Prezydent
A. Duda odznaczył Orderem Orła Białego żydowskiego krętacza,
faryzeusza i roszczeniowca wobec Polaków
Szczególnie
skandalicznym „wyczynem” prezydenta Andrzeja Dudy
w sprawach polsko-żydowskich było uhonorowanie w styczniu 2017 r.
najwyższym odznaczeniem polskim -Orderem Orła Białego skrajnego
faryzeusza i roszczeniowca żydowskiego Szewacha Weissa.
(Zob. na ten temat w internecie mocne teksty Grzegorza Brauna:
„Kompletny odlot Orła Białego”
i „Braun o odznaczeniu Szewacha Weissa: ignorancja lub
lekceważenie polskiej racji stanu”. )
Polityk
Szewach Weiss jest osobą niezwykle przebiegłą. W czasie rozmów z
Polakami, najpierw zaczyna od wychwalania Polaków i Polski jako
Polin („kraju, gdzie się spoczywa”), aby pozyskać ich
życzliwość. A pod koniec rozmowy nagle zaczyna przypominać, aby
Polacy zapłacili Żydom za mienie. Na portalu Wykopu z 27 stycznia
2016 celnie zauważył internauta TarsO2: „Szewach Weiss to taki
"dobry glina", to powie dobre słowo, pochwali Polaków,
poklepie po pleckach. ale gdy przychodzi co do czego, to zarówno
dobry jak i zły glina ostatecznie mają cel wspólny - $. Mówię
oczywiście o stanowisku w sprawie roszczeń majątkowych”.
Słusznie stwierdzono w tekście „Blacha dla Szewacha” (
„Warszawska Gazeta” z 20 stycznia 2017 r.), iż: „Uhonorowanie
przez prezydenta RP tym najwyższym polskim odznaczeniem państwowym
byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa to pomyłka, żeby
nie powiedzieć skandal. (Podkr.- SPRJRN). Wymieńmy tylko jeden
powód. Szewach Weiss od dawna wspiera „przedsiębiorstwo
Holocaust”, czyli środowiska żydowskie, które chcą wyłudzić
od Polski bezprawne roszczenia w wysokości 65 mld dolarów”.
Podobne uwagi można było spotkać również w niektórych innych
tekstach. Np. w tekście sygnowanym Redakcja wolność24.pl pt.
„Filosemityzm w Pałacu Prezydenckim” już w nagłówku pisano:
„Szewach Weiss, zwolennik wyłudzenia od Polski haraczu dla
organizacji żydowskich, ma dostać Orła Białego”. (Por.
„Najwyższy Czas” z 16-22 stycznia 2017 r.).
Przypomnijmy
tu stanowisko S. Weissa w sprawie roszczeń do mienia żydowskiego,
wyrażone w rozmowie z Jackiem Przybylskim, zamieszczonej w
„Rzeczpospolitej” z 3 kwietnia 2008 r. Weiss powiedział w niej
m.in.: „Donald Tusk obiecuje, że jeszcze w tym roku na biurko
prezydenta trafi ustawa dotycząca restytucji mienia żydowskiego w
Polsce. Chodzi o setki tysięcy domów pozostawionych przez Żydów
na terenie Polski. Ich wartość eksperci szacują na 30 – 60
miliardów dolarów. Bo przecież było tutaj tyle żydowskich
miasteczek – sztetli. Większość spadkobierców już nie żyje,
ale pozostałym wciąż można zwrócić ich własność. Czasem
Polacy pytają mnie, dlaczego młodzi Żydzi przyjeżdżają tylko do
Auschwitz czy do Majdanka, dlaczego nie zwiedzają Polski?
Odpowiadam: odwiedzają, ale gdy jadą do Białegostoku czy innego
miasta, to mają świadomość, że w domach, w których dziś
mieszkają Polacy, kiedyś żyli Żydzi. Wiedzą też, że Polska nie
zapłaciła za to Żydom grosza i czują ból. Oczywiście, Polaków
nie można stamtąd wyrzucić, bo nie można pozwolić, by jedna
niesprawiedliwość tworzyła drugą. Wtedy ten konflikt byłby
wieczny. W tak dramatycznej i nienormalnej sytuacji trzeba jednak
znaleźć jak najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie.(...) my
rozumiemy problemy Polski. Wiemy, że nie może oddać wszystkiego.
Dlatego też już dawno proponowaliśmy, by powstała polska
fundacja, która szybko wypłaciłaby pieniądze – powiedzmy 5
miliardów dolarów – starszym ludziom, którzy jeszcze żyją.
Drugie pokolenie spadkobierców mogłoby dostać specjalne bony,
których spłata byłaby rozłożona na 10 – 20 lat, chyba że
inwestowaliby w Polsce, to wtedy otrzymaliby je szybciej. Dzięki
temu pieniądze zostałyby w Polsce, gdzie by pracowały i tworzyły
nowe miejsca pracy. Głowa żydowska i głowa polska mogą wymyślić
wiele rozwiązań. Lepiej późno niż nigdy”.
Telewizyjna
polemika G. Brauna i S. Weissa wokół sprawy materialnych roszczeń
żydowskich do Polski
Poglądy
roszczeniowe Weissa dobrze ujawniła jego telewizyjna polemika z
Grzegorzem
Braunem.
w programie Ring TV. Zrelacjonuję ją ze skrótami za portalem
PCH24.pl Polonia Christiana. Według niego: (...) Braun zaczął od
kurtuazyjnych słów o zaszczycie jakim jest dla niego możliwość
rozmowy z ekscelencją. - Pan
jest przedstawiany w polskich mediach jako przyjaciel Polski i
Polaków. (…) Moja znajomość Pańskich wypowiedzi publicznych
dotyczących roszczeń majątkowych wysuwanych wobec mnie, mojego
narodu i mojego państwa, Pańskie stanowisko w tej sprawie nie czyni
z Pana mojego przyjaciela. Jest Pan moim nieprzyjacielem w tej
sprawie
– zdecydowanie
rozpoczął reżyser. Żąda
Pan (…) ode mnie i mojego narodu i mojego państwa żebyśmy
płacili za te zaległości i zobowiązania, które nie od nas zależą
(...)\Ekscelencjo,
Pańskie wypowiedzi na tematy historyczne nie czynią z Pana
przyjaciela mojego narodu. Kiedy mówi Pan w tonie gloryfikującym
Armię Czerwoną i Związek Sowiecki, przyłącza się Pan do
wypowiedzi i działań, czynów politycznych, dziś dokonywanych
przez establishment Pańskiego Państwa i przez elity pańskiego
narodu. Tych wypowiedzi, które doprowadziły do zawiązania
kuriozalnego sojuszu ponad podziałami. Sojuszu rosyjsko-izraelskiego
przeciwko prawdzie historycznej. Ten sojusz został zawiązany w 2009
roku nad morzem czarnym, spotkanie Peres-Miedwiediew, komunikat po
tym spotkaniu, który (…) podciągnął negowanie wyzwolicielskiej
roli Armii Czerwonej pod kłamstwo oświęcimskie. Konkluzją było
wzniesienie w Izraelu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej –
skrytykował Weissa i Izrael konserwatywny gość Ring TV.(...)
W
odpowiedzi dyplomata stwierdził, że to nie on wymyślił hasło, że
jest przyjacielem Polski. Jego zdaniem ludzie sami to czują. -
Wiedzą,
że na tej okropnej, bolesnej uroczystości w Jedwabnym miałem
odwagę powiedzieć, że ja znam inne stodoły też. (…) Że byli
Polacy sprawiedliwi wśród narodów świata
– powiedział dyplomata, który dodał, że sprawa mienia powinna
zostać rozwiązana chociaż jest bardzo delikatna. Nie
wolno wyrzucić żadnego Polaka z żadnego mieszkania nawet jeśli to
mieszkanie należało do Żydów –
dodał ambasador. Jednak jego zdaniem kwestie majątkowe to sprawa
moralna, szczególnie ważna dla Żydów przyjeżdżających do
Polski i widzących dom w którym mieszkał ich przodek. Zdaniem
Weissa Polska powinna dać Żydom, głównie starym… pieniądze.
Natomiast młodsi powinni otrzymać na 40 lat przywileje dające
wpływ na polską gospodarkę. Wedle ambasadora, gdy nie ma
spadkobierców to żydowskie organizacje powinny przejąć ich prawa
majątkowe.
(Podkr.-JRN)
Weiss
uważa Stalina za zbrodniarza, ale pamięta, że w Armii Czerwonej
walczyło 450 tys. Żydów. Braun natomiast przypomniał sowieckiego
generała narodowości żydowskiej – Siemiona
Kriwoszeina,
który razem z Niemcem Guderianem odbierał wspólną defiladę w
zajętym Brześciu. Weiss zadeklarował jednak, że woli rozmawiać o
moralności a nie konkretnych sytuacjach i zagroził, że on także
ma co przypomnieć – np. endecję. Dyplomata pochwalił się
natomiast, że przekonuje izraelską młodzież do faktu, iż nie
cała AK była antysemicka.
-
Pan ambasador opowiada się za złamaniem prawa, za wprowadzeniem do
naszego prawa specjalnego precedensu. Pan ambasador mówi o tym, że
trzeba wypłacić jakieś pieniądze jakimś organizacjom
– uznał Braun w podsumowaniu tego fragmentu rozmowy, na co Weiss
zadeklarował, że chce to załatwić oficjalnie. Stwierdził, że
specyficzne prawo dla Żydów jest uzasadnione specyficzną sytuacją
jaką na ziemiach polskich spowodowali Niemcy. -
Więc
proszę do Niemców się zgłosić, proszę do Sowietów się zgłosić
– skomentował Grzegorz Braun
(...)”.(Por.www.pch24.pl/grzegorz-braun-i-szewach-weiss-o-zydowskich-roszczeniach-wobec-p...10
lip 2015).
Na koniec debaty telewizyjnej podano wyniki sondy, w której widzowie
głosowali, kto ich zdaniem ma rację. W stosunku 70% do 30% wygrał
Grzegorz Braun.
Komentując
książkę N. Finkelsteina, „Przedsiębiorstwo Holocaust”,
krytykującą materialne roszczenia żydowskie wobec Polski, Weiss
stwierdził: „W ostatnich latach to już trzecie pokolenie zadaje
„trudne pytania” w tej sprawie, Że niby chodzi o „pieniądze
żydowskie”. Ja powiedziałbym, że tu chodzi o sprawiedliwość.
(Podkr.-JRN) Jeśli jakaś rodzina miała w banku pieniądze i w
skutek tych strasznych wydarzeń utraciła je, a część tej rodziny
wymordowano, jak to może pozostać bez zadośćuczynienia? Pytanie
powinno brzmieć, czy ludzie, którzy w taki sposób i w takich
okolicznościach weszli w posiadanie mienia żydowskiego, mają prawo
je zatrzymać?” (Por. wywiad Aleksandra Kropiwnickiego z S.
Weissem: Polnische Mame, „Wprost”4 marca 2001 r.)
A
ja zapytam - jakim prawem Weiss insynuuje, że to Polacy, których
też mordowano na zmasowaną skalę, zrabowali te „żydowskie
pieniądze”? Ileż to razy Weiss uskarżał się na nie zaleczenie
przez Polaków żydowskich ran, bo nie zwróciliśmy Żydom ich
mienia! W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z 19-21 kwietnia 2003
r.: „Ziemia kochana, ziemia przeklęta”, udzielonym Annie
Jarmusiewicz Weiss uskarżał się w odniesieniu do Polaków:
„Dopiero ostatnie 12 lat bardzo nas zbliżyło - goimy nasze
rany, chociaż boli np. nierozwiązana sprawa zwrotu mienia
prywatnego (choć nie gminnego ), mienia żydowskiego)”.(Podkr.-
JRN).
S.
Weiss: „Polacy mieszkają w żydowskich domach (...) Dla dużej
części Żydów Polska jest ziemia przeklętą!
W
wydanej w tym samym 2003 roku w Krakowie książce „Czas
ambasadora” (s.77) zamieszczono wywiad Weissa dla żydowskiego
miesięcznika „Midrasz” z lutego 2001 r. Weiss mówił w nim w
oskarżycielskim tonie „Dzisiaj Polacy i Ukraińcy mieszkają w
naszych domach. I Żydzi do nich już nie wrócą! Nie myślę przy
tym o ustawach dotyczących zagrabionego mienia lub o
odszkodowaniach. Myślę o uczuciach jakie wciąż nurtują Żydów
pochodzących z Polski. Stąd też duża część Żydów w ogóle
nie chce utrzymywać żadnych kontaktów z Polską. Dla nich Polska
jest ziemią przeklętą!”.
Red.
Stanisław Michalkiewicz ironizował na temat wychwalania
roszczeniowca S. Weissa jako rzekomego „przyjaciela Polski”,
stwierdzając : „Pan dr Weiss opowiada się za realizacją
przez Polskę żydowskich roszczeń majątkowych, a mimo to cieszy
się reputacją „wielkiego przyjaciela Polaków”. Ciekaw jestem,
czego jeszcze mógłby od naszego nieszczęśliwego kraju zażądać
jakiś nasz wróg?” (Podkr.-JRN). (Por. S. Michalkiewicz:
Gwiazdy z zawadiackimi wąsami, „Najwyższy czas” z 23 stycznia
2017 r.)
Warto
zaznaczyć, że S. Weiss wynalazł nowym oryginalny sposób na
wsparcie roszczeń żydowskich. W jednym z tekstów napisał o
Żydach: „Mord na nich trwa nadal, przecież nie narodziły się
dzieci tych zamordowanych rodziców, którzy tak marzyli o swoich
synach i córkach. Gdyby nie doszło do Zagłady, teraz byłoby 30-35
mln Żydów. Niestety nie wolno mówić o Zagładzie w czasie
przeszłym – ona trwa dalej.” (Cyt. za:: S. Michalkiewicz:
Tęsknota, „Nasza Polska” z 30 marca 2010 r.) Rozumowanie Weissa
mocno wykpił redaktor Michalkiewicz, pisząc: „Żydowska polityka
historyczna również jest nakierowana na przerzucanie
odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, bo w przeciwnym razie
żydowskie organizacje przemysłu holokaustu i Izrael mógłby
utracić niezwykle lukratywny status ofiary – zwłaszcza po
wynalezieniu przez p. Szewacha Weissa nowej formuły eksploatacyjnej.
Pan Weiss wykombinował sobie, że ci, którzy zostali zamordowani,
to jedno – ale iluż Żydów się na skutek tego nie urodziło!
Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba ofiar holokaustu
będzie z dziesięciolecia na dziesięciolecie rosła w postępie
geometrycznym, zapewniając żydowskim organizacjom przemysłu
holokaustu i Izraelowi dochody z eksploatacji zbrodni Hitlera”.(Por.
S. Michalkiewicz: „Michnik rozmnaża „neofaszystów”, „Dziennik
Polski”, Kraków, 2 listopada 2011 r.)
Weiss,
wyrafinowany kłamca i wybielacz żydowskich zbrodni
W
czasie wizyty w Izraelu naiwny i jak widać prawdziwie ignorancki
prezydent A. Duda odezwał się do Weissa w te słowa: „Zawsze
mówił Pan prawdę, także o tych momentach trudnych, ale mówił
Pan tę prawdę w taki sposób, żeby ją powiedzieć, a zarazem
nikogo nie zranić. Ale przede wszystkim zawsze była to prawda ‒ i
za to Panu Profesorowi ogromnie dziękuję, bo ta prawda często
broniła i Rzeczypospolitej Przyjaciół, i Polaków jako narodu”.
(Cyt. za „Niezależna pl: Order Orła Białego dla Szewacha
Weissa, 17 stycznia 2017.) Pod tekstem są wpisy rozlicznych
internautów, w zdecydowanej większości wyrażających oburzenie
odznaczeniem Weissa). Dalibóg, większego głupstwa nie mógł
polski prezydent powiedzieć w odniesieniu do notorycznego kłamcy
Weissa. Przypomnijmy, że Weiss, aby wybielić krwiożerczy udział
Żydów w bezpiece w Polsce wielokrotnie kłamał, mówiąc, że w UB
było może kilku, kilkunastu Żydów. Np. w wywiadzie dla RMF 10
maja 2001 r. Weiss twierdził, że w UB było tylko kilku Żydów.
Podobnie twierdził w telewizyjnym wywiadzie 10 maja 2001 r.
”Krakowskie Przedmieście 27”. mówiąc o kilku żydowskich
komunistycznych aktywistach doby wojny. ( Cyt. za : „Polacy palili
Żydów”, „Nasza Polska” z 15 maja 2001 ). W wydanej w 2003 r.
książce „Czas ambasadora” (Kraków, s.168 ) Weiss łaskawie
zwiększył ilość Żydów, związanych z komunizmem w Polsce do
17-20 na milion lub kilka milionów Polaków - aktywistów
komunistycznych. W rzeczywistości w UB było co najmniej kilka
tysięcy, jeśli nie kilkanaście tysięcy Żydów, w tym ogromna
część na stanowiskach kierowniczych poza figurantem ministrem S.
Radkiewiczem,
którego szantażowano podpisaniem przezeń lojalki w czasach
sanacyjnych. Przypomnę tu, że znany ze skrajnego filosemityzmu i
równocześnie bardzo mocnych fobii wobec Polski i Polaków, Czesław
Miłosz
stwierdził w wywiadzie dla żydowskiego czasopisma „Tikkun” w
USA (nr 2 z 1987 r.) na temat roli żydowskich komunistów: „Oni
zajęli wszystkie czołowe pozycje w Polsce, również w bardzo
okrutnej policji bezpieczeństwa
(podkr- J.R.N). ponieważ byli po prostu bardziej godni zaufania niż
miejscowa ludność”. (They
occupied all the top positions in Poland and also in the very cruel
security police, because they were more reliable, simply, than the
local population)
W tym stwierdzeniu Miłosz nieco przesadził, bo były jednak i nie
żydowskie postacie na szczycie zarówno partii komunistycznej jak i
bezpieki (choćby B.
Bierut i S. Radkiewicz).
Generalnie biorąc jednak Miłosz trafnie ocenił wyjątkową,
dominującą rolę komunistów żydowskich w stalinizacji Polski. Na
temat roli Żydów w polskiej bezpiece odsyłam do bogato
udokumentowanej w fakty części mojej książki „Nowe kłamstwa
Grossa” na ten temat (Warszawa 2006,ss.167-190).
Antoni
Zambrowski przeciw dokonywanemu przez Weissa skrajnemu pomniejszaniu
zbrodni komunistów żydowskich
Z
ostrą polemiką z próbami zanegowania żydowskich zbrodni przez
Szewacha Weissa wystąpił znany publicysta solidarnościowy Antoni
Zambrowski.
Sam Zambrowski wywodzi się z rodziny żydowskiego pochodzenia, jest
synem osławionego komunistycznego prominenta, członka Biura
Politycznego KC PZPR Romana
Zambrowskiego.
Pod wpływem żony nawrócił się jednak i stał się gorliwym
katolikiem. Należał do naszej opozycyjnej grupy patriotycznej.
Wszystko to sprawiło, że został znienawidzony przez michnikowców,
którzy uznali go za „renegata”. (Por. szerzej portret A.
Zambrowskiego w pierwszym tomie moich pamiętników „Wichry życia”
(Warszawa 2016, ss.258-244). Zambrowski konsekwentnie występował w
obronie patriotyzmu, przeciw zafałszowaniom polskiej historii. Ostro
zderzył się z Weissem, akcentując potrzebę rozliczania również
zbrodni żydowskich ubeków, choćby Salomona
Morela
i polemizując z próbami zanegowania żydowskich zbrodni. W tekście
„Na pochyłe drzewo" ("Tygodnik Solidarność" z 18
maja 2001) Antoni Zambrowski pisał m. in.: „Pytany o żydowskie
winy wobec Polaków, ambasador Weiss odparł, że naród żydowski
nie może odpowiadać za żydowskich konfidentów NKWD. To są winy
jednostkowe (...). Co się tyczy udziału licznych Żydów w polskim
ruchu komunistycznym, to - zdaniem ambasadora - byli to ludzie
asymilujący się, zrywający swe więzy z narodem żydowskim i jego
religią oraz nie rządzili oni Polską w imieniu narodu żydowskiego.
Ich winy nie są winami narodu żydowskiego. Nasunęło mi się kilka
pytań, których jako telewidz nie mogłem mu zadać i których nie
mogli mu zadać jego młodzi rozmówcy wskutek niewiedzy. Chciałbym
więc zapytać prof. Weissa, czy on, jako żydowski intelektualista i
izraelski polityk lewicowy, traktuje stalinowskie ludobójstwo jako
przestępstwo wobec ludzkości? A jeśli tak, to jak zapatruje się
na rolę rosyjskich Żydów zajmujących wysokie stanowiska w
administracji NKWD i GUŁAGU-u? Przecież ci Żydzi nie ukrywali swej
narodowości, ba, deklarowali ją w ankietach personalnych i
dokumentach sowieckich. Więc jak tych ewidentnych zbrodniarzy ocenia
naród żydowski, w tym prof. Weiss? (...) jak wiemy, żydowskie
bojówki komunistyczne (obok białoruskich i ukraińskich) nie tylko
wznosiły 17 września 1939 łuki triumfalne ku czci wkraczającej na
Kresy Wschodnie Armii Czerwonej. W wielu miejscowościach te bojówki
napadały na Polaków, mordując ich nieraz w okrutny sposób. (Fakty
te dziwnym trafem umknęły z pola widzenia takich "historyków"
jak prof. Gross). Wiemy
też ze wspomnień przebywających na Zachodzie Żydów - dawnych
partyzantów sowieckich, o akcjach ich oddziałów przeciwko polskim
chłopom na Kresach, wspierających oddziały Armii Krajowej. W tych
akcjach również okrutnie mordowano dzieci, kobiety i starców. Czy
cierpienia tych ofiar nie zasługują na współczucie żydowskich
autorytetów moralnych, jak prof. Weiss? (Podkr.-JRN).
Poza
tym Żydzi nie byli tylko aktywistami partyjnymi w PRL. Liczni
funkcjonariusze UB stosowali tortury wobec swych polskich
współobywateli, mordowali ich w ubeckich kazamatach, zaś równie
liczni prokuratorzy i sędziowie skazywali w imieniu Polski Ludowej
na śmierć. Niektórzy z tych morderców po różnych zakrętach
historycznych przypomnieli sobie o swych żydowskich korzeniach i
wyjechali do Izraela. Czy pan ambasador nie uważa, że należałoby
ich wydać polskiemu wymiarowi sprawiedliwości jako komunistycznych
oprawców winnych ludobójstwa? Albo - osądzić ich w Jerozolimie?
Symbolem takiego kata ukrywającego się na izraelskiej ziemi stał
się Salomon Morel, ale nazwiska można mnożyć. Może więc prymas
Glemp
ma rację?" (Zob. tekst o A. Zambrowskim „Wichry życia”,t.1,
op. cit., ss.241-242).
Ważne
uzupełnienie do pierwszego odcinka cyklu o odkłamywaniu historii
stosunków polsko-żydowskich
Po
opublikowaniu na blogu pierwszego odcinka cyklu o historii
stosunków polsko- żydowskich (o Foxmanie i Rivlinie) mój ulubiony
publicysta z „Warszawskiej Gazety” Mirosław Kokoszkiewicz
przysłał mi swój dawniejszy, wręcz znakomity felieton,
poświęcony R. Rivlinowi „ Króle, Srule i koszerna husaria”,
publikowany w „Warszawskiej Gazecie” w listopadzie 2014
roku..Felieton Kokoszkiewicza zawierał opis przemówienia
wygłoszonego przez prezydenta Izraela R. Rivlina na otwarciu w
Warszawie stałej ekspozycji w Muzeum Historii Żydów Polskich. W
przemówieniu Rivlina znalazł się m. in. niezwykle groteskowy, a
nawet wręcz głupawy fragment, głoszący, że przodkiem Rivlina był
rzekomy jednodniowy król Polski Szaul Karmelen Bogen. Rivlin
relacjonował: „ Nasza rodzinna legenda, podawana z ust do
ust, opowiada o wyjątkowej historii jednego z moich praojców. Na
jednym z sejmików polska szlachta nie mogła się zgodzić co do
wyboru nowego polskiego króla. Jako czasowe rozwiązanie wybrano
protoplastę naszego rodu, Szaula Karmelema Bogena, na jednodniowego
króla. […] Tutaj w końcu walczyli Żydzi
służący z bronią w ręku, w królewskich wojskach
zyskując miano bohaterów polskiego oręża”.
Polemizując
z głupawymi przechwałkami R. Rivlina na temat żydowskich bohaterów
Polski red. Kokoszkiewicz napisał m.in. : „Jakoś trudno mi
sobie też wyobrazić całą armię żydowskich rycerzy pod polskimi
znakami. Wypowiedź prezydenta Izraela jednak wyraźnie sugeruje, że
to właśnie dzięki Żydom sława i bohaterstwo polskiego oręża
obiegły świat.
Czyżby to chorągwie żydowskiej jazdy
rozgromiły wojska krzyżackie na polach Grunwaldu, a Zawisza
Czarny herbu Sulima był również śniady? Czy pod Wiedniem do
definitywnego rozbicia tureckiej armii doprowadziła brawurowa szarża
żydowskiej husarii dowodzonej przez hetmanów, Stanisława
Jabłonowskiego i Mikołaja Sieniawskiego? Czy pod
Chocimiem hetman Jan Karol Chodkiewicz uniósł buławę i
ruszył do brawurowego kontrataku na czele tej samej żydowskiej
skrzydlatej jazdy?
Czy
rzeczywiście polscy Żydzi najbardziej kojarzą się dzisiaj z
chwałą polskiego oręża, czy może bardziej ze spontanicznym i
radosnym witaniem na polskich ziemiach najeźdźców i okupantów
naszej ojczyzny? Czy przez pokolenia utrwalił się w powszechnej
świadomości obraz Żyda husarza, lisowczyka i ułana czy może
raczej przedsiębiorcy, bankiera, prawnika, karczmarza, kramarza,
handlarza sklepikarza i lichwiarza, a po ostatniej wojnie
komunistycznego oprawcy oskarżającego, skazującego i mordującego
polskich patriotów?”.
Cóż,
można tylko współczuć prezydentowi Dudzie, że się obściskiwał
w Izraelu z takim zarozumiałym fanfaronem, samozwańczym „potomkiem
polskiego króla” jak prezydent Rivlin!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz