Polityka
zagraniczna (II)
Osamotniona
Polska
147
Czy przywódcy PiS zdają sobie sprawę z ogromu izolacji politycznej
Polski w świecie?. Z tego jak bardzo mocno nasza polityka
zagraniczna przypomina kolos na glinianych nogach? Izolacja ta jest
głównie skutkiem wieloletniej polityki kundlizmu, służalczej
zależności wobec Niemiec pod egidą ciotki Angeli i nie
troszczenia się o poszukiwanie innych partnerów ( np. ograniczenia
do skrajnego minimum kontaktów z jedną z dwóch największych potęg
gospodarczych świata –Chinami, co dopiero dziś próbuje zmienić
prezydent A. Duda)..Jedną z największych przyczyn izolacji Polski
było notoryczne lekceważenie przez kolejne rządy III RP związków
z Polonią, a nawet głupie wojny z jej przywódcami: E.J.
Moskalem i J. Kobylańskim. A dzisiaj mamy to, co mamy w
spadku po rządach UW, SLD i PO.
Przypomnijmy,
że czołowi luminarze UE są przepełnieni nieżyczliwością i złą
wolą wobec PiS-owskiego rządu (tak jak M. Schulz,
F.Timmermans, J.- C. Junkers). Pisałem już w poprzednim
odcinku o przejawach złej woli Niemiec wobec Polski i sądzę, że
raczej nie możemy niczego dobrego oczekiwać od kanclerz A.
Merkel, która przypuszczalnie zawarła ciche porozumienie z W.
Putinem przeciw Ukrainie, i przypuszczalnie po cichu dogadała
się również z tymże Putinem przeciw Polsce. Że Francja kilka
lat temu ustami prezydenta J. Chiraca stwierdziła, że
„Polacy stracili okazję siedzenia cicho”! Dobrze, że teraz rząd
PiS stanowczo udaremnił próbę oszukania nas przez Francuzów w
sprawie „Karakalli”. narażając się na głupawą nagonkę
polityków PO i Nowoczesnej za to, że rzekomo zadaliśmy cios
naszemu francuskiemu sojusznikowi. Jedynym „sprawiedliwym” na
opozycji w tej sprawie okazał się europoseł z PO Jacek
Saryusz Wolski. W wywiadzie udzielonym Jackowi Nizinkiewiczowi
z „Rzeczpospolitej” (11 października 2016 r.) Saryusz
–Wolski powiedział już w tytule : „Nie ma co przejmować się
Francją”. I dodał: „Od Francuzów Polska powinna uczyć się
żelaznego trzymania się własnych interesów”. Przypomnijmy, że
niedawno tenże Saryusz-Wolski w odróżnieniu od innych europosłów
z PO nie zagłosował przeciw Polsce w Parlamencie Europejskim Być
może PiS-owi uda się go przeciągnąć do swoich szeregów. Warto
byłoby to zrobić. Przypomnijmy przy okazji, ze Francja zdradzała
nas wielokrotnie, tak jak choćby we wrześniu 1939 r. Stąd
przypomniane ostatnio przez Marka Króla słowa
nieodżałowanego Stefana Kisielewskiego: „Pocieszam się,
że ta stara k…a Francja odcierpi jeszcze za naszą krzywdę –
zawsze nas zdradzała i sprzedawała”.(Cyt. za M. Król: Zemsta
Kisiela, „SuperExpress” 19 października 2016 r.)
Przypomnijmy,
że w USA grozi dojście do władzy H. Clintonowej, która
maksymalnie popiera żydowskie roszczenia przeciw Polsce. Warto tu
przytoczyć ciekawą opinię publicysty „Warszawskiej Gazety”
Roberta Kościelnego: „Stawianie wszystkiego na jedną
amerykańska kartę, a tak się obecnie dzieje, nie jest działaniem
ani roztropnym, ani jedynym możliwym. W dodatku skazującym nas na
swoistą „dyplomatyczną niewolę”, bo niby dokąd pójdziemy,
jeśli kapryśna Ameryka nas odrzuci? Będziemy musieli przyjmować z
pokorą jej dąsy, jeśli nie wszystkie, to przynajmniej te
najpoważniejsze; ot, chociażby zadośćuczynienie roszczeniom
finansowym, jakie część obywateli USA podnosi wobec naszego kraju.
A jest to ładna sumka-65 mld dolarów! A może dojdą i inne
żądania? Chociażby przestrzegania zasad politycznej poprawności?”.
(Por, R. Kościelny: Szukając przyjaciół, „Warszawska Gazeta”
z 4 marca 2016 r.) Dodajmy do tego też słaby stopień poparcia dla
Polski w opiniach publicznych w różnych krajach świata. Otóż
już z osiem lat temu w długaśnym cyklu artykułów o „czarnej
legendzie Polski” na łamach „Naszego Dziennika” pokazywałem,
że od 1989 r pogorszył się obraz Polski w niemal wszystkich
ważniejszych krajach świata, poza Wielką Brytanią. Powrócę do
tej sprawy później w tekście o polskiej polityce historycznej.
A
kto jest po naszej stronie? Faktycznie tylko Grupa Wyszehradzka i
takie kraje jak Chorwacja Rumunia, czy Estonia. Tu można bardzo
mocno gratulować prezesowi PiS J. Kaczyńskiemu, prezydentowi
A. Dudzie, premier B. Szydło i nawet takiemu
nieudacznikowi w innych sprawach jak W. Waszczykowski, za
to, że tak bardzo starają się rozwijać i pielęgnować związki
z powyższymi krajami. Ale to jest o wiele za mało. W
przeciwieństwie do węgierskiego premiera V.Orbầna, który
ma wiele przyjaźni wśród zachodnich polityków (od b. kanclerza H.
Kohla i premiera Bawarii H. Seehofera po przewodniczącego
frakcji EPP (Europejskiej Partii Ludowej) w Europejskim Parlamencie
J. Daula ) jakoś nie przypominam sobie ani jednego głośnego
zachodniego polityka, z którym politycy PiS-u mieliby kordialne
stosunki.. Dodam tu jeszcze bardzo godne uwagi spostrzeżenia
amerykańskiego politologa, eksperta Rady Atlantyckiej Adriana
Karatnycky. Politolog ten, jednoznacznie sprzyjający nowemu
PiS-owskiemu rządowi, starał się wyjaśnić przyczynę tak silnych
ataków na obecną Polskę w mediach zachodnich. Jego tłumaczenie
tego faktu było dość szokujące. Powiedział: „ PiS jest
partią zwróconą do wewnątrz. Jej liderzy są uwikłani przede
wszystkim w wewnętrzny dialog polityczny. Nie „globalizują się”
– nie podróżują, nie mają grupy ludzi, którzy byliby w stanie
pokazać za granicą ich punkt widzenia”. (Podkr.- J.R.N.)
(Por. wywiad T. Deptuły z A. Karatnyckym w Nowym Jorku: To
tylko demokracja, „Wprost” z 24 stycznia 2016 ).
Ostrzej
wobec ataków luminarzy UE
148)
Czy rząd i politycy PiS nie powinni wreszcie dużo ostrzej
odpowiadać na wciąż ponawiane ataki ze strony UE: napaści
czołowych luminarzy UE typu M. Schulza, ,nagonkę lewackiej
większości Parlamentu Europejskiego, wtrącanie się komisji
weneckiej w wewnętrzne sprawy Polski? Jak dotąd tylko raz premier
Beata Szydło dała odpowiedni odpór tym atakom w Parlamencie
Europejskim. Europoseł PiS prof. Ryszard Legutko stwierdził
w wywiadzie dla Łukasza Żygadło z ‘Warszawskiej Gazety’
: „W UE decyduje większość, która jest lewicowa” (.Por.
Bruksela kolejny raz uderza w polski rząd, „Warszawska Gazeta” z
7 października 2016 r.) W odróżnieniu od nas Węgry Orbana
wielokrotnie bardzo ostro reagowały na ataki ze strony UE.
Kilkakrotnie dochodziło w Budapeszcie do 400-tysięcznych
manifestacji (to jest jak milion 600 tysięcy osób w Polsce)
przeciwko próbom ograniczania suwerenności Węgier przez
ingerencję UE. Sam premier Orban wielokrotnie w bardzo
stanowczych słowach potępiał mieszanie się przywódców UE w
sprawy Węgier. W pewnym momencie porównał nawet ingerencję UE do
czasów sowieckiej dominacji na Węgrzech, stwierdzając: „ ‘Znamy
lepiej niż dobrze ten rodzaj nieproszonej bratniej pomocy, nawet,
kiedy teraz nosi ona dobrze skrojony garnitur, a nie mundur wojskowy
z pagonami”. (Cyt. za internetową stroną Janusza Korwin-Mikke
o Orbanie z 17 marca 2012 r.). Osobiście uważam, że byłoby dużo
mniej ataków luminarzy UE przeciw Polsce, gdybyśmy od początku
okazywali równie dużą stanowczość jak Węgrzy. Moim zdaniem
należałoby w najbliższym czasie rozwinąć szerszą wielostronną
akcję przeciwko mieszaniu się w sprawy Polski.
Po 1) powinno się
zorganizować w wielu miastach Polski protest przeciwko ingerencji
UE, naruszającej suwerenność naszego kraju. Po 2). Powinno się
dużo mocniej eksponować protest przeciwko narzucaniu nam kwot
tzw. uchodźców, przypominając odpowiedzialność Niemiec p. Merkel
za ich skrajnie zwiększony napływ do Europy i fakt, że już mamy
ponad milion imigrantów z Ukrainy, o czym już wspominała premier
B. Szydło. Po 3.). Trzeba szerzej przedstawiać liczne
niekorzystne dla Polski działania UE, które już spowodowały
wielkie nasze straty, np. upadek polskich stoczni. Po 4) Powinno się
pokazywać jak często UE ograniczała nasze działania w takich
sferach, gdzie była nadzwyczaj tolerancyjna wobec takich samych
działań Niemiec i Francji . Po 5) Powinniśmy w polskich mediach
druzgotać mit rzekomych wielkich kompetencji luminarzy UE, a zrazem
wskazywać na ich nader kompromitujące zachowania osobiste.
Szczególnie
wymowne pod tym względem było zachowanie byłej komisarz Neelie
Kroes. Pani ta m.in..„zabraniała dotować polskie stocznie,
powołując się na zasady i konkurencyjność unijną, sama była
dyrektorem spółki zarejestrowanej na Bahamach, czego nie ujawniła
w swoich oświadczeniach majątkowych”.(Cyt. za wywiadem
europosła prof. Zdzisława Krasnodębskiego, udzielonym red.
Marcinowi Makowskiemu w ‘Do Rzeczy” z z 3 października 2016 r.).
Były przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Durão
Barroso w młodości był maoistą, a po zakończeniu
kadencji w UE został sowicie opłacanym doradcą mającej bardzo
złą sławę korporacji bankowej Goldman Sachs Ostro
piętnuje ten fakt obecna rzeczniczka interesu publicznego Emily
O’ Reilly. (Por.J. Mielnik: : Bicz na Brukselę,
„Wprost” z 18 września 2016 r.) Z kolei obecny przewodniczący
Parlamentu Europejskiego Martin Schulz jest prymitywnym,
nieokrzesanym i niedokształconym politykiem (nie ma
nawet matury). Znany był z wielu brutalnych i prymitywnych
ingerencji w wewnętrzne sprawy różnych krajów członkowskich UE
(od Włoch i Węgier po Polskę). Doczekał się za to od premiera
Włoch S. Berlusconiego dźwięcznej ksywy „kapo”. Obecny
przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker był
w swoim czasie piętnowany za nierzetelne działania dla uczynienia
z Luksemburga „raju podatkowego” oraz za skandal korupcyjny w
służbach specjalnych. Głośna stała się „afera
LuxLeaks”, związana z systemem obchodzenia podatków za
premierostwa Junckera w Luksemburgu. Junckera oskarżano wprost, że
to on stworzył cały oszukańczy system unikania podatków..
Zarzucano mu również, że jako premier starał się tuszować
odpowiedzialność czołowych urzędników Luksemburga w wysługiwaniu
się Niemcom przy prześladowaniach Żydów w czasie drugiej wojny
światowej. Znany jest też z zaawansowanego alkoholizmu. Do
luminarzy UE szczególnie agresywnie atakujących Polskę i Węgry
należy Guy Verhofstadt, przewodniczący grupy
Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (84
europosłów)... Skrajny belgijski lewak Guy Verhofstadt jako premier
Belgii od 1999 roku do 2008 roku doprowadził do wprowadzenia
„małżeństw homoseksualnych” i „prawa do eutanazji”. Za
jego rządów belgijskie sądy, prokuratura i policja były oskarżane
o wyjątkową opieszałość i nieudolność (afera Dutroux). (Por.
szerzej Leszek Szymowski: Tercet budowniczych demokratów,
„Najwyższy Czas” 30 stycznia 2016). Samego premiera Verhofstadta
oskarżano o tuszowanie tej afery. Verhofstadta, który stracił
premierostwo w 2008 r. oskarżano również o marnotrawienie
publicznych pieniędzy i różne podejrzane interesy. (Por. L.
Szymowski: Grupa masonów trzymająca Brukselę, „Warszawska
Gazeta” 29 stycznia 2016 ). I takie „autorytety” mają osądzać
Polskę ?!
Tym
ważniejsze na tym tle jest współdziałanie Jarosława Kaczyńskiego
i Viktora Orbana dla wzmocnienia państwa narodowych kosztem unijnych
instytucji. Przypomnijmy, że sekretarz stanu ds. europejskich w MSZ,
dużo mądrzejszy od Waszczykowskiego ,Konrad Szymański
wielokrotnie opowiadał się za ograniczeniem władzy Brukseli na
rzecz państw narodowych.(Por. np. wywiad Jędrzeja Bieleckiego
z K. .Szymańskim: Mniej władzy dla Brukseli, „Rzeczpospolita” z
5 października 2016 r.) . Co najważniejsze zaś: „Elity unijne i
ich pochlebcy próbują potokiem słów zakryć dramat UE, wspólnoty
w stanie rozkładu”- jak pisała znakomita znawczyni spraw
międzynarodowych, b. długoletnia korespondentka w Niemczech,
Krystyna Grzybowska. (Por. K.Grzybowska : Chyba ich pogięło,
„w Sieci” 19 września 2016 r.)
149)
21 maja 2016 r. upominałem się na blogu o jak najszybsze usunięcie
G. Schetyny z przewodnictwa komisji zagranicznej. Nie
rozumiem, dlaczego PiS trzyma na czele tak ważnej komisji polityka,
który jest rzecznikiem totalnej opozycji, a zarazem należy do
podszczuwaczy przeciw Polsce do Komisji Europejskiej. Czy władze
polskie zdecydują się wreszcie na usunięcie Schetyny ze
stanowiska, na które nie zasługuje?
150)
Jak wytłumaczyć kolejny skandaliczny wybryk ministra W.
Waszczykowskiego. –usunięcie z kręgu doradców Matthew
Tyrmanda, znakomitego publicystę i patriotę, syna najbardziej
utalentowanego polskiego intelektualisty pochodzenia żydowskiego,
który zadebiutował po 1944 r. w Polsce, Leopolda Tyrmanda,
znanego z nonkonformizmu i ogromnej identyfikacji z polskością.
(Por. m.in. przemilczaną w Polsce jego książkę „Cywilizacja
komunizmu”, w której niebywale ostro rozprawiał się z żydowskimi
polakożercami.). Pozwolę sobie tu zacytować świetny komentarz
.m-cz z „Warszawskiej Gazety” (nr z z 7 października 2016 r.) :
„Premier Michniik odwołał Waszczykowskiemu doradcę”. Autor
‘Warszawskiej pisał m.in.: „W lipcu tego roku MSZ podpisał
umowę z Matthew Tyrmandem, jako specjalnym społecznym doradcą
ministra Waszczykowskiego do spraw pozytywnego wizerunku Polski,
kontaktów z mediami, zagranicznymi środowiskami opiniotwórczymi
oraz elitami politycznymi. Wystarczył jeden list „Gazety
Wyborczej” do ministra Waszczykowskieg0, aby doradca w trybie
pilnym został odwołany (…) Panie ministrze Waszczykowski,
lepszego dowodu na to, skąd wyrastają panu nogi, nie mógł pan nam
dostarczyć. Wielu liczyło, że ostatnia rekonstrukcja rządu
obejmie odwołanie Waszczykowskiego. Niestety, ten ważny resort
ciągle nie został odzyskany dla Polski, a doradców ministra w
trybie pilnym odwołuje Michnik.(Podkr.- J.R.N.). Pikanterii
całej sprawie dodaje fakt, że pretekstem do odwołania M./Tyrmanda
stało się oskarżenie go o „antysemityzm” (!!!), bo bardzo
ostro zaatakował niejaką Annę Applebaum .
151)
O czym prezydent Duda rozmawiał z amerykańskimi Żydami?
Pytaniem
swym nawiązuję do bardzo ważnego tekstu Rafała Pazio: „O czym
Duda rozmawiał z Żydami?”, publikowanego w „Najwyższym Czasie”
z 8 października 2016 r. Red. Pazio pisał m.in.: „Jeżeli pan
prezydent przed polską opinią publiczną zamierza ukrywać jakieś
ustalenia z organizacjami żydowskimi, widocznie jest coś do
ukrywania”-(podkr.- J.R.N.) stwierdził Stanisław
Michalkiewicz, odnosząc się do spotkania Pary Prezydenckiej z
przedstawicielami organizacji żydowskich, które odbyło się 19
września w polskim konsulacie w Nowym Jorku. Krzysztof Szczerski,
minister w Kancelarii Prezydenta, proszony w sobotę 1 października
o podanie szczegółów spotkania, nie chciał udzielić odpowiedzi.
Odsyłał do lakonicznej notatki na stronach kancelarii (…) Pan
Foxman (szef żydowskiej Ligi Antydefamacyjnej, tj. Ligi
Przeciw Zniesławieniom – J.R.N.) wspomniał jednak, ze rozmawiano
także na temat roszczeń majątkowych, jakie strona żydowska
wobec Polski przedstawia. Nie wiemy także, czy pan prezydent jakieś
zobowiązania zaciągnął, czy tylko rozmawiano. Ze strony
Kancelarii Prezydenta nie było żadnej szczegółowej informacji na
temat półtoragodzinnego spotkania w konsulacie. Nie wiadomo, czy
jest intencją prezydenta, żeby treść tych rozmów pozostała
tajemnica dla polskiej opinii publicznej. To wzbudza rozmaite obawy i
podejrzenia- komentuje Stanisław Michalkiewicz (…)
Wiadomo
(…), że co pewien czas są wywierane na Polskę pewne naciski.
Były takie ze strony Izby Lordów, był list kongresmanów
amerykańskich do sekretarza stanu, żeby nacisnął na Polskę w
sprawie roszczeń dotyczących mienia żydowskiego. Naciski idą w
tym kierunku, żeby władze polskie stworzyły namiastkę podstawy
prawnej dla realizacji roszczeń. Takiej nie ma, a chodzi o tzw.
mienie bezspadkowe, czyli mienie, do którego żadni Żydzi ani
organizacje żydowskie nie maja uprawnień. Chodzi o stworzenie
namiastki prawnej, pozoru legalności dla rabunku państwa polskiego.
(Podkr.- J.R.N.). Strona żydowska na coś liczy –uważa Stanisław
Michalkiewicz (…) Skala roszczeń majątkowych szacowana jest na
65 miliardów dolarów.- To potwierdził były ambasador Izraela w
Warszawie, doktor Szewach Weiss. 65 miliardów dolarów to równo
wartość rocznego budżetu państwa polskiego. Polska nie byłaby w
stanie wygenerować takiej gotówki bez spowodowania natychmiastowej
katastrofy ekonomicznej kraju. Gdyby roszczenia miały być
realizowane, musiałyby być realizowane w naturze, to znaczy w
nieruchomościach. Środowisko wyposażone w taki majątek na
terenie Polski natychmiast zyskałoby dominującą pozycję
ekonomiczną, która przełożyłaby się na dominującą pozycję
społeczną i polityczną. Dlatego z polskiego punktu widzenia to
jest sprawa najwyższej wagi. Tu chodzi o los narodu we własnym
państwie.. Czy będziemy narodem dominującym, czy zepchniętym do
drugiej kategorii – podsumowuje Stanisław Michalkiewicz”.
(Podkr.- J.R./N.).
Uzupełnienia
do poprzednich tekstów
Uzupełnienie
do pytania 8, zawartego w 1 odcinku moich pytań. Wreszcie, z
tak wielkim opóźnieniem doszło w sobotę do pierwszej większej
manifestacji przeciw CETA.. Prym w niej wiedli ludzie z Ruchu Kukiz
15 i z lewicowej partii Razem. Osobną manifestację przeciw CETA
zorganizowali narodowcy. Nie rozumiem, dlaczego w takich
manifestacjach zabrakło mocnego wystąpienia Prawicy
Rzeczypospolitej i niektórych innych ugrupowań patriotycznych?.
Warto odnotować również wczorajszy program nieocenionego Macieja
Pawlickiego w TVP Info, poświęcony CETA, gdzie wyraźnie
dominowali jej przeciwnicy na czele ze znakomicie przygotowaną do
debaty ekonomistą prof. Leokadią Oręziak, kierownikiem
Katedry Finansów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w
Warszawie. Za to szczególną plamę dał jakiś butny, „mądry
inaczej”, zwolennik CETA z Nowoczesnej. Można tylko żałować,
że w tej sprawie polskie społeczeństwo wyraźnie zaspało. U nas
zebrano zaledwie 50 tysięcy podpisów przeciw CETA, podczas ,gdy w
całej Europie ponad 3 miliony 250 tysięcy! W numerze „Wprost”
z 16 października 2016 r.) Kacper Ścisłowski pisze m.in.:
„Według raportów, m. in .Krajowej Rady Izb Rolniczych, CETA może
doprowadzić do zaniku małych gospodarstw w Europie, zdominować
europejskie rynki żywnością GMO oraz wpłynąć na ceny skupu
produktów rolnych i ryb. Stąd obawy, że tańsza i mniej
ekologiczna żywność zacznie konkurować z europejska, która musi
spełniać wymagania UE (…) Cała umowa to też trochę gorący
kartofel, zostawiony przez PO- PSL nowemu rządowi, który zastał
już wynegocjowane porozumienie i teraz może zgłaszać sprzeciw
wobec pojedynczych kwestii”. (Por. K. Ścisłowski: Kot w worku,
czyli mutant, ‘Wprost z 16 października 2016 r. Zob. również
tekst wywiadu Tomasza Walczaka z prezesem Instytutu Spraw
Obywatelskich : „CETA niekorzystna dla takich państw jak Polska”,
„SuperExpress” z 6 października 2016 r.). 15 października 2016
r. „Warszawska Gazeta” opublikowała sondaż z udziałem Mariana
Piłki- wiceprezesa Prawicy RP, Jana Pińskiego –
naczelnego redaktora „Gazety Finansowej”, Krystyny Pawłowicz-
posłanki PiS, Roberta Winnickiego –posła niezależnego z
Ruchu Narodowego i Jolanty Solarz –politologa, szefa
marketingu KNP. Wszystkie uczestniczki i wszyscy uczestnicy sondażu
zgodnie odpowiedzieli „Nie” na pytanie : „Czy Polska powinna
zgadzać się na podpisanie umowy CETA?”. Poseł Krystyna Pawłowicz
stwierdziła m.in. : „Uważam, że Polska powinna zrobić wszystko,
aby uniemożliwić ratyfikowanie tej umowy (…) Nie sprzedawajmy
Polski za zysk nie naszych, ale ponadnarodowych korporacji, dla
których jesteśmy zbyt jedynie łatwym rynkiem zbytu i które
dokończa dzieła rozpoczętego przez korporacje europejskie, to
znaczy zniszczenia polskiego rolnictwa i drobnej
przedsiębiorczości”..
Ucieszyłem
się informacją, że minister Zbigniew Ziobro ,jako jedyny
minister w rządzie Bety Szydło wystąpił jednoznacznie przeciw
CETA. (Por. Lukas: Wielkie brawa! Ministrowie Jaki i Ziobro
blokują podpisanie przez Polskę umowy CETA, która ogranicza
suwerenność, „Warszawska Gazeta” z 7 października 2016 r.) Nie
mogę zrozumieć dlaczego „konformistycznie” milczy w tej
sprawie tak niebezpiecznej dla rolnictwa szef tego resortu
Krzysztof Jurgiel, choć w listopadzie zeszłego roku
mocno ostrzegał przed skutkami TTIP dla Polski. Warto przypomnieć
przy okazji, że minister Ziobro jako jedyny minister w rządzie B.
Szydło wyszedł przed szereg i jednoznacznie poparł działania dla
uchwalenia Dnia Ofiar Ludobójstwa Ukraińskiego (jako przywódca
„Solidarnej Polski”). Kolejne wielkie brawa dla ministra Ziobro!
152)
Czy prezydent A. Duda zdaje sobie sprawę ze skutków, jakimi grozi
jego przedwczesne poparcie dla tak kontrowersyjnej sprawy jak umowa z
CETĄ - w Kanadzie w maju tego roku? Według doradcy prezydenta A.
Dudy Krzysztofa Szczerskiego podczas wizyty w Kanadzie w
maju 2016 r.: „Prezydent Duda zadeklarował, że Polska będzie
starała się być krajem, który być może jako pierwszy z
krajów UE ratyfikuje tę umową (podkr.- J,.R.N.), gdyż Polska,
polskie firmy są zainteresowane wolnym handlem, współpracą
gospodarczą z Kanadą” .(Cyt.za: WWW. Polskie radio.pl z 11 maja
2016 r.) .Zdumiewające zobowiązanie! Prezydent Duda poparł tak
mocno przemilczaną w Polsce sprawę CETY przed konsultacja z
organizacja społecznymi i dyskusją w Sejmie na ten temat. A jeśli
CETA przyniesie opłakane skutki dla Polski, zwłaszcza dla polskiego
rolnictwa, jak to się odbije na prezydencie Dudzie z powodu jego
przedwczesnego poparcia dla CETY w maju 2016 r. w Kanadzie? Dziwne,
że doradcy prezydenta A. Dudy nie odradzili mu powyższej bardzo
ryzykownej wypowiedzi? W najnowszym numerze „Polski Niepodległej”(
z 12 października 2016 r.) znajduje się bardzo ostry komentarz
całej sprawy. Piotr Lewandowski pisze w tekście: CETA. TTIP,
czyli transatlantyckie niewolnictwo,cz.1., m.in.: „Deklaracja
prezydenta Dudy wygłoszona podczas majowej wizyty w Kanadzie, że
Polska jako pierwszy z krajów UE ratyfikuje umowę, niebezpiecznie
przypomina gorliwość, jaką wobec Niemiec wykazywał rząd PO-PSL.
Jak widać, zmieniły się „strategiczne sojusze”, ale nie
mentalność i model uprawiania polityki wciąż zasadzającej się
na mechanicznym podżyrowywaniu interesów kolejnych geopolitycznych
patronów – być może w przeświadczeniu, że klamka już zapadła,
więc nie ma sensu wierzgać”. Lewandowski ostrzega jednak przed
cena, jaką przyjdzie nam za to zapłacić, czyli o rozlicznych
zagrożeniach związanych z transatlantycką integracją gospodarczą.
A sobie do kawy w wygodnym fotelu poczytałam. Warto nawet było.Według odczuć gospodyni domowej toć dużo w tym prawdy. I jak się fajnie czyta przy tym "bez błotka"
OdpowiedzUsuńNie lubię "błotka". Nie lubię dziwnych obrazków udostępnianych na różnych portalach uwłaczających człowiekowi. Choć czasami i dam tam plusika, pod warunkiem, że trochę tam humoru. Pewno w moich żyłach trochę krwi Stańczyka. Podam dalej sobie tam po różnych społecznościach. W jednej jestem bojkotowana :((