))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((

sobota, 6 maja 2017

Czy PiS naprawdę chce przegrać?

W „Niezależnej.pl” czytam komentarz o dzisiejszym Marszu Wolności: „Przymusowy Marsz Wolności Platforma Obywatelska zagania na swoją demonstrację”. Może i zagania, ale ma efekt, bo antyrządowa manifestacja PO jest naprawdę duża, a manifestacji PiS nie ma od wielu miesięcy. Świeżo zmarnowano zaś szansę wyjścia gromadnego patriotów na ulicę w tak drogi dla Polaków dzień 3 Maja. Na próżno od miesięcy wołam o wielką wspólną manifestację patriotów z PiS, „Solidarności”, środowisk radiomaryjnych, kukizowców narodowców, etc. Przecież patriotów jest o wiele więcej niż lemingów, lewaków i esbeków? Dlaczego „śpiący rycerze z PiS nie biorą wzoru z Węgier Orbana, gdzie rząd potrafił kilkakrotnie zmobilizować, zwłaszcza przeciw naciskom UE, potężne 400-tysieczne manifestacje (to jak milion 600 tysięcy osób w prawie 4 razy liczebniejszej Polsce). Dlaczego nie zdecydowano się na jedną chociażby wielką manifestację przeciwko naciskom podłych luminarzy z UE typu półanalfabety M. Schulza? 

Czy w PiS nie rozumieją, ze brak manifestacji PiS przy równoczesnym jakże częstym wychodzeniu na ulicę szemranej targowickiej opozycji stwarza w świecie fałszywy obraz o rzekomych wielkich wpływach opozycji, tak jak już to komentował nasz wróg osławiony Timmermans. A przecież manifestacje uliczne mają też inny dodatkowy walor. Dają poczucie siły manifestantom i zapewniają ich wzajemne poznawanie się i trwalszą współpracę na przyszłość. Tak jak było kiedyś z manifestacjami w obronie Telewizji Trwam. Opowiadała mi kiedyś świetna kumpelka, dynamiczna i inteligentna prezes Klubu „Gazety Polskiej” z Olsztyna Violetta Machniewska, że w kilkutysięcznym pochodzie na rzecz Trwam spotkała co najmniej 7 osób , których w ogóle nie podejrzewała o sympatie prawicowe; teraz mogli nawiązać współpracę A dziś w pochodach integrują się tylko działacze lewackiej opozycji!
 
Ostatnie miesiące przyniosły rozliczne dowody inercji PiS, wskazujące jakby na to, że PiS masochistycznie gra na przegraną. Dlaczego dotąd nie usunięto najgorszego z ministrów arcyszkodnika Witolda Waszczykowskiego, który tak długo blokował zmiany ambasadorów, nawet wyraźnych agentów komuny, o których w tak poinformowany sposób pisze na łamach ”Warszawskiej „Gazety” b. ambasador Baliński. Tolerowany tak długo przez Waszczykowskiego najgorszy szkodnik w MSZ-cie Ryszard Schnepf teraz już w pełni odsłania swe oblicze, atakując rzad PiS. Dlaczego tak długo trzymano takiego straszliwego gamonia i wroga na najważniejszym stanowisku dyplomatycznym- ambasadora w Waszyngtonie? Dlaczego nie usunięto dotąd fatalnego wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który najwyraźniej nie ma zielonego pojęcia o kulturze i wykazuje niebywałe mięczakostwo, zaprawdę godne byłego działacza Unii Wolności i Partii Zielonych. Dlaczego toleruje się skrajny filosemicki przechył innego byłego działacza antynarodowej Unii Wolności prezydenta Andrzeja Dudy, który wyraźnie zdradził zaufanie patriotycznych wyborców? Dlaczego utrzymuje się na stanowisku prezesa telewizji starego cynika Jacka Kurskiego (wyrzuconego z 3 partii, w tym z PiS), który faktycznie sabotuje głębsze zmiany? Czy robi się tak dlatego, że Kurski jest notorycznym lizusem, wielce uzdolnionym w lizusostwie ? Dlaczego nie dotrzymano zapowiedzi usunięcia ze stanowisk marszałkiń z PO i Nowoczesnej, zamieszanych w anarchiczną, bezprawną blokadę mównicy w Sejmie? Dlaczego nie usunięto ze stanowisk przewodniczących komisji sejmowych działaczy PO i Nowoczesnej, zamieszanych w tę bezprawna blokadę? Na jakiej zasadzie mający większość w Sejmie PiS toleruje na tak ważnym stanowisku przewodniczącego komisji spraw zagranicznych swego jawnego wroga Grzegorza Schetynę, rzecznika totalnej opozycji i donosiciela na Polskę do Brukseli? Mógłbym długo, długo wyliczać inne przykłady tego, że PiS szczeka, a nie gryzie, i faktycznie usilnie pracuje na swoją klęskę.
 
Mocno się dziwię „śpiącym rycerzom” z PiS-u! Czy nie widzą, że przez swe zastraszające lenistwo i bierność mogą ostatecznie doprowadzić do przegranej rządu Zjednoczonej Prawicy i zarazem zatracenia największej od 1989 r. szansy na gruntowne zmiany w Polsce. W co naprawdę gra PiS? Czy nawet prezes J. Kaczyński zatracił zdolność realistycznego myślenia i już nie reaguje na skrajne zaniechana swych podwładnych w PiS? Dlaczego dotąd nie zdecydował się na przeprowadzenie gruntownego audytu w PiS i zastąpienie starych lizusów młodym i kompetentnymi działaczami?. Dlaczego dotąd nie wyrzucił z partii o tak pięknej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość” pazernej eruroposłanki Beaty Gosiewskiej, która nie zaspokojona ponad 800 -tysięcznym odszkodowaniem za śmierć męża zażądała dodatkowego 5 -milionowego odszkodowania, choć dzięki obecności w Parlamencie Europejskim ma grubo ponad milion na koncie. Dlaczego toleruje się w PiS tę nachalną, chciwą babę ? Dlaczego nie wyrzucono z PiS trzech panów z nowego kierownictwa PGNIG, w tym, b. ministra gospodarki Piotra Woźniaka, którzy na dzień dobry przyznali sobie premie po 300 tysięcy złotych za nic nie robienie? Czy takie ma być Prawo i Sprawiedliwość?
 
Czy PiS nie wie, jak katastrofalne skutki dla Polski przyniesie ewentualne zwycięstwo kontrrewolucji PO, Nowoczesnej, SLD i Razem. Można już sobie wyobrazić, jaką przeprowadzą wtedy czystkę wśród środowisk patriotycznych. Czy naprawdę wszyscy mamy zapłacić za obecną tragiczną inercję i indolencję PiS?

1 komentarz:

  1. PIS jeżeli przegra, to przez banki, otóż olewając "frankowiczów" ciepłym moczem, proponując ustawy napisane przez banki PIS pozbawił się ~2,5 mln głosów (ostrożnie szacując), a tylu głosów banki mu nie kupią (bo to złodzieje są niewdzięczni!) bodziopl

    OdpowiedzUsuń