Przyjazd
Trumpa do Polski
Musimy
być mocno zadowoleni, że po serii fatalnych prezydentów USA, w tym
dwóch najgorszych : Clintonie i Obamie, Stanami Zjednoczonymi
rządzi ktoś taki jak Trump, w imię własnych amerykańskich
interesów wspierający państwa narodowe w Europie,
przeciwstawiający się zalewowi imigrantów i dewiacji
antychrześcijańskiej. Dobrze się stało, że swoją wizytą w
Polsce jako pierwszej przed Niemcami i Francją Trump dał wielkiego
prztyczka w nos zarozumiałym liderom tych państw, chcących
zdominować przez swą oś inne państwa europejskie. Dobrze też, że
prezydent Trump patronuje zacieśnieniu zbliżenia kilkunastu krajów
Trójmorza. Znaczący jest fakt, że zapowiada się bardzo silnie
propolskie wystąpienie Trumpa w pobliżu pomnika ku czci Powstania
Warszawskiego. Już teraz mnożą się nader ciepłe dla Polski
wystąpienia doradców obecnego prezydenta USA. Szczególnie
sympatyczne wrażenie zrobił wywiad z doradcą Trumpa Williamem
Cioskiem, inicjatorem spotkania D. Trumpa z Kongresem Polonii
Amerykańskiej i Związkiem Narodowym Polskim w Chicago 23 września
2016 r. W wywiadzie pt. „Ameryka będzie broniła Polski”
(„Gazeta Polska codziennie” z 4 lipca 2017) udzielonym Maciejowi
Rusińskiemu, W. Ciosek powiedział m.in.: „Donald Trump jest
bardzo wdzięczny społeczności polsko-amerykańskiej za to, że
głosowała na niego w wyborach. Sądzi, że nie zostałby
prezydentem Stanów Zjednoczonych bez ogromnego przytłaczającego
poparcia polskiego elektoratu. ( W takich stanach jak Wisconsin,
Michigan, Pensylwania, Ohio i na Florydzie - JRN)). Traktuje Polskę
jako wielkiego przyjaciela i sojusznika Ameryki. Ma też ogromny
szacunek dla Polski, bo jest świadom bohaterskiej historii walki
Polaków o niepodległość. W jego przekonaniu Polaków i Amerykanów
łączy to, że są niezłomnymi bojownikami o wolność”. W
ostatnich wyborach w USA nader znaczącym był fakt, że Polonia
wreszcie zdobyła się na poparcie w swej dominującej części
jednego kandydata, tj. Trumpa. Nie popełniła błędu z kilku
poprzednich wyborów, gdy głosy Polonii były rozstrzelone,
podzielone niemal pół na pół między Demokratów i Republikanów.
A to nie dawało nam żadnych zysków politycznych.
Dobrze,
że rząd RP stara się maksymalnie wykorzystać obecne zbliżenie z
USA poprzez odpowiednie jego nagłośnienie. I tym większa hańba
dla złowieszczych głosów z „Gazety Wyborczej”, która robi,
co może dla podważenia tego zbliżenia. Vide kasandryczne teksty
‘Wyborczej” typu tekstu „Trump nas wykorzysta”(„Gazeta
Wyborcza” z 4 lipca 2017 r.) Jest pewnikiem, że jeśli „Gazeta
Wyborcza” coś opluwa, to leży to w głębokim polskim narodowym
interesie.
Wielki
triumf międzynarodowy Polski, jakim jest przyjazd D. Trumpa do nas,
trochę jawi się jako casus „ślepej kurze ziarno”.
Przypomnijmy, że zarówno szef MSZ W. Waszczykowski jak i
szef TVP J. Kurski obstawiali zwycięstwo Clintonowej w
amerykańskich wyborach. Minister Waszczykowski do ostatniej chwili
nie miał kontaktów z otoczeniem Trumpa. Kurski uznał poparcie Maxa
Kolonki dla Trampa za jego bardzo ciężki błąd. Z prawdziwą
brednią wystąpił zaś przedwcześnie kreowany na wielkiego
stratega wicepremier M. Morawiecki. Na kilka miesięcy przed
wyborami w USA Morawiecki uznał publicznie, że wybór między
Trampem a Clintonową to jest jak „wybór miedzy dżumą a
cholerą”. Jakże szkodliwa bzdura ! W ten sposób wicepremier
Polski za jednym zamachem obraził obie osoby konkurujące do
prezydentury w USA i obu się naraził.. Jakoś nie zauważył, źe
wybór Clintonowej na prezydenta byłby katastrofą dla Polski ze
względu na jej ogromne poparcie dla 65-miliardowych bezprawnych
roszczeń żydowskich dla Polski. Nie zauważył również znaczenia
poparcia Trampa dla idei niezależnych narodów Europy wbrew
hegemonii niemiecko-francuskiej i znaczenia opowiadania się Trumpa
za ideałami chrześcijańskimi wbrew zajadłej przeciwniczce
chrześcijaństwa Clintonowej. Oznacza to , że obecny superszef
naszej gospodarki jest całkowitym dyletantem w polityce.
Jedno
jest pewne. Teraz, gdy Trump wybrał akurat Polskę na pierwszą swą
wielką wizytę w Europie, przed Niemcami i Francją, powinniśmy mu
dać maksymalnie do zrozumienia, że dobrze wybrał. Wszystkie
czytelniczki i czytelników tego blogu gorąco zachęcam do
uczestniczenia w powitaniu prezydenta Trumpa jutro o 12-tej na placu
Krasińskich. W polskim interesie leży, żeby USA pod rządami
Trumpa było jak najbliżej Polski i jak najdalej od Niemiec Merkel i
Francji Macrona.
Naciski
luminarzy Unii Europejskiej w sprawie relokacji imigrantów
Wyjątkowo
podłe i oburzające są wciąż nasilające się w ostatnich
miesiącach naciski luminarzy UE na Polskę ,Węgry i Czechy z
żądaniem przymusowej relokacji imigrantów w naszych krajach. A
cóż to są za luminarze? Z jednej strony są dwa alkoholowe
zakapiory: Juncker i Schulz (ten ostatni pół
analfabeta, bez matury, za swa brutalność słusznie przyrównany do
kapo przez b. premiera Włoch S. Bertlusconiego.). Z
drugiej strony zaś b. premier Belgii G. Verhofstadt, który
„wsławił się” wprowadzeniem eutanazji do Belgii i F.
Timmermans ( socjaldemokrata”, który ze swa partyjką poniósł
straszliwą porażkę w tegorocznych wyborach w Holandii. To są
ludzie bez autorytetu w swoich krajach, wybierani na szefów UE przy
„zielonych stolikach” ,dzięki protekcji szefów rządów Niemiec
i Francji. Luminarze ci straszą nasze kraje sankcjami, ogromnymi
grzywnami, pozbawieniem środków unijnych. Zapytam, dlaczego Polska
,Węgry, czy Czechy mają płacić za straszne grzechy kolonialne
państw Europy Zachodniej, w tym Francji, W. Brytanii, Włoch ,
Niemiec czy Belgii wobec narodów Afryki i Azji, które spowodowały
niegdyś tak straszne zubożenie ludności owych kontynentów. Dość
przypomnieć, że mała Belgia, kraj premiera Verhofstadta, który
jest tak natarczywy wobec państw Wyszehradu, kiedyś spowodowała
przez morderczą politykę króla Leopolda dla zdobywaniu
diamentów śmierć około 6 milionów Murzynów w belgijskim Kongo..
To oni powinni płacić za kolonialną politykę swoich poprzedników,
a nie zrzucać obciążenia na Polskę, która była kolonizowana,
przez Niemcy ,Rosję, czy Austrię. Zapytajmy z kolei, czemu nie
przyjmują uchodźców Stany Zjednoczone i W. Brytania, które pod
oszukańczym pretekstem rzekomej broni chemicznej w Iraku napadły
na ten kraj. I zamieniły to kwitnące państwo w ruinę,
spowodowały śmierć miliona ludzi i zamieniły najbardziej świecki
kraj arabski w kraj z ogromnymi wpływami państwa islamskiego. A
teraz sprawca tego wszystkiego - USA zadeklarowały gotowość
przyjęcia 15 tysięcy imigrantów. Totalny cynizm i bezwstyd!. A co
powiedzieć o Francji i Włochach, które zainaugurowały tzw. wiosnę
arabską z wiadomymi katastrofalnymi skutkami .
Jakie
prawa do nacisków na Polskę ma Francja, która bezwstydnie
zdradziła nas we wrześniu 1939 r. .a potem po rządami Petaina
i Lavala bezwstydnie kolaborowała nazistowskimi Niemcami.
Jakże przydałby się teraz list otwarty polskich intelektualistów
do Francuzów. List, który przypomniałby zdradzenie Polski przez
Francję w 1939 r., a potem kolejne brutalne naciski francuskich
polityków wobec Polski. Dość przypomnieć haniebne słowa
prezydenta J. Chiraca o tym, iż Polska „straciła okazję
siedzenia cicho”. Czy słowa kolejnego francuskiego Zadufka -
prezydenta E Hollande’ a: „Wy macie zasady, a my mamy
fundusze”. Czy wreszcie najnowsze pogróżki prezydenta E.
Macrona. Nie rozumiem, dlaczego w Polsce w odpowiedzi na naciski
z UE nie zorganizuje się ogromnych manifestacji protestu przeciw
nim, jak to zrobili Węgrzy (400 tysięcy manifestantów w styczniu
2012 r. na 1o milionowy kraj).
Moim
zdaniem ci hierarchowie, którzy wspierają zachodnie naciski w
sprawie relokacji imigrantów faktycznie odgrywają rolę
nieświadomych jurgieltników. A poza tym, są ze swymi naciskami na
rząd RP. prawdziwie groteskowi. Najbardziej żałosnym pod tym
względem jest tak zasłużony niegdyś dla PO (choćby w walce z
Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu), przyjaciel najbardziej
pazernej „katoliczki” wszechczasów Gronkiewicz Waltz,
kardynał Nycz. Ileż to razy w ostatnich miesiącach Nycz
naciskał na rząd RP, krzykliwie domagając się, żeby wziął na
siebie odpowiedzialność za przyjecie imigrantów z Bliskiego
Wschodu. Jaką odpowiedzialność?. Apeluję kolejny raz, aby Nycz
się wreszcie uspokoił w swej promuzułmańskiej euforii i skończył
swe głupawe naciski na rząd. A najlepiej niech sam weźmie do
pałacu arcybiskupiego z 30 muzułmanów, a potem niech czuwa, by nie
ograbili mu pałacu i nie zgwałcili mu gosposi i jego samego.
Ksiądz
Stanisław Małkowski przeciw rozkładowi wspólnot europejskich
przez muzułmańskich najeźdźców
Jakże
przeciwstawny wobec nieodpowiedzialnych apelów Nycza o ściąganie
imigrantów do Polski był niedawny tekst słynnego kapłana
warszawskiego Stanisława
Małkowskiego
w „Warszawskiej Gazecie” z 23 czerwca 2017 r. Ksiądz Małkowski,
zawsze demaskatorski wobec „poprawności politycznej”, szerzonej
przez niektórych rządców Kościoła wystąpił w nim z ostrą krytyką manipulacji wokół problemu napływu imigrantów do Europy, pisząc: „ Skąd bierze się wieloznaczne lub opaczne rozumienie
podstawowych pojęć, takich jak prawda, życie, miłość i
miłosierdzie. Oto
żąda się w imię miłosierdzia gościnnego przyjmowania uchodźców
czy najeźdźców, czyniąc zarazem z nich narzędzie rozkładu
wszelkich zastanych wspólnot.
(Podkr.- JRN). W komentarzu zatytułowanym „Polska broni Europy”
(„Nasz Dziennik” 27 czerwca,s.10) wojewoda lubelski Przemysław
Czarnek
pisze: - „Mamy do czynienia z zaprogramowanym procesem
dechrystianizacji Europy” (...) dzisiaj mamy juz 40 mln muzułmanów
w Europie”. Trwa świadoma walka z tożsamością europejską”.
(Por. ks.
S. Małkowski: Tchórzostwo
i
tupet
niewiary wobec odwagi i wiary, „Warszawska Gazeta” 23 czerwca
2017 r.)
Porównując
walory intelektualne i moralne kardynała Nycza i księdza
Małkowskiego nie da się ukryć, że ksiądz Małkowski bije Nycza
na wiele długości. Ten skromny, niezwykle odważny i ogromnie
zaangażowany ksiądz, niedoszła ofiara czerwonych „szwadronów
śmierci” jest o wiele wybitniejszą indywidualnością od Nycza,
duchownego z wielkim niedostatkiem intelektualnym i zupełną alergią
na sprawy wiary i patriotyzmu. Nycz nie zabrał nawet głosu z
potępieniem, bluźnierczej „Klątwy”, choć zrobili to biskupi
z innych diecezji, tak jak biskup W. Mehring. Szkoda, że
arcypasterzem warszawskim nie jest ktoś tak wielki duchem jak ksiądz
Małkowski zamiast prostaczka Nycza, który powinien być w
najlepszym razie wikarym.
Redakcja „Warszawskiej Gazety” oskarża Bronisława Komorowskiego do Prokuratury Generalnej Zbigniewa Ziobry
Czołowa,
obok naczelnego redaktora Piotra
Bacurskiego,
dziennikarka „Warszawskiej Gazety” Aldona
Zaorska
wystąpiła w imieniu redakcji tego tygodnika do Prokuratury
Generalnej Zbigniewa
Ziobro
z ostrymi oskarżeniami przeciw b .prezydentowi Bronisławowi
Komorowskiemu.
(Por. nr. „Warszawskiej Gazety” z 23 czerwca 2017 r. ) Oskarżenie
zawiera 8 punktów : 1.)Narażenie obronności państwa
polskiego-fundacja Pro Civil. 2. Sprawa centrum Krajowego Systemu
Łączności ( obkt O9-120) przejętego przez rosyjską spółkę
GTS, 3,.Afera gruntowa. 4.Afera marszałkowska (sprawy WSI), 5.Próba
prywatyzacji Lasów Państwowych dla zapłacenia bezprawnych
roszczeń żydowskich. 6. Nielegalne przejecie władzy po katastrofie
smoleńskiej. 7. Wielokrotne znieważanie narodu polskiego, m.in.
twierdzenie, że Polacy bywali narodem -sprawcą. 8.) Publiczne
nawoływanie w marcu 2017 r. do obalenia legalnie wybranych władz
Rzeczpospolitej Polskiej.
Usłyszane
Autorka
słynnego okrzyku: „Dość dyktatury kobiet!” Joanna
Scheuring - Wielgus znana jest z wielu szybkich
niekonwencjonalnych wypowiedzi. Podobno ostatnio zwierzyła się, że
„kiedyś pracowała pod Arabem i bardzo sobie to chwali”.
(Cyt. za Magdalena Ogórek we „W tyle wizji” z 12 czerwca 2017
r.) Pogratulować tej dobrej pracy pod Arabem!
Myślę sobie, że każda niegrzesząca urodą szkapa siłą rzeczy ochoczo i z zadowoleniem pracuje pod arabem...
OdpowiedzUsuńDzień Dobry Panie Profesorze. Moje pytanie nie odnosi się bezpośrednio do wyżej zamieszczonego artykułu. Jednak pozwoliłem sobie skorzystać z tej formy komunikacji, jako jednej z przyjaźniejszych. Otóż od jakiegoś czasu, nazwijmy to w obszarze tematyki związanej z polskim patriotyzmem i ochroną narodowego interesu Polaków, pojawiła się osoba Wojciecha Olszańskiego, który w swoich wystąpieniach przedstawia się jako Aleksander Jabłonowski. Część środowisk ogólnie rozumianego ruchu narodowego opiniuje negatywnie osobę Wojciecha Olszańskiego, wskazując że ośmiesza on ideę narodową w Polsce. Napotkałem na Youtube wypowiedź, której udzielił Pan Wojciechowi Olszańskiemu (link: https://youtu.be/AgdC1RXy_50), z tego wnioskuję, że być może posiada Pan najwłaściwszą ocenę działalności Wojciecha Olszańskiego, szczególnie w aspekcie utworzonego przez niego Narodowego Frontu Polski. Teraz przechodzę do pytania. Panie Profesorze jaki jest Pana osąd tego wydarzenia społecznego prowadzonego pod nazwą "Narodowy Front Polski" i osób które za nim stoją? Miło by było, gdyby choć w dwóch zdaniach odniósł się Pan do tego zagadnienia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń