływowa KRRIT, która przecież ma wielkie
pensje za swoje działania? Ale przecież dzięki niesamowitej
niefrasobliwości prezydenta Andrzeja Dudy do Rady tej wszedł z
jego nadania Andrzej Sabatowski, niedoszły teść Kingi
Dudy, były pełnomocnik ds. etyki Grzegorza Hajdarowicza
w czasie, gdy wyrzucał z „Rzeczpospolitej” red. Pawła
Lisickiego i innych niepoprawnych politycznie dziennikarzy. A
więc faktyczne narzędzie w rękach nowych cenzorów.
Pisałem
już parę razy o świadomym pomijaniu Andrzeja Rosiewicza przez
szefów nowej pseudo-reformowanej telewizji. Nie dawno przeczytałem
jego prawdziwy „krzyk rozpaczy” w tej sprawie - przeprowadzony
przez LETA wywiad z Rosiewiczem pt. „Jak mnie nie wezmą, utnę
sobie ucho” („Fakt” z 29 października 2016 r.) Oto, co
czytamy w tym tekście: „ Choć Andrzej Rosiewicz (72 l.) przez
lata był gwiazdą i jest autorem wielu patriotycznych przebojów,
okazuje się, że telewizja publiczna niechętnie go do siebie
zaprasza. Jeszcze kilka lat temu śpiewał na konwencji partii
rządzącej song: „Wystarczy cztery Ziobra i Polska będzie dobra”.
Włodarze stacji najwyraźniej o tym zapomnieli, bo zaproszenia na
Woronicza nie płyną (...)- „Teraz jak do nich dzwonię, to nawet
nie oddzwaniają- żali się artysta w Fakcie.- Gdy przygotowałem
piosenkę do Opola, to długo czekałem i nie było żadnego odzewu.
Zadzwoniłem nawet do wiceministra kultury, fakt, że mam w klapie
Krzyż Gloria Actis zasłużony dla Kultury, na nikim nie zrobił
wrażenia - mówi wzburzony. Do artysty ostatecznie nikt się nie
odezwał.- Nie wiem, co mam robić, ale jak tak dalej pójdzie, to
odetnę sobie ucho tak jak van Gogh, bo uszy mi szybko odrastają-
dodaje z ironią”.
Jakże
zdumiało mnie to, że Marcin Wolski zaprosił do programu „W
tyle wizji” w TVP Info skrajnie antyPiS-owskiego i dość
durnowatego Krzysztofa Skibę? Przypomnę już cytowany
przeze mnie wcześniej jego toporny dowcip: „Jaki? Byle Jaki” na
temat jednego z kilku najlepszych wiceministrów w wielgaśnej ekipie
p. B.Szydło - Patryka Jakiego. Dobrze, że się go wreszcie
pozbyto z TVP po jego żenującym anty-PiS-owskim występie na
marszu KOD-u w dniu 11 listopada. Nader ciekawy symbol telewizji
publicznej spod znaku Jacka Kurskiego: blokowanie J.
Pietrzaka, A. Rosiewicza, W. Cejrowskiego i W.
Reszczyńskiego, a za to nagłaśnianie Skiby. Chore i
symptomatyczne! Podobnie jak ukaranie mnie w kilkanaście godzin po
krytyce sytuacji w telewizji na tym blogu zablokowaniem umówionej
już dłuższej audycji w Programie I Polskiego Radia na temat
Powstania Węgierskiego 1956 r. Tak wygląda folwark Jacka Kurskiego!
poniedziałek, 21 listopada 2016
Ponad dwieście pytań do p. prezydenta A. Dudy, p. premier B. Szydło, oraz do władz PiS (XV).
PiS
szczeka, a nie gryzie (I)
Po
pierwszym roku rządów PiS-u nie można mieć zbyt wiele
satysfakcji. Z jednej strony są wyraźne sukcesy: 500 plus,
podważenie samowoli sędziów i komorników, rozpoczęcie budowy
samoobrony terytorialnej, ogłoszenie zarysu Planu Morawieckiego,
przeprowadzenie audytu w ministerstwach, zerwanie z kundlizmem w
polityce zagranicznej (głównie dzięki wystąpieniom prezydenta A.
Dudy, premier B .Szydło (świetne wystąpienie w PE) i
prezesa PiS-u J. Kaczyńskiego ) przywracanie godności
Narodowi dzięki wprowadzaniu polityki historycznej. Osiągnięcia
rządu PiS-u zaczęły doceniać nawet niektóre osoby z lewej strony
sceny politycznej. Np. b. kandydatka SLD na prezydenta RP Magdalena
Ogórek niemal całkowicie zbliżyła się poglądami do PiS-u.
Jakże wymowny jest również publikowany w najnowszym "Plus-Minus"
( z 19-20 listopada 2016 r.) wywiad Elizy Olczyk z lewicowym
profesorem Kazimierzem Kikiem. Stwierdził on m.in.:
"Zacząłem podsumowywać efekty rządów PO i wyszło mi, że
albo jestem głupi, albo ślepy, bo popierałem władzę, która
doprowadziła do wyemigrowania prawie 3 mln Polaków, do opanowania
polskiej gospodarki przez obcy kapitał, do zubożenia ogromnej
części społeczeństwa. PO i jej poprzednicy, to były rządy
antynarodowe. Dopiero PiS ma jakąś sensowną ofertę".(...)
(Podkr.- J.R.N.).
Z
drugiej strony jednak przez ten rok PiS stanowczo popełnił zbyt
wiele błędów. Myślę tu przede wszystkim o bardzo słabej
polityce informacyjnej PiS-u, o fatalnej realizacji polityki
zagranicznej przez prawdziwego szkodnika W. Waszczykowskiego
(bezkonkurencyjnie najgorszego ministra w rządzie B.Szydło),
żałośnie słabej telewizji publicznej spod znaku J.Kurskiego.
Do tego dochodzi fala fatalnych obsad stanowisk przez pazernych, a
niewyżytych karierowiczy z PiS-u, kompromitujących roszczeń
niektórych chciwych osób typu B. Gosiewskiej. Zaznaczyło
się też wyraźne osiądnięcie PiS-u na laurach, szokująca
bierność wobec ataków KOD-u, etc., brak jakichkolwiek starań o
zademonstrowanie siły środowisk patriotycznych na ulicy, a nawet
jej całkowite oddanie KOD-owcom lub rozhisteryzowanym feministkom.
Na
szczęście dla PiS-u opozycja jest mocno podzielona, a po części
wręcz beznadziejnie głupia. (Myślę tu o R.Petru i grupie
histerycznych bab z klubu
"Nowoczesnej" , oraz o "alimenciarzu" M. Kijowskim. To wszystko może się jednak zmienić, jeśli dojdzie do połączenia sił anty-PiSowskiej opozycji, i jeśli mocniej zaznaczą się w niej inteligentni lewacy typu A. Zandberga i wytrawni cynicy typu R. Giertycha. Najfatalniejsze skutki przyniesie to, jeśli PiS będzie grzęznąć w dotychczasowych błędach, a zwłaszcza w szczelnym zamykaniu się na inne środowiska patriotyczne. (Vide choćby nonsensowną, trzecią już z rzędu ucieczkę do Krakowa w dniu 11 listopada zamiast współudziału w Marszu Niepodległości z narodowcami i innymi środowiskami patriotycznymi).A także, jeśli będzie się tolerować pazerność niektórych PiS-owców w łowach o posady lub na duże pieniądze. A taka pazerność to prawdziwy prezent do anty-PiS-owskiej opozycji! Przecież chodzi teraz o wyjątkowo wielką stawkę. Albo uzyskamy wreszcie decydujący sukces w walce z układami III RP (mamy dziś jedyną w swoim rodzaju szansę tego typu). Albo będzie katastrofalne w skutkach, tak jak w 2007 r. ,oddanie władzy opozycji. A w tym ostatnim przypadku widzę prawdziwie czarny scenariusz dla Polski. Jeśli PiS przegrałby po jednej kadencji do władzy doszłaby opozycja o wiele gorsza od rządów PO. Bo ludzie Nowoczesnej i z KOD-u są nie tylko znacznie głupsi od polityków PO. To zarazem fanatycy o dużo większym zacietrzewieniu antyprawicowym, a nawet antypatriotycznym od polityków PO. Gdyby ci ludzie doszli do władzy, to przy wsparciu luminarzy z UE zrobiliby szczególnie mściwą kontrrewolucję i postaraliby się dokładnie zmiażdżyć wszystkie środowiska patriotyczne, te z PiS-u i te spoza PiS-u. Łamiąc wszystkie pozory demokracji zmiażdżyliby także Radio Maryja, TV Republika, kukizowców, Prawicę Rzeczpospolitej, korwinowców i narodowców, etc. Dostałoby się też Kościołowi za jego podziały, za ciągłe zerkanie ku PO takich szkodników jak kardynał K. Nycz. Jak mi prywatnie skomentował taką perspektywę jeden z posłów PiS-u, gdyby ferajna z Nowoczesnej i KOD-u dostała się do władzy, to wspominalibyśmy z nostalgią rządy D. Tuska. Aby temu zapobiec PiS musi wreszcie dokonać prawdziwie szerokiego otwarcia na inne środowiska patriotyczne, i nie kiwać ich ,jak zrobiono w przypadku Prawicy Rzeczpospolitej (Marek Jurek bardzo uskarżał się nielojalne złamanie przez PiS umowy o współpracy). A także trzeba dokonać gruntownego audytu w PiS-ie, zwłaszcza w terenie, usuwając ludzi niekompetentnych i pazernych, takich jak Gosiewska, którzy tylko kompromitują partię.
"Nowoczesnej" , oraz o "alimenciarzu" M. Kijowskim. To wszystko może się jednak zmienić, jeśli dojdzie do połączenia sił anty-PiSowskiej opozycji, i jeśli mocniej zaznaczą się w niej inteligentni lewacy typu A. Zandberga i wytrawni cynicy typu R. Giertycha. Najfatalniejsze skutki przyniesie to, jeśli PiS będzie grzęznąć w dotychczasowych błędach, a zwłaszcza w szczelnym zamykaniu się na inne środowiska patriotyczne. (Vide choćby nonsensowną, trzecią już z rzędu ucieczkę do Krakowa w dniu 11 listopada zamiast współudziału w Marszu Niepodległości z narodowcami i innymi środowiskami patriotycznymi).A także, jeśli będzie się tolerować pazerność niektórych PiS-owców w łowach o posady lub na duże pieniądze. A taka pazerność to prawdziwy prezent do anty-PiS-owskiej opozycji! Przecież chodzi teraz o wyjątkowo wielką stawkę. Albo uzyskamy wreszcie decydujący sukces w walce z układami III RP (mamy dziś jedyną w swoim rodzaju szansę tego typu). Albo będzie katastrofalne w skutkach, tak jak w 2007 r. ,oddanie władzy opozycji. A w tym ostatnim przypadku widzę prawdziwie czarny scenariusz dla Polski. Jeśli PiS przegrałby po jednej kadencji do władzy doszłaby opozycja o wiele gorsza od rządów PO. Bo ludzie Nowoczesnej i z KOD-u są nie tylko znacznie głupsi od polityków PO. To zarazem fanatycy o dużo większym zacietrzewieniu antyprawicowym, a nawet antypatriotycznym od polityków PO. Gdyby ci ludzie doszli do władzy, to przy wsparciu luminarzy z UE zrobiliby szczególnie mściwą kontrrewolucję i postaraliby się dokładnie zmiażdżyć wszystkie środowiska patriotyczne, te z PiS-u i te spoza PiS-u. Łamiąc wszystkie pozory demokracji zmiażdżyliby także Radio Maryja, TV Republika, kukizowców, Prawicę Rzeczpospolitej, korwinowców i narodowców, etc. Dostałoby się też Kościołowi za jego podziały, za ciągłe zerkanie ku PO takich szkodników jak kardynał K. Nycz. Jak mi prywatnie skomentował taką perspektywę jeden z posłów PiS-u, gdyby ferajna z Nowoczesnej i KOD-u dostała się do władzy, to wspominalibyśmy z nostalgią rządy D. Tuska. Aby temu zapobiec PiS musi wreszcie dokonać prawdziwie szerokiego otwarcia na inne środowiska patriotyczne, i nie kiwać ich ,jak zrobiono w przypadku Prawicy Rzeczpospolitej (Marek Jurek bardzo uskarżał się nielojalne złamanie przez PiS umowy o współpracy). A także trzeba dokonać gruntownego audytu w PiS-ie, zwłaszcza w terenie, usuwając ludzi niekompetentnych i pazernych, takich jak Gosiewska, którzy tylko kompromitują partię.
Szkodliwa delikatność prezydenta A. Dudy wobec wrogów przemian
Najskrajniejszym
przykładem miękkości PiS-u wobec wrogów Dobrej Zmiany jest
zachowanie prezydenta RP Andrzeja Dudy. Niezadługo
przedstawię szerszy szkic, w którym pokuszę się o obiektywne
przedstawienie bilansu jego dokonań: pozytywnych i negatywnych pt.
"Podwawelska miękkość prezydenta A .Dudy".
Niewątpliwie jest to prezydent zdecydowanie lepszy od wszystkich
trzech jego poprzedników. Od agenta i nieuka L. Wałęsy,
który wciąż cofał się w rozwoju, od o "mało co magistra"
A. Kwaśniewskiego, czy od bucowatego bul B. Komorowskiego.
Znakomity orator, A. Duda ma już teraz wielkie zasługi w
przywracaniu dumy Polakom z historii (choćby świetne przemówienie
na pogrzebie Inki), czy w podtrzymywaniu więzi z Polakami za granicą
. Równocześnie jednak jest oderwanym od pełnego wyczucia zagrożeń
obecnej sytuacji pięknoduchem, z ogromnymi iluzjami, zbyt
skorym do "nadstawiania policzka" wrogom. A tego nie
powinien robić jeden z czołowych polityków, zwłaszcza w
sytuacji, gdy wśród tych wrogów jest wielu współczesnych
targowiczan z krwi i kości. Miękkość A .Dudy dobrze ilustrowało
jedno z jego pierwszych działań jako prezydenta. Gdy Tomasz Lis
bezczelnie oszkalował jego córkę Kingę prezydent Duda
zamiast natychmiast wytoczyć mu proces w przyśpieszonym trybie
wyborczym ograniczył się do zwrócenia mu uwagi w rozmowie w cztery
oczy. Efekt - rozzuchwalony Lis dalej robi wszystko, co może, dla
szkalowania prezydenta Dudy w swym paszkwilanckim tygodniku-
"Newsweek"-u.
Za
prawdziwie szkodliwy niewypał prezydenta Dudy uważam jego osławione
wezwanie z 10 kwietnia br. do wzajemnego wybaczania sobie win.
Nie widzę, co trzeba wybaczyć PiS-owi i innym środowiskom
patriotycznym. Natomiast dobrze wiemy, ile win mają nasi wrogowie:
zahamowanie dekomunizacji i wesołe życie dawnych PRL-owskich katów,
zamordowanie ze względów politycznych około 80 osób od 1990 r.
.przez Nieznanych Sprawców, katastrofalną kurację Planu Sorosa-
Sachsa -Balcerowicza, która doprowadziła do upadku tak wielu
zakładów i miejsc pracy, złodziejską prywatyzację, zmuszenie do
zarobkowej emigracji kilku milionów młodych Polaków, etc. Cóż
jednak mają nam wybaczyć wrogowie IV RP? Dobrze się stało więc,
że od razu 10 kwietnia prezes PiS-u J. Kaczyński zareagował
stanowczą wypowiedzią polemizującą z powyższą
nonsensowną wypowiedzią prezydenta A. Dudy.
Parę
dni temu jednak znów usłyszeliśmy kolejny nonsens ze strony p.
prezydenta: wezwanie do przygotowania w przyszłości wspólnego
marszu ze wszystkimi Polakami, niezależnie od opcji. A więc także
z byłymi agentami i prześladowcami "Solidarności", z
licznymi targowiczanami z KOD- czy z PO, z chorymi na wściekliznę
aborcyjną feministkami. Kolejna bzdura, której najwyraźniej nie
wyperswadowali p. .prezydentowi jego w większości niezbyt
wydarzeni doradcy. To ci doradcy ponoszą też gros odpowiedzialności
za fatalny dobór osób do Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie.
Rady, w której obok niektórych świetnych osób, takich jak
choćby profesor Andrzej Nowak, znalazło się wiele ludzi
niepotrzebnych, czy wręcz szkodliwych. Takich jak stary PRL-owski
karierowicz, powiązany z bezpieką (wg. opracowania S.
Cenckiewicza) i b. SLD-owski minister Adam Daniel Rotfeld,
czy skrajny germanofil Piotr Buras, których natychmiast
skrytykowałem po ogłoszeniu składu Rady. Ci dwaj na szczęście
już sami z własnej woli opuścili Radę. Dalej siedzą w niej
jednak różni lewaccy doradcy ekonomiczni spod znaku L.
Balcerowicza, począwszy od Stanisława Gomułki po b.
szefa doradców ekonomicznych Kwaśniewskiego - Witolda
Orłowskiego, czy tak długo związanego z Unią Demokratyczną
-Jerzego Osiatyńskiego.
(239) Kto
podpowiedział prezydentowi Dudzie tak nieciekawe persony?
Inne
przejawy szokującej miękkości PiS-u wobec wrogów
Kilkakrotnie
już krytykowałem na tym blogu oddawanie przez PIS - w wyniku niczym
nie usprawiedliwionej bierności ulicy - KOD-owcom, rozwydrzonym
feministkom, etc. zamiast wyprowadzenia dużo większych
patriotycznych tłumów na ulice. Tak jak to robią politycy Fideszu
na Węgrzech, gdzie kilkakrotnie zgromadzono na ulicach Budapesztu po
400 tysięcy osób. W przeliczeniu do ludności Polski takie tłumy
manifestantów oznaczały na Węgrzech tyle, co 1 mln 600 tysięcy
Polaków.
(240)
Dlaczego dotąd nie zorganizowano w Polsce wielkiej ulicznej
manifestacji przeciw presjom UE, Parlamentu Europejskiego i Komisji
Weneckiej, tak jak zrobili to Węgrzy? Dodajmy, że zrobili to pod
radykalnymi hasłami : "Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela",
"Nie będziemy kolonią!".
(241)Dlaczego
nie zorganizowano wielkiej manifestacji na rzecz szybkiego ukarania
aferzystów z PO?
Absolutnie
nie rozumiem skrajnego pobłażania rządu B. Szydło wobec
oszczerstw jego najzajadlejszych wrogów. A jest taki świetny wzór
postępowania - węgierska ustawa medialna, przyjęta w początkach
rządu V. Orbána. Na Węgrzech za oszczerstwa grożą
wielkie kilkumilionowe kary, i to przyhamowało oszczerców. A u nas
są zupełnie bezkarni. I taki "'alimenciarz" M.
Kijowski może wypisywać na Twitterze haniebne kłamstwa w stylu
tego, że obecne władze pozbawiają ludzi godności bardziej niż
władze stanu wojennego, niż rządy późnego Gomułki. .A
powinien zostać za to "obdarowany" - wzorem węgierskim
- kilkumilionową grzywną, co by go uspokoiło na dłużej.
-
Dlaczego tak odwleka się ujawnienie Aneksu nr 2 w sprawie WSI ?
Dlaczego
wciąż odwleka się ujawnienie zbioru zastrzeżonego, w którym na
pewno znajdzie się wiele materiałów na temat najbardziej
napastliwych anty-PiS-owskich celebrytów, a może i niektórych
duchownych?
242)
Nie rozumiem, dlaczego dotąd przez rok rządów PiS-u nie
zdegradowano pośmiertnie zbrodniczych twórców stanu wojennego:
W. Jaruzelskiego i C. Kiszczaka?
243)
Co zrobił w tej sprawie szef MON Antoni Macierewicz?
-
Dlaczego PiS jest tak wyrozumiały dla wygłupów Grzegorza
Schetyny, i pomimo posiadania większości sejmowej wciąż go
utrzymuje na stanowisku przewodniczącego komisji do spraw polityki
zagranicznej w Sejmie. Skąd ta tolerancja dla Schetyny który już
dawno zadeklarował "totalną opozycję" i z lubością
donosi na Polskę do Brukseli?
Jeden
z posłów PiS opowiadał mi o sytuacji w komisji zdrowia w obecnym
Sejmie. Zaraz po zeszłorocznych wyborach kierownictwo tej komisji
oddano tak skompromitowanemu swymi działaniami b. ministrowi PO B.
Arłukowiczowi, a wśród jego zastępców obok trzech osób z
PiS-u znalazła się Małecka- Libera z PO i M. Ruciński z
Nowoczesnej. Skutek - Arłukowicz et consortes tak sterują komisją,
że nie daje ona żadnego programowego czy praktycznego wsparcia
reformom obecnego rządu w sferze zdrowia. Za to wciąż na bieżąco
krytykuje się PiS i ględzi o wszystkim i o niczym. Efektem jest
całkowity paraliż tej komisji.
(244)
Po co było oddawać kierownictwo tak znaczącej komisji w ręce
jawnego wroga PiS-u? Dlaczego nie zmienia się składu kierownictwa
tej komisji po fatalnym bilansie jej rocznych działań?
Myślę,
że w odpowiedzi na bezczelne, wręcz antypolskie, wystąpienia L.
Wałęsy, który domaga się unijnych gróźb usunięcia Polski z
UE, trzeba bez zwłoki podjąć parę działań wobec coraz bardziej
kompromitującego się byłego przywódcy "Solidarności".
Przede wszystkim zaleciłbym dokładne przyjrzenie się jego zeznaniom
podatkowym. Po drugie zalecałbym zajęcie się sprawami "wyczynów"
jego paru nieciekawych potomków, "wyczynów", które dotąd
uchodziły płazem. W pierwszym rzędzie myślę o powrocie do sprawy
jego syna Przemysława, tego od "pomroczności jasnej".
Jak wiadomo prokuratorzy umorzyli synalkowi Wałęsy sprawy dwóch
kolejnych kraks ,popełnionych po pijanemu. Tych "wielkodusznych"
prokuratorów należałoby co szybciej wyrzucić z zawodu. Z kolei we
wrześniu tego roku 19-letni wnuk Wałęsy Dominik
zaatakował swą byłą dziewczynę i poranił ją nożem To był już
drugi atak tego "damskiego boksera" na kobietę. Tym razem
ten niebezpieczny łobuz usłyszał zarzuty prokuratury. Nic jednak
nie słychać o jego osądzeniu, i o ile wiem ciągle chodzi na
wolności. Minister Ziobro już zapowiedział sprawdzenie
zachowania prokuratury w sprawie młodego brutalnego potomka L.
Wałęsy. Oczekujemy na szybkie działania i jak najszybsze
zapuszkowanie Dominika Wałęsy do więzienia.
Inny
dość patologiczny przypadek to aroganckie łamanie prawa przez
prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego.
Choćby ostatnie bezprawne zwołanie przez niego Trybunału
Konstytucyjnego w niepełnym składzie zaledwie pięciu osób.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska nazwała
to "złamaniem konstytucji". Były pracownik tegoż
Trybunału profesor Kamil Zaradkiewicz zaś nazwał
przestępstwem. Pan Rzepliński najwyraźniej zasługuje na jak
najszybsze postawienie mu zarzutów przez prokuraturę. Nie chodzi o
to, by natychmiast posłać go do wiezienia - po cóż robić
"męczennika" z tego jegomościa. Na pewno zasługuje
jednak na bardzo wysoką grzywnę za recydywę w łamaniu prawa.
Jeśliby zaś odmówił jej zapłacenia, to należałoby natychmiast
posłać do niego komorników- wreszcie przydaliby się do rzetelnej
roboty!
245)
Dlaczego PiS jest tak miękki wobec skoordynowanych ataków z
zewnątrz i od wewnątrz, i dlaczego dużo mocniej nie kontratakuje
przeciw nim?
A
poza tym uważam, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna jak
najszybciej wylądować w więzieniu. Gotów będę wtedy, i tylko
wtedy, nawet przynieść jej kilka dobrych kanapek do tiurmy.
(PS.
Kolejny odcinek tego tekstu będzie następną pozycją mojego
blogu).
niedziela, 6 listopada 2016
Ponad dwieście pytań do p. prezydenta A.Dudy, p. premier B. Szydło, oraz do władz PiS (XIV)
Przeciw
podłej cenzurze na Facebook-u
Przed kilku dniami w TV Info informowano: „Sprawdziliśmy, czy w innych krajach Facebook też masowo zamyka strony organizacji narodowych i nacjonalistycznych. W Niemczech bez większych problemów działa fanpage Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD), która nawołuje m.in. do rewizji granic z Polską, czy docenienia osiągnięć III Rzeszy. Podobnie jest na Ukrainie. Na Facebooku działa strona nacjonalistycznej organizacji UNA — UNSO.
237).
Czy rząd Zjednoczonej Prawicy ukróci próby bezprawnej cenzury
na Facebooku?
Powiązany
ze światowym lewactwem Facebook ostatecznie odsłonił się,
pokazując swą dotąd mniej znaną brudną twarz (po angielsku
face). Już 24 września 2016 r. Jan Bodakowski pisał w
„Najwyższym Czasie” w tekście : „Facebook cenzuruje
narodowców”: „Swoją monopolistyczną pozycję Facebook
wykorzystuje do cenzury (…) Ostatnio administracja portalu
zlikwidowała profil Marszu Niepodległości. (…) Z Facebooka i YouTube masowo znikają wszelkie materiały związane z Marszem
Niepodległości, ONR, MW, Narodowymi Siłami Zbrojnymi, ale również
powszechnie znane zdjęcia historyczne, czy materiały krytykujące
politykę multi–kulti, Unię Europejską, bądź promowanie
„tolerancji”. Usuwane i blokowane są profile kolejnych
internetowych twórców, osób publicznych, dziennikarzy śledczych,
publicystów, informacje o obchodach patriotycznych, w tym również
o wyjazdach na Marsz Niepodległości”. Rafał Ziemkiewicz
komentował skandaliczne praktyki Facebooka: „W niektórych
państwach Facebook miał problemy związane z oskarżeniami o
stronniczość czy włączanie się w walkę polityczną, tak było
w Stanach Zjednoczonych, gdzie Mark Zuckerberg (dyrektor
generalny Facebooka- dop. red.) musiał się tłumaczyć z tego, że
kierowany przez niego portal społecznościowy nadmiernie promuje
lewicowe treści, utrudniając promowanie treści republikańskich,.
Jednak nigdzie nie było takiej sytuacji jak w Polsce, gdzie Facebook
starał się usunąć całe organizacje, mimo, że działają one w
pełni legalnie”. (Por. M. Ziemkiewicz: Demonstracyjne lekceważenie
prawa, „SuperExpress” z 2 listopada 2016 r.)|
Bezprawne
działania cenzorskie Facebooka wywołały rozliczne protesty.
Redaktor Michał Karnowski pisał w tekście „Nie dla
cenzury” („w Sieci” 31 października 2016 r.) : „Facebook
masowo blokuje strony internetowe związane z Ruchem Narodowym, w tym
z Muzeum Niepodległości. Profile mające setki tysięcy sympatyków
zniknęły całkowicie w ciągu kilku tygodni. Kochająca wolność
ponad wszystko, ale wyłącznie, gdy służy to jej samej, „Gazeta
Wyborcza” raduje się, że „Facebook kasuje narodowcom kasę”.
Obrzydliwa to radość (…) Na pewno warto się domagać jasnych
zasad. Można to robić także w sądach. A państwo polskie
powinno zareagować. Instytucje chroniące wolność konkurencji i
wolność słowa powinny wywrzeć presję na Facebooka, by zaniechał
praktyk cenzorskich”. (Podkr.-J,.R.N.) Przypomnijmy tu, że
Facebook bezczelnie łamie polskie prawo w sytuacji, gdy w
Konstytucji RP zapisany jest zakaz cenzury.
Bezczelne
zablokowanie kont naczelnemu „SuperExpressu” S. Jarzębowskiemu
i posłowi „Kukiz 15” M. Jakubiakowi
Jednym
z najbardziej skandalicznych wybryków Facebooka było zablokowanie
konta naczelnego redaktora „SuperExpressu” Sławomira
Jastrzębowskiego. Został tak „ukarany” za udostępnienie
przez niego na Facebooku plakatu z napisem „Polska bastionem
Europy”, wizerunkiem szlachcica na koniu oraz informacją o miejscu
i godzinie rozpoczęcia Marszu Niepodległości. Po pewnym czasie
odwieszono konto red. Jastrzębowskiego,.ale on sam postanowił
usunąć swe konto na Facebooku. (Wg. Cenzura na Facebooku,
„SuperExpress” z 2 listopada 2016 r.). Z powodu promowania Marszu
Niepodległości zablokowano na Facebooku nawet stronę posła na
Sejm Marka Jakubiaka. Szefowie Facebooka za niedozwolone
uznali opublikowane przez posła Jakubiaka zdjęcie z Marszu
Niepodległości, zrobione na Moście Poniatowskiego, wypełnionym
biało-czerwonymi flagami. (Wg. Łukasza Woźnickiego: Marsz
Niepodległości znów na Facebooku, „Gazeta Wyborcza” z 3
listopada 2016 r.).Poseł Marek Jakubiak skomentował w trakcie
programu „Gość Poranka” skandaliczne zablokowanie jego strony
słowami: – „Moja wolność wypowiedzi została brutalnie
zdeptana. Tutaj państwo polskie musi upomnieć o prawa Polaków w
Polsce. Nie może być tak, ze zachodni koncern będzie decydował,
co ma być biało czerwone, a co nie, Zabrania się w Polsce być
dumnym z bycia Polakiem, na to nie ma zgody”. (Wg. Onet.Wiadomości
z 2 listopada 2016 r.). W wywiadzie udzielonym red. Tomaszowi
Walczakowi z „Super Expressu”(5 listopada 2016 r.) poseł M.
Jakubiak tak skomentował wycięcie zdjęcia z biało-czerwonymi
flagami, umieszczonego przez polskiego parlamentarzystę: : „(…)
Facebook musi wziąć pod uwagę, że Polska to nie Europa Zachodnia
i jesteśmy wrażliwi na tym punkcie. Rozumiem, że portal posłużył
się pewnego rodzaju wzorcem wolności słowa, tzn. jak w Niemczech
kobiety były gwałcone przez imigrantów, to wszystkie media miały
zakaz mówienia o tym. Natomiast w Polsce wolność słowa jest
dosłowna i nawet jeśli Facebookowi nie podobają się
biało-czerwone flagi, to nie powinien tego banować (…) Skoro
(Facebook- J.R.N.) jest prywatną spółką, powinna zarabiać
pieniądze, a nie brać się za robienie polityki/mieszanie do
polityki sprawi, że czarny PR prędzej czy później odbije się ich
dochodach (…) Rozmawiałem z kilkunastoma posłami, których
Facebook w przeszłości potraktował podobnie. Będziemy
rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi albo z akcjonariuszami
Facebooka”.. Czyż to nie jest prawdziwy szczyt bezczelności?
Facebook, amerykańsko-żydowski portal, monopolizujący
przestrzeń internetową w Polsce, miał czelność cenzurowania
kilkunastu. polskich posłów do parlamentu! Dlaczego polskie władze
na to dotąd pozwalały?
„Nie
ma wielkiej różnicy między cenzurą, stosowaną przez rząd Chin,
a ideową cenzurą Facebooka”
Z
bardzo ostrą krytyką cenzorskich działań Facebooka wystąpił
jeden z najlepszych polskich znawców mediów, prezes Instytutu
Nowych Mediów Eryk Mistewicz. W wywiadzie udzielonym
Mateuszowi Zardzewiałemu „Facebook zrzuca maskę”
(„SuperExpress” z 2 listopada 2016 r.) Mistewicz stwierdził
m.in.: „Gogle, Facebook, Twister, Amazon czy Apple, czyli
największe korporacje świata nowych mediów, zrzucają maskę.
Zrzucają maskę uśmiechniętych chłopaków, którzy w swoich
garażach tworzą dobre i sympatyczne aplikacje ułatwiające nam
życie. Stają się one mechanizmami kontroli, gwarantami politycznej
poprawności, budowy nowego wspaniałego świata. Przypominają w
tym cenzurę komunizmu, z którą można było grać, ale też nie
dopuszczała ona do pojawienia się jakichkolwiek innych myśli niż
te, które promowały ówczesne władze. Nie ma wielkiej różnicy
pomiędzy cenzurą PRL a tym, co robią korporacje nowych mediów.
Nie ma wielkiej różnicy między cenzurą, którą dziś stosuje
rząd Chin, a cenzura ideową, którą stosuje np.Facebook”.
Paru
ministrów rządu B. Szydło skrytykowało cenzorskie działania
Facebooka
Ze
zdecydowaną krytyką cenzorskich zapędów Facebooka wystąpiło
paru ministrów rządu Zjednoczonej Prawicy. Minister
cyfryzacji Anna Streżyńska zapisała się do facebookowego
wydarzenia „Idę na Marsz Niepodległości”., stwierdzając:
„Zobaczymy, czy skasują inicjatywę, w której bierze udział
polski minister. Nie popieram skrajności, ale w tym profilu nie ma
niczego, co narusza wolność innych ludzi” (Cyt. Za: AKA
:Ministrowie zajmą się cenzurą, „SuperExpress” 3 listopada
2016 r.). Minister Streżyńska ma odbyć rozmowy z administracją
portalu. Poinformowała: „Poprosiłam o rozmowy na odpowiednim
szczeblu w ich strukturze”. (Wg. Cenzura na Facebooku,
„SuperExpress” z 2 listopada 2016 r. ) Z kolei wiceminister
sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział ; „To, co się
dzieje na Facebooku, woła o pomstę do nieba. Mogą być tam strony,
które wulgarnie obrażają Kościół katolicki, nawiązują do
ideologii komunistycznej, natomiast nie może być polskich haseł
patriotycznych”.(Podkr.- J.R.N.).(Cyt. tamże).
Dwulicowość
szefów Facebooka
Liczni
autorzy zwracają uwagę na dwulicowość postępowania kierownictwa
Facebooka. Łukasz Warzecha pisał w tekście „Zwykłe
lewactwo Facebooka” („”SuperExpress” z 4 listopada 2016 r.) o
przedsięwzięciach wirtualnych takich jak Facebook: „Nie tworzą
ich na ogół konserwatyści i przeważnie są one przesiąknięte
bredniami o wielokulturowości, poszanowaniu i różnorodności,
wzajemnym szacunku i tak dalej. W praktyce sprowadza się to do tego,
co teraz widzimy na Fejsie: za wpis o tym, że pederaści to
zboczeńcy, albo że muzułmanie to terroryści grozi natychmiastowe
skasowanie konta; za wpis o tym, że papież to pedofil albo, że
patriotyzm to samo co faszyzm – nie grozi nic. Miałbym dla ludzi
z Facebooka – z którego sam korzystam – znacznie większy
szacunek, gdyby przyznali wprost: „Tak, jesteśmy lewakami, u nas
zawsze lewackie tezy będą promowane, a prawakom utrudnimy życie,
jak się da”. Ale tego oczywiście ludzie Zuckerberga powiedzieć
nie mogą, bo mogliby stracić część użytkowników (…) Jak
ludzie z FB definiują „mowę nienawiści”? Dlaczego cenzurują
symbol Falangi, a nie sierp i młot, w imię których zamordowano
dziesiątki milionów ludzi?”. Z kolei Rafał M. Ziemkiewicz tak
pisał w tekście „Demonstracyjne lekceważenie prawa”
(„SuperExpress” z 2 listopada 2016 r.) o demonstracyjnym
lekceważeniu prawa przez Facebook:: „Z jednej strony (przyznaje
sobie (Facebook-J.R.N.) prawo do cenzurowania treści, które są w
Polsce najzupełniej legalne. Na przykład, jak twierdzi sam
Facebook, powodem cenzurowania plakatów Marszu Niepodległości było
umieszczenie na nich znaku Falangi. Znak Falangi jest znakiem
zarejestrowanym sądownie i nie wolno umieszczać go na jakiejś
liście liście znaków zakazanych, tak jak to zrobił Facebook. Z
drugiej strony mamy w Polsce prawo chroniące przed obrażaniem
uczuć religijnych, a Facebook – co wielokrotnie wskazywano –
chroni strony służące obrażaniu uczuć religijnych, twierdząc,
że są one zgodne ze standardami społeczności Facebooka”.
Niegodziwe
praktyki cenzorskie Facebooka wobec poszczególnych osób
Facebook
od dawna stosuje praktyki cenzorskie nie tylko wobec narodowców.
Kilka dni temu w TVP Info poinformowano jak Facebook zaangażował
się w obronie KOD-u. Facebook wyłączył stronę emerytowanego
oficera Agencji Wywiadu Piotra Wrońskiego, który przeszedł
weryfikacje i służył najpierw w UOP, a potem w Agencji Wywiadu i
otwarcie demaskować różnych esbeków i sowieckich agentów. Szefom
Facebooka nie spodobało się to, że Wroński napisał, iż jednym
z liderów warszawskiego KOD jest Tadeusz Korablin, były
oficer Wojskowych Służb Informacyjnych. Juz po kilku godzinach
Wrońskiemu wyłączono stronę. Sam miałem przykre doświadczenie z
Facebookiem około rok temu. Jeden z liderów Klubu Gazety Polskiej
namówił mnie do umieszczenia konta na Facebooku. Nie minęło pół
dnia jak konto zniknęło. Parę miesięcy później mój syn
spróbował umieścić moje konto na Facebooku. „Za karę”
usunięto również jego konto. Jak widać amerykańsko-żydowskiemu
Facebookowi nie podobało się to, że przez lata w sposób
udokumentowany obiektywnie krytykowałem przejawy żydowskiego
antypolonizmu, w tym takich polakożerców jak Leon Uris czy
Jan Tomasz Gross. Jak z tego wynika Facebook ma swoją czarną
listę „niepoprawnych politycznie” autorów, w których uderza.
Czy takie praktyki dyskryminacyjne nie powinny być karane, a
Facebook nie powinien zapłacić za nie słone grzywny. Dla mnie jest
oburzające, że jakieś niedouczone pętaki z Facebooka
bezczelnie blokują moje kontro, nie bacząc na cały mój dorobek
naukowy. Podobnie jak robią to w przypadku licznych polskich posłów.
Szefowie
Facebooka nie blokują pronazistowskich treści w Niemczech. Blokują
za to polskie wezwania do Marszu Niepodległości
Przed kilku dniami w TV Info informowano: „Sprawdziliśmy, czy w innych krajach Facebook też masowo zamyka strony organizacji narodowych i nacjonalistycznych. W Niemczech bez większych problemów działa fanpage Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD), która nawołuje m.in. do rewizji granic z Polską, czy docenienia osiągnięć III Rzeszy. Podobnie jest na Ukrainie. Na Facebooku działa strona nacjonalistycznej organizacji UNA — UNSO.
– To radykalna
organizacja występująca przeciwko mniejszościom czy Unii
Europejskiej – mówi Marek Sierant, ekspert do spraw Ukrainy.
Podobnie jest w Rosji, gdzie na Facebooku działa strona skrajnie nacjonalistycznego Bractwa Słowiańskiego. W Holandii swój fanpage prowadzi nacjonalistyczny Voorpost. Podobnie jest w Bułgarii czy Chorwacji. W tym pierwszym kraju na Facebooku aktywny jest Bułgarski Ruch Narodowy, w drugim Chorwacka Partia Czystych Praw. Portal nie zamyka też strony Serbskiej Partii Radykalnej”. Jak z tego widać „mądrym inaczej” panom z Facebooku nie przeszkadzają niemieckie roszczenia rewizjonistyczne wobec Polski, czy wychwalanie nazistowskiej III Rzeszy. Przeszkadzają im wezwania do polskiego Marszu Niepodległości. Jak widać uważają Polaków za naród, z którym mogą sobie na wszystko pozwolić. Czas z tym skończyć!
Podobnie jest w Rosji, gdzie na Facebooku działa strona skrajnie nacjonalistycznego Bractwa Słowiańskiego. W Holandii swój fanpage prowadzi nacjonalistyczny Voorpost. Podobnie jest w Bułgarii czy Chorwacji. W tym pierwszym kraju na Facebooku aktywny jest Bułgarski Ruch Narodowy, w drugim Chorwacka Partia Czystych Praw. Portal nie zamyka też strony Serbskiej Partii Radykalnej”. Jak z tego widać „mądrym inaczej” panom z Facebooku nie przeszkadzają niemieckie roszczenia rewizjonistyczne wobec Polski, czy wychwalanie nazistowskiej III Rzeszy. Przeszkadzają im wezwania do polskiego Marszu Niepodległości. Jak widać uważają Polaków za naród, z którym mogą sobie na wszystko pozwolić. Czas z tym skończyć!
Co
zrobić z Facebookiem?
Pod
naciskiem fali protestów Facebook przywrócił strony z Marszem
Niepodległości, ale to nie zamyka sprawy. Blokowanie informacji o
Marszu Niepodległości przez paru niezbyt rozwiniętych umysłowo
lewaków z Facebooka warto zapamiętać i wyciągnąć z
tego wnioski. Musi się położyć kres narzucaniu w Polsce wyłącznie
amerykańskiego lub żydowskiego punktu widzenia w Facebooku poprzez
ograniczanie wolności Internetu. Czas położyć kres dowolności
samowolnych praktyk dyskryminacyjnych, stosowanych dotąd przez
Facebook. Polskie państwo musi bronić praw wolnościowych swoich
obywateli! Aby zapobiec stosowaniu w przyszłości arbitralnych
decyzji szefów Facebooka wobec klientów w Polsce proponuję
podjęcie następujących kroków przez polskie władze:
-
Należy postawić kierownictwu Facebooka ultimatum, uzależniające możliwość dalszego działania koncernu Facebooka w Polsce od specjalnego porozumienia z polskimi władzami. Szefowie Facebooka musieliby zaakceptować działania specjalnego pełnomocnika polskich władz ds. Facebooka. Pełnomocnik ten oceniałby słuszność każdego posunięcia szefów Facebooka, ograniczającego wolność korzystania z niego przez poszczególnych Polaków czy grupy Polaków.! Za arbitralne łamanie zasad poprzez bezpodstawne cenzurowanie jakiegokolwiek tekstu powinni płacić surową grzywnę!
-
Polskie władze powinny zacząć przygotowywanie materialnej bazy dla stworzenia niezależnego polskiego Facebooka. Parę osób już wystąpiło w prasie z podobna propozycją .Red. Łukasz Warzecha napisał w „SuperExpressie” z 4 listopada 2016 r. w cytowanym już wyżej tekście „Zwykłe lewactwo Facebooka”: „Marzy mi się, żeby oczywisty lewacki przechył FB wykorzystał innowator, który zaproponuje przestrzeń w sieci – ani lewicową, ani prawicową, ale po prostu pozbawiona cenzury politycznej. Jest miejsce i sposobność. Można zarobić”. Z kolei prezes Instytutu nowych Mediów Eryk Mistewicz napisał: „Spory o Facebook lepiej uświadamiają nam, że to nie jest nasza przestrzeń -wspólna, ani tym bardziej prywatna. Nasze konto, profil czy fanpage wcale nie należy do nas. Nasze treści w każdej chwili mogą przestać być przekazywane dalej., a z dnia na dzień możemy zostać wykasowani (Zatem, gdy tylko możemy, budujmy własne media i własne przestrzenie”.(Podkr.-J.R.N.)(Por. E.Mistewicz: Na Facebooku jesteśmy jedynie towarem., „Rzeczpospolita” 3 listopada 2016 r.)
238)
Dlaczego władze PiS-u nie poparły sobotniego protestu narodowców
przeciw cenzurze na Facebooku , ani nie zorganizowały własnego
protestu w tej tak ważnej sprawie? Uczestniczyłem w sobotniej
manifestacji przeciwko cenzurze Facebooka, z udziałem głównie
narodowców i organizacji Kukiz 15., i nawet przemawiałem na niej.
Nie mogę zrozumieć jednak faktu, że PiS ani nie wsparł tej tak
potrzebnej manifestacji, ani nie zorganizował własnej manifestacji
w tej sprawie. Czy PiS-owi nie zależy na obronie wolności słowa. A
może robi to z chronicznego lenistwa, które tak długo kazało mu
biernie patrzeć na manifestacje hołoty z KOD- czy rozszalałych
feministek, zamiast zorganizować w odpowiedzi własne o wiele
liczniejsze kontrmanifestacje? I kolejne pytanie, dlaczego kierowana
przez nie wiadomo czemu popartego przez PiS lizusa J. Kurskiego TVP
nie zamieściła w sobotę 5 listopada 2016 r. żadnej informacji o
proteście przed siedziba Facebooka .Informował o tym nawet Polsat,
a główne Wiadomości nabrały wody w usta w tej sprawie. Czy tak
ma wyglądać Dobra Zmiana w telewizji publicznej?
środa, 2 listopada 2016
Ponad dwieście pytań do p. prezydenta A.Dudy, p. premier B. Szydło, oraz do władz PiS (XIII)
Polityka odznaczeniowa
Zaśmiecanie
polityki odznaczeniowej nieuzasadnionymi
uhonorowaniami
Już za prezydentury L. Wałęsy zaczęło się szastanie nieuzasadnionymi uhonorowaniami
Orderem Orła Białego. Oto kilka przykładów.
3 maja 1994 r. Wałęsa odznaczył Orderem Orła
Białego naczelnego redaktora „Tygodnika Powszechnego” Jerzego Turowicza. Przypomnijmy, że Turowicz jako naczelny tego
tygodnika katolickiego (!) od 1989.r całkowicie związał się z dawną „opozycją laicką”
A. Michnika i B. Geremka, przekształcając swój tygodnik w katolicką przybudówkę
„Gazety Wyborczej”.. Spowodowało to odejście z trzaskiem słynnego publicysty Stefana Kisielewskiego (Kisiela).. W „Dziennikach” Kisielewskiego wprost roi się
od bardzo obelżywych sformułowań pod adresem
J. Turowicza za
przeciwstawianie się Stefanowi
kardynałowi Wyszyńskiemu, wręcz podkopywanie jego stanowczej linii wobec władz PRL-u. (Por.S. Kisielewski :
„Dzienniki”, Warszawa 1996: s. 167: „Biedny głupi Jerzy”),.s.165 („Bardzo mnie
zmierził „Tygodnik”) ,170 (
„antykardynalska akcja Turowicza”),,ss..176,s199, 201 („Tygodnik staje się
coraz głupszy i coraz bardziej świński
„),s.337, 351,352, s.356 („Rzygać mi się chce.. na Jerzego Turowicza” ),s.377-8,,s.536,539, 648
(„Turowicz napisał bzdury”),s.702 („To już człowiek z Orwella, zakłamany
wewnętrznie”), s.712 ( „Głupi Jerzy jest w Ameryce”). Ukształtowano głupawy mit
o wielkiej opozycyjności „Tygodnika Powszechnego”, powołując się na fakt, że
zamknięto go po odmowie umieszczenia nekrologu Stalina w marcu 1953 r. Przemilcza się zaś fakt, że
tenże tygodnik na krótko przedtem – 5 lutego 1953 r. wydrukował prawdziwie haniebny
tekst, aprobująco oceniający prefabrykowany proces księży z kurii krakowskiej.
(Por. szerzej moją książka ; „Obłudnik Powszechny”, Warszawa 2003,ss.8-10) Turowicz patronował
również licznym innym świństwom
proreżimowym (por. tamże, ,ss. 9-18) Począwszy
od antypolskiego ataku Jana Błońskiego na rzekomy polski „antysemityzm” w lutym
1987 r. „Tygodnik Powszechny” Turowicza, a potem J. Bonieckiego, odegrał prawdziwie podłą rolę w tropieniu domniemanego
polskiego antysemityzmu. I chyba głównie za to ratowała go pieniędzmi francuska lewica w
czasie, gdy zaczął dogorywać finansowo.
Na łamach „Tygodnika Powszechnego” nagłaśniano m.in. obłąkańcze antypolskie
tezy Grossa .(Por. mój „Obłudnik Powszechny”… op. cit., ss.44-49).. Na
łamach kierowanego przez Turowicza niby
katolickiego tygodnika konsekwentnie, a
przebiegle podważano przesłanie Jana Pawła II, co w końcu zauważył sam papież w
ostrym liście do Jerzego Turowicza z 5 kwietnia 1995 r..(Por. tamże, s.30)..
Niektórzy przypisują skrajnie prożydowską i wręcz antypolską postawę Turowicza
temu, że on, podobnie jak jego główny
kompan Stanisław Stomma pochodzili
jakoby od żydowskich frankistów.
Drugi filar „Tygodnika Powszechnego”
Stanisław Stomma, nagrodzony przez Wałęsę Orderem Orła Białego w dniu 3 maja
1994 r. przez wiele lat był jednym z
głównych filarów proreżimowego oportunizmu (poza jednym wciąż nagłaśnianym po 1090 r. gestem z 1976 r.).Był nie bez
racji nazywanym „weteranem minimalistów-
ugodowców”. Już w styczniu 1963 r. Stomma popisał się obrzydliwym tekstem atakującym polskie
powstania narodowe jajko rzekomy wyraz polskiego „kompleksu antyrosyjskiego”. Spotkała
go za to bardzo ostra reprymenda ze strony Prymasa Tysiąclecia w jego
wspaniałym kazaniu 23 stycznia 1963 r. w Kościele Św. Krzyża. (Por. szerzej mój
„Obłudnik Powszechny”, op. cit.,ss. 14-16 ).
Inna nominantka Wałęsy do Orderu Orła
Białego Barbara Skarga po pięknej przeszłości doby wojny
i pierwszych lat powojennych ( łączniczka AK, była na sowieckim zesłaniu) zachowywała się bardzo
stronniczo, wręcz lewacko, w okresie po 1989 r. Była kanclerzem Orderu Orła Białego w latach
2001–2005. W październiku 2005 złożyła rezygnację z funkcji Kanclerza Orderu
Orła Białego po wypowiedziach Lecha Kaczyńskiego, który stwierdził w trakcie swojej kampanii
wyborczej, że niektóre osoby nagrodzone tym odznaczeniem przez Aleksandra
Kwaśniewskiego są zasłużone dla PRL. Lubiła deliberować o zagrożeniach
antysemityzmu, milcząc o zagrożeniach antypolonizmu. Wsparła antypolskiego oszczercę J. T. Grossa
podczas panelu dyskusyjnego w Warszawie 22 stycznia 2008 roku. Powiedziała: „To prawda, że antysemityzm w Polsce jest... A gdzie
antypolonizm?! – krzyknął jakiś mężczyzna”. Była jedną z „policjantów pamięci” – sygnatariuszy nagłośnionego w
„Gazecie Wyborczej” listu piętnującego książkę P. Gontarczyka i S. Cenckiewicza, odsłaniającą niewygodną dla
„elitki” prawdę o L. Wałęsie. (Por. tekst prof. A. Zybertowicza: „Zdrada stanu i antysemityzm. O pierwszym w Polsce
mówić nie wypada, o drugim woła się bez skrępowania", „w Sieci” z 21
kwietnia 2013 r.) Wśród innych dziwnych uhonorowań warto wymienić
fakt, że Wałęsa odznaczył Orderem Orła
Białego b. premiera Tadeusza
Mazowieckiego, twórcę osławionej „grubej
kreski” i najsłynniejszego maturzystę III RP „ministra
- pleciugę” Władysława Bartoszewskiego.
Szczególnie szkodliwa była wielka część nominacji do Orderu Orła
Białego za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Dość przypomnieć niektóre z nich. Wśród odznaczonych przez Kwaśniewskiego Orderem Orła Białego
znaleźli się m.in.: największy obok Michnika szkodnik III RP L.Balcerowicz, inny szkodnik B. Geremek, stary kapuś SB K. Skubiszewski, który chorobliwie partaczył całą naszą politykę zagraniczną, b. stalinista , a potem
niszczyciel tradycyjnego polskiego harcerstwa „trzeźwy inaczej” J. Kuroń. (Por. szerzej o tych c czterech panach moją książkę:
„Czarny leksykon”, Warszawa 1998, ss. 7-30, 56-81, 93-117, 186 -202.) Wśród
odznaczonych przez Kwaśniewskiego nie zabrakło b. członka KC PZPR w latach 1948-1972 – PRL-owskiego
działacza sportowego W. Reczka.
Z kolei prezydent B. Komorowski poza kilku wyjątkami (m.in. bohaterskiego księdza I. Skorupki z 1920 r., słynnych kompozytorów: H. M. Góreckiego, J. Ekiera i W. Kilara, reżysera A. Wajdy i słynnej z lewackich zaangażowań noblistki W. Szymborskiej) skupił się głównie na nagradzaniu Orderem Orła Białego fatalnych. skompromitowanych polityków z
kręgu lemingów (J. K. Bieleckiego, H.
Suchockiej, A.Wielowieyskiego,
J. Buzka, A. Halla). Komorowski
nie zapomniał również o uhonorowaniu
Orderem Orła Białego największego szkodnika III RP: A. Michnika. Odznaczono również b. prezesa Sądu Najwyższego A. Strzembosza, który „wsławił się” głównie katastrofalnym działaniem dla zahamowaniem weryfikacji
sędziów, za co płacimy po dziś dzień. Wśród
odznaczonych znaleźli się również dwaj bardzo nieciekawi hierarchowie:
bp. A.
Orszulik, współsprawca „zdrady okrągłostołowej” i abp. T. Gocłowski, znany z przypochlebiania się PO na każdym kroku. Decyzje Komorowskiego,
prowadzące do prawdziwej inflacji Orderów Orła Białego stanowiły szczytowy
okres zaśmiecania polityki odznaczeniowej.
Od L.Kaczyńskiego do A. Dudy
Na tle tej polityki honorowania
głównie ludzi niegodnych tym cenniejszym przerywnikiem stały się: prezydentura L. Kaczyńskiego (2005 -2010) i obecna prezydentura A. Dudy. Z tym,
że prezydenturę L. Kaczyńskiego uważam za zdecydowanie lepszą pod tym względem –
polityka odznaczeniowa należała w ogóle do
jego największych osiągnięć. Przypomnę
tu choć część osób wyróżnionych przez niego Orderem Orła Białego : abp. I. Tokarczuk, gen. A. Fieldorf,
rotmistrz W. Pilecki, A. Walentynowicz, abp. K. Majdański, G. Holoubek, ks. S.
Brzóska, S. Starzyński, ks. J.
Popiełuszko, H. Sławik, J. Olszewski, A. Stelmachowski, A. Gwiazda, F. Niepokólczycki, B. Nizieński. Prawdziwa galeria wybitnych ludzi! Do tego dodać
należy liczne inne wybitne osoby
uhonorowane mniejszymi odznaczeniami:
m.in.: prof.
S. Kurowskiego, prof. J. Bartyzela, prof. A. Pawelczyńską. Prezydent A.
Duda dotąd odznaczył tylko sześć osób Orderem Orła Białego, a i tak znalazły się wśród nich osoby budzące
wątpliwości, w sytuacji, gdy pominięto innych bardziej zasłużonych kandydatów.
Zapytam wprost:
210), Czy rzeczywiście należało przyznać Order Orła Białego Irenie
Szewińskiej-Kirszenstein? Ta znakomita lekkoatletka miała dość fatalny
okres w życiu – w latach 1982 -1989 należała do PRON, popierającego ekipę generała
Jaruzelskiego. Internauta Ele pisał 1 grudnia 2004 r.: „Pamiętam sukcesy Ireny
Szewińskiej, ale sportowe. Jako prezes
PZLA nie sprawdziła się zupełnie. Odnoszę wrażenie, że jej intelekt biega szybkością odwrotnie proporcjonalną do szybkości nóg”. Chyba to skłoniło
ją do wejścia do PRON-u.
211), Czy rzeczywiście należało uhonorowywać Orderem
Orła Białego już teraz p. Irenę
Zofię Romaszewską? Mam duże wątpliwości co do tego z powodu jej
„lewicowego odchylenia” i skrajnej zajadłej stronniczości proukraińskiej.
Uważam, że bardziej zasługiwali na tak wysokie odznaczenie chociażby Kornel Morawiecki i Krzysztof Wyszkowski.
212) Czy prezydent A.
Duda rozważy radykalne zmiany w
składzie komisji odznaczeniowej? Jak się
okazuje panowie z tej komisji blokują
uhonorowanie m wysokimi odznaczeniami
szczególnie godnych tego Polaków, zwłaszcza postaci z Emigracji, a także
zasłużonych dla Polski cudzoziemców.
Kilka
miesięcy temu gorąco apelowałem
na tym blogu i starałem się przez
kontakty z różnymi wpływowymi osobami o uhonorowanie najwyższym odznaczeniem –
Orderem Orła Białego tak zasłużonego dla
sprawy polskiej polonijnego naukowca prof. Iwo
Cypriana Pogonowskiego,( III RP nie przyznała mu żadnego odznaczenia).
Wskazywałem na jego podeszły wiek, na próżno. Prof., Iwo C. Pogonowski zmarł w
maju tego roku bez żadnego uhonorowania. 213)
Kto z komisji odznaczeniowej ponosi osobistą odpowiedzialność za to tak
skandaliczne zaniedbanie?
214) Dlaczego dotąd nie przyznano jednego
z najwyższych odznaczeń polskich prof. Ewie M. Thompson, autorce
licznych publikacji, popularyzujących polską kulturę i broniących prawdy o
Polsce, w 2015 r. laureatce Nagrody Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie za
upowszechnianie kultury i literatury polskiej w świecie? Podczas Kongresu Polska
Wielki Projekt uhonorowano medalem honorowym „Odwaga i Wiarygodność”
przyznanym przez kapitułę Nagrody im. Lecha Kaczyńskiego. Wręczając
nagrodę prof. Ewie Thompson premier Jarosław
Kaczyński powiedział: „To jest medal dla pani profesor, która
jest prawdziwym obrońcą ojczyzny”. Ale odznaczenia państwowego dotąd nie
przyznano prof. E .Thompson!
216)
Dlaczego dotąd nie
przyznano Orła Białego (pośmiertnie) ukraińskiemu naukowcowi dr hab. Wiktorowi
Poliszczukowi, autorowi siedmiu książek pisanych z potępieniem
ludobójstwa ukraińskiego na Wołyniu, popełnionego na Polakach, w tym
szczególnie głośnej książki „Gorzka Prawda”.. Fakt, że W. Poliszczuk nie został
nigdy odznaczony przez polskie władze państwowe tym boleśniej
kontrastuje z odznaczeniem Orderem Orła Białego przez A. Kwaśniewskiego
ukraińskiego nacjonalisty B. Osadczuka, stypendysty w hitlerowskim
Berlinie w czasie drugiej wojny światowej.
Inni zasłużeni
niedocenieni
217) Dlaczego dotąd nie uhonorowano
jednym z najwyższych odznaczeń Jerzego Łojka?
Był on najodważniejszym z historyków polskich po 1956 r.
Poza wspaniałymi publikacjami wydanymi w oficjalnych wydawnictwach wciąż drążył
temat zbrodni katyńskiej w drugim obiegu. Za udział w opozycji oraz badanie
sprawy Katynia wielokrotnie szykanowany
przez władze komunistyczne, które m.in. sprzeciwiły się nadaniu mu tytułu
profesorskiego W nocy 12/13 grudnia 1981 w chwili wprowadzenia stanu wojennego krótkotrwale
aresztowany przez władze komunistyczne. Dziwnie zapomniany zarówno
przez prezydenta L. Kaczyńskiego, jak i przez prezydenta A. Dudę – nie został uhonorowany pośmiertnie żadnym
odznaczeniem.
218)
Dlaczego dotąd nie uhonorowano najwyższym odznaczeniem Kornela
Morawieckiego? To on przecież
był jednym z czołowych
przywódców podziemia antyreżimowego w dobie jaruzelszczyzny, założycielem
„Solidarności Walczącej”. Morawiecki był
więziony w latach 1987-1988. Później był
stanowczym przeciwnik magdalenkowych
dogadywań się w czasie „okrągłego
stołu”.
Według informacji mediów w 2007
r. odmówił przyjęcia proponowanego mu z okazji 25-lecia powstania Solidarności
Walczącej Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, uznając, że
reprezentowanej przez niego organizacji należy się najwyższe polskie
odznaczenie –Order Orła Białego. Prezydent A. Duda przez ponad rok swojej prezydentury „zapomniał”
o uhonorowaniu tym odznaczeniem K. Morawieckiego, teraz marszałka- seniora Sejmu choć odznaczył dużo mniej zasłużoną od niego w konspiracji Zofię Romaszewską.
219) Dlaczego nie uhonorowano wyższym
odznaczeniem państwowym ks. biskupa Adama Lepę, jednego z najbardziej
patriotycznych hierarchów polskich (co najwyraźniej nie sprzyjało jego
awansom), najwybitniejszego znawcę
mediów wśród Episkopatu (rozliczne książki na ten temat)? Nie otrzymał on żadnego orderu państwowego w przeciwieństwie do duchownych - agentów SB: „TV Filozofa”- ks. abp. J. Życińskiego (pośmiertnie odznaczonego przez Komorowskiego Krzyżem
Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, 2011 r.) „TV Jankowskiego” – ks. M. Czajkowskiego (Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, 2004
r.), czy zbuntowanego intryganta przeciw ks. abp. H. Hoserowi – ks.W. Lemańskiego (Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, ,2008
r.).
220) Dlaczego nie uhonorowano (pośmiertnie) żadnym wyższym odznaczeniem
państwowym ks. arcybiskupa Mariana Przykuckiego, jeden z najwybitniejszych hierarchów patriotycznych, ogromnie zasłużonego dla umacniani a polskości
w diecezji szczecińsko-kamieńskiej?. Nie otrzymał on żadnego .żadnego orderu państwowego.
221) Dlaczego nie uhonorowano po 1989 r . wielce zasłużonego duchownego
patriotycznego, wieloletniego rektora KUL-u –ojca Mieczysława Alberta Krąpca?. Po 1989 r. otrzymał on wiele nagród i wyróżnień, (m.in. tytuł doctora
honoris causa Katolickiego Uniwersytetu
w Leuven w Belgii (1990 r.) , lecz nie otrzymał żadnego odznaczenia państwowego.
222)
Dlaczego nie zdobyto się na pośmiertne uhonorowanie prof. Adama Podgóreckiego, jednego
z najwybitniejszych polskich socjologów
XX wieku?. Prof. Podgórecki, konsekwentny
nonkonformista, został usunięty wraz z gronem współpracowników z UW w 1976 r. (pod
zarzutem „antypaństwowej działalności naukowej”), w 1977 wyjechał z Polski i
przez wiele lat wykładał na
uniwersytetach w Kanadzie i
Stanach Zjednoczonych. Był autorem ponad
20 książek i kilkuset publikacji naukowych, m.in. głośnej książki :
„Społeczeństwo polskie” 1994. W należącym do Uniwersytetu Warszawskiego Pałacu
Zamoyskich znajduje się Sala im. prof. Adama Podgóreckiego.. Pomimo
imponującego dorobku nie otrzymał
żadnego odznaczenia państwowego po
1989 r..
223)
Dlaczego nie uhonorowano żadnym odznaczeniem
słynnego pisarza Janusza
Krasińskiego?. Był on członkiem Szarych Szeregów, więzionym w latach 1947-1956
pod fałszywymi oskarżeniami. Od 2005 do 2008 był prezesem Stowarzyszenia Pisarzy
Polskich, a w latach 2008-2012 prezesem
honorowym tego Stowarzyszenia., W 2003 r. został uhonorowany Nagrodą Polskiego PEN Clubu, a w 2006 r.
Nagrodą Literacką im. Józefa
Mackiewicza.. Po 1989 r. nie otrzymał
żadnych odznaczeń państwowych. Zapomniano o nim nawet w czasie rządów PiS-u 2005-2007 i prezydentury Lecha
Kaczyńskiego. (poza przyznaniem mu w
2006 r. Złotego Medalu "Zasłużony dla Kultury Polskiej Gloria Artis".).
Powinien być odznaczony pośmiertnie.
224) Dlaczego zapomniano
o uhonorowaniu wyższym odznaczeniem państwowym Piotra Skórzyńskiego, jednego
z najwybitniejszych nonkonformistycznych
poetów, pisarzy, publicystów i eseistów?. Skórzyński był działaczem opozycji
politycznej w PRL-u, internowanym w grudniu 1981 r. Za swój polityczny
radykalizm zapłacił bardzo wysoka cenę. Mimo jakże wielkiego talentu przez lata
po 1989 r. wegetował i był marginalizowany z powodu swej jednoznacznej antyokrągłostołowej
postawy politycznej. Na początku lat 90. Adam Michnik powiedział do Piotra Skórzyńskiego, gdy ten po
krótkotrwałej pracy w Gazecie Wyborczej zakomunikował, że odchodzi z redakcji: „Nie istniejesz i nigdy nie będziesz
istniał". Dojście
do władzy Platformy Obywatelskiej w 2007 r. wyraźnie zabiło w Piotrze Skórzyńskim ostatnie nadzieje. Popełnił
samobójstwo 3 czerwca 2008 r. Warszawie. W pozostawionym liście, adresowanym do
żony, napisał, że „nie godzi się na nikczemnienie świata. I już tylko tyle może
zrobić, żeby w nim nie być”. Od ośmiu lat wręczana jest specjalna upamiętniająca Skórzyńskiego nagroda jego
imienia. Powinien być odznaczony pośmiertnie.
225)
Dlaczego nie uhonorowano zasług Jana
Łopuszańskiego, b. opozycjonisty, najwybitniejszego polityka patriotycznego
w ZCHN, posła do Sejmu trzech kadencji?.
Nie otrzymał on żadnego odznaczenia
państwowego.
226 ) Dlaczego nie uhonorowano zasług Janusza Szewczaka, jednego z najwybitniejszych ekonomistów polskich, głównego
ekonomisty Kasy Krajowej SKOK, posła na Sejm
VIII kadencji, autora licznych publikacji książkowych i prasowych, m.in.
głośnej książki „Banksterzy.
Kulisy globalnej zmowy” (2016r), Nie otrzymał on dotąd żadnego odznaczenia
państwowego.
227)
Dlaczego
nie uhonorowano żadnym odznaczeniem państwowym jednego z najwybitniejszych ekonomistów polskich dr Cezarego Mecha, twórcę programu gospodarczego PiS-u w 2005 r
.i wiceministra finansów w latach 2005-2006 ?
228) Dlaczego nie
zdobyto się na żadne uhonorowanie Romualda
Szeremietiewa, najwybitniejszego znawcy spraw wojskowych na prawicy, b. p.
o. ministra obrony i b. wiceministra obrony, dziwnie marginalizowanego za obecnego rządu PiS.?. Po 1989 r. nie
otrzymał on , żadnego odznaczenia poza Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, przyznanym w 1990 r. przez prezydenta RP
na uchodźstwie.
229)
Dlaczego nie zdobyto się na żadne uhonorowanie działań Janusza Dobrosza. posła pięciu kadencji, b. przewodniczącego klubu poselskiego PSL, a później jednego z czołowych polityków LPR, wicemarszałka Sejmu
RP w latach 2006-2007.? Dobrosz jest rzecznikiem partnerstwa z Niemcami
opartego na historycznej prawdzie i zadośćuczynieniu krzywd, jakie Niemcy
wyrządzili Polsce i Polakom w latach II wojny światowej. Jest autorem cennych
książek : „Polska- Niemcy. Trudne sąsiedztwo” (20O4 r.) i „Zniewalanie Polski”(2008 r.). J. Dobrosz po 1989 r. nie otrzymał żadnego odznaczenia poza Orderem Uśmiechu .
230)
Dlaczego
w żaden sposób nie uhonorowano pamięci Artura
Fryza, nonkonformistycznego twórcy, najbardziej
znanego animatora kultury w Kutnie, poety,
dziennikarza i twórcy piosenek. W listopadzie 2013 r. ten zaledwie 50-letni
poeta popełnił samobójstwo, skacząc z okna swojego mieszkania na czwartym
piętrze. Mówiono mi, że miał już dość nagonki i izolacji ze strony miejscowych
lemingów i lewaków. Zadał sobie śmierć zdesperowany twórca, o którym nawet w
„Gazecie Wyborczej” pisano kilka miesięcy później, iż był tak utalentowanym, że
mógłby być świetnym ministrem kultury..
Nigdy nie był uhonorowany żadnym
odznaczeniem państwowym. Powinien być uhonorowany pośmiertnie.
231) Dlaczego nowe
władze RP dotąd nie zdobyły się na żadne uhonorowanie niegodnie pomijanego w
telewizji spod znaku J. Kurskiego Andrzeja Rosiewicza, znakomitego
patriotycznego piosenkarza estradowego,
kompozytora, satyryka i gitarzysty. .Po 1989 r. nie otrzymał on żadnego odznaczenia państwowego państwowego
poza Srebrnym Medalem- Zasłużonego Kulturze
Gloria Artis.
232) Dlaczego nie zdobyto się na żadne
uhonorowanie wszechstronnej działalności Wojciecha
Cejrowskiego, jednego z
najwybitniejszych polskich dziennikarzy patriotycznych, ,satyryka, fotografa,
podróżnika. Otrzymał on liczne społeczne
wyróżnienia i żadnego orderu
państwowego.
233)
Dlaczego nowe władze RP jak dotąd nie zdobyły się na żadne uhonorowanie Wojciecha Reszczyńskiego, jednego z najwybitniejszych publicystów radiowych i telewizyjnych, założyciela i
przez kilkanaście lat prezes Radia Wa-Wa. W czerwcu 2013 odmówił przyjęcia
orderu państwowego, który miał mu nadać prezydent RP, Bronisław Komorowski, z okazji XX-lecia
uchwalenia ustawy o Radiofonii i TV. Pomimo „Dobrej Zmiany” i tak cennych wielkich
doświadczeń dziennikarza- radiowca Reszczyński ma dalej program na zsyłce po
północy (w III programie Polskiego Radia). Nie otrzymał żadnych odznaczeń państwowych.
234) Dlaczego przez
tyle miesięcy nie ma decyzji prezydenta A. Dudy w sprawie jakże potrzebnej
decyzji o odebraniu jednego z wyższych
polskich odznaczeń najzajadlejszemu zagranicznemu polakożercy Janowi Tomaszowi Grossowi? O całej
sprawie od miesięcy ani widu, ani słychu. Czyżby sam prezydent A. Duda ponad wszystko obawiał się w tej sprawie
gniewu „starszych braci” z Nowego Jorku
? Po co to chowanie głowy w piasek tak
niegodne Naszego Prezydenta ?
235) Dlaczego nie zrobiono nic, aby
odebrać Order Orła Białego przyznany
przez B. Komorowskiemu największemu
szkodnikowi okresu od 1989 r. Adamowi Michnikowi?
236) Dlaczego toleruje się piastowanie jednego z wyższych odznaczeń polskich (Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Zasługi) przez George’ a Sorosa? Order ten przyznał mu B. Komorowski
Subskrybuj:
Posty (Atom)