))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((

wtorek, 18 kwietnia 2017

Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (II)

Prezydent A. Duda odznaczył Orderem Orła Białego żydowskiego krętacza, faryzeusza i roszczeniowca wobec Polaków

Szczególnie skandalicznym „wyczynem” prezydenta Andrzeja Dudy w sprawach polsko-żydowskich było uhonorowanie w styczniu 2017 r. najwyższym odznaczeniem polskim -Orderem Orła Białego skrajnego faryzeusza i roszczeniowca żydowskiego Szewacha Weissa. (Zob. na ten temat w internecie mocne teksty Grzegorza Brauna: „Kompletny odlot Orła Białego” i „Braun o odznaczeniu Szewacha Weissa: ignorancja lub lekceważenie polskiej racji stanu”. )
 
Polityk Szewach Weiss jest osobą niezwykle przebiegłą. W czasie rozmów z Polakami, najpierw zaczyna od wychwalania Polaków i Polski jako Polin („kraju, gdzie się spoczywa”), aby pozyskać ich życzliwość. A pod koniec rozmowy nagle zaczyna przypominać, aby Polacy zapłacili Żydom za mienie. Na portalu Wykopu z 27 stycznia 2016 celnie zauważył internauta TarsO2: „Szewach Weiss to taki "dobry glina", to powie dobre słowo, pochwali Polaków, poklepie po pleckach. ale gdy przychodzi co do czego, to zarówno dobry jak i zły glina ostatecznie mają cel wspólny - $. Mówię oczywiście o stanowisku w sprawie roszczeń majątkowych”. Słusznie stwierdzono w tekście „Blacha dla Szewacha” ( „Warszawska Gazeta” z 20 stycznia 2017 r.), iż: „Uhonorowanie przez prezydenta RP tym najwyższym polskim odznaczeniem państwowym byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa to pomyłka, żeby nie powiedzieć skandal. (Podkr.- SPRJRN). Wymieńmy tylko jeden powód. Szewach Weiss od dawna wspiera „przedsiębiorstwo Holocaust”, czyli środowiska żydowskie, które chcą wyłudzić od Polski bezprawne roszczenia w wysokości 65 mld dolarów”. Podobne uwagi można było spotkać również w niektórych innych tekstach. Np. w tekście sygnowanym Redakcja wolność24.pl pt. „Filosemityzm w Pałacu Prezydenckim” już w nagłówku pisano: „Szewach Weiss, zwolennik wyłudzenia od Polski haraczu dla organizacji żydowskich, ma dostać Orła Białego”. (Por. „Najwyższy Czas” z 16-22 stycznia 2017 r.).
 
Przypomnijmy tu stanowisko S. Weissa w sprawie roszczeń do mienia żydowskiego, wyrażone w rozmowie z Jackiem Przybylskim, zamieszczonej w „Rzeczpospolitej” z 3 kwietnia 2008 r. Weiss powiedział w niej m.in.: „Donald Tusk obiecuje, że jeszcze w tym roku na biurko prezydenta trafi ustawa dotycząca restytucji mienia żydowskiego w Polsce. Chodzi o setki tysięcy domów pozostawionych przez Żydów na terenie Polski. Ich wartość eksperci szacują na 30 – 60 miliardów dolarów. Bo przecież było tutaj tyle żydowskich miasteczek – sztetli. Większość spadkobierców już nie żyje, ale pozostałym wciąż można zwrócić ich własność. Czasem Polacy pytają mnie, dlaczego młodzi Żydzi przyjeżdżają tylko do Auschwitz czy do Majdanka, dlaczego nie zwiedzają Polski? Odpowiadam: odwiedzają, ale gdy jadą do Białegostoku czy innego miasta, to mają świadomość, że w domach, w których dziś mieszkają Polacy, kiedyś żyli Żydzi. Wiedzą też, że Polska nie zapłaciła za to Żydom grosza i czują ból. Oczywiście, Polaków nie można stamtąd wyrzucić, bo nie można pozwolić, by jedna niesprawiedliwość tworzyła drugą. Wtedy ten konflikt byłby wieczny. W tak dramatycznej i nienormalnej sytuacji trzeba jednak znaleźć jak najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie.(...) my rozumiemy problemy Polski. Wiemy, że nie może oddać wszystkiego. Dlatego też już dawno proponowaliśmy, by powstała polska fundacja, która szybko wypłaciłaby pieniądze – powiedzmy 5 miliardów dolarów – starszym ludziom, którzy jeszcze żyją. Drugie pokolenie spadkobierców mogłoby dostać specjalne bony, których spłata byłaby rozłożona na 10 – 20 lat, chyba że inwestowaliby w Polsce, to wtedy otrzymaliby je szybciej. Dzięki temu pieniądze zostałyby w Polsce, gdzie by pracowały i tworzyły nowe miejsca pracy. Głowa żydowska i głowa polska mogą wymyślić wiele rozwiązań. Lepiej późno niż nigdy”.
 
Telewizyjna polemika G. Brauna i S. Weissa wokół sprawy materialnych roszczeń żydowskich do Polski

Poglądy roszczeniowe Weissa dobrze ujawniła jego telewizyjna polemika z Grzegorzem Braunem. w programie Ring TV. Zrelacjonuję ją ze skrótami za portalem PCH24.pl Polonia Christiana. Według niego: (...) Braun zaczął od kurtuazyjnych słów o zaszczycie jakim jest dla niego możliwość rozmowy z ekscelencją. - Pan jest przedstawiany w polskich mediach jako przyjaciel Polski i Polaków. (…) Moja znajomość Pańskich wypowiedzi publicznych dotyczących roszczeń majątkowych wysuwanych wobec mnie, mojego narodu i mojego państwa, Pańskie stanowisko w tej sprawie nie czyni z Pana mojego przyjaciela. Jest Pan moim nieprzyjacielem w tej sprawiezdecydowanie rozpoczął reżyser. Żąda Pan (…) ode mnie i mojego narodu i mojego państwa żebyśmy płacili za te zaległości i zobowiązania, które nie od nas zależą (...)\Ekscelencjo, Pańskie wypowiedzi na tematy historyczne nie czynią z Pana przyjaciela mojego narodu. Kiedy mówi Pan w tonie gloryfikującym Armię Czerwoną i Związek Sowiecki, przyłącza się Pan do wypowiedzi i działań, czynów politycznych, dziś dokonywanych przez establishment Pańskiego Państwa i przez elity pańskiego narodu. Tych wypowiedzi, które doprowadziły do zawiązania kuriozalnego sojuszu ponad podziałami. Sojuszu rosyjsko-izraelskiego przeciwko prawdzie historycznej. Ten sojusz został zawiązany w 2009 roku nad morzem czarnym, spotkanie Peres-Miedwiediew, komunikat po tym spotkaniu, który (…) podciągnął negowanie wyzwolicielskiej roli Armii Czerwonej pod kłamstwo oświęcimskie. Konkluzją było wzniesienie w Izraelu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej – skrytykował Weissa i Izrael konserwatywny gość Ring TV.(...)
  W odpowiedzi dyplomata stwierdził, że to nie on wymyślił hasło, że jest przyjacielem Polski. Jego zdaniem ludzie sami to czują. - Wiedzą, że na tej okropnej, bolesnej uroczystości w Jedwabnym miałem odwagę powiedzieć, że ja znam inne stodoły też. (…) Że byli Polacy sprawiedliwi wśród narodów świata – powiedział dyplomata, który dodał, że sprawa mienia powinna zostać rozwiązana chociaż jest bardzo delikatna. Nie wolno wyrzucić żadnego Polaka z żadnego mieszkania nawet jeśli to mieszkanie należało do Żydów – dodał ambasador. Jednak jego zdaniem kwestie majątkowe to sprawa moralna, szczególnie ważna dla Żydów przyjeżdżających do Polski i widzących dom w którym mieszkał ich przodek. Zdaniem Weissa Polska powinna dać Żydom, głównie starym… pieniądze. Natomiast młodsi powinni otrzymać na 40 lat przywileje dające wpływ na polską gospodarkę. Wedle ambasadora, gdy nie ma spadkobierców to żydowskie organizacje powinny przejąć ich prawa majątkowe. (Podkr.-JRN)
  Weiss uważa Stalina za zbrodniarza, ale pamięta, że w Armii Czerwonej walczyło 450 tys. Żydów. Braun natomiast przypomniał sowieckiego generała narodowości żydowskiej – Siemiona Kriwoszeina, który razem z Niemcem Guderianem odbierał wspólną defiladę w zajętym Brześciu. Weiss zadeklarował jednak, że woli rozmawiać o moralności a nie konkretnych sytuacjach i zagroził, że on także ma co przypomnieć – np. endecję. Dyplomata pochwalił się natomiast, że przekonuje izraelską młodzież do faktu, iż nie cała AK była antysemicka.
- Pan ambasador opowiada się za złamaniem prawa, za wprowadzeniem do naszego prawa specjalnego precedensu. Pan ambasador mówi o tym, że trzeba wypłacić jakieś pieniądze jakimś organizacjom – uznał Braun w podsumowaniu tego fragmentu rozmowy, na co Weiss zadeklarował, że chce to załatwić oficjalnie. Stwierdził, że specyficzne prawo dla Żydów jest uzasadnione specyficzną sytuacją jaką na ziemiach polskich spowodowali Niemcy. - Więc proszę do Niemców się zgłosić, proszę do Sowietów się zgłosić – skomentował Grzegorz Braun (...)”.(Por.www.pch24.pl/grzegorz-braun-i-szewach-weiss-o-zydowskich-roszczeniach-wobec-p...10 lip 2015). Na koniec debaty telewizyjnej podano wyniki sondy, w której widzowie głosowali, kto ich zdaniem ma rację. W stosunku 70% do 30% wygrał Grzegorz Braun.
Komentując książkę N. Finkelsteina, „Przedsiębiorstwo Holocaust”, krytykującą materialne roszczenia żydowskie wobec Polski, Weiss stwierdził: „W ostatnich latach to już trzecie pokolenie zadaje „trudne pytania” w tej sprawie, Że niby chodzi o „pieniądze żydowskie”. Ja powiedziałbym, że tu chodzi o sprawiedliwość. (Podkr.-JRN) Jeśli jakaś rodzina miała w banku pieniądze i w skutek tych strasznych wydarzeń utraciła je, a część tej rodziny wymordowano, jak to może pozostać bez zadośćuczynienia? Pytanie powinno brzmieć, czy ludzie, którzy w taki sposób i w takich okolicznościach weszli w posiadanie mienia żydowskiego, mają prawo je zatrzymać?” (Por. wywiad Aleksandra Kropiwnickiego z S. Weissem: Polnische Mame, „Wprost”4 marca 2001 r.)
 
A ja zapytam - jakim prawem Weiss insynuuje, że to Polacy, których też mordowano na zmasowaną skalę, zrabowali te „żydowskie pieniądze”? Ileż to razy Weiss uskarżał się na nie zaleczenie przez Polaków żydowskich ran, bo nie zwróciliśmy Żydom ich mienia! W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z 19-21 kwietnia 2003 r.: „Ziemia kochana, ziemia przeklęta”, udzielonym Annie Jarmusiewicz Weiss uskarżał się w odniesieniu do Polaków: „Dopiero ostatnie 12 lat bardzo nas zbliżyło - goimy nasze rany, chociaż boli np. nierozwiązana sprawa zwrotu mienia prywatnego (choć nie gminnego ), mienia żydowskiego)”.(Podkr.- JRN).
 
S. Weiss: „Polacy mieszkają w żydowskich domach (...) Dla dużej części Żydów Polska jest ziemia przeklętą!
 
W wydanej w tym samym 2003 roku w Krakowie książce „Czas ambasadora” (s.77) zamieszczono wywiad Weissa dla żydowskiego miesięcznika „Midrasz” z lutego 2001 r. Weiss mówił w nim w oskarżycielskim tonie „Dzisiaj Polacy i Ukraińcy mieszkają w naszych domach. I Żydzi do nich już nie wrócą! Nie myślę przy tym o ustawach dotyczących zagrabionego mienia lub o odszkodowaniach. Myślę o uczuciach jakie wciąż nurtują Żydów pochodzących z Polski. Stąd też duża część Żydów w ogóle nie chce utrzymywać żadnych kontaktów z Polską. Dla nich Polska jest ziemią przeklętą!”.
Red. Stanisław Michalkiewicz ironizował na temat wychwalania roszczeniowca S. Weissa jako rzekomego „przyjaciela Polski”, stwierdzając : „Pan dr Weiss opowiada się za realizacją przez Polskę żydowskich roszczeń majątkowych, a mimo to cieszy się reputacją „wielkiego przyjaciela Polaków”. Ciekaw jestem, czego jeszcze mógłby od naszego nieszczęśliwego kraju zażądać jakiś nasz wróg?” (Podkr.-JRN). (Por. S. Michalkiewicz: Gwiazdy z zawadiackimi wąsami, „Najwyższy czas” z 23 stycznia 2017 r.)
 
Warto zaznaczyć, że S. Weiss wynalazł nowym oryginalny sposób na wsparcie roszczeń żydowskich. W jednym z tekstów napisał o Żydach: „Mord na nich trwa nadal, przecież nie narodziły się dzieci tych zamordowanych rodziców, którzy tak marzyli o swoich synach i córkach. Gdyby nie doszło do Zagłady, teraz byłoby 30-35 mln Żydów. Niestety nie wolno mówić o Zagładzie w czasie przeszłym – ona trwa dalej.” (Cyt. za:: S. Michalkiewicz: Tęsknota, „Nasza Polska” z 30 marca 2010 r.) Rozumowanie Weissa mocno wykpił redaktor Michalkiewicz, pisząc: „Żydowska polityka historyczna również jest nakierowana na przerzucanie odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, bo w przeciwnym razie żydowskie organizacje przemysłu holokaustu i Izrael mógłby utracić niezwykle lukratywny status ofiary – zwłaszcza po wynalezieniu przez p. Szewacha Weissa nowej formuły eksploatacyjnej. Pan Weiss wykombinował sobie, że ci, którzy zostali zamordowani, to jedno – ale iluż Żydów się na skutek tego nie urodziło! Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba ofiar holokaustu będzie z dziesięciolecia na dziesięciolecie rosła w postępie geometrycznym, zapewniając żydowskim organizacjom przemysłu holokaustu i Izraelowi dochody z eksploatacji zbrodni Hitlera”.(Por. S. Michalkiewicz: „Michnik rozmnaża „neofaszystów”, „Dziennik Polski”, Kraków, 2 listopada 2011 r.)

Weiss, wyrafinowany kłamca i wybielacz żydowskich zbrodni

W czasie wizyty w Izraelu naiwny i jak widać prawdziwie ignorancki prezydent A. Duda odezwał się do Weissa w te słowa: „Zawsze mówił Pan prawdę, także o tych momentach trudnych, ale mówił Pan tę prawdę w taki sposób, żeby ją powiedzieć, a zarazem nikogo nie zranić. Ale przede wszystkim zawsze była to prawda ‒ i za to Panu Profesorowi ogromnie dziękuję, bo ta prawda często broniła i Rzeczypospolitej Przyjaciół, i Polaków jako narodu”. (Cyt. za „Niezależna pl: Order Orła Białego dla Szewacha Weissa, 17 stycznia 2017.) Pod tekstem są wpisy rozlicznych internautów, w zdecydowanej większości wyrażających oburzenie odznaczeniem Weissa). Dalibóg, większego głupstwa nie mógł polski prezydent powiedzieć w odniesieniu do notorycznego kłamcy Weissa. Przypomnijmy, że Weiss, aby wybielić krwiożerczy udział Żydów w bezpiece w Polsce wielokrotnie kłamał, mówiąc, że w UB było może kilku, kilkunastu Żydów. Np. w wywiadzie dla RMF 10 maja 2001 r. Weiss twierdził, że w UB było tylko kilku Żydów. Podobnie twierdził w telewizyjnym wywiadzie 10 maja 2001 r. ”Krakowskie Przedmieście 27”. mówiąc o kilku żydowskich komunistycznych aktywistach doby wojny. ( Cyt. za : „Polacy palili Żydów”, „Nasza Polska” z 15 maja 2001 ). W wydanej w 2003 r. książce „Czas ambasadora” (Kraków, s.168 ) Weiss łaskawie zwiększył ilość Żydów, związanych z komunizmem w Polsce do 17-20 na milion lub kilka milionów Polaków - aktywistów komunistycznych. W rzeczywistości w UB było co najmniej kilka tysięcy, jeśli nie kilkanaście tysięcy Żydów, w tym ogromna część na stanowiskach kierowniczych poza figurantem ministrem S. Radkiewiczem, którego szantażowano podpisaniem przezeń lojalki w czasach sanacyjnych. Przypomnę tu, że znany ze skrajnego filosemityzmu i równocześnie bardzo mocnych fobii wobec Polski i Polaków, Czesław Miłosz stwierdził w wywiadzie dla żydowskiego czasopisma „Tikkun” w USA (nr 2 z 1987 r.) na temat roli żydowskich komunistów: „Oni zajęli wszystkie czołowe pozycje w Polsce, również w bardzo okrutnej policji bezpieczeństwa (podkr- J.R.N). ponieważ byli po prostu bardziej godni zaufania niż miejscowa ludność”. (They occupied all the top positions in Poland and also in the very cruel security police, because they were more reliable, simply, than the local population) W tym stwierdzeniu Miłosz nieco przesadził, bo były jednak i nie żydowskie postacie na szczycie zarówno partii komunistycznej jak i bezpieki (choćby B. Bierut i S. Radkiewicz). Generalnie biorąc jednak Miłosz trafnie ocenił wyjątkową, dominującą rolę komunistów żydowskich w stalinizacji Polski. Na temat roli Żydów w polskiej bezpiece odsyłam do bogato udokumentowanej w fakty części mojej książki „Nowe kłamstwa Grossa” na ten temat (Warszawa 2006,ss.167-190).

Antoni Zambrowski przeciw dokonywanemu przez Weissa skrajnemu pomniejszaniu zbrodni komunistów żydowskich

Z ostrą polemiką z próbami zanegowania żydowskich zbrodni przez Szewacha Weissa wystąpił znany publicysta solidarnościowy Antoni Zambrowski. Sam Zambrowski wywodzi się z rodziny żydowskiego pochodzenia, jest synem osławionego komunistycznego prominenta, członka Biura Politycznego KC PZPR Romana Zambrowskiego. Pod wpływem żony nawrócił się jednak i stał się gorliwym katolikiem. Należał do naszej opozycyjnej grupy patriotycznej. Wszystko to sprawiło, że został znienawidzony przez michnikowców, którzy uznali go za „renegata”. (Por. szerzej portret A. Zambrowskiego w pierwszym tomie moich pamiętników „Wichry życia” (Warszawa 2016, ss.258-244). Zambrowski konsekwentnie występował w obronie patriotyzmu, przeciw zafałszowaniom polskiej historii. Ostro zderzył się z Weissem, akcentując potrzebę rozliczania również zbrodni żydowskich ubeków, choćby Salomona Morela i polemizując z próbami zanegowania żydowskich zbrodni. W tekście „Na pochyłe drzewo" ("Tygodnik Solidarność" z 18 maja 2001) Antoni Zambrowski pisał m. in.: „Pytany o żydowskie winy wobec Polaków, ambasador Weiss odparł, że naród żydowski nie może odpowiadać za żydowskich konfidentów NKWD. To są winy jednostkowe (...). Co się tyczy udziału licznych Żydów w polskim ruchu komunistycznym, to - zdaniem ambasadora - byli to ludzie asymilujący się, zrywający swe więzy z narodem żydowskim i jego religią oraz nie rządzili oni Polską w imieniu narodu żydowskiego. Ich winy nie są winami narodu żydowskiego. Nasunęło mi się kilka pytań, których jako telewidz nie mogłem mu zadać i których nie mogli mu zadać jego młodzi rozmówcy wskutek niewiedzy. Chciałbym więc zapytać prof. Weissa, czy on, jako żydowski intelektualista i izraelski polityk lewicowy, traktuje stalinowskie ludobójstwo jako przestępstwo wobec ludzkości? A jeśli tak, to jak zapatruje się na rolę rosyjskich Żydów zajmujących wysokie stanowiska w administracji NKWD i GUŁAGU-u? Przecież ci Żydzi nie ukrywali swej narodowości, ba, deklarowali ją w ankietach personalnych i dokumentach sowieckich. Więc jak tych ewidentnych zbrodniarzy ocenia naród żydowski, w tym prof. Weiss? (...) jak wiemy, żydowskie bojówki komunistyczne (obok białoruskich i ukraińskich) nie tylko wznosiły 17 września 1939 łuki triumfalne ku czci wkraczającej na Kresy Wschodnie Armii Czerwonej. W wielu miejscowościach te bojówki napadały na Polaków, mordując ich nieraz w okrutny sposób. (Fakty te dziwnym trafem umknęły z pola widzenia takich "historyków" jak prof. Gross). Wiemy też ze wspomnień przebywających na Zachodzie Żydów - dawnych partyzantów sowieckich, o akcjach ich oddziałów przeciwko polskim chłopom na Kresach, wspierających oddziały Armii Krajowej. W tych akcjach również okrutnie mordowano dzieci, kobiety i starców. Czy cierpienia tych ofiar nie zasługują na współczucie żydowskich autorytetów moralnych, jak prof. Weiss? (Podkr.-JRN).

Poza tym Żydzi nie byli tylko aktywistami partyjnymi w PRL. Liczni funkcjonariusze UB stosowali tortury wobec swych polskich współobywateli, mordowali ich w ubeckich kazamatach, zaś równie liczni prokuratorzy i sędziowie skazywali w imieniu Polski Ludowej na śmierć. Niektórzy z tych morderców po różnych zakrętach historycznych przypomnieli sobie o swych żydowskich korzeniach i wyjechali do Izraela. Czy pan ambasador nie uważa, że należałoby ich wydać polskiemu wymiarowi sprawiedliwości jako komunistycznych oprawców winnych ludobójstwa? Albo - osądzić ich w Jerozolimie? Symbolem takiego kata ukrywającego się na izraelskiej ziemi stał się Salomon Morel, ale nazwiska można mnożyć. Może więc prymas Glemp ma rację?" (Zob. tekst o A. Zambrowskim „Wichry życia”,t.1, op. cit., ss.241-242).

Ważne uzupełnienie do pierwszego odcinka cyklu o odkłamywaniu historii stosunków polsko-żydowskich
 
Po opublikowaniu na blogu pierwszego odcinka cyklu o historii stosunków polsko- żydowskich (o Foxmanie i Rivlinie) mój ulubiony publicysta z „Warszawskiej Gazety” Mirosław Kokoszkiewicz przysłał mi swój dawniejszy, wręcz znakomity felieton, poświęcony R. Rivlinowi „ Króle, Srule i koszerna husaria”, publikowany w „Warszawskiej Gazecie” w listopadzie 2014 roku..Felieton Kokoszkiewicza zawierał opis przemówienia wygłoszonego przez prezydenta Izraela R. Rivlina na otwarciu w Warszawie stałej ekspozycji w Muzeum Historii Żydów Polskich. W przemówieniu Rivlina znalazł się m. in. niezwykle groteskowy, a nawet wręcz głupawy fragment, głoszący, że przodkiem Rivlina był rzekomy jednodniowy król Polski Szaul Karmelen Bogen. Rivlin relacjonował: „ Nasza rodzinna legenda, podawana z ust do ust, opowiada o wyjątkowej historii jednego z moich praojców. Na jednym z sejmików polska szlachta nie mogła się zgodzić co do wyboru nowego polskiego króla. Jako czasowe rozwiązanie wybrano protoplastę naszego rodu, Szaula Karmelema Bogena, na jednodniowego króla. […] Tutaj w końcu walczyli Żydzi służący z bronią w ręku, w królewskich wojskach zyskując miano bohaterów polskiego oręża”.

Polemizując z głupawymi przechwałkami R. Rivlina na temat żydowskich bohaterów Polski red. Kokoszkiewicz napisał m.in. : „Jakoś trudno mi sobie też wyobrazić całą armię żydowskich rycerzy pod polskimi znakami. Wypowiedź prezydenta Izraela jednak wyraźnie sugeruje, że to właśnie dzięki Żydom sława i bohaterstwo polskiego oręża obiegły świat.
 
Czyżby to chorągwie żydowskiej jazdy rozgromiły wojska krzyżackie na polach Grunwaldu, a Zawisza Czarny herbu Sulima był również śniady? Czy pod Wiedniem do definitywnego rozbicia tureckiej armii doprowadziła brawurowa szarża żydowskiej husarii dowodzonej przez hetmanów, Stanisława Jabłonowskiego i Mikołaja Sieniawskiego? Czy pod Chocimiem hetman Jan Karol Chodkiewicz uniósł buławę i ruszył do brawurowego kontrataku na czele tej samej żydowskiej skrzydlatej jazdy?
Czy rzeczywiście polscy Żydzi najbardziej kojarzą się dzisiaj z chwałą polskiego oręża, czy może bardziej ze spontanicznym i radosnym witaniem na polskich ziemiach najeźdźców i okupantów naszej ojczyzny? Czy przez pokolenia utrwalił się w powszechnej świadomości obraz Żyda husarza, lisowczyka i ułana czy może raczej przedsiębiorcy, bankiera, prawnika, karczmarza, kramarza, handlarza sklepikarza i lichwiarza, a po ostatniej wojnie komunistycznego oprawcy oskarżającego, skazującego i mordującego polskich patriotów?”.
 
Cóż, można tylko współczuć prezydentowi Dudzie, że się obściskiwał w Izraelu z takim zarozumiałym fanfaronem, samozwańczym „potomkiem polskiego króla” jak prezydent Rivlin!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz