Skrajna
proamerykańskość
Począwszy od 1989 r. na
polskiej polityce zagranicznej zaciążyła niebywale potulna
proamerykańskość. Pierwszy minister spraw zagranicznych Krzysztof
Skubiszewski, wypróbowany tajny współpracownik SB,
przypuszczalnie był skrajnie serwilistyczny wobec Amerykanów
głównie z powodu ich wiedzy o jego ciemnej przeszłości. (Por.
uwagi na ten temat w podrozdziałku: „Na klęczkach przez Białym
Domem” w mojej książce: „Zagrożenia dla Polski i polskości”,
Warszawa 1998,ss.149-1530). Niestety podobna potulność ciążyła
również i na różnych innych ministrach spraw zagranicznych,
mianowanych z poręki UD, SLD czy PO. Zdawałoby się, że będzie
inaczej za obecnego rządu, który tak mocno zaakcentował walkę o
podmiotowość Rzeczypospolitej. Tym bardziej szokuje więc
postępowanie ministra W. Waszczykowskiego, który dał już wyraźny
dowód, że chce tę potulność wobec USA kontynuować (sprawa
TTIP-u).
Zdajemy sobie sprawę, że
związek ze Stanami Zjednoczonymi jest ogromnie ważny dla
zapewnienia bezpieczeństwa Polski, i że należy go starannie
pielęgnować. Należy to jednak robić bez specjalnych iluzji,
pamiętając, że czołowi politycy USA (poza R. Reaganem) byli aż
nadto skłonni do zdradzania krajów Europy Środkowej w imię swoich
tymczasowych egoistycznych interesów. Świetnie to podsumował znany
publicysta z „Rzeczypospolitej” Filip Meches w tekście z lutego
2016 r. pisząc m.in. : „Polacy – a zwłaszcza znacząca
większość klasy politycznej III RP – patrząc na USA, grzeszą
daleko idącą naiwnością, wynikającą również (…) z
sentymentalizmu (…) Partia obecnie rządząca Polską przy różnych
okazjach próbuje udowadniać, że nie zamierza się zachowywać jak
lokaj wobec Berlina, Brukseli, Moskwy. To samo powinno dotyczyć
Waszyngtonu. Wuj Sam
nie jest dobrym wujkiem, przede wszystkim jest bezwzględnym graczem,
który kieruje się wyłącznie swoimi interesami.
(Podkr.- J.R.N.) Gdy chce się układać z Kremlem, potrzebuje w
Polsce ekipy prorosyjskiej. Gdy potrzebuje przycisnąć Moskwę,
wówczas stawia na ekipę, która będzie skora do awantury z nią
(…). Dobrze, by
było, żeby będący dziś w Polsce u władzy politycy umacniali
więzi z USA, nie mając co do sojusznika zza oceanu żadnych
złudzeń.
(Podkr.-JRN). (Por F. Memches: Murzyni z PiS, "Rzeczpospolita” 16
lutego 2016 ). Myślę, że te ostrzeżenia Memchesa pod adresem
aktualnej władzy są tym bardziej aktualne ze względu na bardzo
możliwy dla nas niekorzystny wybór prezydenta w USA.. Jest to jak
wiadomo wybór między bardzo niebezpieczną dla nas H. Clinton,
zdecydowaną zwolenniczką roszczeń żydowskich wobec Polski, a
nieodpowiedzialnym demagogiem D. Trumpem. Na dodatek już teraz
widać przejawy niebywałej amerykańskiej buty wobec Polski. Dość
przypomnieć wyjątkowo bezczelny wywiad z prof. Mitchelem
Orensteinem z Bostonu, zamieszczony w ‘Gazecie Wyborczej” z 11
marca 2016 r. pod skandalicznym tytułem : „Smutne, że ktoś taki
jak Kaczyński rządzi w Polsce”. Bezczelny amerykański łże
–naukowiec Orenestein piętnuje wprost „paranoiczny rząd w
Warszawie”. Takiego chamiska nigdy nie wpuściłbym do Polski !
W tej sytuacji tym
mocniej winniśmy trzymać się zasady, że nasza jakże konieczna
współpraca z USA nie powinna nigdy rozwijać się kosztem naszych
elementarnych interesów. A tak się już stało za czasów
szefowania resortem spraw zagranicznych przez W. Waszczykowskiego.
Przypomnę tu, że już 22 listopada 2015 publicysta „Myśli
Polskiej” Łukasz Kobeszko ostrzegał, że: „W kwestii polityki
zagranicznej nominacja jednego z najbardziej chyba proamerykańskich
polskich dyplomatów –Witolda Waszczykowskiego wskazuje, że rząd
Szydło będzie raczej gabinetem kontynuacji „linii
Skubiszewskiego- Geremka”, obowiązującej niepodważalnie w Polsce
po 1989 roku”. I tak się stało, przynajmniej w odniesieniu do
USA.
Poparcie
ministra W. Waszczykowskiego dla nader groźnego dla Polski
porozumienia w ramach TTIP-u
Najszkodliwszym przejawem
skrajnej proamerykańskości ministra W. Waszczykowskiego było jego
poparcie dla tzw. TTIP-u. W expose z 29 stycznia 2016 r. minister
Waszczykowski dał wyraz swemu bezkrytycznemu poparciu dla celów
polityki USA, poprzez aprobatę dla rozwoju
stosunków Polski w
ramach UE z USA w ramach TTIP
(Transatlantyckiego
Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji) Stwierdził, że stosunki w
ramach TTIP-u „mają być rozwinięte z korzyścią dla
wszystkich”. Przypomnijmy, że w wielu krajach Europy z obawami
patrzy się na dotychczasowy, prowadzony od kilku lat utajniany
proces negocjacji między UE a USA, a w Europie zebrano już z
ponad 3 i pół miliona podpisów przeciw TTIP, w samych Niemczech
ponad milion, a u nas tylko 30 tysięcy. Na Węgrzech wielokrotnie
publicznie krytykowano TTIP, a w styczniu 2015 r. sekretarz stanu w
Ministerstwie Handlu i Spraw Zagranicznych zagroził zawetowaniem
umowy o TTIP, „jeśli nie uda się doprowadzić w niej do
zagwarantowania najważniejszych interesów Węgier”. (Por. dużo
szerzej : J. R. Nowak: „Węgierska droga do zwycięstwa”,
Warszawa 2015, t. 2.,ss.123-129).. Na początku stycznia 2015 doszło
do wielkiej manifestacji przeciw TTIP w Brukseli..
Chodzi o to, że TTIP w
dotychczasowym kształcie jest bardzo niebezpieczny dla małych i
średnich krajów typu Polski, dając przewagę koncernom w spornych
sprawach z państwami. Chodzi zwłaszcza o nader szkodliwy mechanizm
rozstrzygania sporów miedzy zagranicznym i inwestorami a państwem,
zwany ISDS. .Na mocy TTIP koncerny mogą wystąpić z sukcesem
przeciwko poszczególnym państwom i wygrywać procesy po zaskarżeniu
np. podatku bankowego czy podatku wobec supermmarketów, czy blokady
produktów GM.O. W książce „Węgierska droga do zwycięstwa”
(op. cit.,s. 127) ostrzegałem : „Można sobie wyobrazić, jaka
fala pozwów wytoczona by została przeciw Polsce w przypadku
obowiązywania mechanizmu ISDS w całej Unii Europejskiej i USA,
gdybyśmy weszli na węgierska drogę opodatkowania banków,
koncernów, supermarketów, itp.” Uderzyłoby to bardzo silnie
zwłaszcza w polski przemysł chemiczny i rolnictwo. Już w styczniu
2015 r. ostrzegano na portalu internetowym : „Po TTIP zginiemy
razem z reszta Europy – obawiają się tuzy polskiej branży
chemicznej:” .(Por. J. R. Nowak : op.cit.ss,129,151). 15 czerwca
2015 r. z ostrzeżeniami pod adresem Polski w sprawie TTIP-u
wystąpiła prof. Herta Däubler, b. minister sprawiedliwości w
pierwszym rzadzie Gerharda Schrödera. W wywiadzie udzielonym
T.Walczakowi na łamach „SuperExpressu” z 15 czerwca 2015 r.,
zatytułowanym : „Umowa UE-USA zaszkodzi Polsce bardziej niż
Niemcom” prof. Däubler stwierdziła m.in.,. „Weźmy np. kwestię
podatków. Powiedzmy, że polski rząd chciałby podnieść podatki
dla firm, co popierają wyborcy. Międzynarodowe korporacje mogą to
uznać za działanie na szkodę ich interesów i pójść z tym do
sądu arbitrażowego. I tam bez większych problemów wygrać (…)
Jako obywatelka Polski byłabym przeciw TTIP jeszcze bardziej niż
jestem jako obywatelka Niemiec (…) Dla Polski umowa z USA jest
jeszcze bardziej niebezpieczna. Nie tylko grozi wam prywatyzacja
usług publicznych, ale także zdominowanie gospodarki przez
amerykański kapitał”.
Przypomnijmy, że
negocjacje w sprawie TTIP były ostro krytykowane za całkowity brak
jawności. Publicysta „Wprost” Jarosław Giziński pisał na ten
temat 18 października 2015 r. „ Zdaniem krytyków, wśród których
jest wielu znanych ekonomistów, jak choćby noblista Joseph
Stiglitz, porozumienie służy interesom najbogatszych i odpowiada
głównie potrzebom korporacji, a nie obywatelom państw
członkowskich. Potwierdzeniem tego, że w umowie znalazły się
treści, które trudno będzie „sprzedać’ społeczeństwo, jest
fakt, że mimo powtarzających się przecieków ostateczna treść
TTIP nie została wciąż upubliczniona’. (Por. J. Giziński:
TTIP-podpisane, niepublikowane, „Wprost” z 10 października
2015). Kierownik działu „Opinie” w ‘SuperExpressie’ Tomasz
Walczak pisał w październiku 2015 r. o TTIP: „ W Europie
Zachodniej jest ona przedmiotem licznych kontrowersji. A w Polsce?
Słyszała o niej garstka osób, głównie dziennikarzy. Politycy
raczej milczą na jej temat, a jeśli się w tej materii wypowiadają,
to wyrażają wobec TTIP entuzjazm. Ostatnio europoslanka PO Danuta
Hübner mówiła, że Polska będzie jednym z największych
beneficjentów TTIP. Czyżby? (…) Entuzjaści TTIP w naszym kraju
mówią m.in., że umowa o wolnym handlu z Amerykanami sprawi, iż
polskie firmy łatwiej zdobędą amerykański rynek, bo nie będą
musiały mierzyć się z obecnymi barierami. Dobre sobie. Jak polskie
firmy masowo podbijają obce rynki pokazuje nasza akcesja do Unii
Europejskiej. Gdy przystąpiliśmy do niej rynek unijny natychmiast
stanął przed naszymi firmami otworem. Podobnie jak przed
zagranicznymi firmami otworzył się rynek polski. Efekt jest taki,
że ekspansja silnych i bogatych firm z Zachodu, z którymi nasze-
ani w Polsce, ani za granica – nie mogły konkurować, zdusiła
nasza rodzimą gospodarkę. Pocieszenie było takie, że dostaliśmy
w zamian ogromne fundusze unijne na modernizację. Przy TTIP takiej
jałmużny nie będzie. Będziemy
za to wystawieni na bezlitosną konkurencję ze strony firm
amerykańskich, co raczej dobije te resztki polskiej gospodarki,
które nam zostały.”
(Podkr-J.R.N.). (Por. T.Walczak: TTIP, czyli jak dobić polską
gospodarkę, „SuperExpress”,13 października 2015 r.
W tym samym mniej więcej
czasie - w październiku 2015 r. w „Angorze” ukazał się
alarmujący wywiad z Marią Świetlik, współorganizatorka koalicji
„Uwaga TTIP”, zrzeszającej blisko 100 organizacji. (Por. wywiad
K. Różyckiego z M. Świetlik: Działać, póki czas, „Angora” z
11 października 2015 r.) . Maria Świetlik ostrzegała, że celem
regulacji TTIP jest nie zniesienie barier celnych, ale także tzw..
barier pozarynkowych jak niektóre prawa konsumenta, praw
pracowniczych , ochrony środowiska. Stwierdziła: „To świetnie
widać na przykładzie ochrony konsumentów w kwestii bezpieczeństwa
produkowanych kosmetyków. Unii jest zakazanych 1400 substancji, w
USA-11 !” . Prowadzący wywiad ze Świetlik Krzysztof Różycki
przypomniał, że USA są liderem wprowadzania GMO na masową skalę,
w przeciwieństwie do takich krajów jak Polska, gdzie są dużo
bardziej restrykcyjne przepisy w tej sprawie,. I dodał, iż TTIP
może sprawić, że produkty genetycznie modyfikowane zaleją
Europę. Maria Świetlik zwróciła uwagę na szczególnie
niebezpieczną dla nas sprawę, jaka jest zawarty w TTIP mechanizm
rozstrzygania sporów inwestorów przeciw państwom, tzw. ISDS.
Sprzyja on głównie dużym korporacjom. Wymowna pod tym względem
była sprawa Ekwadoru, który odebrał koncesje amerykańskiej
firmie wydobywczej, bo łamała krajowe przepisy. Korporacja pozwała
Ekwador, a arbitraż w ramach ISDS przyznał Amerykanom
odszkodowanie w wysokości 1,7 miliarda dolarów. Świetlik
przypomniała jak kiedyś Polska przegrała na arbitrażu
międzynarodowym w sprawie prywatyzacji PZU., pomimo tego, że
Sejmowa komisja Śledcza uznała umowę prywatyzacyjna za nieważną
z mocy prawa. Ostatecznie na skutek arbitrażu straciliśmy około
20 miliardów złotych.
Przypomnijmy również,
że nowy minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel powiedział w
listopadzie 2015 r. w Radiu Wnet, że : „Liberalizacja
handlu między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską będzie
bardzo niekorzystna dla polskich rolników. - Wpuszczenie
nieograniczonych ilości żywności z USA jest dla nas niekorzystne”.
Jurgiel dodał, że chodzi tu m.in. o obawy związane z żywnością
genetycznie modyfikowaną (GMO).
Warto tu dodać, że prof. Leokadia Oręziak, kierownik katedry
Finansów Międzynarodowych na SGH w Warszawie bardzo ostro
skrytykowała w listopadzie 2014 r. publiczne poparcie premier E.
Kopacz dla TTIP.(Por. J, .R. Nowak: op. cit., ss. 127-128). PO
prowadziła antynarodową politykę. Czym jednak mnożna wytłumaczyć
poparcie ministra w rządzie PiS-u dla TTIP? Chyba tylko skrajną
ignorancją i fatalnymi doradcami.
Ostre reakcje na
poparcie W.Waszczykowskiego dla TTIP-u
Swymi stwierdzeniami w
sprawie TTIP-u minister Waszczykowski zrobił doskonały prezent
przeciwnikom rządu PiS-u. Mieliśmy już tego jakże wyrazisty
przykład zaledwie w dzień po strasznym lapsusie Waszczykowskiego w
sprawie TTIP-u. Oto w dniu 30 stycznia 2016 r. na łamach
SuperExpressu ukazał się kierownika działu „Opinie” tegoż
dziennika Tomasza Walczaka pod bardzo niemądrym tytułem: „PiS
przeciwko suwerenności Polski”. Cały tekst Walczaka był
poświęcony atakowi na parę zdań ministra Waszczykowskiego,
popierających TTIP, i kończył się słowami: „Nie wiem, czy to
ochocze wsparcie dla tej umowy to naiwność, czy ignorancja naszych
władz. Może jedno i drugie. Oczekiwałbym jednak, że polski rząd
opuści krainę fantazji i trochę się douczy. Dziś suwerenność
państwa to przede wszystkim suwerenność gospodarcza. A PIS gotów
jest ją oddać za darmo”. Dodajmy, że na portalu „ Wolne media”
ukazał się bardzo ostry tekst Piotra Nowaka pod adresem wypowiedzi
ministra W. Waszczykowskiego. Autor tekstu stwierdzał m.in. :
„Poparcie dla TTIP
stawia rząd PiS w jednym szeregu z Ryszardem Petru i innymi
politycznymi wykonawcami interesu wielkiego kapitału.
(Podkr.- JRN).
Już w parę dni po expose
Waszczykowksiego, popierającym porozumienie w ramach TTIP-u, z
jakże znaczącym ostrzeżeniem wystąpiła jedna z najwybitniejszych
postaci z polskich kręgów ekonomicznych – prezes Polskiego
Towarzystwa Ekonomicznego Elżbieta Mączyńska. Mówiąc o TTIP w
wywiadzie udzielonym 1 lutego 2016 r. prof. Mączyńska stwierdziła
m.in. : „ Z tego typu umowami jest bowiem tak, że mogą być
korzystne, ale mogą też być niezwykle szkodliwe. Szczególnie dla
krajów takich jak Polska”. Podkreślając, że nadal nie znamy
szczegółów porozumienia prof. Mączyńska akcentowała, że są
uzasadnione obawy co do jej kształtu: Zwłaszcza, jeśli Stanom
Zjednoczonym uda się wynegocjować korzystne dla siebie warunki,
może się to okazać niekorzystne dla Polski (…) Umowy takie jak
TTIP największe korzyści przynoszą najsilniejszym gospodarkom i
największym graczom na rynku (…) Istnieją słuszne obawy, że
wzmocni ona pozycję korporacji kosztem państw narodowych.
Szczególnie istotna wydaje się tu
kwestia arbitrażu, dzięki czemu inwestorzy mogą oskarżać
państwa ponad prawem danego kraju (…) Państwa przestraszone
siłą arbitrażu mogą zrezygnować z niektórych obszarów ochrony
obywateli, bojąc się wielomiliardowych odszkodowań”. (Por.
wywiad T. Walczaka z prof. E. Mączyńską: Korporacje idą po
władzę, „SuperExpress” 1 lutego 2016 ).
Nie rozumiem , dlaczego z
kręgów PiS-u teraz nikt nie wystąpił z protestem przeciw tak
szkodliwemu wsparciu TTIP przez Waszczykowskiego, choć jeszcze
jesienią 2015 r. minister Jurgiel ostrzegał przed TTIP{. Dlaczego
nie protestowali związani z PiS-em ekonomiści, czy czołowi
patriotyczni publicyści. O ile wiem z ostrzeżeniem wystąpił
tylko jeden publicysta , związany z „Gazetą Polską codziennie”
Piotr Wójcik. W publikowanym we wspomnianym dzienniku :11 lutego
2016 r. tekście: „Ostrożnie z TTIP” red.. Wójcik pisał m.in.
„TTIP potencjalnie może być również jednym z większych
zagrożeń zarówno dla suwerenności ekonomicznej Polski, jak i
naszych rodzimych firm. Największe wątpliwości budzi włączenie
do TTIP mechanizmu ISDS, który oddaje spory między korporacjami a
rządami narodowymi pod międzynarodowy arbitraż (…) Sposób
negocjowania u owy TTIP urąga wszelkim zasadom demokracji. Komisja
Europejska niemal przywłaszczyła sobie stanowisko głównego
negocjatora ze strony UE i robi to w zupełnej tajemnicy, przez co
nawet demokratycznie wybrane władze krajów członkowskich nie za
bardzo są w stanie powiedzieć coś o kształcie TTIP (…) A jest
czego sie obawiać”. (Podkr.-
J.R.N.) Tylko pan minister Waszczykowski, zupełnie nie znający się
na gospodarce, niczego się nie obawia i wyskoczył przed szereg z
poparciem dla TTIP. Bo tak wyidealizowani przez niego Amerykanie
nalegają!! Kolejne pytanie, dlaczego w telewizji publicznej nikt
nie pomyślał o urządzeniu otwartej dyskusji między czołowymi
ekonomistami w telewizji publicznej na temat TTIP-u?
Kiedy wreszcie rząd i
Sejm publicznie odrzuca żydowskie roszczenia ?
Ubolewam, że minister
Waszczykowski i generalnie przedstawiciele PiS-u nie podejmują
otwarcie sprawy odrzucenia materialnych roszczeń wobec Polski,
wysuwanych głównie przez amerykańskich Żydów. Jak już wcześniej
opisałem nowy rząd powinien wystąpić z uchwałą jednoznacznie
odrzucającą próby szantażów z USA w tej sprawie, tym
groźniejszych ze względu na popieranie ich przez Hillary Clinton.
Należałoby też jak najszybciej skoordynować oficjalne działania
władz polskich w tej sprawie z działaniami Polonii amerykańskiej,.
Liczyć się z tym jednak należy, że obecny prezes Polonii
amerykańskiej Frank Spula, choć następca wielkiego patrioty
prezesa Edwarda Moskala, nie ma najwyraźniej serca do tego typu
spraw. Myślę, że tym mocniej należy naciskać na innych członków
władz polonijnych, by odpowiednio zareagowali w tej tak kluczowej
dla Polaków sprawie. Podpisuję się tu oburącz po pod
stwierdzeniami red. Stanisława Michalkiewicza z "Najwyższego
Czasu” z 30 stycznia 2016 r. Michalkiewicz pisał : „(…) Podczas swego pobytu
w USA na wszystkie świętości zaklinałem tamtejsza Polonie, by
przynajmniej w sprawach żydowskich roszczeń wobec Polski zdobyła
się na przemawianie jednym głosem i w ten sposób dała do
zrozumienia amerykańskim politykom, że od tej chwili nie będą już
dostawali polskich głosów za darmo.
(Podkr. – J.R.N.). Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, pan
Frank Spula, powiada, że Polska jest wolna i niepodległa,. więc
Polonia nie musi już Polski wyręczać (ciekawe usprawiedliwienie
dla jego nieróbstwa- J R.N.) Niech i tak będzie, - ale Polonia
mogłaby wyświadczyć Polsce ogromną przysługę, bez najmniejszego
naruszania obywatelskiej lojalności wobec USA, gdyby zaczęła
wpływać na AMERYKAŃSKĄ politykę, podobnie jak wpływa na nią
lobby żydowskie”.
W okresie od 1989 r. w Stanach Zjednoczonych
napłynęła przerażająco wielka fala antypolskich filmów, książek
i paszkwili prasowych. Dlatego uważałbym za celowe powołanie przy
Ambasadzie RP w USA, oczywiście pod nowym ambasadorem , specjalnej
Rady dla Promocji Prawdy o Polsce, złożonej z grupy dynamicznych i
wykwalifikowanych postaci orientacji patriotycznej. Sugerowałbym
postawienie na jej czele znakomitej polskiej naukowiec z USA profesor
Ewy M. Thompson z d. Majewskiej. Ta moja dawna koleżanka z drugiego
roku anglistyki jest jedna z najmądrzejszych Polek świata. Jako
liliteraturoznawca, profesor literatury porównawczej i
slawistyki, filozof kultury, wykłada od ponad 30 lat na Rice
University w Houston w Teksasie i jest autorka wielu książek i
publikacji prasowych broniących prawdy o Polsce. Podczas Kongresu.
31 sierpnia 2014 r. podczas kongresu Polska Wielki Projekt prof.
Thompson została uhonorowana jako pierwsza osoba wręczonym jej
przez Jarosława Kaczyńskiego honorowym medalem „odwaga i
Wiarygodność”, przyznanym Jej przez kapitułę Nagrody im. Lecha
Kaczyńskiego. Ciekawe, iż jak wynika z Jej życiorysu w Wikipedii
władze RP nie zdobyły się dotąd na uhonorowanie jej żadnym
polskim odznaczeniem. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda to
naprawi. Najwyższy czas!
(P.S. – w następnym odcinku
omówię stosunki z Unią Europejską).
O narodowe myślenie w ekonomii
OdpowiedzUsuńJeżeli kogoś atakuje ,,Gazeta Wyborcza” to ten ktoś musi być bardzo porządnym człowiekiem
http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,19919146,narodowa-szkola-ekonomii.html#BoxBizLink
Oto fragmenty wypowiedzi prof. Eryka Łona z Rady Polityki Pieniężnej rekomendowanego przez PiS
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=8&NrPosiedzenia=10&NrGlosowania=371
NALEŻY POPIERAĆ POLSKI PATRIOTYZM GOSPODARCZY
,,(Eryk Łon) Dodał, że bardzo cieszy go utrwalanie w polskiej debacie publicznej przekonania o potrzebie popierania idei patriotyzmu gospodarczego, co stwarza szasnę na realizację rozważnie prowadzonej polityki wspierania rozwoju polskiego kapitału”
Łon pytany o to, jaki wpływ na prowadzenie polityki pieniężnej w Polsce będzie miała polityka EBC oraz Fed zaznacza, że warto pamiętać, że polska polityka pieniężna ma na celu dobro polskiej gospodarki.
MYSIMY MYŚLEĆ PO POLSKU TAKŻE W ZAKRESIE POLITYKI PIENIĘŻNEJ
„A dobro to może istotnie różnić się od dobra gospodarki strefy euro czy dobra gospodarki amerykańskiej. Z tego też powodu polska polityka pieniężna ma swój własny, rodzimy polski narodowy charakter i odpowiadać powinna na wyzwania dotyczące polskiej gospodarki” – powiedział.
„W związku z tym charakter zarówno polityki EBC, jak i amerykańskiego FED-u powinien być przez nas obserwowany, ale nie stanowi on żadnej bezpośredniej +dyrektywy+ dla naszej polityki pieniężnej. Musimy zachować samodzielność polskiego myślenia. To ogromnie ważne” – dodał.
ZAUFANIA DO UE WCIĄŻ SPADA
,,Warto zauważyć, że od wielu lat generalnie raczej spada zaufanie obywateli państw członkowskich Unii do UE”
BANKI W POLSKICH RĘKACH NASZĄ SZANSĄ
Generalnie sądzę, że duże nadzieje można pokładać w tym, iż Skarb Państwa posiada pakiety akcji w akcjonariacie różnych banków, w tym PKO Banku Polskim. Pojawia się w związku tym możliwość oddziaływania na poziom prowizji i opłat ustalanych przez te banki, co może wpływać na skłonność innych banków do podnoszenia opłat i prowizji”
ZŁOTY TAK, EURO NIE
Mówi się wiele o +gołębiach+ i +jastrzębiach+ w kontekście poglądów poszczególnych osób na temat pożądanego charakteru polityki pieniężnej. Chciałbym, aby w debacie publicznej obok pojęć +gołębia+ i +jastrzębia+ pojawiło się też pojęcie +orzeł+. Ze swej strony chciałbym uczynić wszystko, co w mojej mocy, aby Polska nadal utrzymywała prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej” – dodał.
NADZIEJĄ NA OBRONĘ SUWERENNOŚĆ POLSKI JEST MLODZIEŻ POLSKA !
Łon zaznaczył, że duże nadzieje w tym względzie pokłada w młodym pokoleniu Polaków.
„Warto pamiętać, że własna waluta jest ogromnie ważnym atrybutem suwerenności. Zachęcam do lektury opublikowanego przeze mnie w roku 2007 na stronie NBP raportu +Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro+. Przedstawiłem w nim między innymi zalety suwerenności monetarnej oraz istotę proponowanej przeze mnie wówczas alternatywy wobec koncepcji członkostwa Polski w strefie euro” – powiedział.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/finanse-publiczne/lon-przestrzen-do-obnizek-stop-nbp-nieznaczna-bez-znaczenia-dla-procesow-realnych/
pozdrawiam
Jerzy z Poznania
dokończnie…
OdpowiedzUsuńTRZEBA W SPOSÓB KOSEKWENTY ROZSZERZAĆ POLSKĄ WŁASNOŚĆ
„Dużą nadzieję wiążę z zapowiedzianym planem premiera Mateusza Morawieckiego. Uważam, że doświadczenie, jakie premier Morawiecki zdobył kierując przez wiele lat ważną instytucją finansową pozwoli mu w sposób przemyślany i długoterminowy realizować poszczególne etapy owego planu” – powiedział.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/dispatches/lon-o-ewentualnej-obnizce-stop-nbp-zadecyduja-w-duzym-stopniu-czynniki-zewnetrzne/
„Szczególną nadzieję wiążę z takimi elementami tego planu, które mogą pozwolić w sposób sprytny realizować hasło +więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce+. Generalnie zresztą przychylam się do poglądu, że zwiększanie roli przedsiębiorstw o rodzimym kapitale posiadających centra decyzyjne w Polsce stanowić może przejaw dbałości o stabilność naszej gospodarki” – dodał.
NBP MA SLUŻYĆ PRZEDE WSZYTSKIM POLAKOM A NIE PRZEDE WSZYTSKIM ,,RYNKOM”
Łon podkreśla, że zamiast mówić o „komunikacji z rynkiem” wolałby mówić o „komunikacji z uczestnikami życia gospodarczego”.
„Jest naturalnie rzeczą cenną, że inwestorzy lokujący swoje czy powierzone kapitały na rynku akcji, obligacji działający na rynku międzybankowym, czy walutowym posiadają zaufanie do naszego polskiego banku centralnego” – powiedział.
„Nie będę jednak ukrywał, że jeszcze bardziej cieszy mnie to, że dużym stopniem zaufania cieszy się NBP wśród ogółu Polaków. O dużym stopniu tego zaufania świadczą wyniki cyklicznej Diagnozy Społecznej” – dodał.
DOBRO NARODU WAŻNIEJSZE OD DOKTRYNERSTWA
,,Trzeba być elastycznym, nie trzymać się ekonomicznych dogmatów. Przede wszystkim motywacji do poszukiwania nowych, niestandardowych rozwiązań upatrywałbym w myśleniu narodowym, zgodnie z którym troska o dobro naszego narodu jest ważniejsza, od kurczowego przywiązania do określonych szkół ekonomicznych”
Łon podkreśla, że jednym z podstawowych, faktycznych zadań sektora bankowego działającego w Polsce powinno być wspieranie rozwoju podmiotów gospodarczych znajdujących się pod kontrolą kapitału polskiego.
BANKI MUSZĄ BYĆ ODPOWIEDZIALNE SPOŁECZNE
Łon zaznacza, że mówiąc o sektorze bankowym warto też ciągle zastanawiać się nad tym, jak należy rozumieć stabilność sektora bankowego.
„Należy ciągle zastanawiać się nad tym, w jaki sposób elementem owej stabilności powinna być społeczna odpowiedzialność biznesu, w jaki sposób powinna ona przenikać do całej działalności banków, w jakim stopniu ochrona słusznych praw pracowników banków stanowić może gwarancję ochrony słusznych praw klientów tych instytucji” – powiedział.
ODPOWEDZIĄ NA ,,POMRUKI” Z ZAGRANICY POWINNA BYĆ JESZCZE BARDZIEJ ZDETERMINOWANA OBRANA, TEGO CO POLSKIE
Łon wskazuje, że w ostatnim czasie pojawiły się przewidywania, że agencja ratingowa Moody’s może w maju tego roku obniżyć rating Polski.
„Osobiście namawiam w tym kontekście do zachowania ogromnego, wewnętrznego spokoju. Trzeba pamiętać, że na świecie ukazuje się wiele różnych ocen i należy po prostu dobrze funkcjonować z tą świadomością” – powiedział.
„Co więcej ośmielę się wyrazić pogląd, że zapowiedź ewentualnej obniżki ratingu dla naszego kraju powinna nas jeszcze bardziej mobilizować do konsekwentnej obrony i promocji tego, co polskie” – dodał.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/finanse-publiczne/lon-w-sytuacji-uporczywej-presji-deflacyjnej-lon-gotow-poprzec-co-najmniej-jedna-obnizke-stop/