Naczelny redaktor
„SuperExpressu” o tchórzostwie Europy i kolejnym wygłupie
europosłanki Julii Pitery
Od dłuższego czasu śledzę
z entuzjazmem kolejne realistyczne i jakże świetne wypowiedzi
naczelnego redaktora „SuperExpressu” Sławomira
Jastrzębowskiego
na temat najazdu muzułmanów na Europę. I właśnie przeczytałem
jego kolejny znakomity felieton w tej sprawie w ‘SuperExpressie’
z 23 marca 2016r. pt. „Nie panikujmy, oni nas przecież tylko
mordują”. Jastrzębowski pisze m.in.:: „Europa
jest przerażonym tchórzem. Nie ma przywództwa, nie ma siły, ma za
to kajdany poprawności politycznej, które założyła sobie sama.
(Podkr.- J.R.N.) Tymczasem islamscy terroryści cudownie wykorzystują
wszystkie głupie słabości umierającej cywilizacji. Cywilizacji,
która w swoim obłąkaniu przyjmuje i karmi swoich zabójców. Ich
cel jest prosty: zniszczenie kultury i cywilizacji, jaka stworzyliśmy
.Zniszczenie naszych wartości, naszych wolności, bo oni, islamscy
terroryści, po prostu nimi gardzą. Nie gardzą tylko siłą. Ale
Europa 2016 ma do zaproponowania tylko bezsilność, bezmyślność i
brak instynktu samozachowawczego. Ta słabość przybrała dziś w
Polsce twarz Julii
Pitery. Nasz
polityk ma cechę, która charakteryzuje europejskie elity –
kompletny brak wyobraźni. Po zamachach w Belgii powiedziała: „Nie
panikujmy, zamachy to nic nowego”. Można się oburzyć na
kompletny brak empatii, bo przecież giną ludzie, a pani Pitera
macha rączką, mówiąc : „oj tam, oj tam” (…)”.
Warto tu dodać komentarz
ks. Janusza Chyły
do słów Pitery: „Zamachy to nic nowego”. Powiedział on:
:”Głupota też nie’. Jeden z internautów zaś zasugerował:
„Julia Pitera już z nagrodą za Najgłupszą Wypowiedź Roku”.
(Wg. „SuperExpress” z 23 marca 2016 ).
Wyjątkowa antypolska
podłość dwóch europosłanek z PO w Parlamencie Europejskim
Niewielu jest europosłów
równie kompetentnych i przygotowanych do swej pracy jak Janusz
Wojciechowski,. Tym
bardziej oburzającym był fakt, że jego kandydatura do
Europejskiego Trybunału Obrachunkowego nie przeszła w pierwszym
podejściu (12 głosów przeciw za, 9 za, 5 wstrzymujących ),. I
to pomimo faktu, że właśnie Wojciechowski podczas przesłuchania
wypadł najlepiej z wszystkich sześciu analizowanych kandydatów.
Tak ocenił nawet europoseł z SLD Bogusław
Liberadzki.(Wg. A.
Słojewskiej: PiS zapłaci za konflikt z Unią, „Rzeczpospolita’
z 17 marca 2016 ). Najbardziej szokujący jest fakt, że do
odrzucenia kandydatury Wojciechowskiego szczególnie mocno
przyczyniły się dwie
polskie
europosłanki z PO ; Julia Pitera i Różą
Thun. W czasie
debaty na komisji PE przypuściły one gwałtowny oszczerczy atak na
kandydaturę Wojciechowskiego. Była to wyraźna zdrada polskich
interesów narodowych, a zarazem złamanie stałej zasady, że
„Polacy popierają Polaków” przy wyborach do różnych gremiów
europejskich, Myślę, że PiS powinien dobrze pamiętać o tym
wiarołomstwie PO i odmówić udzielenia poparcia Donaldowi Tuskowi
przy kolejnych wyborach na przewodniczącego Rady Europejskiej.
Warto tu dodać, że
nawet tak krytyczny wobec PiS-u Janusz Korwin- Mikke, pisząc o ataku
na europosła Wojciechowskiego ze strony europosłanki Róży Marii
Barbary hr. von Thun, stwierdził, iż darła
się ona na komisji jak „rynsztokowa baba” (podkr.-
JRN), uderzając w polityka, niewątpliwie „najlepszego z
kandydatów”. (Por. J. Korwin Mikke; Wariactwo, „SuperExpress”
z 22 marca 2016 r.)
Wywiad z gen.
Romanem Polko- potwierdzeniem moich ostrzeżeń
W publikowanym na tym
blogu w dniu 22 marca tekście ostrzegałem przed zbytnim
przekonaniem o bezpieczeństwie Polski w czasie obecnych zagrożeń
zamachami islamskimi. Pisałem m. in : „Niepokoją
mnie jednak również i reakcje naszego rządu i prezydenta,
niepotrzebnie uspokajające naród, głoszące, że Polsce nic nie
grozi, że jesteśmy bezpieczni, etc. Otóż wcale nie mamy pewności
bezpieczeństwa, zwłaszcza przy stanie naszych służb specjalnych,
totalnie rozregulowanych w ciągu 8 lat rządów PO”. I oto już
parę dni później w „Warszawskiej Gazecie” z 25 marca 2016 r.
trafiłem na wywiad ze znakomitym fachowcem, byłym dowódcą GROMU i
byłym wiceszefem BBN gen. Romanem
Polko,
w pełni potwierdzający moje ostrzeżenia. Zapytany o groźbę
przeprowadzenia w Polsce podobnych zamachów jak w Brukseli, generał
Polko stwierdził m.in.: „Mamy terrorystów w Europie, a przecież
Polska nie jest jakąś odizolowaną wyspą. W naszym kraju
organizowane będą wydarzenia, które dla potencjalnych terrorystów
mogą być potencjalnym celem (…) W ostatnich latach- być może
przez lenistwo, a być może przez zafascynowanie techniką –
służby skupiły się na podsłuchach i nagraniach, ale jakoś nie
wiązały tego z dowodem rzetelnej pracy operacyjnej i konkretnymi
działaniami. Mamy wiele porażek, zaczynając od faktu, że nikt nie
potrafił wykryć kelnerów, którzy nagrywali najważniejsze osoby
w państwie, poprzez taką prostą rzecz, że nikt nie sprawdził
miejsca, w którym prezydent Duda
spotkał się z senatorami USA, a okazało się, że wybrana
lokalizacja pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o jej
właściciela”.
Wypowiadając
się na temat możliwości polskich służb w sferze zabezpieczenia
Światowych Dni Młodzieży gen. Polko powiedział m.in. : „ Z
drugiej strony to sytuacja, w której taki
kraj jak Polska – w większości katolicki – może stanowić
pewne wyzwanie dla terrorystów, którzy lubią takie próby i mogą
chcieć rozszerzyć zakres swojej działalności.
(Podkr.- J R N). Polskie służby nie stawały do tej pory przed
prawdziwymi wyzwaniami, są w dużej części uśpione, a
przygotowania do ŚDM powinny zacząć się kilka lat temu, natomiast
ten proces rozpoczynamy dopiero teraz. Nie mamy przygotowania
antyterrorystycznego (…)” .(Por. wywiad Ł. Zygadło z gen. R.
Polko : Zaniedbaliśmy podstawową dziedzinę, jaką jest nasze
bezpieczeństwo, „Warszawska Gazeta” z 25 marca 2016 r.).
Na
portalu: „w Polityce.pl” z 22 marca 2016 znalazłem jeszcze
bardziej alarmujące stwierdzenia gen. R. Polko na temat ewentualnych
zagrożeń dla Polski. Pisał tam wprost m.in.: „Uderzenie
w kraju katolickim w czasie ŚDM,
gdy przebywał będzie tu Ojciec Święty, na pewno
pozwoliłoby zrealizować niezmienny cel terrorystów, czyli sianie
paniki, zyskanie oddźwięku medialnego. Takie wydarzenie odbiłoby
się bardzo szerokim echem. O tym byłoby zapewne głośniej niż
po wydarzeniach w Belgii czy Francji. To oznacza,
że Polska w bardzo krótkim czasie może się stać celem
pierwszoplanowym.
(Podkr.- JRN). To trzeba mieć na uwadze.”.
Dramatyczna
obrona upadłego donosiciela Jerzego Sosnowskiego w „Gazecie
Wyborczej”
Na
tym blogu przytaczałem różne fakty ilustrujące ciemne strony
zachowań b. wieloletniego dziennikarza ‘Gazety Wyborczej”
Jerzego
Sosnowskiego,
świeżo, choć z wielkim opóźnieniem, usuniętego ze stanowiska
szefa publicystyki „Trójki” w Polskim Radiu. Przypominałem
jego bzdurne ataki na wartości chrześcijańskie i patriotyczne oraz
donosy na programy Wojciecha
Reszczyńskiego
i Tomasza
Sakiewicza.
I nagle obserwujemy wielki front medialny w obronie tego tak
stronniczego i skompromitowanego dziennikarza. W tym wszystkim rej
wodzi oczywiście „Gazeta Wyborcza” (por. np. tekst A. Kublik:
Trójka nie chce należeć do partii politycznej, „Gazeta Wyborcza”
z 24 marca 2016 ). Pospiesznie zredagowano protest w obronie
Sosnowskiego, podpisany przez część dziennikarzy i
współpracowników ‘Trójki”. Wśród protestujących znalazły
się osoby znane z tak jednoznacznie stronniczych lewackich
poglądów jak Jerzy
Owsiak.,
zarejestrowany jako ps. .Bera Marek
Niedźwiedzki, tajny
współpracownik komunistycznej bezpieki, czy Artur
Andrus
, który w 2013 r. wsparł polityczną akcję ówczesnego prezydenta
RP B. Komorowskiego słabiutką grafomańską piosenką „Orzeł
może”. Dodajmy, że wielka część zespołu radiowej Trójki
uczestniczyła we wspomnianej akcji Komorowskiego pt. „Orzeł
może”. (Por. D. Kania : Maszerowali z Komorowskim, teraz
protestują, „Gazeta Polska codziennie” z 24 marca 2016 ).
W
całej sprawie nie popisał się znany publicysta Igor
Janke,
pisząc w Internecie :
„Jerzy Sosnowski prowadził znakomite audycje w "Trójce".
Zwolnienie go uważam za wielki błąd”. No cóż z prawicowego
publicysty Jankego wyszła dusza salonowca. Z przeróżnymi
powiązaniami. Nie pierwsze to jego zachowanie tego typu, tym
dziwniejsze u autora wielu nader interesujących tekstów.
Przypomnijmy, że Janke, autor bardzo ciekawej, acz bardzo
powierzchownej (bez szerszego tła politycznego i gospodarczego)
biografii V. Orbána,
nagle w lutym
zeszłego roku w sposób wręcz skrajny i nonsensowny zdystansował
się od premiera Węgier. Wypowiedź Jankego w obronie Sosnowskiego
natychmiast krytycznie skomentował świetny publicysta prawicowy
Łukasz Warzecha,
pisząc „Niestety, mylisz się. Sosnowski był głównym źródłem
problemów. Bardzo dobra decyzja, choć niestety spóźniona”.
Warto tu dodać, że pod listem protestujących w obronie
Sosnowskiego nie podpisał się chyba najbardziej znany z
dziennikarzy „Trójki” Wiktor
Legowicz. W latach
1983–1991 był on dyrektorem programowym tej stacji, a od 1994 do
1997 pełnił obowiązki zastępcy dyrektora Trójki. W latach
1989-1991 niejednokrotnie występowałem w prowadzonych przez niego
programach, wyróżniających się rzetelnością i obiektywizmem, a
więc cechami, których w tak wielkim stopniu brakowało w
programach J. Sosnowskiego.
L. Balcerowicz w
obronie krakowskiej chamki z Kod-u
Oburzające zachowanie
KOD-owskiej współwłaścicielki kamienicy Wenzel Katarzyny
Kukieły w stosunku
do prezydenta Andrzeja Dudy spowodowało stanowcze odcięcie się od
niej właścicieli restauracji Wenzel. A wtedy prymitywna chamkę z
KOD-u wziął w obronę sam idol liberalnych wolnorynkowców Leszek
Balcerowicz, pisząc
na Twitterze: „Właściciel i zespół Wenzel zamiast bronić
ofiary nagonki p. K. Kukieły, sam do nagonki dołączył.
Z przekonania czy ze strachu?”. Kompromitująca
wypowiedź Balcerowicza wywołała liczne bardo ostre krytyki w
Internecie. Na portalu : „Polityce.pl” z 21 marca 2016 r. czytamy
m.in. wpis: „Pan, wolnorynkowiec ponoć uważa, że przyjęcie
zapłaty od klienta a potem jego obmawianie jest ok? Szczyt
hipokryzji i głupoty”. Inny internauta napisał: „Pan
broni taki rodzaj prymityzowania języka i szkalowania gościa
hotelu, po tym jak zapłacił i odbył tam spotkanie?
Klasa?”.
Chamidło z
‘Wyborczej” W. Maziarski w obronie K. Kukieły
Do obrońców krakowskiej
chamki z KOD-u K. Kukieły dołączył z niezwykle prymitywnym
tekstem publicysta ‘Gazety Wyborczej” Wojciech
Maziarski. W
tekście zatytułowanym: „Brawo Kukieła!” („GW” z 24 marca)
wychwalał prostaczkę z KOD-u słowami : „(…) dziarska
krakowianka trafiła celnie w sam splot słoneczny PiS (…)
Uściśnijmy pani Katarzynie prawicę i podziękujmy za cenny cios”.
Czyli całkowita apoteoza chamstwa - na łamach „Wyborczej”!
Znałem dobrze ojca
W. Maziarskiego – świetnego dziennikarza i działacza partii J.
Kaczyńskiego PC Jacka
Maziarskiego
(napisał kiedyś entuzjastyczną recenzję o moim wyborze
węgierskich esejów „Węgierskie wyznania”). Myślę, że Jacek
Maziarki teraz przewraca się w grobie w związku z bredniami
wypisywanymi przez jego ordynarnego syna.
Kiedy M.
Kijowski wyląduje w więzieniu za wielkie niespłacone alimenty?
Według SuperExpressu”
z 23 grudnia 2015 r. lider KOD-u Mateusz
Kijowski od lat nie
płacił alimentów, co sprawiło, że uzbierała się astronomiczna
suma jego zaległości w tej dziedzinie. W grudniu 2015 r. zaległość
Kijowskiego wyniosła 83,3 tys. zł, a razem z odsetkami i opłatami
egzekucyjnymi lider KOD ma już do spłaty grubo ponad 100 tys. zł.
.Winni nie spłacania alimentów częstokroć lądują w więzieniu.
Czy lider KOD-u, tak mocno gardłujący na temat praw człowieka, ma
być w tej sprawie ponad prawem? Sprawę tę podejmuje najnowsza
„Warszawska Gazeta” z 25 marca 2016 r. w tekście zatytułowanym
„Miejsce Kijowskiego jest w więzieniu”. W komentarzu tego
tygodnika czytamy m.in.:„Śmiertelnym grzechem jest zaniedbanie
własnych dzieci, w dodatku w Polsce karalnym. A za niepłacenie
alimentów już niejeden pseudotatuś powędrował za kratki. Dziś
miejsce alimenciarza Kijowskiego jest w więzieniu. I właściwie to
dziwić się należy, że jeszcze tam nie trafił”. (Podkr.-
J.R.N.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz