"Rola Polski w obronie chrześcijaństwa zaczęła się od stawiania czoła najazdom tatarskim, tak tragicznie przypłaconego w bitwie pod Legnicą w 1241 roku. Później przyszły kolejne starcia z najazdami tatarskimi, dziś dużo mniej wspominane, choćby przeciwko najazdowi Tatarów z 1259 roku, który dotarł do Bytomia i najazdowi z 1280 roku, rozbitemu przez Leszka Czarnego pod Koprzywnicą. Płonącymi polskimi pograniczami płaciliśmy za obronę reszty Europy przed zagrożeniami tatarskimi. Jeszcze w 1457 roku protonotariusz apostolski Jakub z Sienna w przemówieniu skierowanym do papieża Kalikstra III twierdził, że „wściekłość Tatarów” mogłaby wyrządzić niepowetowane szkody krajom chrześcijańskim, ale sławne królestwo Polaków stanowi jakby mur – murumque se pro fide Jesu Christi posuit (cyt. za: S. Sopicki „Orzeł…” op.cit., s. 84). Z łupieżczymi najazdami Tatarów Polska musiała zderzać się jeszcze i w ciągu paru następnych stuleci, broniąc spokoju innych chrześcijańskich krajów Europy. Odnieśliśmy w tych walkach m.in. głośne zwycięstwa pod Kleckiem w 1506 roku, pod Wiśniowcem w 1512 roku i wreszcie pod Ochmatowem w 1644 roku."
Fragment książki Jerzego Roberta Nowaka pt. "Co Polska Dała światu - Tom I"