Nowa
„Lista Hańby” (II)
9)
Były lewacki opozycjonista Władysław Frasyniuk, który chciałby
wzniesienia pomnika gen. W. Jaruzelskiemu
Szkoda,
że telewizja publiczna pod egidą Jacka Kurskiego nie
zdobyła się na gruntowny obraz nikczemnych zachowań Władysława
Frasyniuka Ten kilkakrotny poseł z ramienia Unii Demokratycznej
(UD), a później Unii Wolności (UW), wreszcie nieudaczny
przewodniczący UW w latach 2001 - 2005, niekiedy przebijał nawet
Stefana Niesiołowskiego i Waldemara Kuczyńskiego
agresywnością i wulgarnością swych ataków na PiS i Jarosława
Kaczyńskiego. A to, przyznacie Państwo, było naprawdę niebywałym
wyczynem. Dodajmy, że Frasyniuk jest notorycznym kłamcą i
największym przyjacielem, komunistów wśród udecji. Mam przed sobą
niezapomniane zdjęcie Frasyniuka i Kwaśniewskiego, wygrzebane
kiedyś w prasie. Obaj panowie patrzą na siebie niemal rozmiłowanymi
oczkami jak dwaj starzy kochankowie.
Napaści
Frasyniuka na prezydenta RP A. Dudę i prezesa J. Kaczyńskiego
2016
rok przyniósł całą serię napastliwych, a czasem wręcz godnych
psychopaty, wystąpień Frasyniuka przeciw prezydentowi A.
Dudzie, premier
B.
Szydło,
prezesowi PiS-u J.
Kaczyńskiemu.
14.
marca .2016 r. Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą złożył do
Prokuratora Okręgowego we Wrocławiu (drogą e-mailową)
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa poprzez: 1) znieważenie
Jarosława Kaczyńskiego, byłego Premiera RP, 2) znieważenie
Andrzeja Dudę, Prezydenta RP – przekonuje Komitet. O znieważeniu
świadczą fragmenty pod tytułem: „Władysław Frasyniuk do
Jarosława Kaczyńskiego: Stoisz tam, gdzie został tylko Putin
i
Łukaszenko!”.
Cytowane przez nas wypowiedzi pochodzą z wywiadu, którego były opozycjonista udzielił TVN 24. W zawiadomieniu znalazły się ostre sformułowania, takie jak: „Zdradziłeś żołnierzy AK, swego brata, kolegów z Solidarności”. Komitet za uwłaczające uznał też słowa dotyczące prezydenta. Chodzi o wątpliwość, że „ktoś o tak słabym charakterze mógł zaproponować sensowne rozwiązanie” i o sformułowanie, że Duda pozostanie "Andrzejem Dudą"
Cytowane przez nas wypowiedzi pochodzą z wywiadu, którego były opozycjonista udzielił TVN 24. W zawiadomieniu znalazły się ostre sformułowania, takie jak: „Zdradziłeś żołnierzy AK, swego brata, kolegów z Solidarności”. Komitet za uwłaczające uznał też słowa dotyczące prezydenta. Chodzi o wątpliwość, że „ktoś o tak słabym charakterze mógł zaproponować sensowne rozwiązanie” i o sformułowanie, że Duda pozostanie "Andrzejem Dudą"
Komitet w uzasadnieniu powołuje się na dwa artykuły Kodeksu
Karnego. Pierwszy, czyli art. 216 § 2, mówi o znieważeniu innej
osoby za pomocą środków masowego komunikowania, co „podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
roku”. Drugi, art. 135 § 2. Kodeksu Karnego, dotyczy publicznego
znieważenia Prezydenta RP, więc Frasyniukowi powinny grozić 3 lata
więzienia. (Wg.:Karoliny
Błaszkiewicz
w „Na:temat z 14 marca 2016 r.: „Frasyniuk będzie miał kłopoty
z prokuraturą. Miał znieważyć Kaczyńskiego i Dudę”.).
A
jednak Frasyniuk pozostał bezkarnym. A bezkarność rozzuchwala.
Może tak hulać w Polsce pod zbyt miękkimi rządami PiS-u. Na
Węgrzech Orbana nie
hulałby, bo tam od lat obowiązuje ustawa medialna, karząca
surowymi milionowymi karami za oszczerstwa,
Do
kolejnego wybryku Frasyniuka doszło już 25 kwietnia 2016 r.
Frasyniuk podpisał się pod listem byłych
prezydentów p.t. „Zmierzamy do autorytaryzmu". Pod
listem podpisali się byli prezydenci: Lech
Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski
i Bronisław
Komorowski
oraz były premier i szef MSZ Włodzimierz
Cimoszewicz,
byli ministrowie spraw zagranicznych Andrzej
Olechowski
i Radosław
Sikorski,
a także byli działacze "Solidarności" Bogdan
Lis,
Władysław Frasyniuk i Jerzy
Stępień. Atakując
prezydenta Dudę i PiS sygnatariusze listu zarzucili: „Prawo i
Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku
konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i
całej władzy sądowniczej" - Tegoż samego 25 kwietnia 2016
r. Frasyniuk poszedł jeszcze dalej w swej bezprzykładnej napaści
na prezydenta A. Dudę i premier B. Szydło w wywiadzie udzielonym
telewizji TVN 24. Powiedział tam,:
- „Czy
nazywam przestępcą prezydenta, premier? Tak! (Podkr.-JRN).
Mamy przyzwoitość, która pozwala chamom wchodzenia do naszych
domów! Jeśli nie zareagujemy, to o 6 rano wejdą
do nas do domów
(Por.
W. Frasyniuk: Prezydent i premier to przestępcy!
https://wzzw.wordpress.com/.../-frasyniuk-prezydent-i-premier-to-prz.,15
cze .2016) .
Obelżywe
wystąpienie Frasyniuka wywołała gwałtowny sprzeciw dawnego
opozycjonisty i przyjaciela Frasyniuka Adama
Borowskiego.
Napisał on w liście otwartym do Frasyniuka: „Tak zwany list
byłych prezydentów, który podpisałeś, to współczesna
Targowica. Potocki,
Branicki, Rzewuski
też w imię obrony zagrożonych praw szlacheckich pielgrzymowali do
Sankt Petersburga i innych stolic. Czym to się skończyło dobrze
wiesz. Na szczęście prezydent najjaśniejszej RP Andrzej Duda,
prezes Kaczyński i polski rząd to nie zniewieściały Stanisław
August Poniatowski
ze swoim dworem, a pani kanclerz Merkel
w Berlinie, i urzędasy w Brukseli to nie caryca Katarzyna
w Petersburgu. Żaden obcy polityk, żaden obcy rząd nie będzie się
wtrącał w polskie sprawy. Władziu, stanąłeś w jednym szeregu z
Aleksandrem
Kwaśniewskim,
który poniżył majestat RP, upijając się na grobach zamordowanych
w Katyniu. Z Lechem
Wałęsą,
któremu brak cywilnej odwagi do przyznania, że donosił na swoich
kolegów z pracy, z Andrzejem
Olechowskim,
agentem komunistycznych służb, Bronisławem
Komorowskim,
który wspierał WSI, którego sam określałeś jako człowieka
bezideowego; Radosławem
Sikorskim,
który w imię obrony demokracji chciał jak to określił –
„dorżnąć watahę”.(Por. List Adama Borowskiego do Władysława
Frasyniuka - Debata www.debata.olsztyn.pl
› Wiadomości › Polska 27
kwi 2016 -).
Szczególnie
skandaliczna była wypowiedź Frasyniuka o Jarosławie
Kaczyńskim
w czasie rozmowy w TVN 24 ( w audycji Katarzyny
Kolendy-Zaleskiej „Fakty
po faktach”) 13 września 2016 r. Powiedział tam ni mniej ni
więcej: „Patrzę
na pana ministra (Ziobro-
JRN) dzisiaj i jego wiceministra Jakiego
i mam wrażenie, że to po prostu populistyczna hołota, bardzo
niebezpieczna. Jest jeden pozytyw. Jak patrzę na nich, to
myślę, że to są osoby, które bez skrupułów, przyjdzie taki
moment, że zabiją Jarosława
Kaczyńskiego" –
mówił Władysław Frasyniuk. (Por.Prosto z mostu.net: „Skandaliczne
słowa Frasyniuka: Przyjdzie taki moment, że zabiją Kaczyńskiego.
Ziobro i Jaki to populistyczna hołota”. (Por.
Prosto
z Mostu - Skandaliczne słowa Frasyniuka: Przyjdzie taki
...prostozmostu.net/.../skandaliczne-slowa-frasyniuka-przyjdzie-taki-mome..)..
Podła
wypowiedź Frasyniuka sprowokowała w internecie bardzo wiele
potępiających go komentarzy. Oto kilka z nich:
Zosia Kulesza
„Frasyniuk
wiele ma za uszami, że tak się boi, a za te słowa to powinien ze
trzy miesiące posiedzieć i do tego odszczekać te swoje
słowa....kanalia.... jak tak może publicznie się wyrażać...najadł
się chyba grzybów halucynogennych, czy jaki czort”.13
wrzesień 2016 ).
CEO
(stanowisko) w firmie Sam Sobie sterem i okrętem Bartłomiej
Soszyński
„Skończyły
się „lody” Władziu? Trzeba było zostać z „Solidarnością”,
a nie Robić interesy. Wtedy niepotrzebne byłyby ci dziś pampersy.
To ci na karkach których „dopchałeś się do władzy i pieniędzy
teraz cię rozliczą, podsumują i wystawią ci rachunek. Będziesz w
stanie go zapłacić? Przypomnę ci 2 przysłowia, jedno o dzbanie z
uchem, drugie o wilku „transportowcu”. Stare to przysłowia,
dobrze je znasz, a mimo to chciałeś je okpić. To wielka głupota,
większa od Napaści Frasyniuka na prezydenta RP A. Dudę i J.
Kaczyńskiego ciebie i twojego biznesu. Jesteś skończony”.,13
września 2016 ).
Frasyniuk:
„Jaruzelskiemu należy się pomnik”
W
swym zbliżeniu z komunistami Frasyniuk posuwał się do
wyjątkowych skrajności. 5 lutego 2009 r. Frasyniuk występując na
specjalnej konferencji zorganizowanej
w Sejmie z okazji 20 rocznicy Okrągłego Stołu, powiedział
m. in.:„Gen. Jaruzelski -
to trzeba mu przyznać tutaj, w jego obecności - jest człowiekiem,
który ma olbrzymie zasługi. Pogodził się z decyzją społeczeństwa
i w ten pokojowy sposób uruchomił tak naprawdę mechanizm budowania
państwa demokratycznego i państwa obywatelskiego”. Podkreślił,
że do rozmów opozycji z PZPR mogło dojść tylko i wyłącznie z
ekipą gen. Wojciecha Jaruzelskiego. I właśnie dlatego byłemu
gensekowi PZPR należy się pomnik”.. (Por Artur Grabek,
Jaruzelski nie zasłużył
na pomniki" ,
Dziennik.,
05.02.2009).
26
kwietnia 2016 r. na Uniwersytecie Wrocławskim doszło do debaty o
Okrągłym Stole z udziałem z
udziałem Kornela
Morawieckiego,
Władysława
Frasyniuka
i Stanisława
Cioska.
W czasie debaty Frasyniuk wystąpił z tak skandalicznym
zafałszowaniem rzekomych osiągnięć Okrągłego Stołu, że
wywołało to powszechne oburzenie zebranych tam studentów. W
czasie jego wystąpienia studenci krzyczeli „Kłamstwo”
i buczeli. W
dyskusji brał udział także lider Solidarności Walczącej, Kornel
Morawiecki, który nie podziela optymistycznej wersji historii
Władysława Frasyniuka. W czasie debaty odniósł się do słów
Władysława Frasyniuka. -
Twoim,
Władek, zadaniem była obrona ludzi "S", a nie zakładanie
biznesu -
mówił
Morawiecki. (...). W rozmowie z niezalezną.pl odniósł się do
tamtych słów. -„
Tzw. kompromis przy „Okrągłym stole” pozwolił uwłaszczyć się
części komunistów na majątku państwowym, pozwolił na
zmarnowanie potencjału Solidarności
(...)Udział
w obradach okrągłego stołu pozwolił Frasyniukowi ewoluować ze
stanowiska kierowcy do roli wielkiego biznesmena [od
1994 r. Frasyniuk jest udziałowcem spółki FF „Fracht” - przyp.
aut.] - powiedział nam.”.
(Por.
NASZ
NEWS. Władysław Frasyniuk wybuczany na debacie o ...
m.niezalezna.pl/55991-nasz-news-wladyslaw-frasyniuk-wybuczany-na-deb.)..
7
grudnia 2016 r. doszło do kolejnego prokomunistycznego wybryku
Frasyniuka. Wystąpił on z publiczną obroną płk Adama
Mazguły,
uczestnika manifestacji KOD-u, który „wsławił się” bezczelną
wręcz wypowiedzią wybielającą stan wojenny.. (Por. „Legenda opozycji" Władysław Frasyniuk broni pułkownika Mazgułyi...telewizjarepublika.pl/quotlegendaopozycjiquot-wladyslaw-frasyniuk-br...7 gru 2016).
Frasyniuk
jako biznesman
Jak
doszło do tego, że Frasyniuk, w przeciwieństwie do Michnika przy
Okrągłym Stole niezbyt skory do fraternizowania się z C.
Kiszczakiem i innymi komuchami, później w Unii Demokratycznej stał
się głównym orędownikiem zbliżenia z nimi? Przypuszczalnie
klucza do zrozumienia tego zbliżenia należy szukać w niebywale
przyśpieszonej karierze biznesowej Frasyniuka. Wyliczmy fakty.
Grzegorz
Żurawiński
pisał na portalu „Nasze Miasto” o Frasyniuku 18 grudnia 2004
r.:„Pierwszą firmę transportową założył razem z kolegą z
Solidarności i Unii Demokratycznej Włodzimierzem
Mękarskim.
Wspólnie kupili dwie stare ciężarówki i wozili co się dało.
Pierwsza lekcja biznesowa zakończyła się szybkim bankructwem i
nauką, że w biznesie najważniejsze są dobre kontakty. Te mieli
ludzie obalonego systemu, z dawnej nomenklatury i służb
specjalnych.
Urok gangstera
Największą
firmę transportową we Wrocławiu miał wówczas Zdzisław
Kmetko,
oficjalnie usunięty z SB w 1984 roku. Wcześniej, funkcjonariusz
odpowiedzialny za rozpracowywanie miejscowego podziemia politycznego,
w tym za werbowanie agentów. W roku 1990 w swojej firmie Keram
zatrudnił sześciu swoich byłych kolegów ze służby, wszystkich z
Wydziału Operacyjnego rozwiązanej SB. Tak powstało imperium
transportowe tego człowieka, którego ukoronowaniem był zakup
dwustu ciężarówek MAN. Kmetko wyraźnie imponował Frasyniukowi.
- To gangster z urodzenia. Ma ścisk buldoga. Nie puści, dopóki nie dopnie swego. Ale zrobił wielką rzecz. Zbudował najsilniejsze chyba prywatne przedsiębiorstwo transportowe w Polsce. Kmetko jest świetnym biznesmenem - mówił w 1993 roku Władysław Frasyniuk.
Własna firma
Postawa Frasyniuka była przychylna Kmetce i pomogła mu w interesach, zapewniając świetną osłonę - wspomina Robert Luft, autor serii publikacji w „Gazecie Wyborczej” demaskujących kulisy ciemnych interesów transportowego imperatora. (Podkr.- JRN) Wkrótce do akcji wkroczył UOP. Gdy okazało się, że Kmetko zalega bankom ze spłatami wielkich kredytów, został aresztowany, potem trafił do więzienia. Dziś jest już na wolności tyle, że... zniknął. W firmie Kmetki oprócz byłych ubeków pracowało także dwóch posłów, w tym znajomy Frasyniuka z Unii Demokratycznej Henryk Michalak. Ten miał mniej szczęścia od swojego pryncypała. Wkrótce po aresztowaniu Kmetki został brutalnie zamordowany. (...) Pomogła (Frasyniukowi-JRN) znajomość z najbardziej dynamicznym i kontrowersyjnym wrocławskim biznesmenem Zygmuntem Solorzem i jego ludźmi: Andrzejem Rusko i mecenasem Józefem Birką. - Chciałem założyć firmę transportową, a oni mieli dwie ciężarówki. Stały na placu, bo nie mieli pomysłu, co z nimi zrobić. Zaproponowałem, że wezmę je w dzierżawę - tłumaczył Władysław Frasyniuk. W ten sposób spółka Fracht powiększyła się o kolejnego udziałowca, którym formalnie został Andrzej Rusko. Ten działał jednak wyłącznie w imieniu Zygmunta Solorza, właściciela wielu paszportów wystawionych przez PRL-owską misję wojskową w Berlinie Zachodnim, publicznie podejrzewanego o (co najmniej) kontakty z polskim wywiadem wojskowym.
- To gangster z urodzenia. Ma ścisk buldoga. Nie puści, dopóki nie dopnie swego. Ale zrobił wielką rzecz. Zbudował najsilniejsze chyba prywatne przedsiębiorstwo transportowe w Polsce. Kmetko jest świetnym biznesmenem - mówił w 1993 roku Władysław Frasyniuk.
Własna firma
Postawa Frasyniuka była przychylna Kmetce i pomogła mu w interesach, zapewniając świetną osłonę - wspomina Robert Luft, autor serii publikacji w „Gazecie Wyborczej” demaskujących kulisy ciemnych interesów transportowego imperatora. (Podkr.- JRN) Wkrótce do akcji wkroczył UOP. Gdy okazało się, że Kmetko zalega bankom ze spłatami wielkich kredytów, został aresztowany, potem trafił do więzienia. Dziś jest już na wolności tyle, że... zniknął. W firmie Kmetki oprócz byłych ubeków pracowało także dwóch posłów, w tym znajomy Frasyniuka z Unii Demokratycznej Henryk Michalak. Ten miał mniej szczęścia od swojego pryncypała. Wkrótce po aresztowaniu Kmetki został brutalnie zamordowany. (...) Pomogła (Frasyniukowi-JRN) znajomość z najbardziej dynamicznym i kontrowersyjnym wrocławskim biznesmenem Zygmuntem Solorzem i jego ludźmi: Andrzejem Rusko i mecenasem Józefem Birką. - Chciałem założyć firmę transportową, a oni mieli dwie ciężarówki. Stały na placu, bo nie mieli pomysłu, co z nimi zrobić. Zaproponowałem, że wezmę je w dzierżawę - tłumaczył Władysław Frasyniuk. W ten sposób spółka Fracht powiększyła się o kolejnego udziałowca, którym formalnie został Andrzej Rusko. Ten działał jednak wyłącznie w imieniu Zygmunta Solorza, właściciela wielu paszportów wystawionych przez PRL-owską misję wojskową w Berlinie Zachodnim, publicznie podejrzewanego o (co najmniej) kontakty z polskim wywiadem wojskowym.
Do dziś
ciężarówki Solorza (odkupione i dzierżawione) to drogowa flota
Frasyniuka. Ubiegający się o koncesję dla Polsatu Solorz omija
rafy, jakimi były wątpliwości (UOP i prokuratury - pisała o tym
Rzeczpospolita) o źródłach zgromadzonego majątku.” (Por. G.
Żurawiński: Frasyniuk
przewodniczącym Unii Wolności - Wrocław -
NaszeMiasto.plwroclaw.naszemiasto.pl/.../frasyniuk-przewodniczacym-unii-wolnosci,20...18
gru 2004 -). Warto przypomnieć, że dawny świetny partner biznesowy
esbek Kmetka okazał się niezwykle operatywnym złodziejem,
poszukiwanym listem gończym, przez policję
(Por.
„SuperExpress” z 12 sierpnia 2016 r.:Były
SB-ek ukradł emerytury 20 tysięcy ludzi!).
B.
wiceprzewodniczący Komisji Krajowej „Solidarności” M. Krupiński
oskarżył Frasyniuka
W
emigracyjnym wydawnictwie w Kanadzie ukazały się relacje z okresu
stanu wojennego internowanego wiceprzewodniczącego Komisji
Krajowej NSZZ „Solidarność” Mirosława M. Krupińskiego,
działającego później bardzo aktywnie w Australii. Autor w
latach 1982/1983 przebywał wraz w Frasyniukiem w więzieniu w
Łęczycy. Twierdzi on, że Frasyniuk agitował wówczas za
współpracą ze Służbami Bezpieczeństwa, kierowanymi przez
gen. Kiszczaka. Służby te usilnie zabiegały wówczas o
pozyskiwanie wśród bardziej znaczących i gotowych do współpracy
z władzami stanu wojennego internowanych, potencjalnych uczestników
w Magdalence i przy „Okrągłym Stole”. (...)
Dlaczego
Frasyniuk jest przeciw lustracji?
Na
łamach portalu „Afery prawa” pisano: „ W mutacji wrocławskiej
„Gazety Wyborczej” w dniu w dniu 28 lipca 2006 roku, Frasyniuk
występuje, nie po raz pierwszy z resztą, w obronie byłych
funkcjonariuszy SB, przeciwko lustracji, rozliczeniu przeszłości i
ujawnianiu winnych represji przeciw społeczeństwu . Głosił też
wielokrotnie publicznie, że nie interesuje go jego teczka w archiwum
IPN, ani kto na niego donosił. Można się więc domyślać powodów
takiej postawy. Na pewno wie, że nie otrzyma statutu pokrzywdzonego,
pamiętając jakie trudności miał w wymuszaniu tego dokumentu od
IPN Lech Wałęsa. Frasyniuk wszystko kim był i jest zawdzięcza
wyłącznie SB, a personalnie gen. Czesławowi Kiszczakowi. Były
wiceprzewodniczący Krajowej Komisji „Solidarności” i
przewodniczący Regionu „S” w Olsztynie, Mirosław M. Krupiński
w książce „Zaułki zbrodni” stwierdza expressis verbis, że
Frasyniuk był dobrowolnie prowadzony przez SB, przygotowywany do
rozmów w Magdalence, przy „okrągłym stole” i na szefa „S”
na Dolnym Śląsku.
FRASYNIUK
W SŁUŻBIE GEN. KISZCZAKA
(Tytuł od autora tekstu na portalu
„Afery prawa- JRN) W emigracyjnym wydawnictwie w Kanadzie
ukazały się relacje z okresu stanu wojennego internowanego
wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”
Mirosława M. Krupińskiego, działającego obecnie bardzo
aktywnie w Australii. Autor w latach 1982/1983 przebywał wraz w
Frasyniukiem w więzieniu w Łęczycy. Twierdzi on, że Frasyniuk
agitował wówczas za współpracą ze Służbami Bezpieczeństwa,
kierowanymi przez gen. Kiszczaka. Służby te usilnie zabiegały
wówczas o pozyskiwanie wśród bardziej znaczących internowanych,
potencjalnych uczestników do rozmów w Magdalence i przy „Okrągłym
Stole”.
Krupiński
wyjaśnia dlaczego nie od razu ujawnił pewnych faktów dotyczących
działalności Frasyniuka: (…) w czasie kiedy interesy
„Solidarności „ jako całości były dla mnie pierwszoplanowe,
tego aspektu „solidarności więziennej” nie poruszałem, aby
obrazu „S” nie psuć. Teraz w roku 2001, zaczynają docierać do
mnie, układające się w całość dalsze
fragmenty politycznej prostytucji, których dalej maskować powodów
nie mam.
(… ) (Por. Afery prawa. Frasyniuk i sprzedana Solidarność -
Dlaczego Frasyuniuk broni SB-eków?
Aferyprawa
- Frasyniuk i sprzedana Solidarność - DLACZEGO ...
www.aferyprawa.eu/.../Frasyniuk-i-sprzedana-Solidarnosc-DLACZEGO-...26
paź 2010 -).
Prostacki
awanturnik
Prymitywny
prostak Frasyniuk posunął się kiedyś do pobicia posła LPR
Antoniego Stryjewskiego po wspólnej dyskusji w telewizji. A
później zaprzeczył temu w dość szczególny sposób: „Gdybym
pobił posła Stryjewskiego, to myślę, że w tę sprawę powinien
być włączony rzecznik praw dziecka, bo różnica między mną a
posłem Stryjewskim jest mniej więcej różnicą czterdziestu
kilogramów wagi. Co oznacza, że kontakt ze mną byłby takim samym
kontaktem jak z samochodem ciężarowym. Czyli mówiąc wprost –
poseł Stryjewski by nie mówił, tylko byście go mogli pokazać.”
Wypowiedź tę nominowano do plebiscytu „Srebrne usta” w 2002 r.
Frasyniuk powiedział też „Jest mi trochę głupio, że się
muszę tłumaczyć, że nie pobiłem faceta, dzisiaj jest mi wstyd,
że nie zareagowałem bardziej zdecydowanie, że mu nie
przyłożyłem" - (Por.
Szefowi UW zabrakło argumentów, więc pobił posła LPR- Kraj-
Forum
forum.gazeta.pl
› Forum › Aktualności i Media › Kraj
,2 maj 2013).
Nie
wierzę w zaprzeczenia Frasyniuka, bo jest on powszechnie znany
jako notoryczny kłamca. Sam osobiście doświadczyłem jego
skłonności do bezczelnych oszczerstw, gdy rzucił pod moim adresem
w „Gazecie Wyborczej” kalumnię jakobym „publicznie dobrze
mówił o generale Jaruzelskim”. (Por. rozmowa Mirosława
Maciorowskiego z W. Frasyniukiem: Teczkami chcą zabić
„Solidarność”, „Gazeta Wyborcza”, 24 stycznia 2005.). Niech
ten podły oszczerca, prostak i nieuk Frasyniuk przytoczy konkretnie
jakąkolwiek moją wypowiedź tego typu! Zgodnie ze starym
powiedzeniem: „łże jak pies” oszczerca Frasyniuk powinien
odszczekać swą kalumnię pod stołem, tak jak to robiono w
średniowieczu! Frasyniuk zawsze z werwą fałszował historię.
m.in. wypowiedział ohydne oszczerstwa pod adresem polskich chłopów,
mówiąc 17 marca 2009 r. w TVN 24: „Ja nie wiem skąd się bierze
ta miłość do chłopów, bo oni częściej dobijali powstańców i
ściągali kamasze, niż brali udział w walce o wolność”.
Redaktorom
TVP spod znaku Jacka Kurskiego radzę dobrze przyjrzeć się
bogatej, obfitującej w sensacyjne wątki, przeszłości Władysława
Frasyniuka ,b lewicowego opozycjonisty, a dziś jednego z
najbardziej agresywnych krytyków PiS-u i rządu B. Szydło.
Nie wiem gdzie zapytać :
OdpowiedzUsuńCzy ksiądz Stanisław Dziwisz jest masonem ? źródło Pan Kękuś na You Tube https://www.youtube.com/watch?v=SDv3-E2FVCM
I co Pan na to ?
Przepraszam ale nie zalazłem odpowiedniejszego miejsca wpisałem w pierwsze napotkane .
pseudo habilitowany, ziejący jadem blog
OdpowiedzUsuńCzy jest ktoś spoza środowiska PiS ko nie byłby obrzucany błotem ?
OdpowiedzUsuńProfesorze skąd tyle nienawiści i zajadłości ? Czy mściwość to główna cecha starców ?. To lepiej nie dożyć mi tych lat . Profesorze czy znasz słowo TOLERANCJA to dzięki temu słowu jeszcze żyjesz i możesz babrać się w ludzkich życiorysach ale proszę nie przesadzaj bo unicestwisz wszystkich .Czy Jerzy Robert Nowak jest człowiekiem tak niezłomnym jak wymaga tego od innych w kontekście ich życiowych sytuacji .
Jerzy Robercie Nowaku dam taki hipotetyczny przykład który można by przenieść w czasy SB .
>> zabierają jak najliczniejszą rodzinę Jerzego Roberta Nowaka do samolotu i pytają "podpiszesz ten papier ?" "Bo jeśli nie to wyrzucamy najbliższą ci osobę "
i tak po kolei ...<<
Oczywiście samolot mona zastąpić kazamatami SB i pistoletem przyłożonym do głów najbliższych też tak po kolei .
Moja diagnoza jeśli niezłomny to morderca
Jeśli podpisuje to zdrajca TW może i "Bolek" jaki etc.
Jest jeszcze inna alternatywa dają podstępnie tabletkę gwałtu i robisz co każą .Jak wyglądasz profesorze ?
Profesorze możesz tę przypowieść rozgłaszać i ośmieszać .
ale zastanów się do czego doprowadzasz . Przez szacunek że masz odwagę występować pod własnym nazwiskiem nie nazwę Pisdzielcem .
ale robisz coś gorszego jako ich autorytet .
Katolik ?
Zdaję sobie sprawę że będąc cieciem na budowie nie mam szans wygadaniem
profesorskim ale może dzięki temu nie próbuję dorównywać nazistom .
Jedno tylko wiem że, życie nie jest biało-czarne i w różnych okresach ludzie zachowują się różnie nieraz całkiem odmiennie w zależności od okoliczności na które mają niewielki wpływ.
zen