Rok
2017 może być decydującym rokiem w bitwie o naprawę Polski
przeciw opozycyjnej Targowicy. Tym potrzebniejsze jest
skonsolidowanie wszystkich sił patriotycznych zamiast ich
rozproszenia i dzielenia., Tym podlejszym wyskokiem na tym tle był
niedawny jątrzący tekst niejakiego Roberta Tekieliego w
„Gazecie Polskiej”, Przypomnijmy, że Tekieli byhł przez lata
fanatycznym ateistą i bluźniercą. Ten współczesny gorszego sortu
Herostrates z „Gazety Polskiej” „wsławił się”
niegdyś nikczemnym świętokradczym tekstem „Baranku
Boży...odpier...się”. (Por. R. Tekieli: Wikicytaty, „Brulion,
nr 16 z 1991 r.). Tekst ten był nie tylko podłym bluźnierstwem,
ale absolutnym bęcwalstwem. Zgodnie z prawami III RP Tekieli
powinien za swe bluźnierstwo być bezwarunkowo zapakowany do
więzienia. Niestety w III RP nie ma zwyczaju stanowczego
egzekwowania prawa wobec najpodlejszych nawet bluźnierców.. Potem
zaś Tekieli „nawrócił się” jakoby. Śmiem jednak wątpić w
jakość jego nawrócenia w świetle jego ostatniego podłego ataku
na mnie, sprzecznego z jakimikolwiek założeniami chrześcijaństwa..
Sam
Robert Tekieli wspominając swą dość nieciekawą przeszłość, w
tym redagowanie przez siebie skandalizującego pisma „brulion”
powiedział: „Jeszcze rok temu nie byłbym w stanie mówić o
„brulionie", bo pamiętałem głównie złe rzeczy i
wstydziłem się go. Wiedziałem tylko, że zrobiłem w
krakowskiej Rotundzie największy festiwal filmów satanistycznych w
Europie (podkr.- JRN), myśląc, że robię festiwal filmów
artystycznych i że zespół Throbbing Gristle to artyści. „brulion"
był czymś, czego żałowałem”. ( Z rozmowy Roberta Mazurka
z R. Tekielim w „Plus-Minus” 15 września 2016 r.). Jeszcze
niedawno tak zawstydzonemu wybrykami ze swej przeszłości Tekieliemu
nic jakoś nie przeszkodziło w nowym haniebnym wyczynie,
popełnionym w „Gazecie Polskiej” z 24 maja 2017 r. W jednym ze
zdań swego oszczerczego tekstu zestawił mnie z mordercą księdza
Jerzego Popiełuszki Grzegorzem Piotrowski, określając
nas obu jako ludzi, których nie powinno się dopuszczać
na łamy mediów. Zestawienie prawdziwie obrzydliwe i kolejne
bęcwalstwo. Tak wyrokował Tekieli, dawny fanatyczny
ateista i zatwardziały bluźnierca, propagator satanizmu. Pewna
bardzo inteligentna i ładna Pani, znająca z bliska układy w
„Gazecie Polskiej”, wyjaśniła mi, że przypuszczalnie o
brutalności ataku na mnie zadecydowały żydowskie koneksje
„tropiciela „antysemityzmu” R. Tekielego. Wiadomo jak mnie nie
lubią niektórzy za konsekwentną walkę z żydowskimi
polakożercami!
R.
Tekieli jako „kret, który ryje”
Postawę
Tekielego w sprawach narodowych świetnie obnażył znakomity pisarz
kresowy Stanisław
Srokowski
już 4 września 2014 r. w internecie . w tekście: Atak na film o
Kresach, czy czas na „nienawiść”. Srokowski pisał tam m.in.:
„Komuniści przez 44 lata nie pozwalali na pokazywanie zbrodni
Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej
Powstańczej Armii. Przez kolejne ćwierćwiecze III RP nie było
dobrego klimatu do powstania takiego dzieła. Dlatego każdy zdrowo
i trzeźwo myślący Polak powinien się cieszyć, że taki film
powstanie. W końcu do roboty zabrał się mistrz kina
i wydobędzie prawdę na wierzch. Ale nie każdy Polak się
cieszy! Zawsze znajdzie się jakiś kret, który ryje. I tutaj
też się znalazł. I to gdzie? W niby-patriotycznej
„Gazecie Polskiej Codziennie”.J aka ona jest patriotyczna, sam
Czytelnik się przekona. Oto w internetowym wydaniu „Gazety
Polskiej Codziennie” czytam, że felietonista tego pisma Robert
Tekieli zaatakował ideę powstania filmu ukazującego ludzką
tragedię Polaków mordowanych przez Ukraińców. I zadał
właśnie to pytanie: Czy czas na „Nienawiść”? Bo taki tytuł
ma mieć film Smarzowskiego, oparty na zbiorze moich opowiadań pod
tym samym tytułem. Zamurowało mnie! Zdawało mi się, że to
niemożliwe, by w wolnym kraju ktoś zadawał poecie,
prozaikowi, malarzowi czy kompozytorowi pytanie, czy czas na
napisanie wiersza, powieści, namalowanie obrazu albo skomponowanie
kantaty, suity czy requiem. Takie pytania zadaje się w ustrojach
totalitarnych, niewolniczych. Jeśli w ogóle się je zadaje.
Tam niewygodnych twórców się po prostu zamyka, wiesza albo
zbiorowy samobójca robi z nimi porządek. Ale mnie, naiwnemu,
zdawało się, że współczesna Polska nie jest krajem zamordyzmu
i zniewolenia. Okazuje się jednak, że jest. Przekonał mnie do
tego Tekieli, pisząc: „[…]
podnoszenie tego tematu dziś, gdy Ukraina została zaatakowana przez
Rosję, nie jest dobrym pomysłem. Podsycanie sporów
polsko-ukraińskich służy Kremlowi. Rosyjska propaganda bez
wątpienia wykorzysta wymowę Wołynia do budowania dystansu Polski
i Polaków wobec dzisiejszej Ukrainy”.Nikt
nie podsyca sporów. Nikt nie służy Kremlowi. Bo co to jest Kreml,
Kresowianie pierwsi wiedzieli. A Tekieli alarmuje, że ktoś
podsyca. I że od razu Moskwa, propaganda, ataki na Ukrainę.
Film pomoże Ukrainie zrozumieć samą siebie. Bo wciąż Ukraina ma
z tym problemy. Na dodatek Tekieli nie ma wiedzy o zbrodni,
bo mówi o Wołyniu. Gdyby miał wiedzę, mówiłby o Kresach.
Najsmutniejsze
jest to, że Tekieli wyznacza twórcom granice wolności. Wskazuje
czas, kiedy coś mogą powiedzieć, a kiedy nie mogą. Zabawia
się w cenzora. I zakazuje robienia filmu. A co jutro
zakaże? Śpiewać? Tańczyć? Mówić po polsku? Bo czymże innym
jest retoryczne pytanie, jeśli nie zakazem, a co najmniej
donosem do władzy, by coś z tym fantem zrobiła. (...) Kim
jest Tekieli, że tak się rządzi? – zapewne chce wiedzieć
bardziej dociekliwy Czytelnik, któremu nie wystarczy, że to
wpływowy autor. Więc dodaję za encyklopedią: „Robert Tekieli
[…] polski dziennikarz, publicysta, animator kultury niezależnej,
poeta lingwistyczny […] Początkowo zafascynowany ruchem New Age
(twierdzi, że posiadł m.in. takie umiejętności, jak uzdrawianie,
słyszenie myśli innych ludzi, prekognicja) […]”.No, no,
ciekawe, ale idźmy dalej. Być może zdolności lecznicze zostały
mu do dzisiaj i stara się leczyć twórców, którzy mają
odmienny od niego głos i niesforne myśli. I on, słysząc
owe niesforne myśli, pragnie je wygnać z ogarniętych
niebezpieczną chorobą niezależności głów.(...)
Od
lipca 2005 przez rok pełnił Tekieli funkcję zastępcy redaktora
naczelnego tygodnika „Ozon”. Co to było za pismo? Naturalnie,
prawicowe. I oto jacy autorzy w nim pisali: Paweł
Althamer, Ryszard Bugaj, Andrzej Leder, Tomasz Lis, Agata Passent,
Sławomir Sierakowski i paru innych. Sama prawica, prawda?
A kto był wydawcą? Bardzo interesujące. Wikipedia mówi
wprost: „Głównym inwestorem i posiadaczem większościowego
udziału w spółce był znany przedsiębiorca Janusz
Palikot, właściciel Polmosu Lublin […]”. Nie mylicie się
Państwo. Słyszycie dobrze. Tekieli wspierał działania
Palikota. Służył mu. (Podkr.-JRN). Tak, tego samego
Palikota, który włada teraz przyjazną, jak wiadomo, Polakom partią
polityczną”..
M.
Kokoszkiewicz przeciw oszczerstwom R. Tekieliego
W
związku z obłędnym atakiem na mnie ze strony R. Tekieliego w:
„Gazecie Polskiej” chciałbym tym, mocniej podziękować za
natychmiastową ripostę na ten atak w „Warszawskiej Gazecie”…
z 2-8 czerwca 2017 r. Jeden z najpopularniejszych publicystów
„Warszawskiej Gazety” Mirosław Kokoszkiewicz ostro
skrytykował oszczerstwa Tekielego w tekście „Czy Robert Tekieli
przeprosi prof. Jerzego Roberta Nowaka?” Kokoszkiewicz dość
retorycznie zapytał: „Czy godzi się na jednej szali
umieszczać esbeka i mordercę ks. Jerzego Popiełuszki z wielkim
patriotą prof. Jerzym Robertem Nowakiem? Kokoszkiewicz stanowczo
zalecił Tekielemu „publiczne przeproszenie Jerzego Roberta
Nowaka i uświadomienie sobie brudu, tkwiącego w zastosowanym
porównaniu”.
„List
otwarty do Klubów Gazety Polskiej”
W
odpowiedzi na podły atak Tekielego opublikowałem w „
Warszawskiej Gazecie” w dniu 16 czerwca 2017u r.„List otwarty
do Klubów Gazety Polskiej”. Napisałem w nim, co następuje:
„Od
dawna bardzo wysoko oceniam działalność Klubów „Gazety
Polskiej”. Kluby imponują swym patriotyzmem, wielostronnością
podejmowanych tematów, dynamizmem działań i otwartością
polityczną. Osobną, niezwykle cenną inicjatywą Klubów jest ich
ponawiana od 2012 r. akcja dorocznych wyjazdów na Węgry,
umacniająca więzi miedzy obu naszymi reformatorskimi państwami.
Jak wiadomo miąłem dziesiątki wykładów i spotkań w Klubach
„Gazety Polskiej”. Zaprzyjaźniłem się z rozlicznymi prezesami
„Klubów „GP” i bardzo dużą częścią ich członków. Z tym
większym zaskoczeniem przyjąłem więc nagły haniebny atak na
mnie w „Gazecie Polskiej” (nr z 24 maja 2017 r.) . Autorem
ataku był niegdyś fanatyczny ateista Robert Tekieli, który m. in.
„wsławił się” bluźnierczym tekstem:” Baranku
Boży… odpier... się” . (Por. R.Tekieli : Wikicytaty - „Brulion
„, nr 16 z 1991 r.)
Zgodnie z prawami III RP Tekieli powinien za swe bluźnierstwo być
bezwarunkowo zapakowany do więzienia. Potem Tekieli jakoby
„nawrócił się”, ale w świetle jego ostatniego ataku na
mnie wątpię w prawdziwość jego nawrócenia. Pozwolił sobie
bowiem na zestawienie mnie razem z morderca księdza Jerzego
Popiełuszki Grzegorzem Piotrowskim.
Jestem autorem wielu książek i setek artykułów broniących
polskości, patriotyzmu i Kościoła, ocenianych bardzo pozytywnie
m.in. przez takich hierarchów jak ks. abp J.
Michalik,
ks. abp. Przykucki,
ks. bp. S.
Stefanek,
ks. bp.
A. Lepa,
bp.
I. Dec,
ks. bp.
E. Frankowski.
, ks. bp. K.
Ryczan,
bp. A.
Małysiak,
b. przeor klasztoru na Jasnej Górze o .I.
Matuszewski. Tym
bardziej podłe było dokonane przez byłego fanatycznego ateistę
Tekielego zestawienie mej twórczości z esbeckim, mordercą
księdza Popiełuszki
G. Piotrowskim. Szokuje
fakt, że zestawienie to ukazało się właśnie w „Gazecie
Polskiej”, która w swych zamierzeniach chce był tygodnikiem
patriotycznym.
Niestety
nie jest to pierwsze oszczerstwo na mój temat, jakie ukazało się
na łamach „Gazety Polskiej”. W internecie z 4 grudnia 2002
można znaleźć pod tytułem „Banda postkomunistycznych
promoskiewiskich sprzedawczyków. Dokładny spis wszystkich
współpracowników „Radia Maryja”, atakujący mnie i kilku
innych autorów z Radia Maryja tekst Elizy
Michalik
i Piotra
Lisiewicza
„Na politycznej fali Radia Maryja”. W paszkwilu tym z furią
godną stalinowskiej redaktorki Wandy
Odolskiej
atakowano mnie, ks. prof.
Czesława Bartnika
i prof. Ryszarda
Bendera
w sposób całkowicie zafałszowujący nasze przesłanie. Fałsze te
otwarcie zdemaskowałem w katolickim tygodniku „Niedziela” w mym
stałym codziennym przeglądzie prasy „Pro i contra.). W tekście
paszkwilu E. Michalik i P. Lisiewicza znalazło się m.in. oskarżenie
Radia Maryja o rzekomą prorosyjską agenturalność, czego dowodem,
miały być nadajniki
Radia, znajdujące się na terenie Federacji Rosyjskiej. Dobrana
para oszczerców :E. Michalik i P. Lisiewicz atakowała również
wprost o. Tadeusza Rydzyka i innych współpracowników Radia Maryja
takich jak prof. Piotr Jaroszyński i red. Stanisław Krajski.
Pisząc swój plugawy oszczerczy tekst E. Michalik i P. Lisiewicz
postępowali zgodnie z nową linia ówczesnego naczelnego „Gazety
Polskiej” Piotra Wierzbickiego, który zdradził prawicę. Przez
14 lat, jakie upłynęły od paszkwilu E. Michalik i P. Lisiewicza
na prawicy powszechnie doceniono bardzo dużą patriotyczną rolę
Radia Maryja, m.in. w wypowiedziach prezesa PiS Jarosława
Kaczyńskiego i licznych innych czołowych polityków prawicowych.
Kompanka Lisiewicza w oszczerstwach Eliza Michalik odeszła w
międzyczasie z „Gazety Polskiej” do lewackiej stacji
telewizyjnej
„Superstacji”, gdzie bryluje w roli najbardziej napastliwej
kalumniatorki
patriotycznej prawicy. Odszedł z „Gazety Polskiej” także jej
naczelny redaktor w 2002 r. Piotr Wierzbicki, który po dramatycznym
skoku w lewo zaczął współpracować z michnikowską „Gazetą
Wyborczą”. Pozostał w redakcji za to Piotr Lisiewicz, nigdy nie
przeprosiwszy za swoje oszczerstwa z paszkwilu w 2002 r., , dalej
obrzucając kalumniami różne osoby na prawicy, bezczelnie dzieląc
prawicę swymi insynuacjami.
Kolejna
kwestia, to sprawa licznych fałszerstw Doroty Kani. Wszystko zaczęło się od osławionych „taśm Rydzyka”, w sfałszowany sposób
opublikowanych przez naczelnego redaktora „Wprost” Stanisława
Janeckiego w lipcu 2007 r. W odpowiedzi na nie, począwszy od 12
lipca 2007 r. opublikowałem na łamach „Naszego Dziennika” sześć
artykułów piętnujących antykatolicką i antypolską publicystykę
„Wprost”. Najczarniejszym negatywnym bohaterem moich tekstów był
ówczesny naczelny redaktor „Wprost” „Stanisław Janecki., W
odpowiedzi na moje teksty 16 września 2007 r. ukazał się na łamach
„Wprost” tekst D. Kani „Agent u Rydzyka”, zarzucający mi
rzekomą współpracę z SB. .Było to niebywale oszczercze
pomówienie, które obaliłem już w tekście „Podłe oszczerstwa
„Wprost” („Nasz Dziennik” z 12 września 2007 r. Po kilku
latach w styczniu 2007 r. dowiedziałem się, że z kręgów D.Kani
wychodzą kolejne ponawiane oszczerstwa na mój temat.
Odpowiedziałem na nie szeroko udokumentowanym tekstem w
„Warszawskiej Gazecie” z 31 stycznia 2014 r. pt. „Jak Dorota
Kania zafałszowała wymowę moich akt z IPN-u” (Tekst jest
dostępny w internecie). .Pod koniec tekstu stwierdziłem m.in.:
„Świadome
zafałszowanie wymowy moich akt IPN-ie przez Dorotę Kanie
zdyskwalifikowało ją moralnie jako dziennikarkę i jako człowieka,
zhańbiło jej profesję.”. Mój
tekst tak mocno przygważdżał oszczerstwa Kani, że nie próbowała
z nim nawet polemizować. W międzyczasie musiałem demaskować
również inne kłamstwa D. Kani. godzące w moją osobę. W grudniu
2013 r. wypowiedziała ona na ekranie TW Republika kłamstwo, że
wydana przy jej współautorstwie książka „Resortowe dzieci”
była pierwszą, pionierską wręcz książką z tej tematyki. Sama
pochwaliła się też za rzekomą wyjątkową odwagę w publikacji
takiej książki. W następnych miesiącach liczne osoby (m.in. prof.
Zbigniew Zmigrodzki, red. Stanisław Michalkiewicz, red. Leszek
Szumowski, red. Maciej Pawlicki i naczelny wydawca z „Frondy”,
gdzie opublikowano „Resortowe dzieci” stwierdzili, że moja
wydana w 2004 r .książka „Czerwone Dynastie” była pierwszą
książką na ten temat, na długo przed „Resortowymi dziećmi”
Co zaś do rzekomej odwagi D. Kani, to w 2013 r. było o wiele
łatwiej wydawać książkę tego typu niż w 2004 r. za rządów SLD
Leszka Millera. Dość przypomnieć opisany w owym czasie przez red.
S. Michalkiewicza fakt, że radni SLD chodzili po warszawskich
księgarniach i skutecznie zastraszali księgarzy przed sprzedażą
moich książek, grożąc podwyżką czynszów. Kłamczucha D. Kania
nie zdobyła się nigdy na przeproszenie mnie za liczne kłamstwa na
mój temat. Wszystkie jej kłamstwa, a także jej wspólników w
oszczerstwach: P. Lisiewicza.. E. Michalik i R.Tekielego rozliczę
w najbliższym czasie na moim blogu („Blog Jerzego Roberta
Nowaka”).
W
związku z nadchodzącym zjazdem klubów „Gazety Polskiej” w
Piotrkowie Trybunalskim mam konkretną propozycję do organizatorów
tego Zjazdu. .Zorganizujcie państwo debatę na temat kłamliwych
tekstów trójki autorów: Tekielego, Kani i Lisiewicza,
opublikowanych tak nieodpowiedzialnie na mój temat. Gotów jestem
przybyć na zjazd i w polemice z oszczerstwami wypowiedzieć całą
prawdę na ten temat. A potem niech zebrani na sali szefowie
klubów sami ocenią w oparciu o przedstawione fakty, kto mówił
prawdę, a kto miotał oszczerstwa. Niech szefowie Klubów sami
ocenią racje, i niech wypowiedzą sie za położeniem tamy
obrzydliwym oszczerstwom na przyszłość. Czy taka autentyczna
,swobodna debata nie byłaby najlepszym rozwiązaniem? Odwagi
redakcjo „Gazety Polskiej”!
Mocno
liczę na to, że szefowie Klubów „Gazety Polskiej” stanowczo
wypowiedzą się za poszanowaniem prawdy na łamach swego tygodnika
i wezwą do jednoznacznego potępienia tak nieodpowiedzialnych
haniebnych wybryków jak wspomniany obrzydliwy tekst R. Tekielego i
wcześniejsze oszczercze teksty Kani i Lisiewicza w imię
zapobieżenia takim łajdackim wyskokom w przyszłości. W imię
prawdy o Polsce!
Warszawa
13 czerwca 2017 r.”.
Pytania
do redaktorów „Gazety Polskiej”
Dodam
dziś pytanie do redaktorów „Gazety Polskiej”: czy nie widzą
sprzeczności nazwy swego tygodnika z paszkwilanckimi wybrykami swych
redaktorów i współpracowników, godzącymi w dobre imię polskich
patriotów: o. T. Rydzyka, ks. C. Bartnika, prof. R. Bendera, prof.
P. Jaroszyńskiego i mnie? Kolejne pytanie: jak długo w internecie
będzie figurować atakujący o. Rydzyka i współpracowników tekst
redaktorów „Gazety Polskiej” z 4 grudnia 2002 r. , utrzymany w
duchu stalinowskich paszkwili na „wrogów ludu” pt.„Banda
postkomunistycznych promoskiewiskich sprzedawczyków. Dokładny spis
wszystkich współpracowników „Radia Maryja”? Jak długo
będziecie się tak kompromitować panowie redaktorzy? Kolejne
pytanie, czy doczekam się wreszcie uczciwej reakcji kierownictwa
„Gazety Polskiej” na paszkwilancki tekst R. Tekielego, który
powinien natychmiast wylecieć na zbity pysk z redakcji? Dodam, że
o całej sprawie poinformowałem już prezesa Stowarzyszenia
Dziennikarzy Polskich Krzysztofa Skowrońskiego. A na
przykładzie skończonego chamidła Tekieliego jeszcze raz
ostrzegam przed „źle nawróconymi” i „przebierańcami”.
Witam
OdpowiedzUsuńProszę się nie poddawać i robić to co Pan profesor robi.
Pozdrawiam
Nie wszyscy wiedzą, że "Gazeta Polska" z polskością nie ma NIC WSPÓLNEGO!
OdpowiedzUsuńPrzekazuję informację po to by wiedzieć, że dziennikarze piszący w tej gazecie też z Polską i Polskością mają tyle wspólnego co Izrael z Palestyną
Ciężko jest znaleźć równie merytoryczny i wartościowy blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję Panie Profesorze, życzę wytrwałości i zdrowia w walce z oszczerstwami i o lepszą Polskę. Jestem po Pana stronie.
Student
Brawo Panie Prof.jestem z Panem całym sercem,ludzie muszą otworzyć oczy w tej gazecie jest sporo szemranych typów na czele z "judeo-chrześcijaninem" Terlikowskim. Mamy dla Pana ogromny szacunek i nie będzie Pana byle łajza opluwać
OdpowiedzUsuńPANIE PROFESORZE PROSZE SIE NIE PRZEJMOWAC ZWYRODNIALCAMI ...
OdpowiedzUsuńNIE ZASLUGUJA NA TO!
JEST TO WCIAZ TEN NAJWIEKSZY GNOJ,KTORY DZISIAJ ZNOWU ZAMELINOWAL SIE JAK NIE W NASZYM KOSCIELE W SAMYM CENTRUM -TO ZARAZ OBOK NIEGO I UDAJE ZE JEST SWIETY!
Biblia:2 Tes.2,2
PODOBNIE BYLO PODCZAS WOJNY,
z ta tylko roznica,ze wtedy uciekli przed niemieckim okupantem i schowali sie po naszych Polskich Klasztorach ratujac tym swoja skore...tak samo jak Martin Luther(prawdziwe nazwisko Luder).
Tak samo nie tylko nigdy nie opuscili te mury i pozostali tam na zawsze,ale nawet postarali sie o swoich nastepcow i teraz w sutannach chodza juz oprocz takich Tekieli i paru innych-niemal wszyscy,zeby w ramach zydowskiej wdziecznosci zniszczyc swoich dobroczyncow od srodka i tak tez niszcza nasz kosciol od wewnatrz.
WIEDZA BOWIEM DOBRZE,ZE GDY PADNIE POLSKI KOSCIOL- TO PADNIE CALA POLSKA!
POLACY GDYBY SAMI ZYLI CHOC TROCHE BARDZIEJ BOGOBOJNIE
>W LASCE USWIECAJACEJ<
PRZYNAJMNIEJ NA TYLE,ZEBY NIE MYLIC PLEWY Z ZIARNEM,
WYCZULI BY NA KILOMETR Z JAKIM LOTROSTWAM MALA ZNOWU DOCZYNIENIA!
JAK TO MOZLIWE,ZEBY WSZYSCY ZYDZI KILKADZIESIAT TYSIECY...
RAPTEM POCZULO POWOLANIE KAPLANSKIE???
Czy jest drugi taki kraj na swiecie,gdzie tyle zydow jest kaplanami???
Przeciez nauczcie sie wreszcie myslec o wlasnych silach - Polacy !
Czy to cale pedofilstwo,alkoholizm i latanie za babami zupelnie bezrozumnie i bez opamietania...
CZY TACY BYLI KIEDYKOLWIEK POLSCY KAPLANI Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA!?
������������������
NA MILOSC BOSKA ! ! !
������������������
Sa to wciaz te same lorty spod ciemnej gwiazdy i ch dzieci i wnuki tych ich dzieci...
Tak jak od zawsze flirtowali i cudzolozyli z diablami i demonam,tanczac dla nich na rurze, tak samo cudzoloza i tancza na tej rurze do dzisiaj-z ta roznica,ze dzisiaj te swoje tance wprowadzili do kosciola i tak samo blznierczo tancza samemu Bogu smiejac Mu sie w twarz!
ROBERT TEKELI JEST TEGO NAJLEPSZYM PRZYKLADEM!
Nie twierdze,ze nie nawroci sie naprawde,bo tego nie wiem,moze byc rownie dobrze tylko tym >u s l u z n y m - i d i o t a < a skutek mamy taki sam !
Przecierz "tacy"nic innego nie potrafia - jak tylko cudzolozyc...z kim sie da,
NIE TYLKO TANCZAC DIABLOM NA RURZE,do czego przywykli i co sami najbardziej lubia.
ONI SA ZDOLNI DO WSZYSTKIEGO:NAWET ZADLUZYC I SPRZEDAC POLSKE ZA SWOJE WLASNE PRZEHULANE ROZPUSTNIE DLUGI!
SA TO WCIAZ TE SAME PIJAWKI-SZKODNIKI,KTORE ZYWIA SIE NA POLSKIM CIELE 800-LAT POLSKA KRWIA,JAK NIE PRZYCZEPIONE JAK KLESZCZ DO POLSKIEGO DUPSKA,TO INACZEJ WLEZLI POD JEGO POLSKA SKORE!
Gdy tylko komuna padla
cala swolic jak jeden maz,rzucili swoje partyjne legitymacje...
...i dzisiaj znowu nosza na zmiane baldachim albo chodza z taca
W NASZYM KOSCIELE! ! !
PYTAM SIE,
czy w "TELEWIZJI REPUBLIKA" tak wlasnie nie nwrocili sie odrazu wszycsy - jak na zawolanie?
TO CO - ZNOWU STAL SIE CUD ? ? ?
SZATAN WIE,ZE JEGO KONIEC JEST BLISKI,DLATEGO RANNE ZWIERZE JEST NAJNEBEZPIECZNIEJSZE!
NIE MAJAC JUZ NIC DO STRACENIA,NISZCZY WSZYSTKO CO TYLKO JESZCZE SIE ZNAJDZIE W JEGO PROMIENIU!
PAN PODSZEDL TYLKO ZBYT BLISKI.
TO PAN PANIE PROFRSORZE NAJBARDZIEJ ZALAZL MU ZA SKORE:
Nie tylko jako jeden z pierwszych potrafil pan rozpoznac co dzieje sie w Polskim srodowisku TAK NAPRAWDE, ale rowniez jako jeden z pierwszych wypowiedzial sie pan o prawdziwym obliczu naszego Polskiego Katolickiego kosciola,wytykajac ich nawet palcem!
I CHWALA PANU ZA TO!
Prosze sie tylko nie dziwic takiej wlasnie reakcji ...to bylo do przewidzenia.
PROSZE SIE TYM NIEPRZEJMOWAC ...ZUPELNIE NIEPOTRZEBNIE I ROBIC DALEJ SWOJE,
BO TYLKO STRACI PAN DROGOCENNY CZAS NA NIC NIEWARTE SWOLOCIE !
Kto wie,moze im rowniez i o to chodzi.
SERDECZNIE POZDRAWIAM!
I NIECH BOG PANA PROWADZI!
To gnoje. Panie Profesorze jesteśmy z Panem.
OdpowiedzUsuńBronię Pana na różnych forach.
Proszę się nie przejmować i robić swoje.
Pan, red. Michalkiewicz, red. Krajski, prof. Jaroszyński i wielu innych zawsze będzie bitych przez łże-media.
Razy traktować jak łaski od dobrego Boga, co by nam się nie dał skrzywić moralnie, a przez to pohańbić.
Sursum Corda
Vera Rebus Vocabula Restituantur - Należy rzeczom przywrócić nazwy prawdziwe!
W imieniu
ApologeticumTV (obecni na youtube)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA cóż takiego popełnił w swym tekście redaktor Tekieli?Bo o tym sza.I za co Pan Nowak został wyrzucony z Radia Maryja?
OdpowiedzUsuńO tym, że tzw. "Gazeta Polska" jest de facto "Gazetą Ukraińską" przekonałem się ostatecznie wtedy, gdy Sakiewicz przyjął medal od ukraińskiej bezpieki. Moim zdaniem medal od bezpieki (dowolnego kraju) dyskwalifikuje każdego dziennikarza. Podczas spotkań z ludźmi z klubów GP proszę o tym mówić, bo wielu z nich wciąż naiwnie wierzy pracownikom GP i ich wspiera. Inaczej nigdy nie powstaną kluby propolskie na wzór węgierskich klubów popierających Orbana.
OdpowiedzUsuńNiestety, moim zdaniem, Pan profesor skrzywdził Roberta Tekieli.
OdpowiedzUsuńW rzeczonym artykule z GP zarzuca Piotrowi Zarębie, że tylko udaje on zwolennika dopuszczenia wszystkich komentatorów do mediów głównego nurtu, bo na Piotrowskiego i Pana by na pewno się nie zgodził.
Moim zdaniem są to celowo zestawione dwie skrajności - Pan jest tam po drugiej, a nie tej samej, co Piotrowski, stronie.
Zestawianie antynomii to podstawowy zabieg literacki w publicystyce, która bazuje na szybkich skojarzeniach i inteligencji czytelnika.
Poza tym Tekieli skutecznie przechodził egzorcyzmy i naprawdę trudno, żeby chrześcijanin miał do niego pretensje o bluźnierstwa wygadywane przed nimi.
Śledzę od lat wypowiedzi i działalność R.Tekieli i uważam, że skrzywdził Pan porządnego człowieka.