Wysunięte
przez mnie pytania spotkały się jak dotąd z dużym
zainteresowaniem na niektórych innych blogach (m.in. „Prawy.pl”,
„Kraków Niezależny”, „USOPAŁ”, „Alex Jones”, „Klub
Inteligencji Polskiej”, „Radio Wnet”, głosy na „Facebooku”).
Dostałem też wiele ciekawych uwag, sugerujących poszerzenie
zakresu pytań, m..in. od pisarza. Stanisława Srokowskiego,
wiceprzewodniczącej Ruchu im. L. Kaczyńskiego - Małgosi
Sołtysiak, prof. Tadeusza Marczaka, znawcy spraw
polonijnych dr Mirosława Boruty, dr medycyny Zenona
Rudzkiego. W związku z tym znacząco poszerzyła się ilość
pytań w stosunku do pierwotnie planowanych.. Stąd zmiana nazwy
mojego cyklu ze „Stu kilkudziesięciu pytań” do „Ponad dwustu
pytań” do p. prezydenta A. Dudy, p. premier B./Szydło oraz do
władz PiS.
Polityka
historyczna (II)
Przywracanie
pamięci o Kresach
177)
Czy rząd Zjednoczonej Prawicy (a nie tylko PiS-u, jak
się niepoprawnie pisze) podejmie dużo bardziej zdecydowane
działania dla przywracania – po dziesięcioleciach zaniedbań -
pamięci o Kresach i Polakach na Kresach ? Najwybitniejszy pisarz i
poeta kresowy Stanisław Srokowski pisał nie dawno: „PiS
zwyciężył, ale dla Kresów, a więc dla wielkiej pamięci
historycznej, niewiele zrobił. Ma jeszcze czas. Jeśli nie przywróci
do szkół, na uniwersytety i do mediów prawdy o Kresach i
ludobójstwie, nie przysporzy sobie powodzenia, a może nawet to
skończyć się dla niego źle. Piszę te słowa z przykrością,
mając nadzieję, że jeszcze się wiele zmieni”. (Por. S.
Srokowski : Mały jubileusz, „Warszawska Gazeta” z 14
października 2016 r.). W rozmowie telefonicznej ze mną przed kilku
dniami Stanisław Srokowski ubolewał, że na żadnej wyższej
uczelni nie ma katedry historii Kresów. Jego zdaniem ministerstwa
kultury i oświaty nic nie robią dla wprowadzenia tematyki kresowej
do szkół.
178)
Dlaczego dotąd nie stworzono w Polsce Muzeum Kresów Wschodnich?
Niedawno pisał o tym publicysta Marcin Hałaś. Na tle szybkości, z
jaką zrealizowano dużym kosztem (320 mln. zł) budowę wielkiego
Muzeum Historii Żydów w Warszawie Hałaś pisał o goryczy, jaką
napawa go brak działań dla stworzenia Muzeum Kresów Wschodnich.
Jak akcentował red. Hałaś: „W 1995 istniała społeczna
inicjatywa powołania do życia Muzeum Kresów Wschodnich. Miało ono
być ulokowane we Wrocławiu. Inicjatywę tę wsparli profesorowie o
niekwestionowanym dorobku naukowym. Takie propozycje były w
kolejnych latach ponawiane, jednak ze strony władz państwa i
samorządów Rzeczpospolitej Polskiej odgłos pozostał zerowy. W
rezultacie do dzisiaj nie powstało w Polsce publiczne, samodzielne
Muzeum Kresów Wschodnich. Tam, gdzie inicjatywy takie się pojawiały
–były pacyfikowane lub rozmywane. Na przykład w Muzeum
Górnośląskim w Bytomiu już na początku lat 90. powołano do
życia Dział Lwowa i Kresów Wschodnich. To powołanie odbyło się
przede wszystkim „na papierze”, bo nigdy nie poszły za tym
dostateczne nakłady finansowe (…) W ostatnich latach dział
wreszcie doinwestowano, ale równocześnie przekształcono w Dział
Kresów i Kultur Pogranicza, zapowiadając, ze on badać również
pogranicza kultur, jakie stykały się na Śląsku. Co de facto
sprowadza się do eksplorowania i promowania wątków niemieckich i
żydowskich w historii Śląska. (Por. M. Hałaś: Kroniki
tygodniowe: ziarna i plewy. Powołanie muzeum Kresów było zadaniem
tak samo pilnym i niezbędnym jak utworzenie Muzeum Historii Żydów
Polskich”. „Warszawska Gazeta” z 31 października 2014 r.).
179)
Czy polskie władze wesprą inicjatywy zachęcające młodych
Polaków (zwłaszcza w szkołach i na uczelniach) do zwiedzania
Kresów, tak aby jak najwięcej Polaków było choć raz w życiu we
Lwowie, czy Wilnie? Trzeba wręcz stworzyć modę na takie podróże
kresowe, tak jak od dziesięcioleci jest na Węgrzech, gdzie bardzo
wielu młodych ludzi jeździło i jeździ do Siedmiogrodu, etc..
180)
Czy nowe władze RP zmienią fatalną lokalizację tworzonego
teraz Muzeum Historii Polski. Planowano przedtem powstanie tego
Muzeum w centrum miasta przy placu Na Rozdrożu – nad Trasą
łazienkowska. Prezydent H. Gronkiewicz – Waltz, znana z
niepohamowanych wygłupów kosztem warszawiaków i polskości (vide
jej stosunek do budowy pomnika ofiar Smoleńska z 2010 r.)
zadecydowała o zamknięciu muzeum w jakże odległych od centrum
murach rosyjskiej cytadeli. W tym samym czasie , gdy okazałe muzeum
Historii Polskich Żydów umieszczono w samym centrum miasta! Jan
Pospieszalski pisał o tej decyzji Waltzowej z najwyższym
oburzeniem: „W murach, które są symbolem pohańbienia,
niezliczonych cierpień i zniewolenia, chcemy pokazać potomnym i
gościom ze świata wielkość naszych dziejów. A te nie. były
tylko martyrologią. W naszej tysiącletniej historii jest nieco
więcej niż szubienice i ściana straceń (…) Jak skarlałą
wizje Polski i jej historii mają ludzie, którzy wpadli na ten
pomysł. Jak bardzo pozbawieni są wyobraźni.(Podkr.- J.R.N.).
Nie wymagam wiele od obecnej pani prezydent. Po 10 kwietnia 2010
pokazała, na co ją stać. Zdumiewa mnie natomiast postawa
kierownictwa i członków rady Muzeum. Jeśli wyrazili zgodę,
fatalnie to wróży całej koncepcji Muzeum”.
Szkodliwe
ustępstwa wobec Ukrainy
181)
Kiedy się skończy ustępliwość ministra Waszczykowskiego
wobec Ukrainy? Red. Marcin Hałaś pisał w „Warszawskiej
Gazecie” z 23 września 2016 r. w tekście „Kronika tygodniowa:
ziarna i plewy”: „Waszczykowski podczas rozmów na Ukrainie
raczej nie wspomniał o kwestii zwrotu rzymskim katolikom ( z
których większość to Polacy) kościoła Marii Magdaleny we
Lwowie.. Skomentował za to uchwałę polskiego Sejmu w sprawie
oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów
ukraińskich na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej w latach
1943-1945: „Dla nas przyjęcie tej rezolucji przez parlament
oznacza w tej chwili zdjęcie jej z agendy politycznej i
przeniesienie jej na dialog historyków”- powiedział Waszczykowski
(…) W takim razie Waszczykowski albo nie zrozumiał sejmowej
uchwały, albo też świadomie postanowił jej nie wykonywać.
Przecież w uchwale czytamy jasno sformułowane zdanie: „Sejm
wzywa do ustalenia miejsc zbrodni i ich oznaczenia, zapewnienia
godnego pochówku wszystkim odnalezionym ofiarom, oddania należnej
czci i szacunku niewinnie zamęczonym i pomordowanym”. A tego nie
sposób zrobić za pomocą „dialogu historyków”. Tutaj potrzeba
właśnie twardych działań na agendzie politycznej – nacisku na
stronę ukraińską, aby zgodziła się na ekshumacje, ofiar
ludobójstwa oraz ich pochówek i upamiętnienie miejsc kaźni. To
zadanie dla polskiej dyplomacji. Uchwała Sejmu została przyjęta
niemal jednomyślnie. Zatem, jeśli minister spraw zagranicznych
uchyla się od wykonania jednomyślnego wezwania Sejmu, posłowie
powinni tak samo jednomyślnie złożyć wniosek o votum nieufności
dla niego (….).(Podkr- J.R.N.) Minister spraw zagranicznych nie
powinien umywać rąk i zwalać wszystkiego na „dialog historyków”,
ale jasno artykułować na „agendzie politycznej” właśnie, że
nie ma ze strony polskiej akceptacji dla kultu formacji, które
dokonały zbrodni, czyli OUN i UPA”.
182)
Dlaczego 20 października 2016 r. polski Sejm przyjął „Deklarację
Pamięci i Solidarności Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Rady
Najwyższej Ukrainy, która jest wielkim krokiem wstecz w stosunku do
lipcowej uchwały Sejmu o ludobójstwie ukraińskim?. Przed
przyjęciem uchwały była ostra dyskusja w Sejmie. Swój opór
wobec jej tekstu wyrazili posłowie „Kukiz 15” i koła K.
Morawieckiego
„Wolni i Soldarnui”. Józef
Brynkus
z Kukiz'15 ocenił, że deklaracja to próba pisania na nowo
historii. Według niego kompromitacją jest zapis mówiący o
antykomunistycznej walce Ukraińców. - Owszem możecie za takową
uznać działania Petlury,
ale ujmując to tak, jak jest zapisane w projekcie uchwały dajecie
zgodę na uznanie za te działania także akcji OUN-UPA. Poza tym
stwarzacie mit o skali oporu porównywalnej z oporem społeczeństwa
polskiego - ocenił poseł. Według niego projekt zawiera też
zobowiązanie moralnie "do ścigana i tych, którzy będą
twierdzić, że było ludobójstwo na Ukrainie". Czy my chcemy
braterstwa i solidarności między naszymi narodami, między Polakami
i Ukraińcami, czy chcemy obłudy. Ta deklaracja głęboko w wielu
miejscach rozmija się z prawdą. Nie będziemy popierać
nieprawdziwej deklaracji - pytał z kolei Kornel Morawiecki (Wolni i
Solidarni). Ireneusz
Zyska
z tego samego koła złożył wniosek o odrzucenie projektu w
pierwszym czytaniu. (Por.
www.rp.pl
› Kraj › Polityka › Kukiz'15).
Ostatecznie
za przyjęciem deklaracji głosowało 367 posłów, przeciw było 44,
14 wstrzymało się od głosu. Za deklaracją opowiedział się
niemal cały obecny na sali sejmowej klub Prawa i Sprawiedliwości
(211 za, 3 przeciw, 7 wstrzymało się od głosu), Platformy
Obywatelskiej (121 za, 1 osoba wstrzymała się od głosu), cały
klub Nowoczesnej (28 posłów za) oraz koło Europejskich Demokratów
(4 za). Za odrzuceniem opowiedział się cały klub Kukiz’15 (33
głosy przeciw). W całości głosowało przeciw koło Wolni i
Solidarni (3 głosy przeciw ) Wyraźnie podzielony był klub PSL (3
za, 3 przeciw, 5 wstrzymało się od głosu). (Por.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/sejm-przyjal-kontrowersyjna-deklaracje-pamieci-i-solidarnosci&utm_source=rss&utm_campaign=rss&utm_term=www.kresy.pl)
Zdaniem przedstawiciela ukraińskiej partii Front Ludowy Borysa
Tarasiuka,
przyjęta deklaracja neutralizuje negatywne decyzje podjęte przez
Sejm i Senat RP. ( tj uchwałę w sprawie ukraińskiego ludobójstwa
z lipca br.) I to są główne negatywne skutki wspólnej
deklaracji Sejmu RP i parlamentu ukraińskiego. Dlaczego taką
deklarację poparła sejmowa większość PiS-u ku wielkiej
satysfakcji posłów PO i Nowoczesnej?
Problemy
Polonii
183)
Czy rząd Zjednoczonej Prawicy podejmie wreszcie dużo bardziej
niż dotąd zdecydowane i skoordynowane wysiłki dla wsparcia Polonii
i Polaków na Wschodzie?
184)
Prezydent Duda utworzył 6 sierpnia 2015 Biuro ds. Polonii i Polaków
za Granicą. Czy rząd powoła specjalnego Pełnomocnika ds.
Polonii i Polaków za Granicą dla lepszej koordynacji działań w
tej sferze? Przypomnijmy, że rząd PO powołał specjalnego
pełnomocnika ds. diaspory żydowskiej ( (był nim Straszny Dziadunio
W. Bartoszewski), a całkowicie zaniedbał sprawy Polonii i Polaków
za Granicą..
185)
Czy nowe polskie władze podejmą problem lustracji Polonii, by
„odkryć”, kto przez dziesięciolecia szkodził i szkodzi Polsce?
186)
Czy władze polskie zasponsorują książkę dla uczczenia roli
Polonii w walce o polskie narodowe interesy (choćby niebywale
znaczącą rolę Polonii amerykańskiej w presji na rzecz działań
rządu USA dla uznania granicy na Odrze i Nysie? Szczególnie cenne
byłoby pokazanie niebywale wielkiej roli Polonii (zwłaszcza
amerykańskiej i kanadyjskiej) w osamotnionej często, bo nie
wspieranej z Kraju, walce przeciw antypolonizmowi?
187)
Kiedy powstanie z pomocą finansową państwa pierwsza monografia
upamiętniającą walkę o polskość i inne dokonania prezesa
Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala? Nasze
władze SA szczególnie dłużne w tej sprawie ze względu na
haniebne działania byłego premiera RP J. Buzka zwalczające
tak oddanego Polsce wielkiego Polaka zza Oceanu.
188)
Czy dojdzie z pomocą sponsorów z Kraju i spośród Polonii do
utworzenia Muzeum poświęconego pokazaniu ogromnego wkładu
Polaków za Granicą w kulturę, naukę i walkę o wolność
poszczególnych krajów świata? Byłoby to muzeum pobudzające dumę
narodową i odsłaniające jakże wiele przemilczanych polskich
dokonań.. Jak niewielu Polaków wie np., że Polak Florian
Trawiński uratował najsłynniejsze muzeum świata – Luwr
przed spaleniem w czasach paryskiej komuny w 1871 r.
Jak
poprawić obraz Polaków w świecie?
189)
Czy władze RP przemyślą i zaakceptują do realizacji
przynajmniej część podanych niżej moich propozycji, zmierzających
do poprawy obrazu Polski w świecie?
1) Należałoby
jak najszybciej wydać w kilku głównych językach zachodnich i być
może także w jidish kilkuset stronnicowy wybór żydowskich tekstów
przychylnych Polsce i Polakom w odniesieniu do okresu drugiej wojny
światowej. Powinny się tam znaleźć m.in. fragmenty z „dziwnie”
przemilczanego w Polsce najciekawszego chyba dokumentu żydowskiego z
czasów Holocaustu - ponad 400-stronnicowego dziennika
zamordowanego w czasie wojny dyrektora szkoły hebrajskiej w
Warszawie „Scroll of Agony.: the Warsaw Diary of Chaim Kaplan”,
ze wspomnieniowej książki Abraham Lewina : „A cup of
tears”, z wydanej w Paryżu książki Klary Mirskiej „W
cieniu wielkiego strachu”, z autobiografii Ludwika Hirszfelda
„Historia jednego życia”, ze wspomnień słynnego pianisty
Władysława Szpilmana, książki M. M. Mariańskich :
„Wśród przyjaciół i wrogów”, książki Zofii Szymańskiej
: „Byłam tylko lekarzem”, z publikacji Oswalda Rufeisena,
Arnolda Mostowicza, Barucha Milcha i wielu, wielu innych..
Wybór ten byłby najlepszą odpowiedzią na oszczerstwa J. T.
Grossa.
Dla
przykładu przytoczę fragment z jednej z polecanych przez mnie
książek. by pokazać jak wymownie świadczą te świadectwa na
korzyść Polaków. Emigrantka z 1968 r .Klara Mirska pisała
w wydanej w 1980 r. książce „W cieniu wielkiego strachu”
(s.457): „Zebrałam wiele relacji o Polakach, którzy ratowali
Żydów, i nieraz myślę; Polacy są dziwni. Potrafią być
zapalczywi i niesprawiedliwi. Ale nie wiem, czy w jakimkolwiek
innym narodzie znalazłoby się tylu romantyków, tylu ludzi
szlachetnych, tylu ludzi szlachetnych, tylu ludzi bez skazy ,tylu
aniołów,, którzy by z takim poświęceniem, z takim lekceważeniem
własnego życia ratowali innych”. (Podkr.- J.R.N.)
2)
W celu obalania tak wielkiej fali kłamstw o rzekomym tradycyjnym
polskim antysemityzmie proponuję wydanie w kilku głównych językach
zachodnich obszernego wyboru tekstów, zarówno żydowskich jak i
różnych innych zagranicznych autorów na temat sytuacji Żydów w
Polsce (do czasów rozbiorów). Wybór otwierałoby wyznanie
krakowskiego myśliciela z XVI wieku rabina Mojżesza Isserlessa:
„Jeśliby Bóg nie dał nam tego kraju (tj. Polski ) za
schronienie, los Żydów byłby nie do zniesienia”. Wybór
kończyłby się cytatem z m monumentalnego dzieła żydowskiego
historyka Burnetta Litvinoffa „The Burning Bush.
Antisemitism and Word History” )London 1988,s.90, iż
„przypuszczalnie Polska uratowała Żydów od całkowitego
wyniszczenia” (w czasach Średniowiecza i Odrodzenia ) (podkr.-
J.R.N.). W wyborze znalazłaby się informacja, że dawna Polska była
częstokroć określana (m.in. w osiemnastowiecznej Wielkiej
Encyklopedii Francuskiej .D. Diderota i J. de Rond D‘Alemberta)
„paradisus Judeoroum” „(raj dla Żydów”.). Dodajmy, że
nawet XIX wieczny zdecydowany wróg Polski, twórca potęgi
militarnej Prus feldmarszałek Helmut von Moltke przyznawał
:: „Przez długi przeciąg czasu przewyższała Polska wszystkie
inne kraje Europy swoja tolerancją (…) Pierwsi Żydzi, którzy tu
osiedli, byli wygnańcami z Czech i Niemiec. W roku 1096 schronili
się do Polski, gdzie wówczas daleko większa tolerancja panowała
niż we wszystkich innych państwach Europy”. (Cyt. za : H. von
Moltke : „O Polsce”, tł.G. Karpeles, Lipsk 1886,ss.
12,14, 30).
Gwoli
pełnej prawdy historycznej w wyborze tym powinien również znaleźć
się potężny zestaw relacji zagranicznych autorów piętnujących
polskich Żydów z powodu roli odgrywanej przez nich w uciskaniu
polskich chłopów (m. in. teksty: J. Sachsa, Kraków 1665,
H. Corrigusa, Genewa 1675, M. Bauleau, Paris 1771, G.
Mablyego, London 1781, G. Forstera, Berlin 1791, H.
Vautrina, Paris 1807)./ Jedna z ważniejszych postaci Oświecenia
w Niemczech, słynny uczony niemiecki Georg . Forster pisał o
polskich Żydach: „Żydzi są zgubą kraju (…) Żydzi rujnują
chłopstwo”. Ksiądz H. Vautrin, skądinąd bardzo nieprzychylny
wobec Polski, opisał dość specyficzną rolę Żydów w Polsce:
„Dziesiątą część ludności (Polski- JRN) stanowią Żydzi;
są niby olbrzymia pijawka, która przywarła swym wygłodniałym
ciałem do wszystkich członków organizmu społecznego i wysysa
zeń najczystszą krew, nie dając nic w zamian (…) rujnuje
obywateli lichwą (…) Żydzi w Polsce są większymi oszustami niż
gdzie indziej, mają bowiem więcej okazji do szalbierstwa (…) oni
jedynie uprawiają handel i rzemiosło, oszukując przy tym bez
skrupułów’./Z kolei XVIII-wieczny niemiecki podróżnik po
Polsce J. Kausch stwierdzał, że Żydzi:„Utrudniają (…)
porządnym kupcom wydźwigniecie się, ponieważ ich główny interes
polega na oszustwie”. (Wszystkie cytaty za monumentalnym dziełem:
„Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców”,t.I.i II, oprac.
Wacław Zawadzki, Warszawa 1963. PIW) Por. również dość
niekonwencjonalne przemilczane fakty z historii Żydów w dawnej
Polsce w moim haśle : „Antysemityzm w Polsce”, „Encyklopedia
„Białych Plam”, Radom 2000,s.205-214.)
3.)
W celu obalenia równie zakłamanego obrazu sytuacji Żydów w
Drugiej Rzeczpospolitej proponuję przygotowanie w trzech głównych
językach zachodnich wyboru przychylnych dla Polski świadectw
żydowskich i zagranicznych o stosunkach polsko-żydowskich w okresie
Drugiej Rzeczpospolitej 1918-1939. W tej sprawie spotykamy na
Zachodzie szczególnie wiele fałszów i deformacji ma szkodę
Polski i Polaków, twierdzeń o rzekomym ogromnym polskim
„antysemityzmie” i „faszyzmie.”. Dlatego tak ważne byłoby
nagłośnienie za granicą prawdziwie uczciwych świadectw na ten
temat. Przytoczę tu kilka jakże wymownych przykładów. Słynny
historyk żydowski profesor Jakub Goldberg z Izraela, doktor
honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, stwierdził w wywiadzie do
„Plus-Minus” w ‘Rzeczpospolitej” z 15 16 stycznia 2000 r. na
temat sytuacji Żydów w II RP : „Często tłumaczę, że nie
wiem, czy Żydom było dobrze, ale było lepiej niż gdzie indziej.
Byli bardziej tolerowani, aniżeli gdziekolwiek indziej. Przepraszam,
w okresie międzywojennym tylko w Czechosłowacji było im lepiej
niż w Polsce… (Było ich tam jednak wielokrotnie mniej niż w
Polsce –J.R.N.) Rosja odpada, Niemcy –też, we Francji szerzył
się antysemityzm, w Anglii, gdzie Żydzi mieli pełnię praw, było
ich bardzo niewielu”.
Warto
przypomnieć jak oceniał w 1936 r. sytuację Żydów, w Drugiej
Rzeczpospolitej naczelny rabin Imperium Brytyjskiego dr Józef
Herman Hertz. We wstępie do polskiego wydania jego wyboru myśli
o żydostwie dr Hertz stwierdził m.in. : „Polsce ,która
utrzymuje największą liczebność zaludnienia żydowskiego wśród
wszystkich krajów Europy, przysługuje hegemonia między
współczesnymi narodami odnośnie do tolerancji dla jej żydowskich
mieszkańców”. (Podkr.- J.R.N.) .(Por. Dr J .H. Hertz: „Myśli
żydowskie oraz myśli o żydostwie”, Warszawa 1936,s.XVIII). Nader
pouczające są również zapiski z okresu międzywojennego, zawarte
w dzienniku niemieckiego Żyda z Wrocławia Waltera Tauska pt.
„Dżuma w mieście Breslau”. Oto, co pisał w swym dzienniku pod
datą 14 marca 1933 r.: „Polska nie zna pojęcia „wschodni Żyd”,
bo każdy polski Żyd jest obywatelem polskim, ochranianym przez
polski rząd”. (Por. W. Tausk : „Dżuma w mieście Breslau”,
Warszawa 1973, s. 66 ).. Pod datą 4 kwietnia 1933 r. Tausk napisał
: „W Katowicach odbyły się masowe demonstracje przeciw Rzeszy
niemieckiej i jej rządowi. W obronie Żydów! I to się dzieje w
Polsce!”. Pod datą 1 marca 1933 r. Tausk notuje: „W Polsce
trwają zebrania protestacyjne (…) Rząd polskie jest na wskroś
filosemicki, i to mówi samo za siebie” (Tamże, s.93 ). Dlaczego
więc niektórzy polscy Żydzi piętnowali jako rzekomo antysemickie
stosunki w ówczesnej Polsce? Może najlepiej wyjaśni to zapisane
pod datą 15 maja 1936 r. inne stwierdzenie W.Tauska, który jak
widać dobrze poznał różnych ówczesnych J. T. Grossów.: „Wśród
Żydów znowu rej wodzą „100-procentowi” Żydzi ze wschodniej
Europy, przede wszystkim polscy Żydzi, ci nadsyjoniści, którzy
wszędzie na kuli ziemskiej wytwarzają antysemityzm”.(Tamże,
s.155,podkr.- J.R.N.).
Sam
mógłbym cytować setki takich przychylnych żydowskich świadectw
o Polsce i Polakach, starszych i nowych. Od paru dziesięcioleci
zbieram materiały do pierwszej książki polskiego autora o
stosunkach polsko-żydowskich. Dotąd mamy na ten temat tylko książki
żydowskich autorów. Zebrałem ogromną literaturę wielojęzyczną
na ten temat. Wiele przemilczanych świadectw wręcz szokuje in plus
i mogłoby stać się świetnym argumentem dla naszej strony we
wszelkich debatach na temat stosunku do Żydów i polskiej
tolerancji. Czy nowe polskie władze będą miały odwagę
sponsorowania wydania tego typu książki?
Panie profesorze! Co pan powie na to? Czy Kaczyński ułożył się z żydami naszym kosztem? http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/11/list-komisji-helsinskiej-z-udzialem-senator-hilary-clinton-do-premiera-jaroslawa-kaczynskiego/
OdpowiedzUsuń