"Faktem jest, że w drugiej połowie XVII wieku zaczęło się postępujące zwyrodnienie systemu demokracji szlacheckiej w Polsce, z ciągłymi nawrotami zrywania sejmów. Nie wolno jednak przy tym wszystkim zapominać o wcześniejszych stuleciach zdrowego funkcjonowania wyjątkowej w Europie demokracji szlacheckiej. Nawet przeżywająca tak ciężkie wstrząsy i skrajnie osłabiona Polska XVIII wieku była czymś o wiele sympatyczniejszym od dybiących na jej zagładę despotycznych Prus czy Rosji. Nader wymowne pod tym względem były stwierdzenia rosyjskiego historyka z końca XIX wieku Wasilija Aleksiejewicza Bilbasowa, którzy w swej skonfiskowanej przez carską cenzurę „Historii Katarzyny II” przeciwstawiał despotyzm rosyjski polskim swobodom, pisząc: "W XVIII wieku odgrywała Polska w stosunku do emigracji rosyjskiej rolę dzisiejszej Szwajcarii. Usługa świadczona w tej mierze przez Polskę nie jest jeszcze należycie uznaną (…) Chłop rosyjski, dezerter, sekciarz, uciekał do Polski (…) dlatego, że w Polsce żyło się swobodniej, że się tam lżej oddychało."
Fragment książki Jerzego Roberta Nowaka pt. "Co Polska Dała światu"
))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((
poniedziałek, 29 listopada 2021
Pierwsza konstytucja w Europie
sobota, 30 października 2021
Polska – przedmurzem antytotalitaryzmu
"Wybicie się Polski na niepodległość w 1918 r. postawiło nas przed nowymi ciężkimi wyzwaniami. W ciągu wielu następnych dziesięcioleci los „skazał nas” znowu na bycie przedmurzem – przedmurzem antytotalitaryzmu. I ta właśnie odegrana w XX wieku rola Polski stała się naszym szczególnie dużym powodem do chluby, ale i zarazem źródłem szczególnie dużych wyrzeczeń i tragedii. Zwłaszcza w kontekście faktów, że zbyt często musieliśmy walczyć jako przedmurze antytotalitaryzmu samotnie, opuszczeni i zdradzeni. Pierwszy raz było to widać jakże wyraźnie w wojnie przeciwko bolszewikom w latach 1919-1920, a zwłaszcza w czasie śmiertelnego zagrożenia Polski marszem Armii Czerwonej w Warszawie w lecie 1920 r. Dość przypomnieć tu jakże wymowny przykład zachowania brytyjskiego premiera Lloyd George’a, który arogancko naciskał na Polskę na rzecz kolejnych ustępstw wobec bolszewików. Postawieni wobec sowieckiego marszu „po trupie Polski na Zachód” nie otrzymaliśmy żadnej pomocy z Europy Zachodniej poza doradczą grupą francuskich oficerów. Byliśmy izolowani także ze strony naszego południowego pobratymcy – Czechosłowacji. Jej rząd odmówił przepuszczenia przez swe terytorium proponowanej węgierskiej pomocy dla Polski. Co więcej, w skupionych wokół Masaryka i Benesza czeskich kręgach rządowych przekonywano zachodnich dyplomatów, że nie warto udzielać Polsce żadnej pomocy wojskowej, bo... i tak padnie w ciągu kilku dni."
Fragment książki Jerzego Roberta Nowaka pt. "Co Polska Dała światu"
poniedziałek, 11 października 2021
Przemilczany polski holocaust
Fragment książki autorstwa Jerzego Roberta Nowaka
"Przemilczane Zbrodnie"
niedziela, 12 września 2021
"Ciągle za mało doceniona jest rola Polski w przemycaniu do Związku Sowieckiego owoców myśli cywilizacyjnej Zachodu, niedopuszczalnych przez wszechobecną sowiecką cenzurę. Przemycane z Polski książki stawały się dla Rosjan, Ukraińców i innych nacji ówczesnego ZSRR jedyną szansą dotarcia do wolnomyślnych nieubłagonadiożnych autorów. Ukraiński naukowiec Roman Szporluk mówił w styczniu 1993 r.: Wiemy, jak ogromny wpływ na Ukrainę wywarły wydarzenia lat pięćdziesiątych i polski Październik, jak pozytywna była tam recepcja „Solidarności”. Byłem na Ukrainie w latach pięćdziesiątych, po XX Zjeździe. Widziałem, jak wyrywano sobie polskie książki, z jakim zapałem je czytano. Nie tylko polskich autorów, ale Bergsona, Hemingwaya, Freuda, czytali Ukraińcy po polsku bez strachu, że przestaną od tego chcieć być Ukraińcami."
Fragment książki autorstwa Jerzego Roberta Nowaka
"Co Polska dała światu" tom I
poniedziałek, 9 sierpnia 2021
"Ci, którzy zwykli snuć uogólnienia na temat mniemanych „dziejów głupoty polskiej”, nigdy nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego ta XIX-wieczna polskość rzekomo szalonego narodu potrafiła do nas przyciągnąć tak wielu cudzoziemców. Skąd wywodzą się aż tak entuzjastyczne pochwały Victora Hugo, Julesa Micheleta, Georga Brandesa, etc. dla Polaków? I najważniejsze, co doprowadziło do polonizacji tak wielkiej liczby obcych przybyszów, nierzadko wywodzących się nawet spośród wrogich środowisk administracji zaborczej?! Na czym polegała niezwykła przyciągająca siła polskości w tak fatalnym dla Polski czasie rozbiorów; gdzie były źródła ówczesnej naszej narodowo-kulturalnej atrakcyjności?"
Fragment książki Jerzego Roberta Nowaka pt. "Co Polska Dała światu"
poniedziałek, 1 marca 2021
"Co Polska dała światu"
Czyż są dzieje piękniejsze niż Twoje? – pisał niegdyś o historii Polski słynny poeta Jan Lechoń. I było to jakże prawdziwe stwierdzenie o dziejach narodu, który dał w historii tyle przykładów wielkoduszności i samopoświęcenia, wiary w ideały. Równocześnie zaś po tylekroć płacił za zbytnią naiwność i łatwowierność, za polską wielkoduszność nawet wobec zajadłych wrogów (choćby sławetny „hołd pruski”). Bo te polskie cechy musiały nas narażać na zbyt gorzkie rozczarowania i zbyt ciężkie ciosy w świecie, w którym przez stulecia dominowały wilcze obyczaje i prawo silniejszego. Polskie naiwne marzenia i złudzenia zderzały się wciąż z konsekwentnie realizowaną przez zaborczych sąsiadów zasadą: Jak my jesteśmy słabi, to będziemy od Was żądać praw w myśl Waszych zasad, a jak będziemy silni, to nie damy Wam praw w myśl Naszych zasad.
Fragment książki autorstwa Jerzego Roberta Nowaka pt: "Co Polska dała światu" tom. I