Ciągle za mało spopularyzowane są
zasługi wojenne Polek w czasie drugiej wojny światowej . Warto przypomnieć
zwłaszcza fakt zaskakującej wręcz ilości wybitnych polskich agentek wywiadu i skuteczności ich dokonań
wywiadowczych. Na ogół łączyły dużą urodę z wysoką inteligencją i świetną
znajomością przynajmniej dwóch języków obcych. Umiejętności językowe zdobywały
juz podczas wychowania z domu, bo wywodziły się przeważnie z zamożnych rodów
ziemiańskich, a często arystokratycznych. Te ich rodowody stanowiły dodatkowy
atut w oczach mężczyzn, których
spotykały na swej wywiadowczej drodze.
"Polska Mata Hari" - Krystyna Skarbek
Najsłynniejsza polska kobieta - szpieg doby wojny Krystyna Skarbek (właśc. Maria Krystyna Skarbek - Giżycka )
urodziła się 1 maja 1908 w Warszawie jako dziecko ziemianina Jerzego Skarbka i Stefanii
z d. Goldfeder, pochodzącej z zamożnej rodziny żydowskich bankierów. Po
wybuchu drugiej wojny światowej najpierw
udała się do Francji, a stamtąd przedostała się do Anglii. Została przyjęta do służby w agencji brytyjskiego wywiadu SOE,
powołanej przez Winstona Churchilla
do dywersji na niemieckich tyłach i przybrała pseudonim Christine Granville.
Jako pierwsze zadanie uzyskała skierowanie na Węgry celem rozwinięcia tam prac
konspiracyjnych wśród polskich uchodźców. Zatrudniona jako dziennikarka, trzykrotnie
odbyła podróż do okupowanej Polski konspiracyjnym szlakiem przez Słowację jako
kurierka tatrzańska. Współdziałając z towarzyszem konspiracji
, a zarazem kochankiem Andrzejem
Kowerskim (pseudonim Andrew Kennedy). zajmowała się m.in. organizowaniem
ucieczek internowanych w węgierskich obozach Polaków do dalszej służby w
polskich siłach zbrojnych na Zachodzie. Jej wielka uroda okazała się bardzo pomocna w zdobywaniu ważnych informacji wywiadowczych.
Najcenniejszą z nich było (według źródeł brytyjskich) uzyskanie
danych, które pomogły Churchillowi w uściśleniu przewidywanego terminu
niemieckiej napaści na ZSRS. Po powrocie
do W. Brytanii została skierowana z misją wywiadowczą na Bliski Wschód, gdzie
wraz z Kowerskim dalej przez półtora roku pracowali dla SOE w Kairze. W 1944
r. skierowano ją na misję wywiadowczą do okupowanej Francji. W lipcu 1944 pod przybranym nazwiskiem jako Pauline Armand
pomagała francuskim partyzantom na płaskowyżu Vercors w południowo- wschodniej
Francji. Została kurierką siatki wywiadowczej "Jockey", dowodzonej
przez brytyjskiego szpiega Francisa Cammaertsa, który też został jej
kochankiem. kursowała Samotnie kursowała pomiędzy poszczególnymi grupami,
pomagając w skoordynowaniu
antyniemieckich akcji dywersyjnych. Sama również uczestniczyła w rozlicznych
atakach partyzantów na mosty i niemieckie składy amunicji. Niemcy wyznaczyli
ogromną nagrodę pieniężną za schwytanie Christine Granville , jak brzmiał jeden
z jej ówczesnych partyzanckich pseudonimów. Zdopingowało ją to tylko do tym
większej brawury. Wtedy właśnie popisała się szczególnie pomysłowym i
brawurowym wyczynem w związku z aresztowaniem przez Niemców jej szefa Cammaertsa i paru innych szpiegów.
Na kilka godzin przed zaplanowaną przez
Niemców ich egzekucją dotarła do więzienia gestapo w Dignes. Z całą dezynwolturą pojawiła się w
gabinecie miejscowego niemieckiego dowódcy[- oficera SS Belga Maxa Waema. Przedstawiając się jako
brytyjska agentka i siostrzenica
marszałka Montgomery'ego zapowiedziała bezwzględną zemstę w przypadku stracenia uwięzionych partyzantów.
Równocześnie jednak zapewniła oficerowi gwarancje całkowitego bezpieczeństwa po
zwycięstwie aliantów . (Obietnica ta została dotrzymana.) Poskutkowało.
Niemiecki oficer uwolnił wszystkich trzech więźniów. Już w
kilka godzin po tym ryzykownym
wyczynie radio BBC nadało specjalny komunikat: "Félicitations à
Pauline" ("Gratulacje dla Pauline").
Walcząc w francuskiej partyzantce, wciąż
tęskniła za utraconą polską ojczyzną .Jak silny był jej patriotyzm i nostalgia
za Polską najlepiej świadczyły wydarzenia 1944 roku. Po wybuchu Powstania
Warszawskiego wielokrotnie składała prośby o przerzut do kraju, za każdym razem jednak odrzucane przez
brytyjskie władze. Uzyskała zezwolenie dopiero pod koniec 1944 r., gdy do
Polski miała udać się brytyjska misja wojskowa. Niestety w ostatniej chwili
wszystkie loty do Polski zostały odwołane przez premiera Churchilla., Została
zdemobilizowana w kwietniu 1945 w Kairze.
Za swoje wojenne dokonania zyskała liczne odznaczenia, w tym m.in.: Order of the British Empire, Medal Jerzego oraz Croix de Guerre
(za zasługi dla wyzwolenia Francji). Brak obywatelstwa brytyjskiego sprawił
jednak, że na odchodne po kilku latach
służby obfitującej w tak wiele zagrożeń dostała mizerniutką odprawę w wysokości 100 funtów . Na tle tej sprawy absolutnie wątpię w to,
że Skarbek była "ulubioną szpiegiem Churchilla" jak ja nazwano już
w 19 *SPR roku, w tytule pierwszej
książki jej poświęconej. Nie mam wątpliwości , że Churchill był ucieleśnieniem cynizmu. A jednak wątpię, żeby
pozwolił swej "ulubionej agentce
" na wegetację, jaka spotkała ją w
pierwszych latach po wojnie. Pracowała
kolejno jako pokojówka w hotelu,
telefonistka, sprzedawczyni w londyńskim domu towarowym Harrods, stewardessa na
statkach pasażerskich „Rauhine” i „Winchester Castle” na linii Anglia-Związek
Południowej Afryki. Wówczas poznała
zdemobilizowanego z Navy Intelligence Division (NID) słynnego później autora
powieści szpiegowskich Iana Fleminga. Według niektórych źródeł przeżyła z nim trwający blisko rok
romans. Niektórzy autorzy głoszą, że
stała się pierwowzorem postaci agentki Vesper Lynd w pierwszej powieści Fleminga o Jamesie Bondzie – „Casino
Royale". 15 czerwca 1952 została
zamordowana pchnięciem noża przez
wielbiciela, którego oświadczyny
odrzuciła. Dzięki wysiłkom Polish Heritage Society 10 maja 2013 r doszło do uroczystego odrestaurowania grobu Krystyny
Skarbek na londyńskim cmentarzu Kensal Green St. Mary,
Choć była najsłynniejszą z agentek
wywiadu wcale nie miała na swym koncie największych dokonań wywiadowczych. W
jednym tylko była niedościgniona. Żadna z innych wybitnych kobiet -
szpiegów nie dorównywała jej w uwodzeniu mężczyzn i owijaniu ich sobie
kolo palca. I dlatego właśnie ona
najbardziej zasługuje na miano
"polskiej Mata Hari". Kochała mężczyzn i przygody. I
najmocniej za to zapłaciła. Poświęcono
jej kilka książek, m.in. C. Mulley: The Spy Who Loved: the Secrets and Lives of
Christine Granville, Britain 's
First Special Agent of World War II (2012.).
Halina
Szymańska
Bez porównania donioślejsze w skali
globalnej od działań Krystyny Skarbek były informacje wywiadowcze przekazywane Aliantom przez Halinę Szymańską (1906-1989).
Ta żona przedwojennego polskiego attaché wojskowego przez kilka lat od 1940
r. spożytkowała dawną znajomość z szefem
Abwehry admirałem Wilhelmem Canarisem
do uzyskania szeregu
bardzo ważnych informacji wojskowych.
Od dawna nastawiony antyhitlerowsko Canaris świadomie wykorzystał
mieszkającą w Bernie w Szwajcarii Polkę
do nawiązania tajnych kontaktów z
Brytyjczykami: pośredniczyła w tych negocjacjach. Niestety w 1940 r. Francuzi nie uwierzyli - na swe nieszczęście -jej
pierwszej jakże ważnej informacji, uzyskanej od Canarisa- o tym, że Niemcy
nieoczekiwanie zaatakują Francję przez
Belgię. Później już ufano we wszystkie informacje od Canarisa, przekazywane przez Szymańską.
Najważniejszymi z nich były dokładne
szczegóły niemieckiej napaści na ZSRS, informacja o rozkazie Hitlera,
nakazującym zdobycie Stalingradu za wszelką cenę, plany niemieckiej inwazji na Maltę w 1942 r. i plany ofensywy Afrika Korps.
Informowała również o planach
nieudanego wystąpienia przeciw Hitlerowi w 1944 r. przez część niemieckich oficerów i polityków
.Aresztowanie i zamordowanie Canarisa
przez nazistów zakończyło przepływ
informacji, prawdziwie bezcennych
dla Aliantów. Rolę Szymańskiej szerzej opisał Marek Łuszczyna w książce „Igły. Polskie
agentki, które zmieniły historię” (Warszawa 2013 ).
Klementyna
Mańkowska
Klementyna Mańkowska
(1910 -2003 , wywodziła się z arystokratycznego rodu. Pracowała w niemieckiej
komendanturze na wyspie Noirmoutier na Atlantyku, gdzie po wojnie za
zasługi miejscowe francuskie władze przyznały jej duży majątek ziemski.
Przewoziła liczne raporty wywiadowcze dla Francji i Wielkiej Brytanii. To ona
przekazała aliantom informacje na temat zamachu na Hitlera i plany budowy obozu
zagłady w Treblince/ W maju 1996 prezydent Francji Jacques
Chirac udekorował ją Kawaleria Narodowego Orderu Zasługi. Z kolei we
wrześniu 1997 r. władze Republiki Federalnej Niemiec przyznały jej Federalny
Krzyż Zasługi.
Maria
Sapieżyna
Z kręgów arystokratycznych wywodziła się
inna dynamiczna agentka alianckiego wywiadu Maria Sapieżyna ( 1910-2009),,córka ministra skarbu II RP Jerzego Zdziechowskiego. Mieszkając w
pierwszych latach wojny we Francji aktywnie uczestniczyła w pracy wywiadowczej
dla francuskiego ruchu oporu. Odbyła kilkadziesiąt misji szpiegowskich. Została
odznaczona za to francuskim Krzyżem
Wojennym ze Srebrną Gwiazdą. Nie powiodła się jednak zaplanowana dla niej najważniejsza misja -
skierowanie do Włoch z planem pośredniczenia w zawarciu separatystycznego
pokoju między Włochami a państwami
alianckimi. Została zdekonspirowana i spędziła trzy lata w więzieniach włoskich
i niemieckich. Anglii. W 1962 włoska gazeta "il Giornale" nazwała ją
polską Mata Hari. W 2008 r. opublikowała wspomnienia
"Moje życie, mój czas". 15 kwietnia 2009 prezydent Lech Kaczyński
nadał jej pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Władysława
Macieszyna
Do najwybitniejszych agentek polskiego
wywiadu należała Władysława Jadwiga
Macieszyna, herbu Pomian, z ziemiańskiego rodu Strzednickich (ur. w 1888 r. zm. w 1967 roku ) Już w 1914 r.
weszła w skład Oddziału Wywiadowczego I Pułku Legionów. Kierowała tam referatem
łączności. Sama również prowadziła działalność
kurierską. M.in. w listopadzie 1914 roku jako jedna z trzech kurierek
przedostała się przez linię frontu z
Krakowa do Warszawy. Walczyła w wojnie polsko- bolszewickiej. W latach
1935-1938 była senatorem IV kadencji. Po przejściu w 1939 r. przeszkolenia
wojskowego powołano ją do Służby Zwycięstwu Polski.
Od kwietnia
1942 r. włączono ją do kadry przywódczyń tworzonego kobiecego oddziału
dywersyjno-sabotażowego "Dysk". Później przeniesiono ją do służby kurierskiej głębokiego
wywiadu pod pseudonimem "Katarzyna". Przewoziła materiały wywiadowcze
na trasie Warszawa- Wiedeń- Heidelberg Jednym z jej zadań było utrzymywanie
łączności z polską siatką wywiadowczą w Niemczech. Jej
największym sukcesem wywiadowczym stało
się wysłanie za jej pośrednictwem do Londynu
raport w sprawie fabryki rakiet V1 i V2 w Peenemünde. Umożliwiło to zniszczenie
przez aliantów prowadzonego tam przez Vernera Von Brauna programu rakietowego. Kres jej działaniom wywiadowczym przyniosło
aresztowanie przez Niemców w Wiedniu 8 kwietnia 1943 r. Okrutnie torturowana
przez gestapowców, próbowała popełnić samobójstwo, przegryzając sobie żyły.
Odratowana , próbowała symulować obłąkanie. Ostatecznie skazano ją jednak na karę śmierci przez ścięcie na gilotynie. Przez przypadek
uniknęła natychmiastowej egzekucji
dzięki temu, że w Wiedniu nie było gilotyny. Los dalej jej sprzyjał w czasie
najgorszych opresji. Według autora barwnej książki o polskich agentkach wywiadu
czasu wojny Marka Łuszczyny: "Igły. Polskie agentki, kóre zmieniły historię"
kat z narzędziem spakowanym do trzech sosnowych pudeł nie dojechał - jego pociąg starły z powierzchni ziemi
sowieckie samoloty szturmujące Wiedeń. Po wojnie powróciła do Polski. I znów -
według szczęście jej sprzyjało. Nigdy
nie została przesłuchana przez UB, bo
w papierach przekazanych do
Polski przez NKWD widniał "dowód", że
została stracona - podstemplowany przez hitlerowski sąd wyrok śmierci. Do śmierci w 1967 r. mieszkała w
Warszawie w małej klitce. Była senator
RP ostatnie lata życia spędziła w warunkach koszmarnej nędzy. Była odznaczona
Orderem Virtuti Militari oraz Krzyżem Niepodległości z Mieczami. 16 lutego 2010
odznaczona pośmiertnie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim
z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 r. wydano poświeconą jej książkę Marii Weber: "Agentka dwóch wojen.
Władysława Macieszyna "Sława" 1888-1967".
Zofia Rapp-
Kochańska
Do najbardziej uzdolnionych agentek wywiadu Komendy
Głównej Armii Krajowej należała Zofia Rapp-Kochańska (1918-1999).
Urodzona w Berlinie, mówiła po niemiecku jak rodowita Niemka. Wielokrotnie
kursowała z misjami wywiadowczymi na trasie Warszawa, Berlin, Hamburg,
Heidelberg, Hanower, Ludwigshafen, Saarbrücken z walizką z podwójnym dnem, w
której przechowywała meldunki wywiadowcze.
Zdobyte przez nią plany umożliwiły dokonanie bardzo
precyzyjnego nalotu samolotów RAF na fabrykę akumulatorów dla łodzi
podwodnych "Hannower Stecken". Szczególnie
wielką zasługą wywiadowczą Z. Rapp było
ustalenie miejsce pobytu pancernika „Tirpitz”,
największego wówczas okrętu Kriegsmarine, bliźniaczego okrętu wcześniej
zatopionego pancernika „Bismarck”,
"Tirpitz" ukrywał się w jednym z norweskich fiordów. Dzięki informacjom Zofii Rapp „Tirpitz”
został zatopiony przez Brytyjczyków.
1 listopada 1943 r. wraz z mężem została aresztowana przez gestapo we
Lwowie . Pomimo tego, że była wówczas już w ósmym miesiącu ciąży zdołała zbiec
ze szpitala dzięki pomocy grupy
konspiratorów. Mąż jej został jednak stracony.
Uczestniczka walk Powstania Warszawskiego. O jej roli można szerzej
przeczytać w słynnej książce pamiętnikach Stanisława Jankowskiego: „Z fałszywym
ausweisem w prawdziwej Warszawie”,(Warszawa 1988)
Halina
Szwarc
Do najdzielniejszych agentek wywiadu należała Halina Szwarc (1923-2002), z
domu Kłąb . W niewiele miesięcy po okupowaniu Polski jako 16-latka nawiązała kontakty z
konspiracyjną organizacją Związku Walki Zbrojnej Okręgu Łódzkiego. Postanowiono przygotować ją do pracy wywiadowczej. Na rozkaz dowództwa
podpisała volkslistę, dowodząc
niemieckiego pochodzenia swojej babki.
Naraziło ją to na ostracyzm ze strony polskich przyjaciół. W ciągu kilku miesięcy opanowała język
niemiecki, ukończyła niemieckie gimnazjum i już w 1940 roku wyjechała na studia
do III Rzeszy, mając już wyznaczone
zadania wywiadowcze dla ZWZ. Akcję
wywiadowczą prowadziła pod pseudonimami 'Ryszard", a później "Jacek
II " ,zarówno na terenie Niemiec (głównie w Berlinie, Essen, Kolonii,
Hamburgu i Monachium) jak i we Wiedniu, setki razy podróżując w niebezpiecznych
misjach. W ramach tzw. "Akcji
N" włączyła się w działania dezinformacyjne przeciw niemieckiej administracji i kolportaż
prasy podziemnej na terenie Austrii i Bawarii. W 1943 r. tak oczarowała swą
urodą oficera niemieckiego, że z pokładu służbowej motorówki pokazał jej
różne świetnie zamaskowane zakątki portu i stoczni w
Hamburgu. Dzięki jej precyzyjnym raportom o Hamburgu "lotnictwo alianckie w
czasie kilkudniowego nalotu zrównało z ziemią port, stocznię i pobliska
dzielnicę Altonę". (Wg. opracowania Piotra Jaworskiego : Halina
Szwarc: Przywracamy pamięć i tekstu Ewy
Polak- Pałkiewicz: Doktor Halina, Sensacyjna misja wojenna. Założycielka
Uniwersytetu Trzeciego Wieku w miesięczniku "List do Pani", nr 6 z 2010 r. ) . Młoda polska
agentka wywiadu została
nagrodzona za swe informacje o porcie w
Hamburgu brytyjskim odznaczeniem.
Ważnym elementem działań wywiadowczych stało się podjęcie przez Szwarc
pracy w berlińskim Archiwum Medycyny Sądowej, gdzie gromadzono m.in.
dokumentację rannych żołnierzy z frontu wschodniego. Ułatwiło to jej zbieranie
danych na temat rozmieszczenia oddziałów niemieckich na froncie. W 1944 r.
została aresztowana, torturowana i skazana na śmierć przez rozstrzelanie. Z
niemieckiego więzienia kobiecego zdołała jednak uciec podczas pieszej ewakuacji
więźniarek w styczniu 1945 r. Za swoje
czyny wojenne była odznaczona Krzyżem Walecznych I klasy, Brązowym i Srebrnym
Krzyżem Zasługi i Krzyżem Virtuti Militari . (Otrzymała go dopiero w 1965 r.)
Pierwsze lata po wojnie okazały się dla
Szwarc trudnym okresem życia. Oskarżano ją najpierw o rzekomą kolaborację z
Niemcami, a później prześladowano za współpracę z AK; była nawet aresztowana i
torturowana przez oprawców z UB. Ostatecznie
jednak ,z upływem czasu, uzyskała szansę kontynuowania pracy
naukowej, i nawet uzyskała tytuł profesora nauk medycznych w
1966 r. W 1975 r. stała się założycielką
Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Warszawie. Była to trzecia tego typu instytucja
edukacyjna w świecie. Pod koniec
życia w 2000 r. została odznaczona
Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Na kilka lat przed
śmierci, wydała w 1999 r. "Wspomnienia z pracy w wywiadzie
antyhitlerowskim ZWZ–AK".
Zakończyła je umieszczonym na s. 171 pełnym desperacji apelem do
młodych: "A teraz
już od kilku lat przeżywam rozgoryczenie i zawód. Nie tak wyobrażałam
sobie nadejście wolności. Ludzie, w których kręgu obracałam się, okazali się
stanowić mniejszość w społeczeństwie. Do głosu doszli inni nie znający historii
swego narodu, naiwni, ale zadufani w
sobie, nie dorośli do stanowisk, które piastują. Jestem już stara i nigdy nie
spotkałam tak wiele chamstwa,
prymitywizmu i głupoty, co teraz. Chciałoby się powtarzać i wołać: ratujcie
nasz kraj młodzi. Bądźcie świadomi odpowiedzialności przed społeczeństwem, nie
marnujcie historycznej szansy ,
wolności, na którą tak wielu z mojego pokolenia
czekało nadaremnie". (Podkr.
- JRN ).
Jakże aktualny jest ten wstrząsający apel bohaterki wojennej, nie
mogącej się pogodzić z tak skrajnym marnowaniem polskich szans w III RP.
Warto dodać, że na motywach jej wspomnień wojennych powstał w 2007 r.
spektakl Teatru Telewizji "Doktor Halina" w reżyserii Marcina Wrony.
W 2008 r. spektakl ten został nagrodzony na 52 festiwalu produkcji
telewizyjnych i radiowych The New York Festivals Srebrnym Światowy Medal w
kategorii „dramat".
(Fragment z przygotowywanego do druku
czwartego, bardzo rozszerzonego wydania książki „Co Polska dała światu" ).
Dziękuję, to piękne postawy! Warto je popularyzować i polecać w kontekście ich upamiętniania w nazwach ulic, szkół, czy organizacji
OdpowiedzUsuń