))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((

środa, 5 lipca 2017

Minął tydzień (2)

Przyjazd Trumpa do Polski
Musimy być mocno zadowoleni, że po serii fatalnych prezydentów USA, w tym dwóch najgorszych : Clintonie i Obamie, Stanami Zjednoczonymi rządzi ktoś taki jak Trump, w imię własnych amerykańskich interesów wspierający państwa narodowe w Europie, przeciwstawiający się zalewowi imigrantów i dewiacji antychrześcijańskiej. Dobrze się stało, że swoją wizytą w Polsce jako pierwszej przed Niemcami i Francją Trump dał wielkiego prztyczka w nos zarozumiałym liderom tych państw, chcących zdominować przez swą oś inne państwa europejskie. Dobrze też, że prezydent Trump patronuje zacieśnieniu zbliżenia kilkunastu krajów Trójmorza. Znaczący jest fakt, że zapowiada się bardzo silnie propolskie wystąpienie Trumpa w pobliżu pomnika ku czci Powstania Warszawskiego. Już teraz mnożą się nader ciepłe dla Polski wystąpienia doradców obecnego prezydenta USA. Szczególnie sympatyczne wrażenie zrobił wywiad z doradcą Trumpa Williamem Cioskiem, inicjatorem spotkania D. Trumpa z Kongresem Polonii Amerykańskiej i Związkiem Narodowym Polskim w Chicago 23 września 2016 r. W wywiadzie pt. „Ameryka będzie broniła Polski” („Gazeta Polska codziennie” z 4 lipca 2017) udzielonym Maciejowi Rusińskiemu, W. Ciosek powiedział m.in.: „Donald Trump jest bardzo wdzięczny społeczności polsko-amerykańskiej za to, że głosowała na niego w wyborach. Sądzi, że nie zostałby prezydentem Stanów Zjednoczonych bez ogromnego przytłaczającego poparcia polskiego elektoratu. ( W takich stanach jak Wisconsin, Michigan, Pensylwania, Ohio i na Florydzie - JRN)). Traktuje Polskę jako wielkiego przyjaciela i sojusznika Ameryki. Ma też ogromny szacunek dla Polski, bo jest świadom bohaterskiej historii walki Polaków o niepodległość. W jego przekonaniu Polaków i Amerykanów łączy to, że są niezłomnymi bojownikami o wolność”. W ostatnich wyborach w USA nader znaczącym był fakt, że Polonia wreszcie zdobyła się na poparcie w swej dominującej części jednego kandydata, tj. Trumpa. Nie popełniła błędu z kilku poprzednich wyborów, gdy głosy Polonii były rozstrzelone, podzielone niemal pół na pół między Demokratów i Republikanów. A to nie dawało nam żadnych zysków politycznych.
Dobrze, że rząd RP stara się maksymalnie wykorzystać obecne zbliżenie z USA poprzez odpowiednie jego nagłośnienie. I tym większa hańba dla złowieszczych głosów z „Gazety Wyborczej”, która robi, co może dla podważenia tego zbliżenia. Vide kasandryczne teksty ‘Wyborczej” typu tekstu „Trump nas wykorzysta”(„Gazeta Wyborcza” z 4 lipca 2017 r.) Jest pewnikiem, że jeśli „Gazeta Wyborcza” coś opluwa, to leży to w głębokim polskim narodowym interesie.
Wielki triumf międzynarodowy Polski, jakim jest przyjazd D. Trumpa do nas, trochę jawi się jako casus „ślepej kurze ziarno”. Przypomnijmy, że zarówno szef MSZ W. Waszczykowski jak i szef TVP J. Kurski obstawiali zwycięstwo Clintonowej w amerykańskich wyborach. Minister Waszczykowski do ostatniej chwili nie miał kontaktów z otoczeniem Trumpa. Kurski uznał poparcie Maxa Kolonki dla Trampa za jego bardzo ciężki błąd. Z prawdziwą brednią wystąpił zaś przedwcześnie kreowany na wielkiego stratega wicepremier M. Morawiecki. Na kilka miesięcy przed wyborami w USA Morawiecki uznał publicznie, że wybór między Trampem a Clintonową to jest jak „wybór miedzy dżumą a cholerą”. Jakże szkodliwa bzdura ! W ten sposób wicepremier Polski za jednym zamachem obraził obie osoby konkurujące do prezydentury w USA i obu się naraził.. Jakoś nie zauważył, źe wybór Clintonowej na prezydenta byłby katastrofą dla Polski ze względu na jej ogromne poparcie dla 65-miliardowych bezprawnych roszczeń żydowskich dla Polski. Nie zauważył również znaczenia poparcia Trampa dla idei niezależnych narodów Europy wbrew hegemonii niemiecko-francuskiej i znaczenia opowiadania się Trumpa za ideałami chrześcijańskimi wbrew zajadłej przeciwniczce chrześcijaństwa Clintonowej. Oznacza to , że obecny superszef naszej gospodarki jest całkowitym dyletantem w polityce.
Jedno jest pewne. Teraz, gdy Trump wybrał akurat Polskę na pierwszą swą wielką wizytę w Europie, przed Niemcami i Francją, powinniśmy mu dać maksymalnie do zrozumienia, że dobrze wybrał. Wszystkie czytelniczki i czytelników tego blogu gorąco zachęcam do uczestniczenia w powitaniu prezydenta Trumpa jutro o 12-tej na placu Krasińskich. W polskim interesie leży, żeby USA pod rządami Trumpa było jak najbliżej Polski i jak najdalej od Niemiec Merkel i Francji Macrona.

Naciski luminarzy Unii Europejskiej w sprawie relokacji imigrantów
Wyjątkowo podłe i oburzające są wciąż nasilające się w ostatnich miesiącach naciski luminarzy UE na Polskę ,Węgry i Czechy z żądaniem przymusowej relokacji imigrantów w naszych krajach. A cóż to są za luminarze? Z jednej strony są dwa alkoholowe zakapiory: Juncker i Schulz (ten ostatni pół analfabeta, bez matury, za swa brutalność słusznie przyrównany do kapo przez b. premiera Włoch S. Bertlusconiego.). Z drugiej strony zaś b. premier Belgii G. Verhofstadt, który „wsławił się” wprowadzeniem eutanazji do Belgii i F. Timmermans ( socjaldemokrata”, który ze swa partyjką poniósł straszliwą porażkę w tegorocznych wyborach w Holandii. To są ludzie bez autorytetu w swoich krajach, wybierani na szefów UE przy „zielonych stolikach” ,dzięki protekcji szefów rządów Niemiec i Francji. Luminarze ci straszą nasze kraje sankcjami, ogromnymi grzywnami, pozbawieniem środków unijnych. Zapytam, dlaczego Polska ,Węgry, czy Czechy mają płacić za straszne grzechy kolonialne państw Europy Zachodniej, w tym Francji, W. Brytanii, Włoch , Niemiec czy Belgii wobec narodów Afryki i Azji, które spowodowały niegdyś tak straszne zubożenie ludności owych kontynentów. Dość przypomnieć, że mała Belgia, kraj premiera Verhofstadta, który jest tak natarczywy wobec państw Wyszehradu, kiedyś spowodowała przez morderczą politykę króla Leopolda dla zdobywaniu diamentów śmierć około 6 milionów Murzynów w belgijskim Kongo.. To oni powinni płacić za kolonialną politykę swoich poprzedników, a nie zrzucać obciążenia na Polskę, która była kolonizowana, przez Niemcy ,Rosję, czy Austrię. Zapytajmy z kolei, czemu nie przyjmują uchodźców Stany Zjednoczone i W. Brytania, które pod oszukańczym pretekstem rzekomej broni chemicznej w Iraku napadły na ten kraj. I zamieniły to kwitnące państwo w ruinę, spowodowały śmierć miliona ludzi i zamieniły najbardziej świecki kraj arabski w kraj z ogromnymi wpływami państwa islamskiego. A teraz sprawca tego wszystkiego - USA zadeklarowały gotowość przyjęcia 15 tysięcy imigrantów. Totalny cynizm i bezwstyd!. A co powiedzieć o Francji i Włochach, które zainaugurowały tzw. wiosnę arabską z wiadomymi katastrofalnymi skutkami .
Jakie prawa do nacisków na Polskę ma Francja, która bezwstydnie zdradziła nas we wrześniu 1939 r. .a potem po rządami Petaina i Lavala bezwstydnie kolaborowała nazistowskimi Niemcami. Jakże przydałby się teraz list otwarty polskich intelektualistów do Francuzów. List, który przypomniałby zdradzenie Polski przez Francję w 1939 r., a potem kolejne brutalne naciski francuskich polityków wobec Polski. Dość przypomnieć haniebne słowa prezydenta J. Chiraca o tym, iż Polska „straciła okazję siedzenia cicho”. Czy słowa kolejnego francuskiego Zadufka - prezydenta E Hollande’ a: „Wy macie zasady, a my mamy fundusze”. Czy wreszcie najnowsze pogróżki prezydenta E. Macrona. Nie rozumiem, dlaczego w Polsce w odpowiedzi na naciski z UE nie zorganizuje się ogromnych manifestacji protestu przeciw nim, jak to zrobili Węgrzy (400 tysięcy manifestantów w styczniu 2012 r. na 1o milionowy kraj).
Moim zdaniem ci hierarchowie, którzy wspierają zachodnie naciski w sprawie relokacji imigrantów faktycznie odgrywają rolę nieświadomych jurgieltników. A poza tym, są ze swymi naciskami na rząd RP. prawdziwie groteskowi. Najbardziej żałosnym pod tym względem jest tak zasłużony niegdyś dla PO (choćby w walce z Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu), przyjaciel najbardziej pazernej „katoliczki” wszechczasów Gronkiewicz Waltz, kardynał Nycz. Ileż to razy w ostatnich miesiącach Nycz naciskał na rząd RP, krzykliwie domagając się, żeby wziął na siebie odpowiedzialność za przyjecie imigrantów z Bliskiego Wschodu. Jaką odpowiedzialność?. Apeluję kolejny raz, aby Nycz się wreszcie uspokoił w swej promuzułmańskiej euforii i skończył swe głupawe naciski na rząd. A najlepiej niech sam weźmie do pałacu arcybiskupiego z 30 muzułmanów, a potem niech czuwa, by nie ograbili mu pałacu i nie zgwałcili mu gosposi i jego samego.

Ksiądz Stanisław Małkowski przeciw rozkładowi wspólnot europejskich przez muzułmańskich najeźdźców
Jakże przeciwstawny wobec nieodpowiedzialnych apelów Nycza o ściąganie imigrantów do Polski był niedawny tekst słynnego kapłana warszawskiego Stanisława Małkowskiego w „Warszawskiej Gazecie” z 23 czerwca 2017 r. Ksiądz Małkowski, zawsze demaskatorski wobec „poprawności politycznej”, szerzonej przez niektórych rządców Kościoła wystąpił w nim z ostrą krytyką manipulacji wokół problemu napływu imigrantów do Europy, pisząc: „ Skąd bierze się wieloznaczne lub opaczne rozumienie podstawowych pojęć, takich jak prawda, życie, miłość i miłosierdzie. Oto żąda się w imię miłosierdzia gościnnego przyjmowania uchodźców czy najeźdźców, czyniąc zarazem z nich narzędzie rozkładu wszelkich zastanych wspólnot. (Podkr.- JRN). W komentarzu zatytułowanym „Polska broni Europy” („Nasz Dziennik” 27 czerwca,s.10) wojewoda lubelski Przemysław Czarnek pisze: - „Mamy do czynienia z zaprogramowanym procesem dechrystianizacji Europy” (...) dzisiaj mamy juz 40 mln muzułmanów w Europie”. Trwa świadoma walka z tożsamością europejską”. (Por. ks. S. Małkowski: Tchórzostwo i tupet niewiary wobec odwagi i wiary, „Warszawska Gazeta” 23 czerwca 2017 r.)
Porównując walory intelektualne i moralne kardynała Nycza i księdza Małkowskiego nie da się ukryć, że ksiądz Małkowski bije Nycza na wiele długości. Ten skromny, niezwykle odważny i ogromnie zaangażowany ksiądz, niedoszła ofiara czerwonych „szwadronów śmierci” jest o wiele wybitniejszą indywidualnością od Nycza, duchownego z wielkim niedostatkiem intelektualnym i zupełną alergią na sprawy wiary i patriotyzmu. Nycz nie zabrał nawet głosu z potępieniem, bluźnierczej „Klątwy”, choć zrobili to biskupi z innych diecezji, tak jak biskup W. Mehring. Szkoda, że arcypasterzem warszawskim nie jest ktoś tak wielki duchem jak ksiądz Małkowski zamiast prostaczka Nycza, który powinien być w najlepszym razie wikarym.

Redakcja „Warszawskiej Gazety” oskarża Bronisława Komorowskiego do Prokuratury Generalnej Zbigniewa Ziobry
Czołowa, obok naczelnego redaktora Piotra Bacurskiego, dziennikarka „Warszawskiej Gazety” Aldona Zaorska wystąpiła w imieniu redakcji tego tygodnika do Prokuratury Generalnej Zbigniewa Ziobro z ostrymi oskarżeniami przeciw b .prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. (Por. nr. „Warszawskiej Gazety” z 23 czerwca 2017 r. ) Oskarżenie zawiera 8 punktów : 1.)Narażenie obronności państwa polskiego-fundacja Pro Civil. 2. Sprawa centrum Krajowego Systemu Łączności ( obkt O9-120) przejętego przez rosyjską spółkę GTS, 3,.Afera gruntowa. 4.Afera marszałkowska (sprawy WSI), 5.Próba prywatyzacji Lasów Państwowych dla zapłacenia bezprawnych roszczeń żydowskich. 6. Nielegalne przejecie władzy po katastrofie smoleńskiej. 7. Wielokrotne znieważanie narodu polskiego, m.in. twierdzenie, że Polacy bywali narodem -sprawcą. 8.) Publiczne nawoływanie w marcu 2017 r. do obalenia legalnie wybranych władz Rzeczpospolitej Polskiej.

Usłyszane

Autorka słynnego okrzyku: „Dość dyktatury kobiet!” Joanna Scheuring - Wielgus znana jest z wielu szybkich niekonwencjonalnych wypowiedzi. Podobno ostatnio zwierzyła się, że „kiedyś pracowała pod Arabem i bardzo sobie to chwali”. (Cyt. za Magdalena Ogórek we „W tyle wizji” z 12 czerwca 2017 r.) Pogratulować tej dobrej pracy pod Arabem!

2 komentarze:

  1. Myślę sobie, że każda niegrzesząca urodą szkapa siłą rzeczy ochoczo i z zadowoleniem pracuje pod arabem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień Dobry Panie Profesorze. Moje pytanie nie odnosi się bezpośrednio do wyżej zamieszczonego artykułu. Jednak pozwoliłem sobie skorzystać z tej formy komunikacji, jako jednej z przyjaźniejszych. Otóż od jakiegoś czasu, nazwijmy to w obszarze tematyki związanej z polskim patriotyzmem i ochroną narodowego interesu Polaków, pojawiła się osoba Wojciecha Olszańskiego, który w swoich wystąpieniach przedstawia się jako Aleksander Jabłonowski. Część środowisk ogólnie rozumianego ruchu narodowego opiniuje negatywnie osobę Wojciecha Olszańskiego, wskazując że ośmiesza on ideę narodową w Polsce. Napotkałem na Youtube wypowiedź, której udzielił Pan Wojciechowi Olszańskiemu (link: https://youtu.be/AgdC1RXy_50), z tego wnioskuję, że być może posiada Pan najwłaściwszą ocenę działalności Wojciecha Olszańskiego, szczególnie w aspekcie utworzonego przez niego Narodowego Frontu Polski. Teraz przechodzę do pytania. Panie Profesorze jaki jest Pana osąd tego wydarzenia społecznego prowadzonego pod nazwą "Narodowy Front Polski" i osób które za nim stoją? Miło by było, gdyby choć w dwóch zdaniach odniósł się Pan do tego zagadnienia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń