Niewątpliwie
ogromnie potrzebny jest silny autentyczny ruch społecznego wsparcia
dla rządu Zjednoczonej Prawicy, skupiający jak najszersze rzesze
bezpartyjnych. Takim ruchem miał być z założenia powstały w 2011
r. Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. Niestety grzechem
pierworodnym tego ruchu było tworzenie go od góry, a nie oddolnie,
tak jak powinny powstawać nowe prawdziwie niezależne ruchy
społeczne. Co gorsza na czele tego ruchu od razu postawiono
kancelistę Macieja Łopińskiego b. urzędnika kancelarii
świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Maciej Łopiński przez 10
lat był w PZPR (od 1971 r. do 1981r,); do partii wstąpił tuż po
masakrze grudniowego buntu robotników Wybrzeża w 1970 r., a od
1981 r. działał w opozycji. Wyraźnie nie miał on jednak żadnych
umiejętności tworzenia ruchu społecznego. W efekcie Ruch
Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego faktycznie dogorywa niemal od
powstania. W ostatnim czasie działalność tego Ruchu ograniczała
się niemal wyłącznie do przyznawania dorocznych nagród, co jest o
wiele za mało jak na ruch społeczny. Już cztery lat temu jeden z
działaczy tego Ruchu, profesor, a obecnie nawet poseł PiS, zwierzył
mi się, że Ruch im. Lecha Kaczyńskiego jest po prostu w
letargu. Jedyną prawdziwie aktywną częścią tego ruchu jest
działające w kręgach wykładowców poznańskie AKO Sukcesy AKO są
jednak wyłącznie zasługą świetnie działającej samodzielnej
poznańskiej części tego Ruchu pod kierownictwem dynamicznego
profesora Stanisława Mikołajczaka.
Gdy
p. M. Łopiński awansował w 2015 r. do kancelarii prezydenta A.
Dudy, na czele Ruchu postawiono panią Martę Kaczyńską,
niestety pozbawioną głębszego doświadczenia politycznego, M.
Kaczyńska, znana głównie z tego, że jest bratanicą Prezesa PC,
stara się być celebrytką i ma za sobą bardzo nieudany związek z
synem SLD-owskiego barona, Dubienieckiego. Nie uratowała ona
dogorywającego Ruchu. W marcu tego roku doszło zaś do prawdziwego
skandalu - z Ruchu usunięto jego prawdziwą podporę - niezwykle
aktywną działaczkę patriotyczną z Kielc, współzałożycielkę
Ruchu w 2011 r, jednogłośnie wybraną na wiceprezeskę na walnym
zebraniu Ruchu w 2015 r. Małgorzatę Sołtysiak. Pani ta,
bratanica jednego z dowódców „żołnierzy wyklętych”, od lat
niestrudzenie walczy o dobre imię Kielc i odsłonięcie pełnej
prawdy o kulisach NKWD-zistowskiej i bezpieczniackiej prowokacji w
lipcu 1946 r. oszczerczo ogłoszonej w PRL-u jako rzekomy pogrom
Żydów W swej walce o prawdę o prowokacji kieleckiej p. Małgosia
Sołtysiak niejednokrotnie zderzała się ze skądinąd bardzo
nieciekawą postacią obecnego prezydenta Kielc Wojciecha
Lubawskiego. Tenże Lubawski na każdym kroku wspiera skrajnie
prożydowskiego Bogdana Białka, zaprzyjaźnionego z
polakożercą J. T. Grossem, któremu organizował spotkanie w
Kielcach. Białek zakładał niegdyś kielecki oddział „Gazety
Wyborczej” i nawet był jego redaktorem naczelnym. „Wyróżnił
się’ m .in. atakowaniem kieleckich bohaterów Polskiego Państwa
Podziemnego. Dzięki protekcji prezydenta Lubawskiego właśnie
wielbiciel Grossa Białek organizował w zeszłym roku kieleckie
obchody zbrodni kieleckiej z 1946 r. Były one utrzymane całkowicie
w stylu PRL-owskich kłamstw na ten temat. 4 lipca 2016 r. doszło w
Kielcach do uroczystego wystąpienia prezydenta A. Dudy, który nie
uwzględnił coraz wyraźniejszej prawdy o kulisach sowieckiej i
bezpieczniackiej prowokacji z 1946 r. i w najlepsze perorował o
zbrodni kieleckiej jako efekcie rzekomego pogromu Żydów
Przemówienie
prezydenta A. Dudy sprowokowało liczne pełne oburzenia głosy wśród
internautów. Pisano m.,in.:
Dlaczego
Pan Prezydent bierze w obronę tylko wybranych. Nie ma
usprawiedliwienia dla żadnej zbrodni, ani antysemickiej ani
antypolskiej, to dlaczego bierze Pan udział w antypolskiej nagonce?
rabbi.rozencwajg
W
Polsce jest miejsce wyłącznie na antypolonizm!
wilenski11
i
nieprawdą jest jakoby żydzi kwiatami witali armię czerwoną, nie
było też żydowskich prokuratorów i sędziów z nadania nkwd,
którzy bez skrupułów mordowali Polaków a teraz nie spekulują i
nie fundują ludziom co rusz kryzysów finansowych, to
Stanisław
"nie
ma usprawiedliwienia dla (...) " Ciekawe czy z równą
stanowczością wypowie się Pan odnośnie zbrodni wołyńskiej.
Niebawem się okaże.
Martyrologia
Polski to nie tylko Katyń, to również Wołyń i żydowskie mordy
NKWD na Polskich obywatelach, panie prezydencie Duda.
Obywatel.
Szkoda,
że co do ludobojstwa Polakow juz sie wypowiadasz tak dosadnie panie
prezydencie POLSKI.
Jagoda.
Maski
spadają. Nigdy nie miałam złudzeń co do p. Dudy ani wątpliwości
czyja polityka jest tu realizowana, zwłaszcza po działaniach MSZ.
Myślę że przymierzają się do wypłacania tych 65 mld $.
Gość.
Skandaliczne
słowa pod adresem Polaków. Proszę nie fałszować faktów z naszej
historii.
Goj.
Gdzie
ta dobra zmiana? Mieliśmy wstać z kolan, skończyć z pedagogiką
wstydu (...) Dodajmy do tych uwag internauty pytanie : Gdzie tu
sens, gdzie logika panowie z PiS-u ?
lamen111.
To
przykre, ze państwo polskie w osobie Prezydenta firmuje kłamstwo
historyczne. Antypolonizm na świecie oraz w Polsce jest większy niż
antysemityzm i jakoś to władzy nie przeszkadza.
2xc
Żałuję,
że na niego głosowałem.
Duda
skapcaniałeś. Ciągle to samo., ten sam teatr. PLUCIE NA POLAKOw
Obwinianie POLAKOW OFIAR POGROMOW NIEMIECKICH<UKRAINSKICH. MY
POLACY SARMACI we własnym kraju jesteśmy OBWINIANI, OPLUWANI ,nawet
p;rzez Prezydenta.
rebe.
Czy
Duda wchodzi w buty Kwasa i chce nas upokorzyć? Czy nasi prezydenci
muszą kłamać po prowokacji UB?
sympatyk.
Głosowaliśmy
na Pana, aby reprezentował P:an interesy polskie., Ten kapelusz
reprezentuje kogoś innego. Nagła zmiana?
r.
Czy
to jeszcze nasz prezydent? Prezydent Polaków? Po dzisiejszej
uroczystości można zacząć wątpić?
Gdzie
prawda? Proszę nie zakłamywać historii Polski.1000 lat wspólnej
historii to nie życie razem, bo Żydzi mieli osobne gminy, i to nie
tylko przyjaźń i znajomość, ale walka o byt, korupcja i lichwa
(Jak
widać zwykły internauta okazał się bardziej biegły w historii od
prezydenta A.Dudy- JRN).
Niektórzy
autorzy pokpiwali z mało gustownego czarnego żydowskiego kapelusza,
który ubrał w lecie prezydent Duda. Pisali:
Helena
Barska
8
lipca 2016. We własnym kraju spotykamy się z antypolonizmem i jakoś
nikt nie chce tego zauważyć. W tym kapeluszu jest Panu nie do
twarzy.
polstuś
Pan.
Co za ??? tak ubrał Prezydenta?
Alicja.
Ten
kapelusz jest za duży na Dudę .Wygląda w nim śmiesznie.
Zenski.
6
lipca. Panie prezydencie, jestem załamany...Ten kapelusz?
Marek.
A
kto mu taki kapelusik w lecie kazał założyć?
Prezydent
Duda, który na ogół ubiera się z gustem, wyraźnie przeszarżował
ze swym żydowskim kapeluszem. Po nałożeniu w lecie tego za dużego
czarnego kapelusza trochę przypominał słynnego sołtysa
Kierdziołka.
Cytowane
tu wpisy w internecie to tylko cząstka z rozlicznych wpisów, które
wyrażały rozczarowania z Prezydenta Dudy po jego tak pierwszym
skrajnym prożydowskim „odlocie” w wystąpieniu w Kielcach. Tym
bardziej warto docenić odważną patriotkę kielecką Małgosię
Sołtysiak, która mimo eksponowanej pozycji wiceprezeski Ruchu im
Lecha Kaczyńskiego nie wahała się otwarcie powiedzieć tego, co
myśli o wystąpieniu prezydenta Dudy w Kielcach. Jak mówiła p.
Sołtysiak w wywiadzie „Zemsta za prawdę o pogromie kieleckim?”,
udzielonym redaktorowi „Warszawskiej Gazety” (nr z 21 kwietnia
2017 Robertowi Wyrostkiewiczowi „To prawda, nie milczałam.
Za to spotkała mnie zemsta... W publicznych wypowiedziach odniosłam
się do wystąpień pana prezydenta i pani premier ( w związku z
rocznica prowokacji kieleckiej - JRN). Byłam nimi autentycznie
oburzona. Ich wymowa była identyczna z tą z minionej epoki. Byłam
mocno rozczarowana, liczyłam bowiem, że „dobra zmiana” umożliwi
wolność badań naukowych i wyjaśnienie do końca, kto i z czyjej
inspiracji dokonał pogromu Żydów w Kielcach w 1946 r. Obydwa
wystąpienia polityków państwowych, którzy mieli prowadzić
politykę historyczną, nie upokarzającą naszego narodu i
odkłamującą wydarzenia, za które wbrew prawdzie obarczani są
Polacy, były dla mnie wielkim rozczarowaniem i dałam temu wyraz. Po
prostu historii nie można przekłamywać na modłę poprzedników
szkalujących Polaków, nie opierając się przy tym na
historycznych ustaleniach. Do tego obietnice trzeba spełniać, a te
pozostają niespełnione. Reduta Dobrego Imienia złożyła wniosek
do Kancelarii Prezydenta w sprawie Grossowi polskiego orderu. Zdaje
się, to miało to miejsce jesienią 2015 r. Nikt już o tym nie
pamięta. Szkalowanie Polaków odbywa się bezkarnie, a order nadal
pierś Grossa zdobi...” (Podkr.- JRN). Dodajmy do tych słów
M. Sołtysiak - a nasz Prezydent jak zwykle nic nie robi przeciw
antypolonizmowi. Woli wraz z polakożercami typu A. Foxmana wygłaszać
tyrady przeciw antysemityzmowi. Bo tylko ta sprawa go naprawdę
rajcuje. Pogratulować!
Sołtysiak
odniosła się w swoim wywiadzie dla „Warszawskiej Gazety”
również do pożałowania godnego faktu odczytania na obchodach
70-lecia zbrodni kieleckiej obrzydliwego oszczerczego wiersza na ten
temat, który wyszedł wiele lat temu spod pióra teścia prezydenta
Dudy - Juliana Kornhausera. Jak powiedziała Sołtysiak: „W
czasie obchodów odczytano utwór Juliana Kornhausera „Wiersz o
zabiciu doktora Kahane”, który zaczyna się od słów : „A jacy
to źli ludzie, mieszczanie kielczanie, żeby pana swego Seweryna
Kahane, zabiliście, chłopi, kamieniami,. sztachetami”. Fakty
są takie, że Seweryn Kahane został zastrzelony przez żołnierza
(oficera-JRN) WP na początku wydarzeń 4 lipca 1946 r. Ciekawi mnie
również, co autor miał na myśli, pisząc, że Seweryn Kahane był
„panem” kieleckich mieszczan i chłopów? Nie mogłam na te
działania, słowa i akceptacje dla takich uroczystości nie
zareagować, nawet jeśli przyłożyli do tego rękę sam prezydent i
pani premier. Została przedstawiona nieprawdziwa wersja historii”..
Małgorzata
Sołtysiak pisze niepodważalną prawdę na ten temat, prostując
oszczerstwa Kornhausera o zabiciu Seweryna Kahane przez „złych
mieszczan kieleckich”. Bez trudu można sprawdzić w Wikpedii, że
Kahane, przewodniczący Komitetu Żydowskiego w Kielcach został
zastrzelony przez żołnierza, a niezabity sztachetami przez
mieszczan czy chłopów. A ściślej zastrzelił go oficer LWP, co
było początkową fazą prowokacji kieleckiej, przygotowanej za
wiedzą czołowego przedstawicielka żydokomuny w Polsce Jakuba
Bermana, nadzorującego bezpiekę w Biurze Politycznym KC PPR.
Dodajmy,
że w tekście na Facebooku p. Małgosia Sołtysiak napisała m.in.:
„Ja
myślę, że zarówno premier Szydło, jak i prezydent Duda przyjęli
wersję o antysemickich Kielcach, bo lobby żydowskie okazało się
silniejsze. Podobnie w Jedwabnem, pomimo przerwanej ekshumacji i
niedokończonym śledztwie, obowiązuje sowiecka wersja historii o
polskim antysemityzmie, co by to nie miało znaczyć. Wznowienie
śledztwa w obydwu przypadkach jest nieodzowne. Tylko wtedy upadnie
żydowski motyw do szantażowania Polski. Będzie kiedyś odważny
rząd, który się z tym zmierzy? W każdym razie my będziemy
naciskać.” .
Następnie
w rozmowie z Wolną Polską” tak wyjaśniła swoją wypowiedź.„Tak
to odczuwałam. Nie jestem politykiem i nie znam uwarunkowania
stanowiska pani premier i pana prezydenta. Z jakiegoś tytułu
ekshumacja w Jedwabnem została przerwana. Jest tutaj na pewno jakieś
drugie dno, o którym nie mamy pojęcia na tyle wiarygodnego, aby o
nim oficjalnie mówić. O coś w tym wszystkim chodzi. Nazwałam to
„lobby żydowskim”, ale gdzieś jest przyczyna, że taka opinia o
Polakach jest rozpowszechniana i nie ma na to stanowczej reakcji
rządu czy placówek dyplomatycznych.”
Jak
z tego wszystkiego wynika pani Małgosia Sołtysiak jest pierwszym
męczennikiem walki przeciw antypolonizmowi za czasu prezydentury
A. Dudy i rządu Dobrej Zmiany. Kompromitujący był fakt, że
usunięto ją ze stanowiska wiceprezeski Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego
pod jej nieobecność na zebraniu (specjalnie ją pominięto przy
zapraszaniu uczestników). Przykre to i żałosne! Pytanie, ile osób
będzie miało cywilną odwagę, by ją poprzeć wbrew nowym
„prawicowym” cenzorom?! W każdym razie już teraz cieszę się,
że w najbliższym numerze „Warszawskiej Gazety” ma wystąpić w
obronie M. Sołtysiak znakomity pisarz kresowy Stanisław
Srokowski. Jak z tego wynika sprawy usunięcia Małgosi
Sołtysiak nie da się już wyciszyć!
Ciekawe
,jaki będzie dalszy rozwój Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego, który
tak skompromitował się wyrzuceniem swej wiceprezeski M. Sołtysiak
pod jej nieobecność. Nie dowodzi to na pewno dużej siły
demokracji w tym Ruchu! Jak widać PRL-owskie prywyczki są nadal
bardzo silne za rządów Dobrej Zmiany. Przypomnę, że w
październiku zeszłego roku po moim wieczornym wystąpieniu na swoim
blogu z krytyką słabo zreformowanej telewizji spod znaku J.
Kurskiego już następnego dnia rano poinformowano mnie o
zablokowaniu mego zaplanowanego na prawie godzinę radiowego programu
o Powstaniu Węgierskim 1956r. Retorsja jak za najlepszych lat
PRL-u!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz