))Zapraszamy na Oficjalną Stronę internetowa Jerzego Roberta Nowaka((

niedziela, 18 grudnia 2016

Ponad dwieście pytań do p.prezydenta A.Dudy, p.premier B.Szydło oraz do władz PiS-u (XX)

PiS szczeka, a nie gryzie (V)

Wielkie brawa dla Małgorzaty Wasserman
Jednym z niewielu przykładów działań, gdzie PiS nie tylko „szczeka, ale również gryzie” są obrady sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. A zawdzięczamy to przede wszystkim znakomitemu prowadzeniu obrad przez posłankę PiS Małgorzatę Wasserman. Ta bardzo inteligentna i dynamiczna posłanka jest niezwykle precyzyjna w wywodach, doskonale przygotowana merytorycznie, a zarazem taktowna. Kolejny raz wykazała swe umiejętności w debacie komisji sejmowej w sprawie S. Piotrowicza w dniu 15 grudnia, w ciągu pół godziny wręcz genialnie pacyfikując chamowatych oponentów z opozycji. Posłanka Wasserman wyrasta na jedną z czołowych postaci kobiecych w PiS-ie. Gdyby taki był cały PiS!. Przy okazji pochwał na jej temat chciałbym upomnieć się o szereg świetnych merytorycznie posłanek i posłów z klubu PiS, ciągle niesłusznie pozostających w cieniu starych PiS-owskich wyjadaczy parlamentarnych typu Suskiego. Kilka przykładów .Wciąż za mało doceniona i spopularyzowana posłanka Gabriela Masłowska z Lubelszczyzny. Masłowska, doktor nauk ekonomicznych, jest posłanką świetną merytorycznie i ogromnie pracowitą. Jest specjalistka od uwłaszczenia i mieszkalnictwa. Znana z odwagi głoszenia nonkonformistycznych poglądów, wyróżniła się m.in. jako zdecydowana przeciwniczka euro. Inną świetną, a niedostatecznie spopularyzowaną posłanką z klubu PiS jest Barbara Bubula z Krakowa. Być może nie jest tak „barwna” jak Elżbieta Kruk, nie ma na swym koncie wypowiedzi w stylu „coś tam, coś tam”, ale doskonale zna sytuację w mediach. Niejednokrotnie krytykowała zalew antywartości w telewizji publicznej, w tym, promowanie gejów, domagała się repolonizacji mediów. Powinna być o wiele lepiej wykorzystana w tej tematyce przez PiS. Już w połowie lat 90-tych wyróżniła się niemałą odwagą w demaskowaniu różnych złodziejskich prywatyzacji w Krakowie, głównie na rzecz niektórych żydowskich „starszych braci”, co oczywiście naraziło ją na gniew niektórych bonzów z „krakówka”. Nie rozumiem, dlaczego prezydent A.Duda, tak chętnie sięgający do „krakusów” w swym otoczeniu, nie powołał jej do kręgu swoich doradców. Czy dlatego, że jest nazbyt niepokorna i niepoprawna? Inny przykład poseł z Bielska Białej Stanisław Szwed, dzisiaj wiceminister ds. Rodiny, Pracy i Polityki Społecznej. Od 2006 r. przewodniczący Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”, uhonorowany w 2007 r. przez „Tygodnik Solidarność tytułem „Człowieka Roku 2006”. Kilka lat temu miałem możność podziwiać zakres jego wiedzy merytorycznej podczas pięciu moich spotkań zorganizowanych w Bielsku Białej i okolicach dzięki jego inicjatywie. Jeszcze inny przykład - senator Czesław Ryszka, stały współpracownik „Niedzieli”, autor ponad 6o książek ,głównie z tematyki religijnej i patriotycznej. ciągle za mało nagłaśniany. Popularyzowanie tych pozostających w cieniu wielce pracowitych i inteligentnych posłów PiS-u miałoby szczególnie duży sens w czasie, gdy było tylu pazernych osobników typu Hofmana i innych madrytowiczów. Czy chciwej europosłanki Beaty Gosiewskiej, która jak dotąd niczym się nie popisała poza skrajnymi roszczeniami finansowymi. Nie mówiąc o rozkładającym kulturę przez swe lenistwo i zaniechania P. Glińskim. Pytanie- dlaczego TVP Kurskiego nie pokusiła się o przedstawienie cyklu portretów polityków PiS-owskich, w tym wyżej wymienionych. Przez 26 lat w telewizjach nagłaśniano głównie lewaków i lemingów typu Michnika, Wujca, Lityńskiego,Wołka,Cimoszewicza. Czas na wyrównanie zaległości i pokazanie prawdziwych szermierzy patriotyzmu i demokracji, takich jak wyżej wymienione osoby. Ale salonowiec Kurski tego nie robi. Inna sprawa - czy po dziesięcioleciach nagłaśniana w TVP lewackiego nurtu duchownych w stylu Życińskiego, Pieronka, Gocłowskiego, Czajkowskiego, Lemańskiego nie należałoby się wreszcie pokusić o portrety tak długo przemilczanych wielkich patriotycznych biskupów i księży. Począwszy od biskupa Adama Lepy, , który tak wiele zrobił dla promowania chrześcijańskich mediów w walce z antywartościami. Czy ks. biskupa Edwarda Frankowskiego, ucznia ks.abp. Ignacego Tokarczuka, osoby nadzwyczaj skromnej i niemal świętej. A zarazem niezwykle odważnego w walce o wolność i patriotyzm. To on w 1988 r. stał na czele pochodu strajkujących solidarnościowców w Stalowej Woli, pochodu, którego już wtedy (1988 r.!) ZOMO-wcy nie zdecydowali się zaatakować ze względu na idącego na jego czele odważnego duchownego.
 
Przyczynek do mego tekstu o sfuszerowanej manifestacji z 13 grudnia
Na „niezależnej.pl” z 17 grudnia znalazłem świetny przyczynek do mego poprzedniego komentarza o sfuszerowanej manifestacji (mój wpis z 14 grudnia). Internauta qryq | 17.12.2016 [00:26] pisał: „Z drugiej strony powiem Wam panowie że wstyd mi było, gdy 13 stałem na placu III Krzyży na hołdzie oddawanym ofiarom przez PIS, jak mało ludzi przyszło. Czy myślicie że już wszystko wygrane? Mobilizacja jest potrzebna cały czas. POpaprane towarzystwo cały czas tylko czyha. Musimy wspomagać wybranych przez nas ludzi w sejmie. To POpaprane towarzystwo z Petru musi czuć, że ma przeciw sobie milionowe rzesze ludzi.”

Fiasko blokady sejmowej z 16 grudnia

Od dawna słuchaliśmy w różnych telewizjach wręcz niepoczytalne ataki na obecny rząd Zjednoczonej Prawicy. Wyróżniał się w nich typowy dla niektórych posłanek „Nowoczesnej” jazgot bab z magla i brak elementarnej kultury osobistej Czasami w awanturnictwie próbowały je dogonić niektóre posłanki z PO, np. Agnieszka Pomaska (ta, co publicznie podarła sejmową uchwałę o obronie suwerenności RP).. Właśnie ta posłanka wyróżniła się 16 grudnia nachalnym, wręcz chamskim filmowaniem rozmowy J..Kaczyńskiego z innymi posłami PiS. .Dziwię się , że władze Sejmu i Senatu zbyt gładko tolerowały wyczyny różnych awanturnic i awanturników z opozycji liberalno-lewackiej, zamiast zastosowania pieniężnych kar porządkowych wobec autorek i autorów co bardziej nieobliczalnych wybryków .Mam nadzieję, że wreszcie dojdzie do pewnego przełomu w tym względzie po zastosowaniu przez opozycję tzw., blokady sejmowej w dniu 16 grudnia, blokady jakże słusznie nazwanej przez Jarosława Kaczyńskiego „parlamentarną chuliganerią”. Chuligaństwo opozycyjnych posłanek i posłów, blokujących obrady Sejmu wywołało powszechne sprzeciwy w internecie. Oto kilka z typowych komentarzy na portalu „Niezależna.pl”:
Matylda i inni | 16.12.2016 [23:59]
W Sejmie ciągle cyrki z udziałem antypolskiej totalnej opozycji słuchać i patrzeć już nie można na te jazgoczące ryje. Ta swołocz działająca na szkodę Polski powinna być surowo ukarana, powinni być pozbawieni za ten dzisiejszy wybryk wynagrodzeń jak i również Szczerba za niestosowne zachowanie. Ta hołota koniecznie chce wywołać niepokój w Polsce ,żeby pokazać obcym państwom, ,że źle jest traktowana. Sejm to miejsce, które należy traktować poważnie ,dlatego nie możemy na to pozwolić ,żeby taka hołota kpiła sobie nie tylko z Sejmu ,ale nas Polaków a przecież to dla nas powinni pracować, bo jak widać do tej pory to wszystkie ustawy dla nas dobre im nie pasują”.
Tomasz68 | 16.12.2016 [21:35]
Gdzie jest straż marszałkowska ? - przewodniczący obrad ?
kazać opróżnić salę, za zakłócanie obrad - regulaminowe kary finansowe i jak mówil pilot opryskując las - po ptokach.!!!!”
pirania | 16.12.2016 [21:25]
Korwin-Mikke powiedział kiedyś, że ludzi upośledzonych powinno się izolować od społeczeństwa. Wielu było oburzonych, ale w sumie pomyślcie o tym – czy wizja świata bez PO oraz Nowoczesnej i ich zwolenników nie jest kusząca ? A najlepiej zabrać im z koryta po 2.000 pln za blokowanie obrad !!!”.
W odpowiedzi na drastyczne złamanie reguł pracy parlamentarnej poprzez blokadę sejmową ze strony awanturującej się opozycji proponowałbym PiS-owskiej większości parlamentarnej zastosowanie małego rewanżu. Polegałby on na wycofaniu nazbyt wielkodusznych uprawnień przyznanych opozycji. na początku działań Sejmu. Myślę tu o odebraniu PO stanowisk przewodniczących komisji spraw zagranicznych (Schetynie) i zdrowia (Arłukowiczowi). 

Pawłowicz

Wyglądana to, że w tym Sejmie posłanka Krystyna Pawłowicz zachowuje się jak mężczyzna, czego nie można powiedzieć o pantoflarzu Glińskikm,”budyniu”-europośle Ujazdowskim, czy skaczącego w pokornych przysiadach przed Amerykanami, a nawet Ukraińcami,i ministrze W.Waszczykowskim. A propos Waszczykowski.Ten minister od siedmiu boleści ostatnio „wsławił się” publicznym wyznaniem, że nie ma żadnych kontaktów z ekipa nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. A jakże miał mieć jakieko9lwiek kontakty, jeśli tak długo hołubił na stanowisku ambasadora w Waszyngtonie Ryszarda Schnepfa, skrajnie proclintonowskiego. (Schnepfa i Clintonową ponad wszystko łączyło poparcie dla roszczeń żydowskich wobec Polski ). Czy aż takie trudne było dla Waszczykowskiego zwrócenie się do Maxa Kolonko, czy Cejrowskiego, od dawna mających kontakty ze sztabem nowego prezydenta USA.

Kogo lansuje, a kogo pomija telewizja J. Kurskiego
 
Nadal szokujący jest dobór najbardziej skompromitowanych lemingów i lewaków do programów w telewizji publicznej spod znakuj Jacka Kujrskiego. Nie rozumiem na przykład ,po co wzięło do programu „Bez retuszu” w dniu 27 listopada 2016 r. niedouczonego i chamowatego pieniacza Krzysztofa Mieszkowskiego, posła „Nowoczesnej” i na szczęście byłego już dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu (nie dawno nie mógł startować w konkursie na dyrektora tego teatru ze względu na brak wyższych studiów). Z kolei niedawno doszło do dość zdumiewającego wybryku w TVP Info ze strony p.Ryszarda Żółtanieckiego, który z pasją godną lepszej sprawy wybielał krwawego dyktatora Castro i oczerniał dużą część kubańskiej emigracji na Miami. Przypomnijmy, że tenże Żółtaniecki jest kierownikiem Akademii Służby Zagranicznej i Dyplomacji Collegium Civitas i prezesem Fundacji Kultury. Nie najlepiej świadczy to o tych instytucjach. Dodajmy, że Żółtaniecki to były ambasador RP w Grecji i na Cyprze,, (1991-1996), były dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza,. Ponadto pełnił też funkcje doradcy ministra spraw zagranicznych i wicedyrektora Departamentu Promocji i Informacji w MSZ. m Z kolei zdumiało mnie, ze radiowa Trójka zaprosiła do programu w dniu 8 grudnia 2016 awanturnika politycznego Mateusza Kijowskiego i traktowała go jak redaktora. 14 grudnia TVN pokazała w programie „Czarno na białem” film szkalujący Węgry Orbana. A dlaczegóż pan Kurski nie zdobył się dotąd na pokazanie w TVP filmu nagłaśniającego pełną prawdę o znaczeniu wręcz wzorcowych reform węgierskich ? Co stoi na przeszkodzie w tego typu przedsięwzięciu ?
 
Długo mógłbym wymieniać przykłady programów obecnej telewizji, które stanowią tylko marnowanie czasu i pieniędzy. A wszystko to się dzieje w sytuacji, gdy jak już pisałem, nie ma w telewizji publicznej miejsca dla programów takich postaci jak Jan Pietrzak, Andrzej Rosiewicz, Wojciech Cejrowski czy Wojciech Reszczyński. (Ten ostatni ma nadal tylko program radiowy w trójce na zsyłce po północy, dosłownie od godz. 24-ej). Do postaci nadal blokowanych w telewizji Kurskiego należy znakomita reżyser Alina Czerniakowska, autorka m.in. filmu „Humer i inni” i około 20 filmów „półkowników” w telewizji sprzed 2016 r. W 200O r. została ona wyrzucona z telewizji publicznej przez Brunatnego Robnerta (Kwiatkowskiego) za film pokazujący polskie zwycięstwo w 2000 r.(!!!). Syn skrajnego komunistycznego kłamcy, jednego z najbliższych współpracowników gen.W. Jaruzelskiego-płk.Stanisława Kwiatkowskiego najwidoczniej nie mógł znieść faktu, że reżyserka pokusiła się o pokazanie triumfu polskiego oręża nad jak widać jego ulubioną sowiecką armią. Ktoś niewtajemniczony w „arkana” działania telewizji Kurskiego mógłby sądzić, że postara się ona teraz przypomnieć blokowane przez „nową cenzurę” filmy Czerniakowskiej. Ależ skądże? Nadal są blokowane jej najodważniejsze filmy: „Pachołki Rosji” i „Odkryć prawdę”.”. Pokazano za to dwa jej filmy o polskich postaciach w czasie możliwie najgorszej oglądalności - film o J. Paderewskim - o godz. 7 rano i film o opozycjoniście W. Ziembińskim - o godz. 3 w nocy. A swoją drogą dziwny jest fakt, że niektóre filmy - półkowniki” przywraca się widzom tylko w „TW Historia” , oglądalności, zamiast w TVP 1 czy TVP 2. Świadomie pomijany jest autor głośnej „Historii Roja” Jerzy Zalewski, nota bene autor cytowanego już na tym blogu bardzo ostrego listu do J.Kurskiego. W telewizji Kurskiego\ nadal nie zadbano o współpracę ze Szczepanem Żarynem,, od lat marginalizowanym twórcą odważnych programów (m.in.”Interpelacji” z J. M. Jackowskim), b. dyrektorem Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych Telewizji Polskiej. Szczepan Żaryn jest historykiem, dziennikarzem, scenarzystą i realizatorem telewizyjnym. Od 2003 roku był zatrudniony na stanowisku redaktora prowadzącego w TVP. Był wiceprzewodniczącym (1998-2002) i przewodniczącym Rady Programowej Radia dla Ciebie (2004 – 2006) Nadal pomijany jest również Krzysztof Wojciechowski - reżyser i scenarzysta filmów fabularnych i dokumentalnych, autor filmów, tzw. „półkowników”, zatrzymywanych przez cenzurę z powodu ich „niepoprawności politycznej”, jeden z najwybitniejszych polskich dokumentalistów. Nadal nie odblokowano wstrzymanego 10 lipca 2016 r. z „niejasnych” powodów filmu twórców z kanadyjskiej Polonii: Elżbiety i Wacława Kujbidow, odkłamującego sprawę Jedwabnego.
Jak „ustawiający się pod lewaków” J.Kurski spartolił sprawę wyborów amerykańskich.
Ciekawe uwagi na temat Jacka Kurskiego jako prezesa TVP zamieścił Max Kolonko w znakomitym wywiadzie na łamach „Do Rzeczy” z 21 listopada 2016 r. Kolonko powiedział tam m.in. : „ Tytuł człowieka roku Max TV, który przyznałem Trumpowi w lutym, zablokował moją współpracę z konserwatywną przecież telewizją publiczną w Polsce (...) Fakty są takie, że w roku historycznych wyborów w Ameryce funkcjonariusz polityczny PiS, jakim jest Kurski, w publicznej telewizji mógł mieć wreszcie wynik antenowy. Przecież to był temat samograj. Tymczasem moja petycja, podpisana już przez ponad 100 tys. ludzi, aby Trump odbył pierwszą zagraniczną podróż jako prezydent do Polski, budziła w Kurskim obawę o utratę dobrosąsiedzkich stosunków z lewakami Clinton w Waszyngtonie. Ustawiał się pod lewaków, obsadzając stanowiska korespondentów w Waszyngtonie i organizując w wieczór wyborczy studio telewizyjne w hotelu Westin, gdzie ambasada USA, obsadzona przez liberałów Obamy miała świętować zwycięstwo Hillary Clinton. Jest największym medialnym paradoksem Polski, że za konserwatywnego rządu PiS „mówię jak jest” i Max TV, ulubione programy publicystyczne milionów widzów, stały sie słowami zakazanymi w publicznym obiegu narodowych mediów w Polsce, tak samo jak były zakazane za rządów lewaków z PO. Teraz to ja mam większą oglądalność w sieci niż cały ten ich TVPiS. Kurski zaś okazał się być nie tylko fatalnym menadżerem, lecz także lichym p0olitykiem. (Podkr.- J.R.N.) I won , you lost (Ja wygrałem, reszta przegrała- przyp. red.) (...)
 
Przy okazji warto przypomnieć bogaty w wydarzenia życiorys polityczny J. Kurskiego, będącego główną twarzą jakoby „reformującej się” telewizji publicznej. Jacek Kurski, brat zastępcy naczelnego „Gazety Wyborczej” był kolejno członkiem PC, ROP-u, ZChN (wykluczonym z tej partii za manipulowanie), członkiem PiS-u, członkiem LPR-u (wykluczonym z niej ), znowu członkiem PiS-u, (wykluczonym w listopadzie 2011, potem członkiem „Solidarnej Polski” (wykluczonym z niej w lipcu 2014 r.). Jak widzimy ten „obrotowy polityk” zdążył odwiedzić aż 6 partii w swym życiu. Ile jeszcze zasili swym wkładem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz